Cóż zaś za wielkość tego wojska Tatarskiego z Litwy? Czy Legio Rzymska z nich/ czy Phalanx Macedońska? a to cztery sta anajwięcej pięć set/ hałastry i motłochu ladajakiego na posługę/ R. P. zwykli posyłać którzy więcej o stacjach/ o wydzierstwie i o łupach/ niźli o zwycięstwi myślą. Pięćdziesiąt dobrych mołojców/ tak ogromny pułk Tatarski mógłby zetrzeć. i jako dawniejszych czasom nie czytalismy: tak też tego naszego nie szłyszelismy/ o żadnej posłudze Tatarskiej. Przypomnię jednak z Chronik/ na pierwszym w stępie dwie znaczne Przygnanie Tatar do W. X. Li c li. 4. ca. 4. dw roku 1397.
Coż záś zá wielkość tego woyská Tatarskiego z Litwy? Cży Legio Rzymska z nich/ cży Phalanx Macedonská? á to cżtery stá ánaywięcey pięć set/ chałástry y motłochu ledáiákiego ná posługę/ R. P. zwykli posyłáć ktorzy więcey o stácyach/ o wydźierstwie y o łupách/ niźli o zwyćięstwi myślą. Pięćdźiesiąt dobrych mołoycow/ tak ogromny pułk Tatarski mogłby zetrzeć. y iáko dawnieyszych cżasom nie cżytalismy: tak też tego násze^o^ nie szłyszelismy/ o żadney posłudze Tatarskiey. Przypomnię iednak z Chronik/ ná pierwszym w stępie dwie znácżne Przygnánie Tátar do W. X. Li c li. 4. ca. 4. dw roku 1397.
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 3
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
chana im. traktowany, i cokolwiek chańska im. rady skutecznej do zawarcia pokoju posłowi naszemu dodawać będzie, ile takiej, która z nienaruszeniem pakt cum colligatis potrzebna będzie, j.k.m. akceptować deklarował się. Po tej tedy audiencyjej zaniesiono za nim srebra i kilka par sukien bławatnych i sukiennych i na jego mołojców po jednej parze sukien. Odjachałby zaraz, tylko się zatrzymał na ichmpp. krakowskiego i wileńskiego kasztelanów. Królowej im. jadącej na nieszpór do oo. dominikanów, gdy się z nim zjachała, taką uczynił weneracyją: czapkę zdjął akomodując się naszemu zwyczajowi i polityce polskiej, swoje postponowawszy, tylko komplementu nie uczynił.
Królowa im
chana jm. traktowany, i cokolwiek chańska jm. rady skutecznej do zawarcia pokoju posłowi naszemu dodawać będzie, ile takiej, która z nienaruszeniem pakt cum colligatis potrzebna będzie, j.k.m. akceptować deklarował się. Po tej tedy audiencyjej zaniesiono za nim srebra i kilka par sukien bławatnych i sukiennych i na jego mołojców po jednej parze sukien. Odjachałby zaraz, tylko się zatrzymał na ichmpp. krakowskiego i wileńskiego kasztelanów. Królowej jm. jadącej na nieszpór do oo. dominikanów, gdy się z nim zjachała, taką uczynił weneracyją: czapkę zdjął akomodując się naszemu zwyczajowi i polityce polskiej, swoje postponowawszy, tylko komplementu nie uczynił.
Królowa jm
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 52
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
wiadomość od p. Wilgi, który był ordynowany w Polesie na złapanie Palia, że nie mógł nic onemu radzić, bo będąc praecautus wcześnie o tych zamysłach tak się dobrze w swym Chwastowie, wilczym prawem nabytym, ufortyfikował w ludzie i amunicyją, że tych ludzi 800 nie bał się, altero tanto u niego się znajdowało mołojców różnej drużyny; vacuis manibus, chwała Bogu, że nic nie straciwszy z ludzi, powrócił z imprezy. Jakoż ten hultaj i tu, i wszędzie ma swoich korespondentów przy tej ostrożności, którą zawsze conservat, spodziewając się zawsze tej uczty od imp. krakowskiego.
Kanonija warszawska po im. ks. Boczkowskim cessit im
wiadomość od p. Wilgi, który był ordynowany w Polesie na złapanie Palija, że nie mógł nic onemu radzić, bo będąc praecautus wcześnie o tych zamysłach tak się dobrze w swym Chwastowie, wilczym prawem nabytym, ufortyfikował w ludzie i amunicyją, że tych ludzi 800 nie bał się, altero tanto u niego się znajdowało mołojców różnej drużyny; vacuis manibus, chwała Bogu, że nic nie straciwszy z ludzi, powrócił z imprezy. Jakoż ten hultaj i tu, i wszędzie ma swoich korespondentów przy tej ostrożności, którą zawsze conservat, spodziewając się zawsze tej uczty od jmp. krakowskiego.
Kanonija warszawska po jm. ks. Boczkowskim cessit jm
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 68
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958