aby część wojska/ które miało z Niemiec iść do Ziemie Świętej/ szła przeciw Prusom. Był to w ten czas tak dziki naród/ że córki zabijali Rodzicy/ jednę zostawiwszy; a pojmanych na wojnie czartom ofiarowali. 25. Francha Mniszka
tegoż roku w Placencyj/ zmarła Święta Ksieni Francha/ która w siedmiu leciech Mniszkom oddana/ za jejże prośbą u Rodziców. Gdy jej Biskup na głowę kładl zasłonę/ Anioła widziano/ jej głowę nakrywającego. Na modlitwę Kościół jej się zamkniony otwierał. Wiele ucierpiała od sióstr/ i od czartów/ żawsze niezwyciężona. 26. Eżelin Tyran, i widzenie o nim Z. Antoniego z Padwie.
Żył
aby część woyska/ ktore miáło z Niemiec iść do Ziemie Swiętey/ szłá przećiw Prusom. Był to w ten czas tak dźiki narod/ że corki zabiiáli Rodźicy/ iednę zostáwiwszy; á poimánych ná woynie czartom ofiárowáli. 25. Fráncha Mniszká
tegosz roku w Placencyi/ zmárła Swięta Xieni Fránchá/ ktora w śiedmiu lećiech Mniszkom oddáná/ żá ieyże proźbą u Rodźicow. Gdy iey Biskup ná głowę kłádl zasłonę/ Aniołá widźiáno/ iey głowę nákrywáiącego. Ná modlitwę Kośćioł iey się zamkniony otwierał. Wiele ućierpiała od śiostr/ i od czartow/ żawsze niezwyćiężoná. 26. Eźelin Tyran, i widzenie o nim S. Antoniego z Pádwie.
Zył
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 43.
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
kilka razy przed tym o zdrowie królewskie się kusił/ nawet wdzień Koronacji królowej/ by mu nieprzeszkodził Książę Vandome/ dwa razy mało go nie zabił.
Z Bononii dają znać/ że w klasztorze Bożego ciała widzieli gdy potniał krwią tego dnia którego był zabit Król Francuski/ obraz S.Ludouika/ który tam tym Mniszkom darował Karolus u III. Król Francuski/ gdy przyjechał był do Włoch/ tego też doświadczyli przy śmierci Henryka trzeciego.
A toli obróciwszy w śmiech te przestrogę rzekł. Dobrze się ten strzeże/ gdy go Bóg strzeże/ wyjachał ku wieczorowi aby oglądał przygotowanie ku wjazdu Królowej/ który miał być w przyszłą niedzielę/ czynił
kilká rázy przed tym o zdrowie krolewskie się kuśił/ náwet wdźień Koronátiey krolowey/ by mu nieprzeszkodźił Xiążę Vandome/ dwa rázy máło go nie zábił.
Z Bononii dáią znáć/ że w klasztorze Bożego ćiáłá widźieli gdy potniał krwią tego dniá ktorego był zábit Krol Fráncusky/ obraz S.Ludouika/ ktory tám tym Mniszkom dárował Károlus v III. Krol Fráncusky/ gdy przyiechał był do Włoch/ tego też doświádcżyli przy śmierci Henriká trzećiego.
A toli obroćiwszy w śmiech te przestrogę rzekł. Dobrze się ten strzeże/ gdy go Bog strzeże/ wyiáchał ku wiecżorowi áby oglądał przygotowánie ku wiazdu Krolowey/ ktory miał bydź w przyszłą niedźielę/ cżynił
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: D3
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
żadna nigdy za próg klasztorny wyniść nie śmiała. Gdy wszyscy Katolicy w prześladowaniu osłabieli, serce tracili, od Wiary odpadali, ona sama dysydentom murem się nieprzełamanym stawiła. Po śmierci jej, Sukcesorka Elżbieta de Denhof przeciwnego w cale była umysłu, bo sama niektóre heretyckie maksymy chwaliła, i obserwowała, i do wielkiej niesforności innym Mniszkom przewodniczką była. Twierdzą jednak drudzy Autorowie, że się napotym szczerze upamiętała, i pobożnie życia dokonała. Za nią razem siedm Panien zakonnych przewróciwszy się, habit, i welum zrzuciły, i z wielkim heretyków aplauzem, i triumfem z klauzury do łożnicy procesjonalnie się przeniosły. Pozostałe cztery Panienki zwane: Anna Topel, Anna Notken
żadna nigdy za prog klasztorny wyniść nie śmiała. Gdy wszyscy Katolicy w prześladowaniu osłabieli, serce traćili, od Wiary odpadali, ona sama dyssydentom murem śię nieprzełamanym stawiła. Po śmierći iey, sukcessorka Elżbieta de Denhoff przećiwnego w cale była umysłu, bo sama niektóre heretyckie maxymy chwaliła, y obserwowała, y do wielkiey niesfornośći innym Mniszkom przewodniczką była. Twierdzą jednak drudzy Autorowie, że śię napotym szczerze upamiętała, y pobożnie żyćia dokonała. Za nią razem śiedm Panien zakonnych przewroćiwszy śię, habit, y welum zrzućiły, y z wielkim heretykow applauzem, y tryumfem z klauzury do łożnicy processyonalnie śię przeniosły. Pozostałe cztery Panienki zwane: Anna Topel, Anna Notken
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 81
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750