pod Tykocinem, pod Olitą, w Olkinnikach, koło Wilna, vide infra.
Anno 1707. Rok ten zacząłem od przypadku, albowiem casu et infortunio stojąc na miejscu w prędkiem obróceniu się nogem sobie w samem kolanie wywinął, ciężki ból cierpiąc i długo nie mogąc chodzić, a po doktorach i cyrulikach, musiałem mistrzom wileńskim dać się na leki. Stało się to 12 Januarii w Oniksztach na zimowych kwaterach.
Komendę miałem nad dywizją wojska przy generale Lewenhaupcie i jego komendy wojskach.
Anno 1708. Na pracach i ciężkim marszu z królem jegomością szwedzkim zacząłem. Różne tego roku kłopoty i zmartwienia miałem, najciężej mi dojadał p.
pod Tykocinem, pod Olitą, w Olkinnikach, koło Wilna, vide infra.
Anno 1707. Rok ten zacząłem od przypadku, albowiem casu et infortunio stojąc na miejscu w prędkiém obróceniu się nogęm sobie w samém kolanie wywinął, ciężki ból cierpiąc i długo nie mogąc chodzić, a po doktorach i cyrulikach, musiałem mistrzom wileńskim dać się na leki. Stało się to 12 Januarii w Oniksztach na zimowych kwaterach.
Komendę miałem nad dywizyą wojska przy generale Lewenhaupcie i jego komendy wojskach.
Anno 1708. Na pracach i ciężkim marszu z królem jegomością szwedzkim zacząłem. Różne tego roku kłopoty i zmartwienia miałem, najciężéj mi dojadał p.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 27
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
swoim boją matki, Ciebie i skąpi starcy o dostatki Wnuków swych, ciebie świeżo poślubione Panienki, w mężów jeszcze nie wdrożone,
Czary urody, gładkości oręże, Ledwie poznane nie uwiodło męże. Ty jednak pomnij, że kłamstwo grzech srogi I że żartować szkoda przecię z bogi. NA OBRAZ
Choć piękny obraz, nie daj mistrzom chwały: Nie pędzel dobry, lecz oryginały. O ZOŚCE
Twierdziła Zośka, farbowana laką, Że rozkosz świata rzuciła wszelaką I że się myśląc udać do klasztoru, Wyrzekła strojów i zwyczajów dworu. A drugi na to: „Trudno, widzę, z piekła, Roś się malarstwa jeszcze nie wyrzekła.” NA LUTNISTĘ NIEGŁADKĄ
swoim boją matki, Ciebie i skąpi starcy o dostatki Wnuków swych, ciebie świeżo poślubione Panienki, w mężów jeszcze nie wdrożone,
Czary urody, gładkości oręże, Ledwie poznane nie uwiodło męże. Ty jednak pomnij, że kłamstwo grzech srogi I że żartować szkoda przecię z bogi. NA OBRAZ
Choć piękny obraz, nie daj mistrzom chwały: Nie pędzel dobry, lecz oryginały. O ZOŚCE
Twierdziła Zośka, farbowana laką, Że rozkosz świata rzuciła wszelaką I że się myśląc udać do klasztoru, Wyrzekła strojów i zwyczajów dworu. A drugi na to: „Trudno, widzę, z piekła, Roś się malarstwa jeszcze nie wyrzekła.” NA LUTNISTĘ NIEGŁADKĄ
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 124
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wzdychać trzeba, sprzęgę W inszy cug i osobną oddzielę im księgę. 454. PERSECUTIA DUCHOWNYCH NA ŚLĄSKU
Trzydzieści lat i więcej trwała wojna, kiedy Na Śląsku się o wiarę Niemcy bili z Szwedy; Którzykolwiek z nich stronę przeciwną zwyciężą, Tamci ministrów, a ci prześladują księżą; Nietrudno tam obaczyć było męczenniki. Niemcy, mistrzom do stołu przybiwszy języki, Potem przed każdym prochu nasuwszy ćwierć funta, Wetkną zapalonego odrobinę lunta: Każdy oczy z takiego umykając palu, Pół języka zostawić wolał przy szynalu; Szwedzi zaś, do stodolnej przyprawiwszy ściany Katolickie za członki wstydliwe kapłany, Zapalą — toż, gdy parza, do sierpa co żywo, Bo go da
wzdychać trzeba, sprzęgę W inszy cug i osobną oddzielę im księgę. 454. PERSECUTIA DUCHOWNYCH NA ŚLĄSKU
