Do Narodu Ruskiego. Człowiek Chrześcijański pierwej ma uważyć/ za co ma cierpieć.
Weźmisz jeno przed siebie/ (do tych mówię/ którzy mają cały rozum duchowny/) a z pilnością/ wszytkę duszę do tego przyłożywszy/ sami w sobie uważmy/ tak/ jakoby się z wolą naszą uważenie to nasze szczyrze/ w niemylnym sumnienia naszego świadectwie zgadzało mówiąc w sobie samych owo/ Ponieważ my dla Pana Boga/ i dla prawdy jego Z. to jest/ dla wiary swej/ i swoje wszytko/ i samych nas/ za podaniem się słusznej occaziej i przyczyny/ na rozgrabienie i na śmierć wydać powinni jesteśmy: gdyby nam do tego przychodziło/
Do Narodu Ruskiego. Człowiek Chrześćiáński pierwey ma vważyć/ zá co ma ćierpieć.
Weźmisz ieno przed śiebie/ (do tych mowię/ ktorzy máią cáły rozum duchowny/) á z pilnośćią/ wszytkę duszę do tego przyłożywszy/ sámi w sobie vważmy/ ták/ iákoby sie z wolą nászą vważenie to násze szczyrze/ w niemylnym sumnienia nászego świádectwie zgadzáło mowiąc w sobie sámych owo/ Ponieważ my dla Páná Bogá/ y dla prawdy iego S. to iest/ dla wiáry swey/ y swoie wszytko/ y sámych nas/ zá podániem sie słuszney occáziey y przycżyny/ ná rozgrábienie y ná śmierć wydáć powinni iestesmy: gdyby nam do tego przychodźiło/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 90
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, bo czyj rozum dociekł tego, Żeby zgadł, jaki będzie koniec życia jego? Abo kto tak na ziemi żyje nieprzeżyty, By nakoniec nie umarł, zbyt długich lat syty, Nie inszą korzyść z wieku odniosszy długiego, Że im dłużej żył, więcej nacierpiał się złego. A choćby w szczęściu pływał, to niemylna proba, Że nawet sama zeszła starość jest choroba. Ten tedy u mnie szczęśliw, kto dobrze umiera, Nie ten, co w długim wieku szczęście swe zawiera. 771.
Zawsze nam grozisz, że masz myśl gotową, Oblubienicą zostać Chrystusową. I przyznam prawdę, czynisz nie od rzeczy, Że Boga kochasz nade wszytkie
, bo czyj rozum dociekł tego, Żeby zgadł, jaki będzie koniec życia jego? Abo kto tak na ziemi żyje nieprzeżyty, By nakoniec nie umarł, zbyt długich lat syty, Nie inszą korzyść z wieku odniosszy długiego, Że im dłużej żył, więcej nacierpiał się złego. A choćby w szczęściu pływał, to niemylna proba, Że nawet sama zeszła starość jest choroba. Ten tedy u mnie szczęśliw, kto dobrze umiera, Nie ten, co w długim wieku szczęście swe zawiera. 771.
Zawsze nam grozisz, że masz myśl gotową, Oblubienicą zostać Chrystusową. I przyznam prawdę, czynisz nie od rzeczy, Że Boga kochasz nade wszytkie
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 261
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
nowej, Która krom tego ma te z nieba dary, Że słowem żywot, słowem daje mary, Twarzą zniewala, okiem serca pali: A jeszczeżby ją chcieć armować dalej? To rzeką drudzy. A ja, twej grzeczności Doznawszy, niemniej i znacznej ludzkości, Wbrew zazdrościwym ten ci miecz oddaję, Bo w tym niemylnej nadzieje zostaję, Że go na tego tylko zechcesz użyć, Któryć obłudnie zamyślałby służyć. Lecz któryć szczyrze odda swą swobodę, Temu ty sama oddasz się w nagrodę. Lecz iż to skryte fata jeszcze tają, Komu tak drogi klejnot przyznać mają, Więc i mnie dłużej przyjdzie się nie bawić, A rozbiegłemu pioru kres
nowej, Ktora krom tego ma te z nieba dary, Że słowem żywot, słowem daje mary, Twarzą zniewala, okiem serca pali: A jeszczeżby ją chcieć armować dalej? To rzeką drudzy. A ja, twej grzeczności Doznawszy, niemniej i znacznej ludzkości, Wbrew zazdrościwym ten ci miecz oddaję, Bo w tym niemylnej nadzieje zostaję, Że go na tego tylko zechcesz użyć, Ktoryć obłudnie zamyślałby służyć. Lecz ktoryć szczyrze odda swą swobodę, Temu ty sama oddasz się w nagrodę. Lecz iż to skryte fata jeszcze tają, Komu tak drogi klejnot przyznać mają, Więc i mnie dłużej przyjdzie się nie bawić, A rozbiegłemu pioru kres
