jej w garści, chociażby i zimie: ODDANA
Nie pochlebuję-ć, wierzysz temu, tuszę, Ale cię z niebem, Jago, równać muszę: Usta tak w koral ubrane jak z morza Rumianą rano twarz wynosi zorza; Oczy tak jasnym blaskiem ziemi świecą, Jakim się gwiazdy z słońcem nie poszczycą; Biała płeć mlecznej nie ustąpi drodze Bez przypraw, które wożą kraje cudze; Głos, kiedy śpiewasz, tak wdzięczny, że zgoła Serafickiego przewyższasz anioła. O, jakoż bym się do tego wyścigał, Żebym to niebo, nowy Atlas, dźwigał! I chociażby mi z urazu lec w grobie, Życzyłbym nosić ten Olimp
jej w garści, chociażby i zimie: ODDANA
Nie pochlebuję-ć, wierzysz temu, tuszę, Ale cię z niebem, Jago, równać muszę: Usta tak w koral ubrane jak z morza Rumianą rano twarz wynosi zorza; Oczy tak jasnym blaskiem ziemi świecą, Jakim się gwiazdy z słońcem nie poszczycą; Biała płeć mlecznej nie ustąpi drodze Bez przypraw, które wożą kraje cudze; Głos, kiedy śpiewasz, tak wdzięczny, że zgoła Serafickiego przewyższasz anioła. O, jakoż bym się do tego wyścigał, Żebym to niebo, nowy Atlas, dźwigał! I chociażby mi z urazu lec w grobie, Życzyłbym nosić ten Olimp
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 174
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
się i opadając, innych zaś dni trzęsienia były już proste, już horyzontalne to jest ziemia ruszała się nakształt bałwanów morskich do brzegów idących i od nich odbijających się.
W Księstwie Spoletańskim doświadczono, iż trzęsienia następowały silniejsze, gdy nieba część wschodnia, i południowa okryta była obłokami długiemi, i podobnemi do drogi na niebie mlecznej: gdy na słońcu niby przyćmionym ukazywały się linie białe jedne, drugie na przodku białe, czerwone zaś na zachodzie słońca: a po zachodzie odmieniały kolor stając się na odmiany raz sioletowe, drugi raz ciemne. Te były nieomylnemi znakami trzęsienia bliskiego. Dwa słońca znakiem były krótkiego, a cyrkuł szeroki na dwa łokcie około słońca
się y opadaiąc, innych zaś dni trzęsienia były iuż proste, iuż horyzontalne to iest żiemia ruszała się nakształt bałwanow morskich do brzegow idących y od nich odbiiaiących się.
W Księstwie Spoletańskim doświadczono, iż trzęsienia następowały silnieysze, gdy nieba część wschodnia, y południowa okryta była obłokami długiemi, y podobnemi do drogi na niebie mleczney: gdy na słońcu niby przyćmionym ukazywały się linie białe iedne, drugie na przodku białe, czerwone zaś na zachodzie słońca: á po zachodzie odmieniały kolor staiąc się na odmiany raz sioletowe, drugi raz ciemne. Te były nieomylnemi znakami trzęsienia bliskiego. Dwa słońca znakiem były krotkiego, á cyrkuł szeroki na dwa łokcie około słońca
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 156
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
przecina. Trzecia linia wątroby która od śrzedniego palca się ciągnie, ale na bok dłoni się kieruje. Czwarta linia śledzionowa, która bliżej palców, a wyżej linii naturalnej dłoń w poprzek przecina. Oprócz tych, są inne mniej pryncypalne: jako to linia słońca, linia Satrurna, linia Marsowa, linia Wenusa, linia drogi mlecznej, etc. Z obserwacyj tedy tych linii Chiromańcistowie według różności ich, różne wnoszą i formują ilacje.
XIV. Naprzód z linii życia jeżeli, jest szeroka głęboka, wnoszą, że taki człowiek jest okrutny, i gniewliwy. Jeżeli jest prosta, i innemi dobremi linijkami nie pokreślona, do tego jeżeli koloru jest jasnego tuszą
przecina. Trzecia linia wątroby ktora od śrzedniego palca się ciągnie, ále na bok dłoni się kieruie. Czwarta linia śledzionowa, ktora bliżey pálcow, á wyżey linii náturalney dłoń w poprzek przecina. Oprocz tych, są inne mniey pryncypálne: iáko to linia słońca, linia Satrurna, linia Marsowa, linia Wenusa, linia drogi mleczney, etc. Z obserwacyi tedy tych linii Chiromańcistowie według rożności ich, rożne wnoszą y formuią illacye.
