Si moderatè prandisses, nunquam sic coenares: Kiedybyś był mierniej obiadował: nigdybyś tak podłej wieczerzy nie miał.
Doznała takież tego ona Pani/ którą szczęście i dobre dni tak rozpychały/ tak zbytkowała/ i rozpustnie w jedzeniu i piciu żyła/ że się w winie mywała/ a po pełnych beczkach miodu na ogród/ gdzie poziemki rosły/ wylewać kazała/ aby tym słodsze i smaczniejsze były. Lecz potym/ chcąc ją Bóg sobie pozyskać/ takie karanie/ a osobliwie Ubóstwo/ nędzę i biedę na nią przepuścił/ że pierwej wielkie dostatki mając naostatek i biednego pieniążka nie przemogła; Ale jednak Bogu za to karanie dziękowała
Si moderatè prandisses, nunquam sic coenares: Kiedybyś był mierniey obiádował: nigdybyś ták podłey wieczerzy nie miał.
Doznáłá tákież tego oná Páni/ ktorą sczęśćie y dobre dni ták rospychały/ tak zbytkowáłá/ y rospustnie w jedzeniu y pićiu żyłá/ że śię w winie mywáłá/ á po pełnych beczkách miodu ná ogrod/ gdźie poźiemki rosły/ wylewáć kazałá/ áby tym słodsze y smácznieysze były. Lecz potym/ chcąc ją Bog sobie pozyskáć/ tákie karáńie/ á osobliwie Ubostwo/ nędzę y biedę ná nię przepuśćił/ że pierwey wielkie dostátki májąc náostátek y biednego pieniążká nie przemogłá; Ale jednák Bogu zá to karánie dźiękowáłá
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 7.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
z wilki dzikie sejmowały świnie; Trudno też o inakszy dowcip na boćwinie. Wyglądają Litewki, jako z czyśca dusze: Darmo, zimny Kupido o brzozowej jusze. Nie idą, jak o winie, rzeczy mu smarowno, Nigdy tego, co Tokaj, nie dokaże Kowno. Wino dobrą krew mnoży w żyłach, ale z miodu Rychlej, niźli do łóżka, pójdziesz do wychodu. Wierę, przeszłego sejmu nie było rwać na czem, Bo jeśli kto gomoły chciał zostać rogaczem, Wziąć było żonę z sobą; upewniam dowodnie, Żeby go toż w Warszawie potkało, co w Grodnie. 109 (F). MINNICA NOWA W PolscĘ
Mówią, że
z wilki dzikie sejmowały świnie; Trudno też o inakszy dowcip na boćwinie. Wyglądają Litewki, jako z czyśca dusze: Darmo, zimny Kupido o brzozowej jusze. Nie idą, jak o winie, rzeczy mu smarowno, Nigdy tego, co Tokaj, nie dokaże Kowno. Wino dobrą krew mnoży w żyłach, ale z miodu Rychlej, niźli do łóżka, pójdziesz do wychodu. Wierę, przeszłego sejmu nie było rwać na czem, Bo jeśli kto gomoły chciał zostać rogaczem, Wziąć było żonę z sobą; upewniam dowodnie, Żeby go toż w Warszawie potkało, co w Grodnie. 109 (F). MINNICA NOWA W POLSZCZĘ
Mówią, że
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 54
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
widzieć w bocie dziurę Niźli długo na nodze startą goić skórę. Co ze złą żoną czynić, nie widzę, nieboże, Gdy jej, jako botowi, dziura nie pomoże; Ale przecie poradzę: z taką się nie swatać, Bo snadniej dziurę zrobić niźli ją załatać, A trzeba by: bo jeśli było tam co miodu, Rdzę złości zostawiwszy, uciekło do spodu. Rzeczesz, że trudno łatać dziurawego trzopu; Więc przystrugawszy, nigdy nie wyjmować czopu. 156. DO PRZYSIĘŻCE
Nie wierzysz, miły bracie, grzechem to być srogiem Niemal każde zaświadczyć swoje słowo Bogiem. Prawdyć świadczyć nie trzeba, a jeśli też kłamasz, Diabłem zaświadcz bezpiecznie swoje
