szczęśliw Nimfą żoną/ za cnych Kamen sprawą W nabożeństwo je włomił/ i naród do boju Zwyczajny/ do lubeg o naciągnął pokoju. Ten gdy lat/ i dokonałkrolestwa dordzały/ Gmin/ ojcowie/ niewiasty/ zmarłęgo płakały Numy Latskie: bo z miasta wyciekszy w dolinie Aryczyńskiej żona się tłukła po szelienie; Orestijskiej Diany przeszkadzając mnogiem Narzekaniem ofiarom/ i bieganiem srogiem. Oh jak wodne/ i leśne Nimfy jej to z głowy Wybijały? jakiej k niej zażywały mowy. Jak jej wielekroć mówił HYpolit w te słowa: Nie trap się: nie twa pierwsza w takim razie głowa. Po ludziach patrz/ będzieć lżej: i by ciędaj Boże Wzór nie
szczęśliw NYmphą żoną/ zá cnych Kámen spráwą W nabożeństwo ie włomił/ y narod do boiu Zwyczáyny/ do lubeg o náćiągnął pokoiu. Ten gdy lat/ y dokonałkrolestwá dordzáły/ Gmin/ oycowie/ niewiásty/ zmárłęgo płákáły Numy Látskie: bo z miástá wyćiekszy w dolinie Aryczynskiey żoná się tłukłá po szelienie; Orestiyskiey Diány przeszkadzáiąc mnogiem Nárzekániem ofiárom/ y biegániem srogiem. Oh iák wodne/ y leśne NYmphy iey to z głowy Wybiiáły? iákiey k niey záżywáły mowy. Iák iey wielekroć mowił HYpolit w te słowa: Nie trap się: nie twa pierwsza w tákim ráźie głowá. Po ludźiách pátrz/ będźieć lżey: y by ćięday Boże Wzor nie
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 389
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
Jeśli na upoconym czole i na twarzy Żar słonecznyć dojmuje i zbytnie cię parzy, Możesz nim chłodu nawiać, te rozdąwszy nozdrze; Możesz i za klin mieć go, żeć wpół drzewo rozdrze. 9
Minerwie palce służą, genijuszom skronie, Merkuremu należą nogi, bark Junonie, Pierś Neptunowi. Nos twój, co stworzeniem mnogiem, Niech się szczyci, gdy mu równ Amaltei rogiem. 10
Będzie i za zegarek kompasowy, kiedy Staniesz siońcu przeciwko z nosem swoim, tedy Pokaże nam na zębach cień z nosa nietrudnie, O której jest godzinie daleko południe. 11
Z nosa twego miara jest, lecz jaka? Nie zjawię, Bo w tej mierze
Jeśli na upoconym czole i na twarzy Żar słonecznyć dojmuje i zbytnie cię parzy, Możesz nim chłodu nawiać, te rozdąwszy nozdrze; Możesz i za klin mieć go, żeć wpół drzewo rozdrze. 9
Minerwie palce służą, genijuszom skronie, Merkuremu należą nogi, bark Junonie, Pierś Neptunowi. Nos twój, co stworzeniem mnogiem, Niech się szczyci, gdy mu równ Amaltei rogiem. 10
Będzie i za zegarek kompasowy, kiedy Staniesz siońcu przeciwko z nosem swoim, tedy Pokaże nam na zębach cień z nosa nietrudnie, O której jest godzinie daleko południe. 11
Z nosa twego miara jest, lecz jaka? Nie zjawię, Bo w tej mierze
Skrót tekstu: GawBukBar_II
Strona: 133
Tytuł:
Bukolika albo sielanki nowe
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1668
Data wydania (nie wcześniej niż):
1668
Data wydania (nie później niż):
1668
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965