słysząc o mirrze, Że mu nie napisali tego na papierze, Że mu nery, nie mirry, kupić do klasztora Kazano, musiał wrócić do domu dla wora. I sprawił, jako pojął: poszedszy do jatek, Kupił ner, wielkich owych wołowych, dostatek. Patrzy ksieni i czeka, rychło li papierki Odda z mirrą, a chłop jej kładzie z worem nerki. „Jam — rzecze ksieni — kupić kazała kadzidła.” Na to chłop: „Jam rozumiał, że nery od bydła.” Więc że już i śmierdziały: „Inaczej nie mogę Skarać cię — rzecze mniszka — weźm sobie za drogę.” 406 (
słysząc o mirrze, Że mu nie napisali tego na papierze, Że mu nery, nie mirry, kupić do klasztora Kazano, musiał wrócić do domu dla wora. I sprawił, jako pojął: poszedszy do jatek, Kupił ner, wielkich owych wołowych, dostatek. Patrzy ksieni i czeka, rychło li papierki Odda z mirrą, a chłop jej kładzie z worem nerki. „Jam — rzecze ksieni — kupić kazała kadzidła.” Na to chłop: „Jam rozumiał, że nery od bydła.” Więc że już i śmierdziały: „Inaczej nie mogę Skarać cię — rzecze mniszka — weźm sobie za drogę.” 406 (
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 177
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ŚW. TRZECH KRÓLÓW Z BARDIOWA DO BIECZA POWRACAJĄCEGO PODCZAS INKURSJEJ KRÓLA SZWEDZKIEGO GUSTAWA
Wczora żadnego króla, dzisia mamy pięci: Dwaj ziemscy, a trzej z nieba przyjechali święci. A ci które ofiary Chrystusowi dali,
Ziemscy by je królowie bardzo radzi brali: Gustaw ma gust we złocie, o zapach nie stoi; Kazimierz kadzi mirrą, bo się bardzo boi. 129 (P). PEWNE DLA NIEPEWNEGO ODWAŻYĆ
Miał chłop żonę okrutnie nierobotną zgoła; Nigdy nie szła do miasta, nigdy do kościoła; Jednę, i to złą mając koszulę na piecu, Ustawicznie się iszcząc, siedziała na piecu. Trafiło się, że mąż szedł na jarmark do miasta
ŚW. TRZECH KRÓLÓW Z BARDIOWA DO BIECZA POWRACAJĄCEGO PODCZAS INKURSJEJ KRÓLA SZWEDZKIEGO GUSTAWA
Wczora żadnego króla, dzisia mamy pięci: Dwaj ziemscy, a trzej z nieba przyjechali święci. A ci które ofiary Chrystusowi dali,
Ziemscy by je królowie bardzo radzi brali: Gustaw ma gust we złocie, o zapach nie stoi; Kazimierz kadzi mirrą, bo się bardzo boi. 129 (P). PEWNE DLA NIEPEWNEGO ODWAŻYĆ
Miał chłop żonę okrutnie nierobotną zgoła; Nigdy nie szła do miasta, nigdy do kościoła; Jednę, i to złą mając koszulę na piecu, Ustawicznie się iszcząc, siedziała na piecu. Trafiło się, że mąż szedł na jarmark do miasta
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 258
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
i ciemną noc, często potykając Zbójce, to je za sobą, to przed sobą mając. Widział i lwy i smoki i inszy zwierz srogi, Który mu zastępował często podle drogi; Ale skoro swą trąbę do gęby przyłożył, I zbójce uciekali i zwierz się potrwożył.
XXXIX.
Jechał przez Arabią, szczęśliwą nazwaną, Mirrą i pachniącemi kadzidły nadaną, Którą sobie mieszkaniem ze wszystkiego świata Feniks obrał, co żyje nieprzetrwane lata, Aż przyjechał do wody, która zatopiła Faraona i z jego ręki wyzwoliła Uchodzące z niewolej izraelskie plemię; Potem wjechał na piękną bohatyrów ziemię.
XL.
Nad rzeką Trojanową jedzie na swem koniu, Co sobie równia nie ma
i ciemną noc, często potykając Zbójce, to je za sobą, to przed sobą mając. Widział i lwy i smoki i inszy źwierz srogi, Który mu zastępował często podle drogi; Ale skoro swą trąbę do gęby przyłożył, I zbójce uciekali i źwierz się potrwożył.
XXXIX.
