i uniżony sługa Stanisław Koniecpolski, Hetman Polny Koronny.
Jaśnie Wielmożny Mciwy Panie Wojewodo Bracławski, mój miłościwy Panie, i Bracie.
Niechay będzie Pan Bóg pochwalon, że primitiae te Urzędu Wm., mego Mciwego Pana, hetmańskiego, w tak małej garści Wojska J. K. M. przeciwko tak wielkiemu wyuzdanej tej sweywolej mnóstwu, znacznie pobłogosławić raczył, że serca i sił odważnemu Rycerstwu dodał, i fecem Chłopstwa tego z winnego posłuszeństwa J. K. Mci złośliwie, i uporczywie wybijającego się sromotnie potłumił, tak częste Krzywoprzysięstwa, i Starszych swoich okrutne morderstwa krwią ich własną expiavit. Takowe abowiem zbrodnie, i samo niebo niezwykło cierpieć, ale
i uniżony sługa Stanisław Koniecpolski, Hetman Polny Koronny.
Jaśnie Wielmożny Mćiwy Panie Woiewodo Bracławski, moy miłościwy Panie, y Bracie.
Niechay będzie Pan Bóg pochwalon, że primitiae te Urzędu Wm., mego Mćiwego Pana, hetmańskiego, w tak małey garści Woyska J. K. M. przeciwko tak wielkiemu wyuzdaney tey sweywoley mnostwu, znacznie pobłogosławić raczył, że serca y sił odważnemu Rycerstwu dodał, y fecem Chłopstwa tego z winnego posłuszeństwa J. K. Mći złośliwie, y uporczywie wybijaiącego się sromotnie potłumił, tak częste Krzywoprzysięstwa, y Starszych swoich okrutne morderstwa krwią ich własną expiavit. Takowe abowiem zbrodnie, y samo niebo niezwykło cierpieć, ale
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 280
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
się trefunkiem wmieszać między Węgle, jako to kamienie piaskowe, małe polne, kwarc, podły marmur i spatarty podczas topienia zwłaszcza żelazu bynajmniej szkodzić nie mogą; ponieważ kamień zawierajacy w sobie siarkę, arsenik i podobne rzeczy rzadko już między pospolitemi najduje się, i ponieważ nawet kamień takowy przy topieniu żelaza dla tak nieznacznej wielości przeciwko mnóstwu meteryj topiącej się znacznie by szkodzić nie mógł; rzecz więc niepojęta jakim by sposobem rozumny sluga hutny Posessorowi huty dla imaginowanej i chymerycznej prawdziwie szkody mógł przyczynić unkoszta, kiedy węgle zaraz myje; ponieważ nato potrzeba czasu, robotników i naczyń. Trudniejsza jeszcze do pojęcia, ze nie poznaje, iż dla śmiesznej bojaźni imaginowanej szkody
się trefunkiem wmieszać między Węgle, iako to kamienie piaskowe, małe polne, kwartz, podły marmur y spatarty podczas topienia zwłaszcza żelazu bynaymniey szkodzić nie mogą; ponieważ kamien zawieraiacy w sobie siarkę, arsenik y podobne rzeczy rzadko iuż między pospolitemi nayduie się, y ponieważ nawet kamien takowy przy topieniu żelaza dla tak nieznaczney wielosci przeciwko mnostwu meteryi topiącey się znacznie by szkodzić nie mogł; rzecż więc niepoięta iakim by sposobem rozumny sluga hutny Possessorowi huty dla imaginowaney y chymeryczney prawdźiwie szkody mogł przyczynić unkoszta, kiedy węgle zaraz myie; ponieważ nato potrzeba czasu, robotnikow y naczyń. Trudnieysza ieszcze do poięcia, ze nie poznaie, iż dla smieszney boiazni imaginowaney szkody
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 22
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
słuszna/ żebyśmy my opuściwszy słowo Boże/ służyli stołom. 3. Upatrzciesz tedy bracia miedzy sobą siedmi mężów/ dobre świadectwo mających/ pełnych Ducha Świętego i mądrości/ którebyśmy postanowili nad tą sprawą. 4. A my modlitwy i usługi Słowa pilnować będziemy. 5. I podobała się ta rzecz onemu wszystkiemu mnóstwu. I obrali Szczepana/ męża pełnego wiary i Ducha Świętego/ i Filipa/ i Prochora/ i Nikanora/ i Tymona/ i Parmena/ i Mikołaja/ nowonawroconego Antjocheńczyka. 6. Te stawili przed Apostoły: którzy pomodliwszy się/ kładli na nich ręce. 7
. I Rosło słowo Boże/ i pomnażał się barzo
