rozkazaniem Wmci ponczoszki Angielskie, ale niebyły z tak sztamlettu foremnego. B. A iż Bohatyr straszny, miał się urodzić tego wieku czwartego, tedy one żywota tego przędły Sztamlett, nie złota, nie srebra, nie miedzi ale stwardego żelaza i stąd pochodzi, kiedy on pluje, tedy nie plunie, chyba arkabuzem, moździerzem, muszkietem, albo Niemiecką kobyłą. T. Proszę, proszę, mój wielki Dobrodzieju, racz Wmć plwać tam precz w lewą albo prawą stronę, żebyś mi zaś Wmć karabinem, albo Moździerzem jakim nie plunął, i nie dał szkaradnie między oczy. B. Nu, ponieważ żeś z rozumiał sprawę i nie
roskazániem Wmći ponczoszki Angielskie, ále niebyły z ták sztamlettu foremnego. B. A iż Bohátyr strászny, miał się vrodźić tego wieku czwartego, tedy one żywotá tego przędły Sztámlett, nie złotá, nie srebrá, nie miedźi ále ztwárdego zelázá y ztąd pochodźi, kiedy on pluie, tedy nie plunie, chyba árkábuzem, mozdźierzem, muszkietem, álbo Niemiecką kobyłą. T. Proszę, proszę, moy wielki Dobrodźieiu, rácz Wmć plwáć tám precz w lewą álbo práwą stronę, żebyś mi záś Wmć kárábinem, álbo Mozdźierzem iákim nie plunął, y nie dał szkárádnie między oczy. B. Nu, ponieważ żeś z rozumiał spráwę y nie
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 28
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
nie srebra, nie miedzi ale stwardego żelaza i stąd pochodzi, kiedy on pluje, tedy nie plunie, chyba arkabuzem, moździerzem, muszkietem, albo Niemiecką kobyłą. T. Proszę, proszę, mój wielki Dobrodzieju, racz Wmć plwać tam precz w lewą albo prawą stronę, żebyś mi zaś Wmć karabinem, albo Moździerzem jakim nie plunął, i nie dał szkaradnie między oczy. B. Nu, ponieważ żeś z rozumiał sprawę i niezostawa, czegobyś nie pojął dostatecznie, bieżże zaraz do balwierza żeby przychodził do zmycia głowy, i ogolenia brody jutro równo ze dniem. T. I żeby miał ług dobry, mydło
nie srebrá, nie miedźi ále ztwárdego zelázá y ztąd pochodźi, kiedy on pluie, tedy nie plunie, chyba árkábuzem, mozdźierzem, muszkietem, álbo Niemiecką kobyłą. T. Proszę, proszę, moy wielki Dobrodźieiu, rácz Wmć plwáć tám precz w lewą álbo práwą stronę, żebyś mi záś Wmć kárábinem, álbo Mozdźierzem iákim nie plunął, y nie dał szkárádnie między oczy. B. Nu, ponieważ żeś z rozumiał spráwę y niezostawa, czegobyś nie poiął dostátecznie, biezże záraz do bálwierzá żeby przychodźił do zmyćia głowy, y ogolenia brody iutro rowno ze dniem. T. Y żeby miał ług dobry, mydło
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 28
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695