Trzydzieści lat i więcej trwała wojna, kiedy Na Śląsku się o wiarę Niemcy bili z Szwedy; Którzykolwiek z nich stronę przeciwną zwyciężą, Tamci ministrów, a ci prześladują księżą; Nietrudno tam obaczyć było męczenniki. Niemcy, mistrzom do stołu przybiwszy języki, Potem przed każdym prochu nasuwszy ćwierć funta, Wetkną zapalonego odrobinę lunta: Każdy oczy z takiego umykając palu, Pół języka zostawić wolał przy szynalu; Szwedzi zaś, do stodolnej przyprawiwszy ściany Katolickie za członki wstydliwe kapłany, Zapalą — toż, gdy parza, do sierpa co żywo, Bo go da
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 384
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wojna Krzyżacka urosła, która przez długi czas Polsce i Krzyżakom dała się we znaki, zakończona na ostatek jest przez pokoj Toruński R. 1466. przez który przyznano Kolom Polskim połowę Prus cztery części zawierającą, to jest: Wdzcwo Chełmińskie, Wdztwo Malborskie, Wdztwo Pomorskie, i Księstwo Warmińskie: drugą połowę Lennym prawem nadano Mistrzom Krzyżackim. Ale gdy ci potym wzbraniali się, (mianowicie Fryderyk Książę Saski, i Albrycht Margrabia, Brandenburski) oddawać Hołd Królom Polskim, przyszło powtóre do wojny. Właśnie owych czasów wszczęła się Luterska nauka, którą napojeni przerzeczeni Mistrzowie, a przeto w świeckim stanie i małżeństwie postanowieni, o udzielnych Księstwach dla siebie i
woyna Krzyżacka urosła, ktora przez długi czas Polszcze y Krzyżakom dała się we znaki, zakończona na ostatek iest przez pokoy Toruński R. 1466. przez ktory przyznano Kolom Polskim połowę Prus cztery części zawieraiącą, to iest: Wdzcwo Chełmińskie, Wdztwo Malborskie, Wdztwo Pomorskie, y Xięstwo Warmińskie: drugą połowę Lennym prawem nadano Mistrzom Krzyżackim. Ale gdy ci potym wzbraniali się, (mianowicie Fryderyk Xiążę Saski, y Albrycht Margrabia, Brandeburski) oddawać Hołd Krolom Polskim, przyszło powtore do woyny. Właśnie owych czasow wszczęła się Luterska nauka, ktorą napoieni przerzeczeni Mistrzowie, a przeto w świeckim stanie y małżeństwie postanowieni, o udzielnych Xięstwach dla siebie y
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 108
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
on frasował/ i mówił: Dopuśćcie malutkim przyść do mnie, i nie hamujcie ich; takich abowiem jest królestwo Boże. Zaprawdę powiadam wam: kto nie przyjmie królestwa Bożego, jao malutki, nie wnidzie do niego. I obłapiając ich/ i kładąc ręce na nie/ błogosławił im. Przykładem tym/ wszystkim Akademikom/ Mistrzom/ Nauczycielom/ obraz wystawił/ jako się mają obchodzić z malutkimi/ których onym poruczono: niechaj się gniewają gdy ich kto hamuje od nabożeństwa/ a zatym od królestwa Bożego: niechaj na nie kładą ręce swoje/ i błogoławią/ a strzegą tego/ aby w oczach ich słowa złego nie rzekli kiedy; ciężki abowiem rachunek
on frásował/ y mowił: Dopuśććie málutkim przyść do mnie, y nie hámuyćie ich; tákich ábowiem iest krolestwo Boże. Záprawdę powiádam wam: kto nie przyimie krolestwá Bożego, iáo málutki, nie wnidzie do niego. I obłápiáiąc ich/ y kłádąc ręce ná nie/ błogosłáwił im. Przykłádem tym/ wszystkim Akádemikom/ Mistrzom/ Náuczyćielom/ obraz wystáwił/ iáko się máią obchodźić z málutkimi/ ktorych onym poruczono: niechay się gniewáią gdy ich kto hámuie od nabożeństwá/ á zátym od krolestwá Bożego: niechay ná nie kłádą ręce swoie/ y błogołáwią/ á strzegą tego/ áby w oczách ich słowá złego nie rzekli kiedy; ćięszki ábowiem ráchunek
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 72
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
mores si viveret Heraclitus, Nostraq; ręderet, tempora Democritus . Katalog Osób, wiadomości o sobie godnych.