słuszna/ żebysmy my opuśćiwszy słowo Boże/ służyli stołom. 3. Upátrzćiesz tedy bráćia miedzy sobą śiedmi mężow/ dobre świádectwo májących/ pełnych Duchá Swiętego y mądrośći/ ktorebysmy postánowili nád tą spráwą. 4. A my modlitwy y usługi Słowá pilnowáć będźiemy. 5. Y podobáłá śię tá rzecż onemu wszystkiemu mnostwu. Y obráli Szcżepaná/ mężá pełnego wiáry y Duchá Swiętego/ y Filipá/ y Prochorá/ y Nikánorá/ y Tymoná/ y Pármená/ y Mikołájá/ nowonáwroconego Antyjocheńcżyká. 6. Te stáwili przed Apostoły: ktorzy pomodliwszy śię/ kłádli ná nich ręce. 7
. Y Rosło słowo Boże/ y pomnażał śię bárzo
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 130
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
swoje: i ukazała się chwała Pańska nad nimi. 7. I rzekł PAN do Mojżesza/ mówiąc: 8. Weźmi laskę/ a zgromadziwszy wszystek lud/ ty i Aaron brat twój/ mówcie do tej skały przed oczyma ich/ a wyda wodę swą: i wywiedziesz im wodę z skały/ a dasz napój temu mnóstwu/ i bydłu ich. 9. Tedy wziął Mojżesz laskę przed obliczem Pańskim/ jako mu rozkazał. 10. I zgromadził Mojżesz z Aaronem wszystek lud przez Skałę/ i mówił do nich: Słuchajcież teraz Ludzie odporni/ yzali z tej skały możemy wam wywieść wodę? 11. Zatym podniósł Mojżesz rękę swoję/ i
swoje: y ukazáłá śię chwałá Páńska nád nimi. 7. Y rzekł PAN do Mojzeszá/ mowiąc: 8. Weźmi laskę/ á zgromádźiwszy wszystek lud/ ty y Aáron brát twoj/ mowćie do tey skáły przed ocżymá jch/ á wyda wodę swą: y wywiedźiesz im wodę z skáły/ á dasz napoj temu mnostwu/ y bydłu jch. 9. Tedy wźiął Mojzesz laskę przed oblicżem Páńskim/ jáko mu rozkazał. 10. Y zgromádźił Mojzesz z Aáronem wszystek lud przez Skáłę/ y mowił do nich: Słuchájćież teraz Ludźie odporni/ yzali z tey skáły możemy wam wywieść wodę? 11. Zátym podniosł Mojzesz rękę swoję/ y
Skrót tekstu: BG_Lb
Strona: 162
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Liczb
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
m rzekł: przyjmuję wróżkę/ bądź to życzliwości Twej znamieniem; jakim mię obsyłasz w miłości. Z trafunku stał/ gałęziem rzadkim dąb rozpięty Z nasienia Dodońskiego/ Jowiszowi święty. Obaczę ziarnozbiernych gwałt mrówek/ przy dębie/ One/ spory unoszą ciężar/ w lichej gębie; Marszczonemi skorkami/ szlad znakując prawy. Dziwiąc się mnóstwu/ mówię: Daj ojcze łaskawy/ Tylo mieszczan/ i odadz grunt opustoszały. Otrząsnął się dab wielki/ rózgi zaswiszczały/ Lub nie był wiatr/ i sąmem zadrżał strachem zjęty: Włos wstał na głowie. Owa ziemię/ i dąb święty/ Całowałem: ani się do nadzieje znałem/ Miałem jednak
m rzekł: prziymuię wrożkę/ bądź to życzliwośći Twey známieniem; iákim mię obsyłasz w miłośći. Z tráfunku stał/ gáłęźiem rzadkim dąb rospięty Z náśienia Dodonskiego/ Iowiszowi święty. Obaczę źiárnozbiernych gwałt mrowek/ przy dębie/ One/ spory vnoszą ćiężar/ w lichey gębie; Marszczonemi skorkámi/ szlad znákuiąc práwy. Dźiwiąc się mnostwu/ mowię: Day oycze łáskáwy/ Tylo mieszczan/ y odadz grunt opustoszáły. Otrząsnął się dab wielki/ rozgi záswiszczały/ Lub nie był wiátr/ y sąmem zádrżał stráchem zięty: Włos wstał ná głowie. Owa źięmię/ y dąb święty/ Cáłowałem: áni się do nadźieie znałem/ Miałem iednák
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 180
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Który wszytkim dał się wznak: rolnice bydlęta Krwią swoją tuczyły go/ i samiż chudzięta. Okolicznasmy się młodź do kupy zebrali/ I ostępem szerokie pola oblegali. Dziczyżna/ lekkiem razem/ sieci przebywała/ Ypowierzchnych obierzy/ prosot nie tykała. Smyczy ze psów zemkniono zwierz wszytkie wygania/ Lecąc/ rowen ptakowi/ psów mnóstwu przygania. Więc na mię o Lelapa kompania krzyczy. (Dar tak rzeczon) ów dawno radby pozbył smyczy/ I zacieka się szyją. małoco zemkniony/ Aż go nie oyźrzeć gdzie jest: w ciepłym zostawiony Piasku szlad tylko co znać/ sam z oczu porwany. Nie prędszy naden staląoszczep warowany: Nie prędsze