Jechał przez Arabią, szczęśliwą nazwaną, Mirrą i pachniącemi kadzidły nadaną, Którą sobie mieszkaniem ze wszystkiego świata Feniks obrał, co żyje nieprzetrwane lata, Aż przyjechał do wody, która zatopiła Faraona i z jego ręki wyzwoliła Uchodzące z niewolej izraelskie plemię; Potem wjechał na piękną bohatyrów ziemię.
XL.
Nad rzeką Trojanową jedzie na swem koniu, Co sobie równia nie ma
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 340
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
raz, drugi, pośmarujesz brodawkę, trochę ją zraniwszy zginie, strzec się zaś potrzeba, aby krew ta nie tknęła ciała na innym miejscu, bo tam inna urodzi się brodawka. Jak włosy uczernic?
Włosy albo brodę tak uczernisz; weź ługu zwyczajnego ile chcesz weń nakładź liścia ćwiklanego, szałwii, bobków z mirrą i łupiny zielonej włoskich Orzechów: to wszytko wraz póspołu, tym uwarzonym ługiem, brodę albo włosy umywaj, albo gębką umoczoną i trochę wyciśnioną często pocieraj włosy, zadziwisz się nad skurkiem. Mizaldus. Siwym babom i dziadom udającym się za młodych, dobry to sekret. Włosów pozbyć i znowu nabyć.
Uryna, albo mocz
raz, drugi, posmaruiesz brodawkę, trochę ią zraniwszy zginie, strzec się zas potrzeba, aby krew ta nie tknęłá ciała ná innym mieyscu, bo tam inna urodzi się brodawka. Iak włosy uczernic?
Włosy albo brodę ták uczernisz; weź ługu zwyczaynegó ile chcesz weń nakładź liściá cwiklanego, szałwii, bobkow z mirrą y łupiny zieloney włoskich Orzechow: to wszytko wraz póspołu, tym uwarzonym ługiem, brodę albo włosy umyway, albo gębką umoczoną y troche wyciśnioną często pocieráy włosy, zadziwisz się nád skurkiem. Mizaldus. Siwym babom y dziadom udaiącym się za młodych, dobry to sekret. Włosow pozbyć y znowu nabyć.
Uryna, albo mocz
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 513
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zabiegła/ Ze duszę już pieniącą oderznąwszy nożem/ Ze swym ją potajemnie przystawiła łożem Ojcu niewiadomemu. Który jako po tym We śnie od Merkurego dowiedział się o tym/ Chciał ją zabić. Ale ta zbiegszy do Sabei/ A grzech on opłakując w pustej jednej kniei/ Przemieniona od Bogów w drzewo jest Mirrowe I z tąd Mirrą na wieki. Owo to nie nowe Słyną tego przykłady/ jako się ta Pani Gniewa o to/ kto abo rządom jej przygani/ Albo ujmie w urodzie: Tym więcej że ona Jest już do Androniej przed tym urażona/ Matki twojej/ że nad nią Minerwę uczciła/ Czego tedy surowie nad nią się pomściła/ Kiedy
zábiegłá/ Ze duszę iuż pieniącą oderznąwszy nożem/ Ze swym ią potáiemnie przystáwiłá łożem Oycu niewiádomemu. Ktory iáko po tym We śnie od Merkurego dowiedział się o tym/ Chciał ią zábić. Ale tá zbiegszy do Sábei/ A grzech on opłákuiąc w pustey iedney kniei/ Przemieniona od Bogow w drzewo iest Mirrhowe Y z tąd Mirrhą ná wieki. Owo to nie nowe Słyną tego przykłády/ iáko się tá Páni Gniewa o to/ kto ábo rządom iey przygáni/ Albo vymie w vrodzie: Tym więcey że oná Iest iuż do Androniey przed tym vráżona/ Mátki twoiey/ że nád nię Minerwę vczciłá/ Czego tedy surowie nád nią się pomściłá/ Kiedy
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 14
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
Gotują naczynie mistrzowie: (Niewiem jako to dalej smętne pióro powie) Zdarto koronę z głowy/ i szaty zdzierają: Krwawych łupieżów plastry po ziemi latają. Wstyd nagości na ludzie nie da podnieść oczy; Matka miłości pędem miedzy katy skoczy: Okryje go rantuchem/ zaraz odepchniona, Nie daleko upadła mdłością przerażona. Panu Mirrą i żołcią napój roztworzony Dają: skosztował trochę. Potym porzucony/ Padnie na ono twarde śmierci swoje łoże: Przyciskają drzewcami/ kijmi/ czym kto może, Chociaż Pan dobrowolnie/ ku ich pomyśleniu Rozciąga/ kładzie ręce sam ku przewierceniu. Męki Pańskiej.
