na moich się błahych ramionach otrzyma? strachać się M. N. K. nie tylko ubiegać opłakanych czasów i tak niewolącej publicznej wolności do Pieczętarskiej godności zdrowy rozum kazał/ rozbierając u siebie i ważąc jako na szali/ quid ferre recusent, quid valeant humeri. Miałemci wprawdzie przy usłudze WKM P MM. pod wielkimi Mistrzami wsprawach politycznych i robocie Kancelarii/ cokolwiek ćwiczenia/ przecię nie sprobowawszy in aprico możności mojej/ wylatywać nie mogłem tak górną ufnością/ abym się równym dostojeństwu Pieczętarskiego osądził. Szeptała mi do ucha pamiętna kiedyś przymówka in caducum parietem inclavi, i obawiać się cum tremore musiałem/ aby niegodność moja nie wycisnęła na
ná moich się błahych rámionách otrzyma? strachać się M. N. K. nie tylko ubiegáć opłakánych czásow i tak niewolącey publiczney wolnośći do Pieczętárskiey godnośći zdrowy rozum kazał/ rozbieráiąc u siebie i ważąc iako ná száli/ quid ferre recusent, quid valeant humeri. Miałemći wprawdźie przy usłudze WKM P MM. pod wielkimi Mistrzámi wsprawach politycznych i roboćie Káncelaryey/ cokolwiek ćwiczenia/ przećię nie sprobowawszy in aprico możnośći moiey/ wylatywać nie mogłem ták gorną ufnośćią/ ábym się rownym dostoieństwu Pieczętárskiego osądźił. Szeptała mi do uchá pámietna kiedyś przymowká in caducum parietem inclavi, i obawiáć się cum tremore musiałem/ áby niegodność moiá nie wyćisnęłá ná
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 21
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
wam było nie poznać świałości prawdy/ niżli poznaną odrzucić/ zgasić i zatłumić. I tyżeś to Pasterz/ który Pasterstwem się chłubisz/ a zgubą owczątek Boga lżysz? Tyżeś Kapłan/ który poświęceniem się wynosisz/ a zmazą świętości Boga się wyrzekasz. Ani życie/ ani obyczaje/ ani chodzenie/ ani odzienie was Mistrzami być pokazują: Ni mądrość/ ni ćwiczenie/ ani rozmowa o poświęceniu i Pasterstwie waszym świadczą: W życiu jesteście Karczmarze i Kupcy/ w obyczajach domolegowie: w rozmowie nieukowie/ w chodzeniu obłudne lisy: a w odzieniu drapieżni wilcy. Cóż więc i o rozumu waszego przymiotach rzekę? Mądrość wasza/ umiejętność/ rozmowa/
wam było nie poznáć świáłośći prawdy/ niżli poznáną odrzućić/ zgáśić y zátłumić. Y tyżeś to Pásterz/ ktory Pásterstwem się chłubisz/ á zgubą owcżątek Bogá lżysz? Tyżeś Kápłan/ ktory poświąceniem się wynośisz/ á zmázą świątośći Bogá się wyrzekasz. Ani żyćie/ áni obycżáie/ áni chodzenie/ áni odźienie was Mistrzámi być pokázuią: Ni mądrośc/ ni ćwicżenie/ áni rozmowá o poświąceniu y Pásterstwie wászym świádcżą: W żyćiu iesteśćie Kárcżmarze y Kupcy/ w obycżáiach domolegowie: w rozmowie nieukowie/ w chodzeniu obłudne lisy: á w odźieniu drapieżni wilcy. Coż więc y o rozumu wászego przymiotách rzekę? Mądrość wászá/ vmieiętność/ rozmowá/
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 15v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
poczęli/ i cały dzień gorącość słoneczną znosili/ zapłatę wzięli. Pohamujcie serdeczne wzdychania wżdam przy końcu żywota Matki waszej: Otrzycie płaczące oczy Rodzicielki swojej/ aby kiedy krwawe jej łzy na was nie padły. A lament Matki waszej/ was nie zatracił. Nie tytułem ale samą rzeczą chciejcie być Kapłanami/ nie słówkiem ale uczynkiem Mistrzami być starajcie się. Komuż ja to powiadam? do kogoż te słowa moje? Do żelaznej ściany albo raczej na wiatr puszczam? Abowiem gdy ja im to powiadam/ jakobym ze śpiącemi rozmawiała/ którzy na końcu powieści pytają/ coś rzekł: Lżejby mi zaiste sól i Rudę żelazną zanadry nosić było
pocżęli/ y cáły dzień gorącość słonecżną znośili/ zapłátę wzięli. Pohámuyćie serdecżne wzdychánia wżdám przy końcu żywotá Mátki wászey: Otrzyćie płácżące ocży Rodźićielki swoiey/ áby kiedy krwáwe iey łzy ná was nie pádły. A láment Mátki wászey/ was nie zátráćił. Nie titułem ále sámą rzecżą chćieycie być Kápłanámi/ nie słowkiem ále vcżynkiem Mistrzámi być stárayćie się. Komuż ia to powiádam? do kogoż te słowá moie? Do żelázney śćiány álbo rácżey ná wiátr puszcżam? Abowiem gdy ia im to powiádam/ iákobym ze śpiącemi rozmawiáłá/ ktorzy ná końcu powieśći pytáią/ coś rzekł: Lżeyby mi záiste sol y Rudę żelázną zánádry nośić było
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 16
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
za Bolesława Pudyka, Fundator Zamku Toruńskiego, Resenburskiego etc. Za niego Ensifery mający Mistrza swego w Inflanciech Wolkwinusa, złączyli się z Krzyżakami, do Herbu i Unii przyduszczeni his conditionibus, aby już swego nie mieli Magistrum, lecz od Mistrza Generalnego Krzyżackiego dependowali, i na każdą wojenną imprezę gotowi byli. Co się pod drugiemi Mistrzami działo fuse Kronikarze piszą Polscy, Ja tu tej non evolvo Historyj. Nie opuszczę jednak, co jest essentialiter tu potrzebnego ad eruditionem Czytelnika.
