drzewa. W namienionych cudzych krajach tak jest szkodliwy ten Cis, że pod umbrą swoją spiącego, długo siedzącego, albo jedzącego, zabija, stąd jest Arbor feralis. Ten jednak jad i tam traci zabiwszy weń gwoźd miedziany według Pliniusza. Ródzi jagody: drzewo jest czerwone w sobie letkie, robią z niego łyżki. miseczki u nas w krajach namienionych.
TEREBINTHUS Terpentynowe drzewo, żywicę terpentynową z siebie sącząoe, zawsze zielone stąd u łacinników drugie swe ma vocabulum Semper viva. W mieście Egipskim Memfis, alias Stary kajr zwanym, znaleziono te drzewo, którego nie mogąc docieć początku do czasów stworzenia świata referowano u Egesipa starożytnego Historyka w Księdzę 4
drzewa. W namienionych cudzych kraiach tak iest szkodliwy ten Cis, że pod umbrą swoią spiącego, długo siedzącego, albo iedzącego, zabiia, ztąd iest Arbor feralis. Ten iednak iad y tam traci zabiwszy weń gwoźd miedziany według Pliniusza. Rodzi iagody: drzewo iest czerwone w sobie letkie, robią z niego łyżki. miseczki u nas w kraiach namienionych.
TEREBINTHUS Terpentynowe drzewo, żywicę terpentynową z siebie sącząoe, zawsze zielone ztąd u łacinnikow drugie swe ma vocabulum Semper viva. W mieście Egipskim Memphis, alias Stary kayr zwanym, znaleziono te drzewo, ktorego nie mogąc docieć początku do czasow stworzenia swiata referowano u Egesippa starożytnego Historyka w Księdzę 4
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 334
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
każdym ulem osobną miseczkę; żeby pczoły nie w kupie na tę sytę padały, bo by się siekly, i była by w nich wielka szkoda; a tak im tę sytę po trzy dni dawać, a czwartego dnia, woszczyny z onych miseczek powybierać, i w kupę schować; które spełna pasiecznik oddaważ powinien. A miseczki denkiem wzgórę położyć, każdą przy swym ulu, dla drugiego razu; i tam mają leżeć zawżdy, wszak tam pokoj: a nosząc się z niemi, rychlej by się potłukły i pozaraniały: a denkiem wzgórę dla tego mają być położone, że i warowniej tak dla słuczenia leży, i pczoła nie będzie się na
káżdym vlem osobną miseczkę; żeby pczoły nie w kupie ná tę sytę padáły, bo by się śiekly, y byłá by w nich wielka szkodá; á ták im tę sytę po trzy dni dáwáć, á czwartego dniá, woszczyny z onych miseczek powybieráć, y w kupę schowáć; ktore spełná páśiecznik oddawáż powinien. A miseczki denkiem wzgorę położyć, káżdą przy swym vlu, dla drugiego rázu; y tám máią leżeć záwżdy, wszák tám pokoy: á nosząc się z niemi, rychley by się potłukły y pozáraniáły: á denkiem wzgorę dla tego máią bydź położone, że y wárowniey ták dla słuczenia leży, y pczołá nie będźie się ná
Skrót tekstu: OstrorNauka
Strona: Bij
Tytuł:
Nauka koło pasiek
Autor:
Jan Ostroróg
Drukarnia:
Marcin Łęcki
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
złożyła/ innej Zakonności ostrzejszej zażywając. Do siedmi lat przyszedszy/ posty ś. wszytkie nakazane od Kościoła chować zaczęła. A obaczywszy dyscypliny Sióstr/ uprosiła sobie u Mistrzyniej/ aby też czynić mogła/ i wedle lat dozwolono cokolwiek. Szaty niechciała Zakonnej świetnej/ a jeśli z posłuszeństwa/ musiała ją przyjąć, w kuchni miseczki płocząc/ umyślnie makułami żeby nie miała pycha w niej miejsca oszpecała. Gdy ją Królewną zwano/ właśnie jakoby przeklęctwo i zbrodnie jej zadawano/ tak się obruszała/ i żałowała się na Siostry przed Mistrzynią. O czym wszytkim gdy się Królowa dowiedziała/ poczęła mówić z Królem swoim o nowym Kościele i Klasztorze Panieńskim/ do którego
złożyłá/ inney Zakonnośći ostrzeyszey záżywáiąc. Do śiedmi lat przyszedszy/ posty ś. wszytkie nákazáne od Kośćiołá chowáć záczęłá. A obaczywszy discypliny Siostr/ vprośiłá sobie v Mistrzyniey/ áby też czynić mogłá/ y wedle lat dozwolono cokolwiek. Száty niechćiáłá Zakonney świetney/ á ieśli z posłuszeństwá/ muśiáłá ią przyiąć, w kuchni miseczki płocząc/ vmyślnie mákułámi żeby nie miáłá pychá w niey mieyscá oszpecáłá. Gdy ią Krolewną zwano/ właśnie iákoby przeklęctwo y zbrodnie iey zádawano/ ták się obruszáłá/ y żáłowáłá się ná Siostry przed Mistrzynią. O czym wszytkim gdy się Krolowa dowiedźiáłá/ poczęłá mowić z Krolem swoim o nowym Kośćiele y Klasztorze Panieńskim/ do ktorego
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 25
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644