Skrót tekstu: TrembWierszeWir_II
Strona: 271
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Jakub Teodor Trembecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1643 a 1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1911
płochych dzieci: Wojsko teraz niepłatne! To racja gładka, Niegodnaż zmiłowania ojczyzna, bo matka, Nielekce zatrudniona od Moskwy, Kozaków, Od Sasów, od kałmuckich, wstyd wspomnieć, charłaków. Wojsko teraz niepłatne — przez piętnaście roków Kiedyście ani piersi, ni odważnych boków Nie stawiali za Polskę, a biorąc zapłatę Niemylną na półroczną skarżycie się stratę. Jakążeście za przeszłe zasługi usługę Pokazali dotychczas, jak was mieć za sługę? Czy przedtem dłużej wojsko nie było niepłatne? A przecie wyprawiało potyczki wydatne. Więc lepiej moja rada dać pokój zarzutom Rzuciwszy się przeciwko saksońskim Borutom. Nie zginie u ojczyzny płaca i zasługa, Byleście z niemieckiego kraj
płochych dzieci: Wojsko teraz niepłatne! To racyja gładka, Niegodnaż zmiłowania ojczyzna, bo matka, Nielekce zatrudniona od Moskwy, Kozaków, Od Sasów, od kałmuckich, wstyd wspomnieć, charłaków. Wojsko teraz niepłatne — przez piętnaście roków Kiedyście ani piersi, ni odważnych boków Nie stawiali za Polskę, a biorąc zapłatę Niemylną na półroczną skarżycie się stratę. Jakążeście za przeszłe zasługi usługę Pokazali dotychczas, jak was mieć za sługę? Czy przedtem dłużej wojsko nie było niepłatne? A przecie wyprawiało potyczki wydatne. Więc lepiej moja rada dać pokój zarzutom Rzuciwszy się przeciwko saksońskim Borutom. Nie zginie u ojczyzny płaca i zasługa, Byleście z niemieckiego kraj
Skrót tekstu: ZarzLudzRzecz
Strona: 180
Tytuł:
Zarzuty niektóre od jakichś małego serca ludzi...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1734
Data wydania (nie wcześniej niż):
1734
Data wydania (nie później niż):
1734
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
peccabis. WIelka zaprawdę pomoc/ wielka obietnica/ w której że się zawieść nie możemy/ i że szczera/ serdeczna/ częsta w sprawach naszych tych to ostatnich zbawiennych postrachów pamięć/ i myśl wpojona/ dziwnie skuteczną pomocą jest/ przeciw wszelkim zbawienia naszego przeszkodom: wątpić nie trzeba/ bo jest aeternae veritatis oraculum, prawda niemylna od Ducha Z. przyrzeczona. 2. Naprzód bowiem kto się ośmieli długo we złym nałogu leżeć? kto się rozpasawszy za namiętnościami bez wodzy puści? kto grzechami się parać i zapamiętale okładać odważył kiedy z żywą wiarą pomyśli/ że mu snać wkrótce ogłoszą/ Dispone domui tuae, quia morieris tu, et non vives.
peccabis. WIelka záprawdę pomoc/ wielka obietnicá/ w ktorey że się záwieść nie możemy/ y że szczera/ serdeczna/ częsta w spráwach nászych tych to ostátnich zbáwiennych postrachow pamięć/ y myśl wpoiona/ dźiwnie skuteczną pomocą iest/ przećiw wszelkim zbáwieniá nászego przeszkodom: wątpić nie trzebá/ bo iest aeternae veritatis oraculum, prawdá niemylna od Duchá S. przyrzeczona. 2. Náprzod bowiem kto się ośmieli długo we złym náłogu leżeć? kto się rospásawszy zá námiętnośćiami bez wodzy puśći? kto grzechámi się párać y zápamiętale okłádać odważył kiedy z żywą wiarą pomyśli/ że mu snać wkrotce ogłoszą/ Dispone domui tuae, quia morieris tu, et non vives.