O niestetyż/ jakoż tu wysłowić tę mękę: Porwie okrutny
Gotuią naczynie mistrzowie: (Niewiem iáko to dáley smętne pioro powie) Zdárto koronę z głowy/ y száty zdźieráią: Krwáwych łupieżow plastry po źiemi latáią. Wstyd nágośći ná ludźie nie da podnieść oczy; Mátka miłośći pędem miedzy káty skoczy: Okryie go rántuchem/ záraz odepchniona, Nie dáleko vpádłá mdłośćią przeráżona. Pánu Mirrhą y żołćią napoy rostworzony Dáią: skosztował trochę. Potym porzucony/ Pádnie ná ono twárde śmierći swoie łoże: Przyćiskáią drzewcámi/ kiymi/ czym kto może, Choćiaż Pan dobrowolnie/ ku ich pomyśleniu Rozćiąga/ kłádzie ręce sam ku przewierceniu. Męki Páńskiey.
O niestetysz/ iakoż tu wysłowić tę mękę: Porwie okrutny
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 72.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
także ostremi żądłami natkniona. Po coś błogosławiona Matko tu wstąpiła? Dla tego/ abyś za nas tąż ofiarą była. Ale/ wiedz to/ że Syn twój/ tak sowito wiele Boleści ma na sercu/ jak widzisz na ciele: Ruth 2. Pamiątka
Patrząc na twoję boleść i serce zranione: Serce Mirrą i żołcią przykrą zakwaszone. Uspokojże się na czas/ niechaj się rozprawi Twój namilszy Syn z tobą: niech go już nie trawi Twój krwawy płacz: a skoro przemówi swe słowo/ Ustępuj z placu tego/ ciężko smętna głowo. Póki cię ostatni miecz w poły nie rozkroi: Póki strapionej dusze nie rozetnie twojej. Przystąp
tákże ostremi żądłámi nátkniona. Po coś błogosłáwiona Mátko tu wstąpiłá? Dla tego/ ábyś zá nas tąż ofiárą byłá. Ale/ wiedz to/ że Syn twoy/ ták sowito wiele Boleśći ma ná sercu/ iák widźisz ná ćiele: Ruth 2. Pámiątká
Pátrząc ná twoię boleść y serce zránione: Serce Mirrhą y żołćią przykrą zákwászone. Vspokoyże się ná czás/ niechay się rozpráwi Twoy namilszy Syn z tobą: niech go iuż nie trawi Twoy krwáwy płácz: á skoro przemowi swe słowo/ Vstępuy z placu tego/ ćiężko smętna głowo. Poki ćię ostátni miecz w poły nie rozkroi: Poki strapioney dusze nie rozetnie twoiey. Przystąp
Skrót tekstu: RożAPam
Strona: 86.
Tytuł:
Pamiątka krwawej ofiary Pana Zbawiciela Naszego Jezusa Chrystusa
Autor:
Abraham Rożniatowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
wody/ wywre/ a przecedziwszy/ znowu z cukrem przywarzyć/ i pić. Toż w konsekcie przerzeczonym używany czyni. Świnim wrzodom
Zauszne/ albo świnie wrzody/ które Łacinnicy Scrophulas zowią/ korzeń Kosacowy w Winie Włoskim warzony/ a z mąką Jęczmienną utarty/ ciepło plastrowany rozpędza. Gnilcu
Gnilec w uściech leczy/ z Mirrą w winie warzony/ a tym ciepło płokany. Żyłom suchym.
Żyły Flegmą gęstą a lipką ogarnione i zatkane/ otwiera korzeń Fiołkowy w winie warzony/ a trunkiem używany. Abowiem flusy gęste rozrzedza/ rozprawia i rozpędza. Z miodem też pitym używany do tegoż dobry/ jako Aben Mesu uczy. Truciznie.
wody/ wywre/ á przecedźiwszy/ znowu z cukrem przywárzyć/ y pić. Toż w konsekćie przerzeczonym vżywany czyni. Swinim wrzodom
Záuszne/ álbo świnie wrzody/ ktore Láćinnicy Scrophulas zowią/ korzeń Kosacowy w Winie Włoskim wárzony/ á z mąką Ięczmienną vtárty/ ćiepło plastrowany rospądza. Gnilcu
Gnilec w vśćiech leczy/ z Mirrhą w winie wárzony/ á tym ćiepło płokány. Zyłom suchym.