widzieć w bocie dziurę Niźli długo na nodze startą goić skórę. Co ze złą żoną czynić, nie widzę, nieboże, Gdy jej, jako botowi, dziura nie pomoże; Ale przecie poradzę: z taką się nie swatać, Bo snadniej dziurę zrobić niźli ją załatać, A trzeba by: bo jeśli było tam co miodu, Rdzę złości zostawiwszy, uciekło do spodu. Rzeczesz, że trudno łatać dziurawego trzopu; Więc przystrugawszy, nigdy nie wyjmować czopu. 156. DO PRZYSIĘŻCE
Nie wierzysz, miły bracie, grzechem to być srogiem Niemal każde zaświadczyć swoje słowo Bogiem. Prawdyć świadczyć nie trzeba, a jeśli też kłamasz, Diabłem zaświadcz bezpiecznie swoje
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 75
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. ZA ŚMIECHEM PŁACZ W TROPY
Dobrze mądrzy człowieka równają do świata. Jako tu dnia i nocy chodzi alternata, Raz deszcz, drugi pogoda, tak w człowieczym ciele Za rozkoszą choroba, za smutkiem wesele, Płacz chodzi za pociechą, rzewne łzy za śmiechem, Żal za żądzą grzechową kwapi się z pośpiechem: Nie masz miodu bez żądła, bez bólu rozkoszy. Szczęśliwy, kto się w dobre sumnienie panoszy: To pieszczotą rozkoszy, to słodyczą miody
Przenosi, dając wieczne bez deszcza pogody. Niech złym jasne piekielni słońce kryją smocy, To dobremu dzień wieczny, bez mroku, bez nocy. 242 (P). KTO NIE MA DZIECI,
. ZA ŚMIECHEM PŁACZ W TROPY
Dobrze mądrzy człowieka równają do świata. Jako tu dnia i nocy chodzi alternata, Raz deszcz, drugi pogoda, tak w człowieczym ciele Za rozkoszą choroba, za smutkiem wesele, Płacz chodzi za pociechą, rzewne łzy za śmiechem, Żal za żądzą grzechową kwapi się z pośpiechem: Nie masz miodu bez żądła, bez bólu rozkoszy. Szczęśliwy, kto się w dobre sumnienie panoszy: To pieszczotą rozkoszy, to słodyczą miody
Przenosi, dając wieczne bez deszcza pogody. Niech złym jasne piekielni słońce kryją smocy, To dobremu dzień wieczny, bez mroku, bez nocy. 242 (P). KTO NIE MA DZIECI,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 108
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
było, Dobrym, choćby najgorzej, dobrze, zdrowo, miło. Dobry radość, zły ma żal, myśląc o pogrzebie, Bo dobry na ziemi, zły nie ma części w niebie. 245 (D). RÓŻNOŚĆ ŻĄDZY CIELESNEJ OD DUCHOWNEJ
Słodka się widzi żądza świata tego z przodu, Aż skoro człek skosztuje przyprawnego miodu, Zbrzydnie, czego tak barzo w tej pragnął słodyczy: Sęp tylko, który serce do śmierci kaliczy, Miasto uciechy, gorzkość miasto nasycenia, W bezbożnych piersiach złego zostaje sumnienia. Niesmacznać się duchowna zrazu żądza widzi, Bo tego pragnie, czego ciało nienawidzi, Ale kto się w niej smaku w krótkim doje czesie,
było, Dobrym, choćby najgorzej, dobrze, zdrowo, miło. Dobry radość, zły ma żal, myśląc o pogrzebie, Bo dobry na ziemi, zły nie ma części w niebie. 245 (D). RÓŻNOŚĆ ŻĄDZY CIELESNEJ OD DUCHOWNEJ
Słodka się widzi żądza świata tego z przodu, Aż skoro człek skosztuje przyprawnego miodu, Zbrzydnie, czego tak barzo w tej pragnął słodyczy: Sęp tylko, który serce do śmierci kaliczy, Miasto uciechy, gorzkość miasto nasycenia, W bezbożnych piersiach złego zostaje sumnienia. Niesmacznać się duchowna zrazu żądza widzi, Bo tego pragnie, czego ciało nienawidzi, Ale kto się w niej smaku w krótkim doje czesie,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 110
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jednego gwałtem chcieć afekt przywięzować.” Tak się rozeszli; wolno sądzić w tym terminie, Czy krzywdę ociec dzieciom, żenie czyni, czy nie. 403. DO JEDNEJ GRZECZNEJ PANIEJ PRZY POSŁANIU BIAŁEJ RÓŻY
