swej gnieździnie/ Dumę quilisz przy kominie. Ty swym czarnobiałym piórem/ Wzbiwszy się w powietrze/ torem Co rok jednym i odchodzisz/ I w toż znowu miejsce godzisz. Ty za Wiosennej godziny/ Gniazdeczka swojego czyny/ Sklepik swój zgodnie murujesz/ Gdy czas ciepły ktemu czujesz; A zaś znowu zimnej pory Wieszczą będąc/ mkłemi pióry/ Siedmiorogi gdzie Nil płynie/ Ku tej zawitasz krainie. Tak bywszy, odchodzisz. Ale Miłość wemnie mieszka cale/ I gniazdo swe w moim ciele/ Lecz najbarziej w sercu, ściele. Nakształt Ptaszęcia jednego/ W gniazdeczku siedzi/ i z swego Płodu/ inny płód wywodzi/ Z tego się zaś
swey gnieźdźinie/ Dumę quilisz przy kominie. Ty swym czarnobiałym piorem/ Wzbiwszy się w powietrze/ torem Co rok iednym y odchodźisz/ I w tosz znowu mieysce godźisz. Ty zá Wiosenney godźiny/ Gniazdeczká swoiego czyny/ Sklepik swoy zgodnie muruiesz/ Gdy czas ćiepły ktemu czuiesz; A záś znowu źimney pory Wiesczą będąc/ mkłemi piory/ Siedmiorogi gdźie Nyl płynie/ Ku tey záwitasz kráinie. Ták bywszy, odchodźisz. Ale Miłość wemnie mieszka cále/ I gniazdo swe w moim ćiele/ Lecz naybárźiey w sercu, śćiele. Nákształt Ptászęćia iednego/ W gniazdeczku śiedźi/ y z swego Płodu/ inny płod wywodźi/ Z tego się záś
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 50
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
Dworzanek I. Gawińskiego/
KIedy się upiję prawie/ Niełaj mi w ten czas, Wacławie/ Bo w niebytności niegrzeczy/ Kiedy kto komu złorzeczy.
Z Anakreonta. GOłombiczko ukochana/ Tysiącem farb zmalowana/ Co polotem krążąc niskiem/ Mkniesz się po powietrzu śliskiem. Skąd skąd lecisz? lubo w który Kraj się spuszczasz mkłemi pióry/ Iże zapach wdzięczny ronisz/ Gdzie jen kolwiek się zagonisz? Oha/ a coszci do tego Anakreon mię do swego Wysłał rowiennika/ który Helikońskie czći z niem góry. Co pierwszy z Słowiańskiej strony/ Zadzwoniwszy w słodkie strony/ Wszedł na skałę Kalliopy/ Nieznanemi przedtym tropy/ Ten co na Harfie złoconyj/
Dworzánek I. Gáwinskiego/
KIedy się vpiję práwie/ Niełáy mi w ten czás, Wacłáwie/ Bo w niebytnośći niegrzeczy/ Kiedy kto komu złorzeczy.
Z Anákreontá. GOłombiczko vkochána/ Tyśiącem farb zmálowána/ Co polotem krążąc niskiem/ Mkniesz się po powietrzu śliskiem. Zkąd zkąd lećisz? lubo w ktory Kráy się spuszczasz mkłemi piory/ Iże zápách wdźięczny ronisz/ Gdźie ien kolwiek się zágonisz? Ohá/ á coszći do tego Anákreon mię do swego Wysłał rowiennika/ ktory Helikońskie ćći z niem gory. Co pierwszy z Słowiáńskiey strony/ Zádzwoniwszy w słodkie strony/ Wszedł ná skáłę Kálliopy/ Nieznánemi przedtym tropy/ Ten co ná Hárffie złoconyy/
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 110
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664