tym rozkosznym cieniu/ Nęć plastę miodu leśnego k twemu posileniu. Chceszli się też piosnkami tu zabawić znami/ W tychci ile z nas będzie pomożemy sami. Ja zatym: i o to nic/ Sylenie/ by tylo Tak wesoło jakom tu zastał przy mnie było. Co obiecał; a zatym Lais ozdobiona Mirtem/ i kwiatki w koło wszelkimi upstrzona. Przyjdzie tańcem poskocznym ku mnie z tymi słowy/ Ganimede/ czy jużeś do piosnek gotowy. Same cię bujne łąki/ same wonne kwiaty/ Same żdroje/ sam na tych drzewach list kosmaty Zaprasza: śpiewaj dziecię wesel się dziś z nami: Niech cię i wstyd nie będzie
tym roskosznym ćieniu/ Nęć plastę miodu leśnego k twemu pośileniu. Chceszli się tesz piosnkámi tu zábáwić známi/ W tychći ile z nas będźie pomożemy sámi. Ia zátym: y o to nic/ Sylenie/ by tylo Ták wesoło iákom tu zástał przy mnie było. Co obiecał; á zátym Láis ozdobiona Mirthem/ y kwiatki w koło wszelkimi upstrzona. Prziydzie tańcem poskocznym ku mnie z tymi słowy/ Gánimede/ czy iużeś do piosnek gotowy. Sáme ćię buyne łąki/ sáme wonne kwiáty/ Sáme żdroie/ sam ná tych drzewách list kosmáty Záprasza: śpiewáy dźiećię wesel się dźiś z námi: Niech ćię y wstyd nie będzie
Skrót tekstu: ChełHGwar
Strona: A2v
Tytuł:
Gwar leśny
Autor:
Henryk Chełchowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1630
Data wydania (nie wcześniej niż):
1630
Data wydania (nie później niż):
1630
, zaprowadził Kameny w dom lepiony gliną. A niż Jutrznia rumiona wróciła wóz rany, idą swoim porządkiem i szladem zaś panny: Klejo pierwsza z dziewiąci, a Ewterpe po niej, Talia z Melpomene Terpsychore goni, Erato z Polihymnią idą po nich w tropy, za nimi Uranija pobok Kallijopy, wszystkie mirtem zielonym obtoczywszy skronie, a pochodnie jarzęce w białe wziąwszy dłonie. A tam znowu gdy wnidą na święte marmóry, chwalą Twórcę i żebrzą duszy Chleba chóry, piersi bijąc i pławiąc różane jagody, aż czas przyszedł, by ślubne odprawiły ody.
A dawszy im pewny znak ochmistrz ich i sobie, staną kołem parami przy zbawiennym
, zaprowadził Kameny w dom lepiony gliną. A niż Jutrznia rumiona wróciła wóz rany, idą swoim porządkiem i szladem zaś panny: Klijo pierwsza z dziewiąci, a Ewterpe po niéj, Talija z Melpomene Terpsychore goni, Erato z Polihymnią idą po nich w tropy, za nimi Uranija pobok Kallijopy, wszystkie mirtem zielonym obtoczywszy skronie, a pochodnie jarzęce w białe wziąwszy dłonie. A tam znowu gdy wnidą na święte marmóry, chwalą Twórcę i żebrzą duszy Chleba chóry, piersi bijąc i pławiąc różane jagody, aż czas przyszedł, by ślubne odprawiły ody.
A dawszy im pewny znak ochmistrz ich i sobie, staną kołem parami przy zbawiennym
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 47
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
klejnot w sercu chowając bogaty. Tak twe z pokorą zakwitną wnet cnoty, tak cię pokażą pozorne przymioty; tak do twej (da Bóg) z podrostem urody zafarbujeć wstyd panieńskie jagody. Na co rodzicy twoi mając oko i łzy lać będą, i westchną głęboko, a ty z pociechy wijąc wieniec onym, ozdobisz skronie mirtem ich zielonym. XXXV. WIENIEC KRZESNY SYNACZKOWI NOWORODNEMU J EGO M OŚCI PANA STANISŁAWA RYBSKIEGO
Nie ode mnie, gościu nowy, na okrągłym złocie głowy i z napisem czekaj bitej, czego ma dość skarb obfity.
Nie diament niosęć ryty, który pierścień zdobi lity ani z sztucznej ja roboty do rączki twej dam klenoty.
klejnot w sercu chowając bogaty. Tak twe z pokorą zakwitną wnet cnoty, tak cię pokażą pozorne przymioty; tak do twej (da Bóg) z podrostem urody zafarbujeć wstyd panieńskie jagody. Na co rodzicy twoi mając oko i łzy lać będą, i westchną głęboko, a ty z pociechy wijąc wieniec onym, ozdobisz skronie mirtem ich zielonym. XXXV. WIENIEC KRZESNY SYNACZKOWI NOWORODNEMU J EGO M OŚCI PANA STANISŁAWA RYBSKIEGO
Nie ode mnie, gościu nowy, na okrągłym złocie głowy i z napisem czekaj bitéj, czego ma dość skarb obfity.
Nie dyjament niosęć ryty, który pierścień zdobi lity ani z sztucznej ja roboty do rączki twej dam klenoty.
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 289
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995