/ abo też i morza/ są pospolicie obfite we wszelakie pożytki/ które się jedno rodzą w Europie: jako są pszenice/ oliwy/ figi/ miody/ szafrany/ ryże/ palmy/ i insze. W Grabstwie Eres/ szczepią też trzcinę do cukru. Ostatek tego tam miejsca zasiadły szerokie łąki/ pokryte rozmarynami/ mirtami/ jałowcem. Równiny co więtsze są tam owy u Frejus/ u Peniano/ u Bruniole/ i u Aiks. Lecz szpichlerze przedniejsze w Prowincji są powiaty/ Arleski/ i Freiński. O żupach solnych niechcę mówić/ bo ich tam jest barzo wiele/ u Eres/ u Lestan/ u Walenciej/ u
/ ábo też y morzá/ są pospolićie obfite we wszelákie pożytki/ ktore się iedno rodzą w Europie: iáko są pszenice/ oliwy/ figi/ miody/ száfrany/ ryże/ pálmy/ y insze. W Grábstwie Eres/ sczepią też trzćinę do cukru. Ostátek tego tám mieyscá záśiádły szerokie łąki/ pokryte rozmárinámi/ mirtámi/ iáłowcem. Rowniny co więtsze są tám owy v Freius/ v Peniano/ v Bruniole/ y v Aix. Lecz szpichlerze przednieysze w Prouinciey są powiáty/ Arleski/ y Freiński. O żupách solnych niechcę mowić/ bo ich tám iest bárzo wiele/ v Eres/ v Lestan/ v Wálenciey/ v
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 50
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
mając pełne żagle. Kręcąc około Cypru, potem przyjechali Do Pafu, gdzie z okrętu na brzeg wysiadali, Jedni dla kupiej, drudzy, aby się onego Do wolej napatrzyli kraju tak pięknego. PIEŚŃ XVIII.
CXXXVIII.
Na dwie mili od morza pagórek wesoły Leży, zewsząd okryty pachniącemi zioła I drzewy roskosznemi, laurami, mirtami, Cyprysami, cedrami i pomarańczami; Rozmaryny, lilie, róże i szafrany Puszczają z siebie zapach wdzięczny, pożądany, Który, kiedy wiatr wieje od ziemie, poczuje Zbyt daleko na morzu ten, co tam żegluje.
CXXXIX.
Zdrój obfity wylewa przeźrzoczystej wody, Który zioła odżywia i wonne ogrody, Tak, że śmiele
mając pełne żagle. Kręcąc około Cypru, potem przyjechali Do Pafu, gdzie z okrętu na brzeg wysiadali, Jedni dla kupiej, drudzy, aby się onego Do wolej napatrzyli kraju tak pięknego. PIEŚŃ XVIII.
CXXXVIII.
Na dwie mili od morza pagórek wesoły Leży, zewsząd okryty pachniącemi zioły I drzewy roskosznemi, laurami, mirtami, Cyprysami, cedrami i pomarańczami; Rozmaryny, lilie, róże i szafrany Puszczają z siebie zapach wdzięczny, pożądany, Który, kiedy wiatr wieje od ziemie, poczuje Zbyt daleko na morzu ten, co tam żegluje.
CXXXIX.
Zdrój obfity wylewa przeźrzoczystej wody, Który zioła odżywia i wonne ogrody, Tak, że śmiele
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 71
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
mi wzbyt szkodzą/ I od mówienia ciężki ból/ i żal odwodzą. Byłq jedyna matce (mnie ojciec miał z inną) Driope gładsza miedzy OEchqlską rodziną Z zbytym do Boga Delfów i Delu panieństwem Wziął ją/ i tym Andremon był szczęśliw małżeństwem. Jest jezioro pochodne/ schyłe kraje poszły Na brzegi morskie/ wierzchem mirtami przyrosły. Tam o złym nie dudając Driope przybyła/ Co boleśniejsza Nimfom wience prowadziła. Na ręku młodsze roku dzieciątko trzymała/ I piersiami namilszy ciężar nqpawała. Tudzież jeziora/ maści Tyrskiej wonna była Lotos/ która w nqdzieję jagód kwiat stroiła. Z niej kwiateczek dzieciątku Driope urwała/ Coby się zabawiało/ jam to
mi wzbyt szkodzą/ Y od mowięnia ćiężki bol/ y żal odwodzą. Byłq iedyna mátce (mnie oyćiec miał z iną) Driope głádsza miedzy OEchqlską rodźiną Z zbytym do Bogá Delphow y Delu pánienstwem Wźiął ią/ y tym Andremon był szczęśliw małżęnstwẽ. Iest ieźioro pochodne/ schyłe kraie poszły Ná brzegi morskie/ wierzchem mirtámi przyrosły. Tám o złym nie dudáiąc Dryope przybyłá/ Co boleśnieysza Nymphom wience prowádźiłá. Ná ręku młodsze roku dźiećiątko trzymáłá/ Y pierśiámi namilszy ćiężar nqpawáłá. Tudźiesz ieźiorá/ máśći Tyrskiey wonna byłá Lotos/ ktora w nqdźieię iágod kwiát stroiłá. Z niey kwiateczek dźiećiątku Driope vrwáłá/ Coby się zabawiało/ iam to
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 227
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636