Mistrz XXII ULRYK z Jungingu obrany R. 1404, który dał tę okazję Władysławowi Jagiełłowi Królowi Polskiemu: 20 szkut Zboża prowadzonego dla Witolda Książęcia Litewskiego Brata Królewskiego. kazał violenter zabrać wziąwszy
za Bolesława Pudyka, Fundator Zamku Toruńskiego, Resenburskiego etc. Za niego Ensiferi maiący Mistrza swego w Inflanciech Wolkwinusa, złączyli się z Krzyżakami, do Herbu y Unii przyduszczeni his conditionibus, aby iuż swego nie mieli Magistrum, lecz od Mistrza Generalnego Krzyżackiego dependowali, y na każdą woienną imprezę gotowi byli. Co się pod drugiemi Mistrzami działo fuse Kronikarze piszą Polscy, Ia tu tey non evolvo Historyi. Nie opuszczę iednak, co iest essentialiter tu potrzebnego ad eruditionem Czytelnika.
Mistrz XXII ULRYK z Iungingu obrany R. 1404, ktory dał tę okazyę Władysławowi Iagiełłowi Krolowi Polskiemu: 20 szkut Zboża prowadzonego dla Witolda Xiążęcia Litewskiego Brata Krolewskiego. kazał violenter zabrać wziąwszy
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1051
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
wałów! Pływamy, często lgniemy też po bok w ich kałach głębokich. Rzadko z których się podczas dobędziemy, gdy morskich syren, dziwów strasznookich i remor gwałt przyśpieje. 3.
Nieszczęsnej Chlory fala w krótkim czasie wyniosłych masztów co poutracała, żaglów ojczyzny, co wichrem i burzą matematykę zmieszawszy w kompasie, których z mistrzami oraz skołatała, ach, co stargała! Ale kto popiół i te, co się kurzą, ognie wypowie? Dość, gdyby wżdy chciała
Głuchemu mowa przedsięwzięcia złego nie zmieni. Oto o nienasyconą ludzkiemi ciałmi skałę deszczki grobnej okręt skruszyła Starosty bieckiego cnej Heroiny, która będąc żoną cnotą staloną, skruszona, widziem, do rosypki
wałów! Pływamy, często lgniemy też po bok w ich kałach głębokich. Rzadko z których się podczas dobędziemy, gdy morskich syren, dziwów strasznookich i remor gwałt przyśpieje. 3.
Nieszczęsnej Chlory fala w krótkim czasie wyniosłych masztów co poutracała, żaglów ojczyzny, co wichrem i burzą matematykę zmieszawszy w kompasie, których z mistrzami oraz skołatała, ach, co stargała! Ale kto popiół i te, co się kurzą, ognie wypowie? Dość, gdyby wżdy chciała
Głuchemu mowa przedsięwzięcia złego nie zmieni. Oto o nienasyconą ludzkiemi ciałmi skałę deszczki grobnej okręt skruszyła Starosty bieckiego cnej Heroiny, która będąc żoną cnotą staloną, skruszona, widziem, do rosypki
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 56
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
barany/ ów kokoszy sidłem. Jakie takie myślistwo jak kto może żywie/ Woli co zjeść ze wstydem niż głód mrzeć uczciwie. Sowizrzałowe. Respons na Synod Klechów Podgorskich
ZZyskiemże do Domini po waszym Synodzie/ Czy poszedł ku lepszemu/ czy ku większej szkodzie? Księdzom nic nie vięto wam nie przyczyniono/ Dosyć że was mistrzami gratys zostawiono. To mnie cieszy że nas wżdy doszła promocja Każdy swemu dał kijem/ ba dostałem i ja. Właśnie jak na Rokoszu tak my na Synodzie/ Wygralismy: polaku bądź mędrszy po szkodzie.