DEMOSTHENES obywatel Aten Miasta z Ojca nożownika, który choć miał bogatą z rzemiosła namienionego po rodzicach substancję, jednak tak ją opiekuni jego, wtedy dzieciny, sztukami i nie dozorem zubożyli, iż ledwie go stało na rekompensę Mistrzom swoim. On to multa tulit fecitq; puer, sudavit, et aelsit. Przy grubach ludzkich ucząc się pensów szkolnych, migał sobie głównią, świec nie mając. A że z natury R. litery nie wymawiał, między skały i brzegi morskie zachodził, tam perorował, echa obijającego się słuchał, złą notował pronuncjację
mores si viveret Heraclitus, Nostraq; ręderet, tempora Democritus . Katalog Osob, wiadomości o sobie godnych.
DEMOSTHENES obywatel Aten Miasta z Oyca nożownika, ktory choć miał bogatą z rzemiosła namienionego po rodzicach substáncyę, iednak tak ią opiekuni iego, wtedy dzieciny, sztukami y nie dozorem zubożyli, iż ledwie go stało na rekompensę Mistrzom swoim. On to multa tulit fecitq; puer, sudavit, et aelsit. Przy grubach ludzkich ucząc się pensow szkolnych, migał sobie głownią, swiec nie maiąc. A źe z natury R. litery nie wymawiał, między skały y brzegi morskie zachodził, tam perorował, echa obiiaiącego się słuchał, złą notował pronuncyacyę
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 621
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
nauczyciel takiego dyscypuła, Jaki Kapłan zapominający urzędu i powołania swego, takiego rozmowcę, któryby nie pomniał na urodzenie i stan swój. Angelicus Doctor Tomasz Z. (którego nam tu nie raz wspomnieć przyjdzie w Księdze której Tytuł contra impugnat res Religionem) pisząc obronę dwu wielkich Zakonów w Kościele Bożym Dominikańskiego i Franciszkańskięgo przeciw Paryskim Mistrzom Wilhelmowi i Sigieriusowi, którzy z wielą innych swych adherentów nie tylko ustnie, ale i książkami, i listy rozsyłanemi powszytkim niemal świecie, one szkalowali, mówi: Ne quid eid ad malitiam desit, dupliciter peruertunt iudicium, scilicet male iudicando de rebus, et malè iudicando de personis, primò manifesta bona quae à Religiosis
nauczyćiel tákiego dyscypułá, Iáki Kápłan zápominaiący vrzędu y powołánia swego, tákiego rozmowcę, ktoryby nie pomniał ná vrodzenie y stan swoy. Angelicus Doctor Thomasz S. (ktorego nam tu nie raz wspomniec przyidźie w Kśiędze ktorey Tytuł contra impugnat res Religionem) pisząc obronę dwu wielkich Zakonow w Kośćiele Bożym Dominikánskiego y Fráńciszkáńskięgo przećiw Páryskim Mistrzom Wilhelmowi y Sigieriusowi, ktorzy z wielą innych swych adherentow nie tylko vstnie, ále y kśiąszkámi, y listy rozsyłánemi powszytkim niemal świećie, one szkálowáli, mowi: Ne quid eid ad malitiam desit, dupliciter peruertunt iudicium, scilicet male iudicando de rebus, et malè iudicando de personis, primò manifesta bona quae à Religiosis
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 7
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
i źle ich dla niej udawali fałszywymi Apostoły nazywając. Religiosos pseudoapostolos esse dicunt (mówi Tomasz ś. c. 20.) his signis quod quaerunt opulentiora hospitia, in quibus melius procurentur; quod procurant aliena negotia, vt sic mereantur hospitia: quod rapiunt bona temporalia eorum, quibus praedicant, et alia huiusmodi. Paryskim mistrzom wadziła mendicitas innych/ Krakowskiemu Doktorowi wadzi gospodarstwo Jezuickie; nie dziw/ bo jedenże Duch/ jako się wyżej powiedziało/ z dopuszczenia pańskiego na sługi jego poddyma. Rozdział Dziewiętnasty Rozdział DZIEWIETNASTY.