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 114
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Drugi sąd Uniuersalny i ogólny/ wszytkich wespół przy wszytkich złych i dobrych/ którzykolwiek na tym świecie żyli. A ten sąd przypadnie na ów dzień/ który sam Bóg (nam go ukrywszy) na ten straszny akt naznaczył. Tam przed Aniołami i całym światem sprawiedliwe swej Boskiej opatrzności rządy/ jako ułożone/ i wyprawnie biegące niemylnego zegaru kołka okaże. Psal: 50. Vt iustificeris in sermonibus tuis et vincas cùm iudicaris. Aby tym sposobem jako w pół rynku na plac wywiedziony złoczyńcom/ na oczy wyrzucił/ i przed cały światem się oświadczył/ iż złych według ich złości karze/ dobrym według ich sprawiedliwości płaci. 3. Ze ten sąd niechybnie
Drugi sąd Vniuersalny y ogulny/ wszytkich wespoł przy wszytkich złych y dobrych/ ktorzykolwiek ná tym świećie żyli. A ten sąd przypadnie ná ow dźień/ ktory sam Bog (nam go ukrywszy) ná ten straszny akt náznaczył. Tam przed Aniołami y całym świátem sprawiedliwe swey Boskiey opátrznośći rządy/ iáko ułożone/ y wyprawnie biegące niemylnego zegaru kołká okaże. Psal: 50. Vt iustificeris in sermonibus tuis et vincas cùm iudicaris. Aby tym sposobem iáko w puł rynku ná plac wywiedźioný złoczyńcom/ ná oczy wyrzućił/ y przed całý świátem się oświadczył/ iż złych według ich złośći karze/ dobrym według ich sprawiedliwośći płaći. 3. Ze ten sąd niechybnie
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 135
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
? Nie traćmy nadziei póki ta myśl/ ta trwoga przed terminem jeszcze przychodzi. Póki czas miłosierdzia/ czas też ubłagania i przproszenia jest. A osobliwie jeśli teraz pilnie uważywszy na którą stronę czy wybranych czy (co niedaj Boże) odrzuconych/ żywot i postępki twe/ nadzieję twą i ufność przeważają. To pewna/ niemylna/ zeć paść przyjdzie na którąkolwiek z tych dwóch stronę. Po śmierci nie czas się ważyć gdzie cię podciąwszy naprą; tam leżeć będziesz. Eccl: 11. In quo loco lignum ceciderit ibi erit. za żywota trzeba się na prawą giąć/ na prawą gałęzie naciągać/ na prawą dobrych uczynków owocami ważyć. A za
? Nie traćmy nádźiei poki tá myśl/ tá trwogá przed terminem ieszcze przychodźi. Poki czas miłośierdźiá/ czas też ubłaganiá y przproszeniá iest. A osobliwie ieśli teraz pilnie uwáżywszy ná ktorą stronę czy wybranych czy (co nieday Boże) odrzuconych/ żywot y postępki twe/ nádzieię twą y ufność przewáżaią. To pewna/ niemylná/ zeć paść przyidźie na ktorąkolwiek z tych dwuch stronę. Po śmierći nie czas się ważyć gdźie ćię podćiąwszy náprą; tám leżeć będźiesz. Eccl: 11. In quo loco lignum ceciderit ibi erit. zá żywota trzebá się ná prawą giąć/ ná prawą gałęźie náćiągać/ ná prawą dobrych uczynkow owocami ważyć. A zá
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 153
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
ból gdy zrosłą z ciałem skorę drzeć z żywego/ gdy tęgim pręgierzem/ żyły i ściśle powiązane stawy męka/ gdy nieszczęsna dusza/ którą daleko ściślejszy związek do Boga z istoty swej wiąże/ na wieki od niego oderwana/ oddarta/ odszarpniona będzie. Bolesna i nieznosna człowiekowi/ gdy słuszne do jakich dóbr prawo mając/ niemylnej Królewskiej obietnicy pewnym będąc/ i już już prawie majętność w niechybną posesją biorąc/ że się tam dla jednego z marną jaką przekupką o wiązkę siana zatargowawszy omieszkania/ gdy do sprawy przywołano spóźnił/ nie stanął/ wyrzuty w kaleki i chłopy iść musi. Co rozumiesz jak daleko cięższy żal nieszczęśliwego potępieńca zdejmie/ kiedy mając równe