JEden Magister siarką chciał podkurzyć wrony Mrokomie/ patrząc kędy na noc siadły ony. Miał żerdź barzo wysoką/ na
bárány/ ow kokoszy śidłem. Iákie tákie myślistwo iák kto może żywie/ Woli co zieść ze wstydem niż głod mrzeć vczćiwie. Sowizrzałowe. Respons ná Synod Klechow Podgorskich
ZZyskiemże do Domini po wászym Synodźie/ Czy poszedł ku lepszemu/ czy ku większey szkodźie? Kśiędzom nic nie vięto wam nie przyczyniono/ Dosyć że was mistrzámi gratys zostáwiono. To mnie ćieszy że nas wżdy doszłá promocya Káżdy swemu dał kijem/ bá dostałem y ia. Właśnie iák ná Rokoszu ták my ná Synodźie/ Wygrálismy: polaku bądź mędrszy po szkodźie.
IEden Mágister śiárką chćiał podkurzyć wrony Mrokomie/ pátrząc kędy ná noc śiádły ony. Miał żerdź bárzo wysoką/ ná
Skrót tekstu: FraszSow
Strona: Bv
Tytuł:
Fraszki Sowiźrzała nowego
Autor:
Jan z Kijan
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
pułkami ludu swego (gdy ratunku ich Ojczyzna potrzebowała) jaśnie zdobili. Lecz pięknie Chryżostom Święty o tych/ którzy o drugich radzi sinistrè suspikują/ powiedział: Sicut disficile aliquem suspicatur malum, qui bonus est, sic difficile, aliquem suspicatur bonum, qui ipse malus est.
Odpowiadam na trzeci puntk. Wielka różność jest między Mistrzami Pruskimi/ i Inflantkiemi/ a miedzy Książętami naszemi. Gdyż owi Mistrzowie legibus Reipublicae nie podlegali/ jako podlegają Książęta Ich Mość. Owe zaś dwie Sentencje Difficile est etc et Heroum filium etc. mogą być każdemu przystosowane/ który albo nad Stan i Urodżenie swoje ambitiosè wspina się: albo czyni co przeciw Stanowi swemu. IX
pułkámi ludu swego (gdy ratunku ich Oyczyżna potrzebowałá) iáśnie zdobili. Lecz pieknie Chryżostom Swięty o tych/ ktorzy o drugich radźi sinistrè suspikuią/ powiedźiał: Sicut disficile aliquem suspicatur malum, qui bonus est, sic difficile, aliquem suspicatur bonum, qui ipse malus est.
Odpowiadam na trźeći puntk. Wielká rożność iest między Mistrzámi Pruskimi/ y Inflantkiemi/ á miedzy Xiążętámi nászemi. Gdyź owi Mistrzowie legibus Reipublicae nie podlegali/ iáko podlegáią Xiążęta Ich Mość. Owe záś dwie Sentencye Difficile est etc et Heroum filium etc. mogą bydź káżdemu przystosowane/ ktory álbo nad Stan y Vrodźenie swoie ambitiosè wspina się: álbo czyni co przećiw Stanowi swemu. IX
Skrót tekstu: BielejObrona
Strona: B
Tytuł:
Obrona tytułów książęcych od Rzeczypospolitej uchwałą sejmową pozwolonych
Autor:
Jeremiasz Bielejowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
Alkoranu Tureckiego. Wiara P. M. jest Turecka.
Jużci próżno P. M. podźmy zsobą w bród: Takci to wierzą po Turecku/ bo tak Turków Mahomet nauczył/ jako to wy wierzycie: jużeście słowa Mahometowe czytali wyższej. Nie ladasz mistrza P. M. dostał: więc woła/ Mistrzami naszemi są Apostołowie/ aż on miasto Apostołów/ Mahometa słucha: tenci jego mistrzem/ od tego się uczy wierzyć/ i pisma rozumieć: czemuż tak/ inszą mówi/ a inszą czyni? Takci to/ z jakim kto nakłada/ takim też będzie/ cum peruerso peruerteris, mówi pismo ś. Barzo się
Alkoranu Tureckiego. Wiárá P. M. iest Turecka.