Zwyczajnie róża kole, wiedzą wszyscy do niej, A wżdy ją przecie panny rwą dla wdzięcznej woni. Kole pczoła od miodu, wżdy, choć ręką chorą, Siągają i miód z barci gospodarze biorą. Nie masz miodu bez żądła i róży bez ości, Wesela bez bo jaźni, cnoty bez zazdrości. Nie wszędy jednak boli, gdzie człowieka kole: Zwyczajnie zęby kolą nożykiem przy stole, Kolą zjątrzony palec aż do trzeciej skóry, Owszem miło
jednego gwałtem chcieć afekt przywięzować.” Tak się rozeszli; wolno sądzić w tym terminie, Czy krzywdę ociec dzieciom, żenie czyni, czy nie. 403. DO JEDNEJ GRZECZNEJ PANIEJ PRZY POSŁANIU BIAŁEJ RÓŻY
Zwyczajnie róża kole, wiedzą wszyscy do niej, A wżdy ją przecie panny rwą dla wdzięcznej woni. Kole pczoła od miodu, wżdy, choć ręką chorą, Siągają i miód z barci gospodarze biorą. Nie masz miodu bez żądła i róży bez ości, Wesela bez bo jaźni, cnoty bez zazdrości. Nie wszędy jednak boli, gdzie człowieka kole: Zwyczajnie zęby kolą nożykiem przy stole, Kolą zjątrzony palec aż do trzeciej skóry, Owszem miło
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 176
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
krzywdę ociec dzieciom, żenie czyni, czy nie. 403. DO JEDNEJ GRZECZNEJ PANIEJ PRZY POSŁANIU BIAŁEJ RÓŻY
Zwyczajnie róża kole, wiedzą wszyscy do niej, A wżdy ją przecie panny rwą dla wdzięcznej woni. Kole pczoła od miodu, wżdy, choć ręką chorą, Siągają i miód z barci gospodarze biorą. Nie masz miodu bez żądła i róży bez ości, Wesela bez bo jaźni, cnoty bez zazdrości. Nie wszędy jednak boli, gdzie człowieka kole: Zwyczajnie zęby kolą nożykiem przy stole, Kolą zjątrzony palec aż do trzeciej skóry, Owszem miło, gdy trafią do gotowej dziury. Niechże cię to od róży, moja zacna pani,
krzywdę ociec dzieciom, żenie czyni, czy nie. 403. DO JEDNEJ GRZECZNEJ PANIEJ PRZY POSŁANIU BIAŁEJ RÓŻY
Zwyczajnie róża kole, wiedzą wszyscy do niej, A wżdy ją przecie panny rwą dla wdzięcznej woni. Kole pczoła od miodu, wżdy, choć ręką chorą, Siągają i miód z barci gospodarze biorą. Nie masz miodu bez żądła i róży bez ości, Wesela bez bo jaźni, cnoty bez zazdrości. Nie wszędy jednak boli, gdzie człowieka kole: Zwyczajnie zęby kolą nożykiem przy stole, Kolą zjątrzony palec aż do trzeciej skóry, Owszem miło, gdy trafią do gotowej dziury. Niechże cię to od róży, moja zacna pani,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 176
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
emulacją zerwały Elekcją, powtórnie zgromadzone za dyspozycją samego Pana Boga obrali. PIASTA: niżeli do Rządu jego przystąpię wspomnę tu dziwne wyroki Boskie nad tą Elekcją, o czym twierdzą wszyscy Historycy. Piast będąc tylko Rolnikiem, i Bartnikiem w zabawie Roli i Pszczół za życia Popiela drugiego spłodził Syna, na którego urodzenie zabił wieprza i Miodu przysposobił z własnej pracy na utraktowanie Sąsiadów, w ten sam czas dwie Osoby nieznajome przyszły do Popiela na Zamek prosząc o audiencją, że zaś nie przypuszczone, odwróciwszy się od Zamku poszły w Dom Piasta, który je mile przyjął, i zaprosił na traktament urodzenia Syna swego, na który Traktament i Popiel Książę Polski z Dworem