Ktory wszytkim dał się wznák: rolnice bydlętá Krwią swoią tuczyły go/ y samiż chudźiętá. Okolicznasmy się młodź do kupy zebrali/ Y ostępem szerokie polá oblegali. Dźiczyżna/ lekkiem rázem/ śieći przebywałá/ Ypowierzchnych obierzy/ prosot nie tykałá. Smyczy ze psow zemkniono źwierz wszytkie wygánia/ Lecąc/ rowen ptakowi/ psow mnostwu przygania. Więc na mię o Lelápá kompánia krzyczy. (Dar ták rzeczon) ow dawno radby pozbył smyczy/ Y záćieka się szyią. máłoco zemkniony/ Aż go nie oyźrzeć gdźie iest: w ćiepłym zostáwiony Piasku szlad tylko co znáć/ sam z oczu porwany. Nie prętszy naden staląoszczep wárowány: Nie prętsze
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 185
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
prędsza świszczącego. Ah byś ty mądrą była/ pierzchąć być nie chciała/ Sama nie odwłaczając do mniebyś się brała. Mam ja szmat góry/ w żywej mam zawisłę skale Lochy/ gdzie Słońca nie czuć w pułdziennym zapale. Nie czyć zimy/ po drzewach gwałt jabłek nadobnych: Złotu/ po winogrodach mnóstwu gron podobnych; Wtąż bronatnych dochowam tych i tamtych tobie; Sama chłodem poziemki zbierać będziesz sobie. Sama w jesieni tarki/ sama będziesz miała Nie tylko czarne śliwy cobyś sobie rwała/ Lecz i paniece żółte/ tą i ową stroną Kasztanów nie przebierzesz zostawszy mą żoną. Owoców co nie miara/ po każdej drzewinie
prędsza świszczącego. Ah byś ty mądrą byłá/ pierzchąć być nie chćiałá/ Sámá nie odwłaczáiąc do mniebyś się bráłá. Mam ia szmát gory/ w żywey mam záwisłę skále Lochy/ gdźie Słońcá nie czuć w pułdźiennym zapále. Nie czyć źimy/ po drzewách gwałt iábłek nadobnych: Złotu/ po winogrodách mnostwu gron podobnych; Wtąż bronatnych dochowam tych y támtych tobie; Samá chłodem poźiemki zbieráć będźiesz sobie. Sámá w ieśieni tarki/ samá będźiesz miáłá Nie tylko czarne śliwy cobyś sobie rwała/ Lecz y paniece żołte/ tą y ową stroną Kasztánow nie przebierzesz zostawszy mą żoną. Owocow co nie miará/ po káżdey drzewinie
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 341
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
dziedzinie, którą nie tylko swym ozdabiają stadem, ale też na prędce w kuchni każdego gospodarza suplementują potrawy. Łaski aby gołabiąt ani jajec w gniazdach nie psowały; przycieś, słupy, węgieł, schodek, drabinę, i którędyby tylko wleźć mogły Czosnkiem potrzeć. Te jednak łaski są w tym miejscu przygodne, gdzie się mnóstwu szkodliwszemu ognać nie może, szczurków łaska w każdym domu i miejscu do szczętu wytraci i wygubi. O Słomach i Plewach, WSzelkiego Zboża plewy i słomy aby nikomu z gruntu nieprzedawano ani wydawano, serio tego przestrzegać powinni Dozorcy: słomy podługowate proste chować, osobliwie żytne, z tych czasu potrzeby snopki robić, dla poszycia
dźiedźinie, ktorą nie tylko swym ozdabiaią stádem, ále teź ná prędce w kuchni káżdego gospodarzá supplementuią potrawy. Łáski áby gołabiąt áni iáiec w gniazdách nie psowáły; przyćieś, słupy, węgieł, schodek, drábinę, y ktorędyby tylko wleść mogły Czosnkiem potrzeć. Te iednák łáski są w tym mieyscu przygodne, gdźie się mnostwu szkodliwszemu ognáć nie może, szczurkow łáská w kázdym domu y mieyscu do szczętu wytráćì y wygubi. O Słomách y Plewách, WSzelkiego Zboża plewy y słomy áby nikomu z gruntu nieprzedawano áni wydawano, seriò tego przestrzegáć powinni Dozorcy: słomy podługowáte proste chowáć, osobliwie żytne, z tych czásu potrzeby snopki robić, dla poszycia
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 37
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675