Zyły Flágmą gęstą á lipką ogárnione y zátkáne/ otwiera korzeń Fiołkowy w winie wárzony/ á trunkiem vżywány. Abowiem flusy gęste rozrzedza/ rospráwia y rospędza. Z miodem też pitym vżywány do tegoż dobry/ iáko Aben Mesu uczy. Trućiznie.
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 8
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
nadętym/ toż nagrzewanie/ jest ratunkiem.(Tab.) Wino. Vinum.
Tych wszystkich pomienionych członków dolegliwościom/ wino z tym nasieniem przyprawione/ jest barzo użyteczne/ które może być czynione tym sposobem/ jako z Pietruszczanym nasienim/ albo z Kminem. Rozsądek.
Są którzy to ziele rozumieją być Miernikiem/ albo Mirrą ziele. Ale jako prawdziwie/ to snadnie każdy rozumieć może/ który się pilnie obojga wyobrażeniu i opisaniu przypatrzy. Zielnik D. Simona Syrenniusa/ Olszeniec/ Olszownik/ Olszenik/ Rozdział 45.
Daucus Alnocyminum. Elsenach. Erlach.
OLszeniec/ albo Olszownik/ Olszenik/ Koprzywy/ ma korzenie długie/ niezbytnie cienki/ na
nádętym/ toż nágrzewánie/ iest rátunkiem.(Tab.) Wino. Vinum.
Tych wszystkich pomienionych członkow dolegliwośćiom/ wino z tym naśieniem przypráwione/ iest bárzo vżyteczne/ ktore może być czynione tym sposobem/ iáko z Pietrusczánym naśienim/ álbo z Kminem. Rozsądek.
Są ktorzy to źiele rozumieią być Miernikiem/ álbo Mirrhą źiele. Ale iáko prawdziwie/ to snadnie każdy rozumieć może/ ktory sie pilnie oboygá wyobrażeniu y opisániu przypátrzy. Zielnik D. Simoná Syrenniusá/ Olszeniec/ Olszownik/ Olszenik/ Rozdział 45.
Daucus Alnocyminum. Elsenach. Erlach.
OLszeniec/ álbo Olszownik/ Olszenik/ Koprzywy/ ma korzenie długie/ niezbytnie ćienki/ ná
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 150
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
rozprawuje tego soku pożywając z winem. abo i samego połknąwszy go coby dwanaście gran pieprzu/ abo jęczmienia zaważyło. (Tenże) Kaduku.
Padającej niemocy jest wielkim ratunkiem/ używany z miodowym octem/ abo z kwaśnym miodkiem. (Dios.) Miesięcznej
Paniom chorobę Miesieczną nad przyrodzenie zastanowioną/ wzbudza i wywodzi z Mirrą/ z Pieprzem/ a z winem dając go w trunku. (tenże) Biegunce białej i żółtej.
Biegunki białe/ z oziębienie żołądka i kiszek. Także żółte zawściąga/ z peckami Rozynków wielkich/ abo lada jagód winnych/ kostkami używając zatanawia. Przepuk.
Rozpukłym/ Pokurczonym
Pokurczojm i pokrzywionym z prędkiego przypadku
rozpráwuie tego soku pożywáiąc z winem. ábo y sámego połknąwszy go coby dwánaśćie gran pieprzu/ ábo ięczmieniá záważyło. (Tenże) Káduku.
Pádáiącey niemocy iest wielkim rátunkiem/ vżywány z miodowym octem/ ábo z kwáśnym miodkiem. (Dios.) Mieśięczney
Pániom chorobę Mieśieczną nád przyrodzenie zástánowioną/ wzbudza y wywodźi z Mirrhą/ z Pieprzem/ á z winem dáiąc go w trunku. (tenże) Biegunce białey y żołtey.
Biegunki białe/ z oźiębienie żołądká y kiszek. Tákże żołte záwśćiąga/ z peckámi Rozynkow wielkich/ ábo ledá iágod winnych/ kostkámi vzywáiąc zátánawia. Przepuk.
Rozpukłym/ Pokurczonym
Pokurczoym y pokrzywionym z prędkiego przypadku
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 189
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613