Iużći prożno P. M. podźmy zsobą w brod: Tákći to wierzą po Turecku/ bo ták Turkow Máhomet náuczył/ iáko to wy wierzyćie: iużeśćie słowá Máhometowe czytáli wyzszey. Nie ládász mistrzá P. M. dostał: więc woła/ Mistrzámi nászemi są Apostołowie/ áż on miásto Apostołow/ Máhometá słucha: tenći iego mistrzem/ od tego się vczy wierzyć/ y pismá rozumieć: czemuż ták/ inszą mowi/ á inszą czyni? Tákći to/ z iákim kto nákłáda/ tákim też będźie/ cum peruerso peruerteris, mowi pismo ś. Bárzo się
Skrót tekstu: SkarMes
Strona: 57
Tytuł:
Mesjasz nowych Arianów wedle Alkoranu Tureckiego
Autor:
Piotr Skarga
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
żeby tam przybył gdzie był on kapłan/ u którego chrztu ś. żądał. Przyczyna skąd mu to przyszło/ powiadał/ że ta była/ abowiem słyszał od Hiszpana jednego/ że ci co nie byli Chrześcijanie/ szli do piekła. Pożytek z szkół był wielki barzo: Studenci bowiem bywają/ co drugich w domu zostają mistrzami; i dobrym swoim przykładem tych budują/ z którymi obcują.
Dziecięciu jednemu co śpiewa w kościele/ nalegał Hiszpan niejaki/ chcąc go użyć w tym czego wszetecznie żądał. alić mu on na to rzecze: Panie/ wiem ja na takową pokusę waszę lekarstwo barzo dobre. Zmowcie Koronkę do naświętszej Panny/ toż i ja
żeby tám przybył gdźie był on kápłan/ u ktorego chrztu ś. żądał. Przyczyná skąd mu to przyszło/ powiádał/ że tá byłá/ ábowiem słyszał od Hiszpaná iednego/ że ći co nie byli Chrześćiánie/ szli do piekłá. Pożytek z szkoł był wielki bárzo: Studenći bowiem bywáią/ co drugich w domu zostáią mistrzámi; y dobrym swoim przykłádem tych buduią/ z ktorymi obcuią.
Dźiećięćiu iednemu co śpiewa w kośćiele/ nálegał Hiszpan nieiáki/ chcąc go użyć w tym czego wszetecznie żądał. álić mu on ná to rzecze: Pánie/ wiem ia ná tákową pokusę wászę lekárstwo bárzo dobre. Zmowćie Koronkę do naświętszey Pánny/ toż y ia
Skrót tekstu: WaezList
Strona: 61.
Tytuł:
List roczny z wysep Philippin
Autor:
Francisco Vaez
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
słowa do słowa Kładzie. REGULAMENT. Dla Fundatystów Cesarskiej i Królewskiej Akademii Rycerskiej w Legnicy.
Ponieważ Jego Rzymskiej Cesarskiej, a w Hiszpanii, Węgrach i Czechach Królewskiej Mości Nawyższe Ojcowskie O Ziemi Pieczołowanie na to zamierzyło, aby przerzeczona Jego Cesarskiej i Królewskiej Mości Akademia Rycerska w Legnicy ustawicznie co nalepsztmi i nadzielniejszymi opatrzona zostawała Profesorami i Mistrzami Eksercytunkowymi, jako też dla tym snadniejszego onychże przywabienia Salaria niektóre dla nich nie dawno wywyższyły się; Przytym zaś samże Jego Cesarska i Królewska Mość jak Namiłościwiej rozsądżuł, że Akademikom, albo raczej ich Rodzicom i opiekunom nic się tak zachwalić nie może, jak kiedyby dla ich bądź Synów bądź Sierot do pomienionej
słowá do słowa Kłádźie. REGULAMENT. Dla Fundátystow Cesárskiey y Krolewskiey Akádemii Rycerskiey w Legnicy.
Ponieważ Jego Rzymskiey Cesarskiey, á w Hyszpanii, Węgrách y Czechách Krolewskiey Mośći Nawyższe Oycowskie O Ziemi Pieczołowánie ná to zámierzyło, áby przerzeczona Jego Cesarskiey y Krolewskiey Mośći Akádemia Rycerska w Legnicy ustáwicznie co nalepsztmi y nádźielnieyszymi opátrzona zostawáła Professorámi y Mistrzámi Exercytunkowymi, iáko też dla tym snádnieyszego onychże przywábienia Salaria niektore dla nich nie dawno wywyższyły śię; Przytym záś samże Jego Cesárska y Krolewska Mość iák Namiłośćiwiey rozsądźuł, że Akádemikom, álbo raczey ich Rodźicom y opiekunom nic śię ták záchwalić nie może, iak kiedyby dla ich bądź Synow bądź Sierot do pomienioney
Skrót tekstu: NotAk
Strona: 12
Tytuł:
Notifikacja o niniejszym Królewskiej Akademii Rycerskiej w Legnicy postanowieniu
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Karol Wilhelm Gras
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749