emulacyą zerwały Elekcyą, powtórńie zgromadzone za dyspozycyą samego Pana Boga obrali. PIASTA: niżeli do Rządu jego przystąpię wspomnę tu dźiwne wyroki Boskie nad tą Elekcyą, o czym twierdzą wszyscy Historycy. Piast będąc tylko Rolnikiem, i Bartnikiem w zabawie Roli i Pszczół za żyćia Popiela drugiego spłodźił Syna, na którego urodzenie zabił wieprza i Miodu przysposobił z własney pracy na utraktowanie Sąśiadów, w ten sam czas dwie Osoby nieznajome przyszły do Popiela na Zamek prosząc o audyencyą, że zaś nie przypuszczone, odwróciwszy śię od Zamku poszły w Dom Piasta, który je mile przyjął, i zaprośił na traktament urodzenia Syna swego, na który Traktament i Popiel Xiąże Polski z Dworem
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 8
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Dom Piasta, który je mile przyjął, i zaprosił na traktament urodzenia Syna swego, na który Traktament i Popiel Książę Polski z Dworem swoim przybył, i odprawiwszy Ceremonią Pogańską nad Synem urodzonym Piasta, Popiel dał mu Imię Semowit, po Ceremonii Piast czestował Popiela, i cały Dwór, tak; że z wieprza zabitego i miodu przysposobionego dla samych tylko Sąsiadów, a przy owych dwóch Osobach i osobliwej Opatrzności Boskiej na cały Dwór mięsiwa i miodu wystarczało, i kiedy po śmierci Popiela Stany się zgromadziły do Kruświcy, głód na ów czas wielki panował w Polsce, a w Dom Piasta, też same dwie osoby przyszły, uczestowane od niego, przy których
Dom Piasta, który je mile przyjął, i zaprośił na traktament urodzenia Syna swego, na który Traktament i Popiel Xiąże Polski z Dworem swoim przybył, i odprawiwszy Ceremonią Pogańską nad Synem urodzonym Piasta, Popiel dał mu Imię Semowit, po Ceremonii Piast czestował Popiela, i cały Dwór, tak; że z wieprza zabitego i miodu przysposobionego dla samych tylko Sąśiadów, a przy owych dwóch Osobach i osobliwey Opatrznośći Boskiey na cały Dwór mięśiwa i miodu wystarczało, i kiedy po śmierći Popiela Stany śię zgromadźiły do Kruświcy, głód na ów czas wielki panował w Polszcze, á w Dom Piasta, też same dwie osoby przyszły, uczestowane od niego, przy których
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 8
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Książę Polski z Dworem swoim przybył, i odprawiwszy Ceremonią Pogańską nad Synem urodzonym Piasta, Popiel dał mu Imię Semowit, po Ceremonii Piast czestował Popiela, i cały Dwór, tak; że z wieprza zabitego i miodu przysposobionego dla samych tylko Sąsiadów, a przy owych dwóch Osobach i osobliwej Opatrzności Boskiej na cały Dwór mięsiwa i miodu wystarczało, i kiedy po śmierci Popiela Stany się zgromadziły do Kruświcy, głód na ów czas wielki panował w Polsce, a w Dom Piasta, też same dwie osoby przyszły, uczestowane od niego, przy których bytności oczywista Opatrznością Boską Dom Piasta wszystkiemi żywnościami opatrzony był, tak; że wszyscy Polacy nie mogąc nic w Mieście
Xiąże Polski z Dworem swoim przybył, i odprawiwszy Ceremonią Pogańską nad Synem urodzonym Piasta, Popiel dał mu Imię Semowit, po Ceremonii Piast czestował Popiela, i cały Dwór, tak; że z wieprza zabitego i miodu przysposobionego dla samych tylko Sąśiadów, a przy owych dwóch Osobach i osobliwey Opatrznośći Boskiey na cały Dwór mięśiwa i miodu wystarczało, i kiedy po śmierći Popiela Stany śię zgromadźiły do Kruświcy, głód na ów czas wielki panował w Polszcze, á w Dom Piasta, też same dwie osoby przyszły, uczestowane od niego, przy których bytnosći oczywista Opatrznośćią Boską Dom Piasta wszystkiemi żywnośćiami opatrzony był, tak; że wszyscy Polacy nie mogąc nic w Mieśćie
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 8
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763