XIV. Naprzod z linii życia ieżeli, iest szeroka głęboka, wnoszą, że táki człowiek iest okrutny, y gniewliwy. Jeżeli iest prosta, y innemi dobremi liniikámi nie pokreślona, do tego ieżeli koloru iest iásnego tuszą
Skrót tekstu: BystrzInfAstrol
Strona: 10
Tytuł:
Informacja astrologiczna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
po urodzeniu więcej nad pułroka nie mając/ z samej tęsknice bez matki schnąć i znędznieć musi/ nie tylko aby do zupełnego wzrostu przyść mogło w wieku przynależnym? Na co inaczej nie mogąc/ wiem czym odpor dadzą/ tym/ że powiadają/ taż klacza prze miłość potomstwa swego do końca nie odrzuca/ i żywności mlecznej mu dobrowolnie nie broni. Aleć tacy mili panowie muszą do obor nigdy nie uczęściać: zaiste niech wiedzą/ a nie na swe dumy się spuszczają/ że zarazem w kilku Niedziel już mleka broni: a co mówię po kilku/ bo skoro jedno w żywocie płód się kształtować pocznie abo ożyje/ w ten czas zarazem
po vrodzeniu więcey nád pułroká nie máiąc/ z sámey tesknice bez mátki schnąć y znędznieć muśi/ nie tylko áby do zupełnego wzrostu przyść mogło w wieku przynależnym? Ná co ináczey nie mogąc/ wiem czym odpor dádzą/ tym/ że powiádáią/ táż kláczá prze miłość potomstwá swego do końcá nie odrzuca/ y żywnośći mleczney mu dobrowolnie nie broni. Aleć tácy mili pánowie muszą do obor nigdy nie vczęśćiáć: záiste niech wiedzą/ á nie ná swe dumy się spuszczáią/ że zárázem w kilku Niedźiel iuż mleká broni: á co mowię po kilku/ bo skoro iedno w żywoćie płod się kształtowáć pocznie ábo ożyie/ w ten czás zárázem
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Dijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
mię Waszmość byli od siebie wygnali, Nieboraczek zfrasowany ani wiem, gdzie dalej. Wziąłem torbę i biesagi, kobielą, choboty; Ująłem się żebraniny, dziadowskiej roboty. Chodzę od domu do domu, jako żebrak prawy, Czasem, gdy się czas nie trafi, nie zarobię strawy. Mamci wprawdzie u dobrych żon mlecznej kasze dosyć, Ale im też za to muszę ludzkie dobra nosić. Muszę w cudzej stodole groch i pszenicę kruszyć, Czasem nabiorę tak wiele, nie mogę się ruszyć; Pieniędzy, gdzie mogę dostać, abo ukraść komu - Kędy mieszkam, tam pożytek muszę czynić w domu. A jeszcze się ludzi muszę ustawicznie chronić,
mię Waszmość byli od siebie wygnali, Nieboraczek zfrasowany ani wiem, gdzie dalej. Wziąłem torbę i biesagi, kobielą, choboty; Ująłem sie żebraniny, dziadowskiej roboty. Chodzę od domu do domu, jako żebrak prawy, Czasem, gdy się czas nie trafi, nie zarobię strawy. Mamci wprawdzie u dobrych żon mlecznej kasze dosyć, Ale im też za to muszę ludzkie dobra nosić. Muszę w cudzej stodole groch i pszenicę kruszyć, Czasem nabiorę tak wiele, nie mogę się ruszyć; Pieniędzy, gdzie mogę dostać, abo ukraść komu - Kędy mieszkam, tam pożytek muszę czynić w domu. A jeszcze się ludzi muszę ustawicznie chronić,
Skrót tekstu: SejmPiek
Strona: 51
Tytuł:
Sejm piekielny straszliwy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1903