Wtóre pozdrowienie kolan Pana Chrystusowych.
Witaj Jezu, królu wieczny, Zgładzco grzechów dostateczny; Człek niewinny, Bóg prawdziwy, W Na krzyż przybit obelżywy Przez złość ludzką, jak śmiele. Jak odarty, obnażony, Pośmiewiskiem wystawiony, Śmierć sromotną z dobrej woli, Mojej cierpi dla swej woli, Na wszystkiem zranion ciele. Płynie mnogim krew potokiem, Jak obfitym woda stokiem, Wszystek we krwi, jak w kąpieli. Myśmy tego grzeszni chcieli, Wiotcha szmata odzieżą. Dla mnieś się to stał ubogi, Dla mnie znosisz krzyż tak srogi. Jakąć za tę łaskę twoję Oddam dziękę? Masz krew moję, Miej z niej ofiarę świeżą. Jakimżeć
Wtóre pozdrowienie kolan Pana Chrystusowych.
Witaj Jezu, królu wieczny, Zgładzco grzechów dostateczny; Człek niewinny, Bóg prawdziwy, W Na krzyż przybit obelżywy Przez złość ludzką, jak śmiele. Jak odarty, obnażony, Pośmiewiskiem wystawiony, Śmierć sromotną z dobrej woli, Mojej cierpi dla swej woli, Na wszystkiem zranion ciele. Płynie mnogim krew potokiem, Jak obfitym woda stokiem, Wszystek we krwi, jak w kąpieli. Myśmy tego grzeszni chcieli, Wiotcha szmata odzieżą. Dla mnieś się to stał ubogi, Dla mnie znosisz krzyż tak srogi. Jakąć za tę łaskę twoję Oddam dziękę? Masz krew moję, Miej z niej ofiarę świeżą. Jakimżeć
Skrót tekstu: KochBerTur
Strona: 53
Tytuł:
Rytm świętego Bernarda
Autor:
Wespazjan Kochowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1668
Data wydania (nie wcześniej niż):
1668
Data wydania (nie później niż):
1668
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wierszem i prozą
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Polska
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
a potem, gdy z góry Poczniesz rozpuszczać żarzyste kędziory,
Odległej ziemi zdarszy nocną larwę, Dajesz glans dzienny i pozorną barwę. Przez ciebie drzewa z listów ogolone Rozpościerają warkocze zielone, Pola odarte biorą na się szaty, Zewsząd upstrzone rozlicznymi kwiaty. Przez ciebie lato nasycone rosy, Gotuje bujne oraczowi kłosy, Jesień, owocem mnogim zbogacona, W frukty i w smaczne obfituje grona. Gdy zaś naniższym pokazujesz biegiem, Akwilo z srebrnym wylatuje śniegiem, Rzeki porywcze upornie hamuje, Mosty na wodach głębokich buduje. Tobie nie role, nie żyzne pasieki Ja, twój chowaniec, daję do opieki, Ani cię proszę, byś na mej winnicy Rozkosznej trunek
a potem, gdy z gory Poczniesz rozpuszczać żarzyste kędziory,
Odległej ziemi zdarszy nocną larwę, Dajesz glans dzienny i pozorną barwę. Przez ciebie drzewa z listów ogolone Rozpościerają warkocze zielone, Pola odarte biorą na się szaty, Zewsząd upstrzone rozlicznymi kwiaty. Przez ciebie lato nasycone rosy, Gotuje bujne oraczowi kłosy, Jesień, owocem mnogim zbogacona, W frukty i w smaczne obfituje grona. Gdy zaś naniższym pokazujesz biegiem, Akwilo z srebrnym wylatuje śniegiem, Rzeki porywcze upornie hamuje, Mosty na wodach głębokich buduje. Tobie nie role, nie żyzne pasieki Ja, twój chowaniec, daję do opieki, Ani cię proszę, byś na mej winnicy Rozkosznej trunek
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 70
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983