PO rozmaitych uszczypkach i szkalowaniu Jezuitów/ miasto klauzuły i summy summarum wyleczania cnot Jezuickich/ na ostatek nazywa ich ten Maszkarnik/ wtej
y źle ich dla niey vdáwali falszywymi Apostoły názywáiąc. Religiosos pseudoapostolos esse dicunt (mowi Thomasz ś. c. 20.) his signis quod quaerunt opulentiora hospitia, in quibus melius procurentur; quod procurant aliena negotia, vt sic mereantur hospitia: quod rapiunt bona temporalia eorum, quibus praedicant, et alia huiusmodi. Páryskim mistrzom wádźiłá mendicitas innych/ Krákowskiemu Doktorowi wádźi gospodárstwo Iezuickie; nie dźiw/ bo iedenże Duch/ iáko się wyżey powiedźiało/ z dopuszcżeniá páńskiego ná sługi iego poddyma. Rozdział Dziewiętnasty ROZDZIAL DZIEWIETNASTY.
PO rozmáitych vszcżypkách y szkálowániu Iezuitow/ miásto kláuzuły y summy summarum wylecżánia cnot Iezuickich/ ná ostátek názywa ich ten Mászkárnik/ wtey
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 149
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
wspaniałości konterfet. Kościoły i Klejnoty.
Wtóre Kolegium Małe rzeczone/ w tym Artystów trzynaście mieszka/ ci co w dziennej a prawie niewytknionej pracej żyją aż do samej niemal śmierci/ czytając Studentom lekcje/ i dysputując w Kolegium Wielkim. Mają też swego Dziekana jako i Teologowie/ których powinność ta jest/ podawać Kwestie do dysputacjej Mistrzom/ Bakałarzom/ i Studentom/ na każdą Sobotę i Niedzielę; przy których praesentes powinni być/ i Kwestie o rzeczach trudnych i wątpliwych rozprowadzać/ i dostatecznie solwować: pokazując dostatecznymi rozumu wywodami/ w czym jest omyłka/ a w czym prawda/ i jako ma być obroniona. Te tedy utarczki Filozowskie bywają czynione dwa kroć
wspániáłośći konterfet. Kośćioły y Kleynoty.
Wtore Kollegium Máłe rzeczone/ w tym Artystow trzynaśćie mieszka/ ći co w dźienney á práwie niewytknioney pracey żyią áż do sámey niemal śmierci/ czytáiąc Studentom lekcye/ y disputuiąc w Kollegium Wielkim. Máią też swego Dźiekaná iáko y Theologowie/ ktorych powinność tá iest/ podáwáć Questye do disputácyey Mistrzom/ Bákáłarzom/ y Studentom/ ná káżdą Sobotę y Niedźielę; przy ktorych praesentes powinni być/ y Questye o rzeczách trudnych y wątpliwych rozprowadzáć/ y dostátecznie solwowáć: pokáżuiąc dostátecznymi rozumu wywodámi/ w czym iest omyłká/ á w czym prawdá/ y iáko ma być obroniona. Te tedy vtárczki Filozowskie bywáią czynione dwá kroć
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 23
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
czwartego dnia/ w pojsrzodku szkoły/ w osobie Mistrza/ ukazał się diabeł z rozgą żelazną przed wszytkimi/ srogą twarzą na onę młodzieńce powstawszy/ i rozgą oną śmiercią im grożąc/ zniknął. A oni tudzież od strachu oszaleli/ i po kilku dni po- marli. Z tych tedy Studenci niech sądowi bożemu się przypatrzą i Mistrzom swym niech będą posłuszni/ a niech się niezbraniają karania/ by snadź na karanie rózgi żelaznej nie przyszli. Cantij libL 2. cap: 16. par: 7. de. Apibus, Patrz też Tyt: Kapitularz. Kartuzjański Zakon. Kartuzjański Zakon. Zawołany Doktor Paryski/ Sądem Bożym oskarżony/ sądzony/ potępiony
czwartego dniá/ w poysrzodku szkoły/ w osobie Mistrza/ vkazał sie dyabeł z rozgą żelazną przed wszytkimi/ srogą twarzą ná onę młodźieńce powstawszy/ y rozgą oną smierćią im grożąc/ zniknął. A oni tudźież od stráchu oszaleli/ y po kilku dni po- márli. Z tych tedy Studenci niech sądowi bożemu sie przypatrzą y Mistrzom swym niech będą posłuszni/ á niech sie niezbraniaią karánia/ by snadź ná karánie rozgi żelázney nie przyszli. Cantij libL 2. cap: 16. par: 7. de. Apibus, Pátrz też Tyt: Kápitularz. Kártuzyáński Zakon. Kártuzyáński Zakon. Záwołány Doktor Paryski/ Sądem Bożym oskarżony/ sądzony/ potępiony
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 360
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612