bol gdy zrosłą z ćiáłem skorę drzeć z żywego/ gdy tęgim pręgierzem/ żyły y ścisle powiązáne stáwy męká/ gdy nieszczęsna duszá/ ktorą dáleko śćisleyszy związek do Bogá z istoty swey wiąże/ ná wieki od niego oderwana/ oddarta/ odszarpniona będźie. Bolesna y nieznosná człowiekowi/ gdy słuszne do iákich dobr práwo máiąc/ niemylney Krolewskiey obietnicy pewnym będąc/ y iuż iuż práwie máiętność w niechybną possessyą biorąc/ że się tam dlá iednego z marną iáką przekupką o wiązkę śianá zátargowáwszy omieszkániá/ gdy do sprawy przywołano zpoźnił/ nie stánął/ wyrzuty w káleki y chłopy iść muśi. Co rozumiesz iák daleko ćięższy żal nieszczęśliwego potępieńcá zdeymie/ kiedy maiąc rowne
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 157
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
dziwna niepojęta wieczności!) prędzej wszytkie te proszki wybiorą/ i znowu wniosą/ i wyniosą/ ile razów i przenosin ta liczba nie zliczona wyrachować może. Wieczność! długa wieczność! nie tylko się nie skończy/ ale się ledwie jakoby dziś ją zaczęto/ pocznie. 9. A to wszytko nie jest wymysł/ jest niemylny artykuł wiary Z. Katolickiej/ której prawdzie upornie nie wierząc/ był byś/ Heretykiem. Ten wiek tak długi albo szczęśliwie (co daj Boże) albo nieszczęśliwie (czego cię strzeż Panie) ty istny żyć i trwać będziesz. W twej teraz jest mocy lub dobrą/ lub złą wieczność sobie obrać/ zamówić/
dźiwna niepoięta wiecznośći!) prędzey wszytkie te proszki wybiorą/ y znowu wniosą/ y wyniosą/ ile razow y przenośin tá liczbá nie zliczona wyráchowáć może. Wieczność! długá wieczność! nie tylko się nie skończy/ ále się ledwie iákoby dźiś ią záczęto/ pocznie. 9. A to wszytko nie iest wymysł/ iest niemylny artykuł wiáry S. Katolickiey/ ktorey prawdźie vpornie nie wierząc/ był byś/ Heretykiem. Ten wiek ták długi álbo szczęśliwie (co day Boże) álbo nieszczęśliwie (czego ćię strzeż Pánie) ty istny żyć y trwać będźiesz. W twey teraz iest mocy lub dobrą/ lub złą wieczność sobie obrać/ zámowić/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 168
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
/ i przykład Zbawiciela naszego. Haec est via ambulate in ea etc. Ego sum via etc. Przeto kto chce być zbawion/ kto chce swego dojść kresu/ trzeba koniecznie aby się tego toru trzymał. Mat: 17. I dla tego Przedwieczny Ojciec Syna swego Przedwieczną prawdę na świat zesłał/ żeby on był nam niemylnym prawidłem i niechybną miarą spraw i pożycia naszego Hic est Filius meus dilectus, ipsum audite A miarą oraz i prawą i widomą. Ioan: 18. Ego in hoc natus sum, et ad hoc veni in mundum, vt testimonium perhibeam veritati. Barzośmy potrzebowali wizerunku według którego byśmy skażony i z wielu miar popsowany
/ y przykład Zbáwićielá nászego. Haec est via ambulate in ea etc. Ego sum via etc. Przeto kto chce być zbáwion/ kto chce swego doyść kresu/ trzebá koniecznie áby się tego toru trzymał. Mat: 17. I dlá tego Przedwieczny Oyćiec Syná swego Przedwieczną prawdę ná świát zesłał/ żeby on był nam niemylnym práwidłem y niechybną miárą spráw y pożyćiá nászego Hic est Filius meus dilectus, ipsum audite A miárą oraz y práwą y widomą. Ioan: 18. Ego in hoc natus sum, et ad hoc veni in mundum, vt testimonium perhibeam veritati. Barzosmy potrzebowáli wizerunku według ktorego bysmy skáżony y z wielu miár popsowany
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 277
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688