w liczbie jeszcze zostawa 51, do czego zda się być ta droga nie do końca niesposobna, żeby wszytkie wakancje senatorskie, ile się ich otworzy, zatrzymawać, zaś drugie senatory w ich potęgach nieznacznie okracać, one przez poselstwa postronne i posługi Rzpltej nakładne i tym podobne sprawy wątląc, drugich potężnych z potężnymi, możnych z możnemi spuszczając, więc w prawa i niepokoje nakładne, które też nie tuczą, one zaciągając. A tem czasem na to miejsce insze subiecta tractabilia sposobiwszy, one beneficiis Reipublicae jako najpotężniej umacniać, auctoritatem jem tak przez jawną familiaritatem swoję KiM. czyniąc, jako też przez one beneficia w nich innym postrach jednając, a zaś przez
w liczbie jeszcze zostawa 51, do czego zda się być ta droga nie do końca niesposobna, żeby wszytkie wakancye senatorskie, ile się ich otworzy, zatrzymawać, zaś drugie senatory w ich potęgach nieznacznie okracać, one przez poselstwa postronne i posługi Rzpltej nakładne i tym podobne sprawy wątląc, drugich potężnych z potężnymi, możnych z możnemi spuszczając, więc w prawa i niepokoje nakładne, które też nie tuczą, one zaciągając. A tem czasem na to miejsce insze subiecta tractabilia sposobiwszy, one beneficiis Reipublicae jako najpotężniej umacniać, auctoritatem jem tak przez jawną familiaritatem swoję KJM. czyniąc, jako też przez one beneficia w nich innym postrach jednając, a zaś przez
Skrót tekstu: CompNaprCz_III
Strona: 184
Tytuł:
Compendium naprawy Rzpltej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1606 a 1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1608
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
siostrze wzięte, z gruntu się mieszało.
LIV.
O, jako różny koniec, niż ludzie wierzyli, Zstał się teraz z tej bitwy i niżli tuszyli! Bo Alcyna nie tylko swego nie dostała Miłośnika, na co lud tak wielki zebrała, Aleć z tak wielkiej liczby okrętów, któremi Wszytko morze okryła z wojskami możnemi, Ledwie co sama z ognia w jednej małej łodzi, Którem wszytka armata zgorzała, uchodzi.
LV.
Ucieka, inszy na czem uciekać nie mieli, Potonęli, lub zbici byli, lub zgorzeli; Ale nie tak zbitego wojska żałowała, Jako, że miłośnika swego postradała. Dlatego zawżdy stęka i we dnie i w
siestrze wzięte, z gruntu się mieszało.
LIV.
O, jako różny koniec, niż ludzie wierzyli, Zstał się teraz z tej bitwy i niżli tuszyli! Bo Alcyna nie tylko swego nie dostała Miłośnika, na co lud tak wielki zebrała, Aleć z tak wielkiej liczby okrętów, któremi Wszytko morze okryła z wojskami możnemi, Ledwie co sama z ognia w jednej małej łodzi, Którem wszytka armata zgorzała, uchodzi.
LV.
Ucieka, inszy na czem uciekać nie mieli, Potonęli, lub zbici byli, lub zgorzeli; Ale nie tak zbitego wojska żałowała, Jako, że miłośnika swego postradała. Dlatego zawżdy stęka i we dnie i w
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 210
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
z tej to matki z dawnych lat słynącej Cnót wspaniałością, a wszystkiej Koronie W naukach biegłych ludzi wydającej, Wyczerpnął rzeczy umiejętność różnych I w obyczajach wziął progres pobożnych,
Z woli zacnego rodzica posłany Z domu w odległe cudzoziemskie kraje, Onych narodów, żyjąc bez przygany, Pilną przeglądał uwagą zwyczaje;
l tam z książęty i możnemi pany (Skąd chwała cnoty niepoślednia wstaje) Związki przyjaźne zaciągał, przyjemnych Przy upominkach chęci nieodmiennych.
Niemieckie, włoskie i francuskie strony Z wielką umysłu uciechą wiedziwszy, W językach tych ziem dobrze wyćwiczony, Biegłości w rzeczach przystojnej nabywszy, Od Minerwy się skłonił do Bellony, W niderlańskie się państwa zapuściwszy: Mimo zabawy insze sobie
z tej to matki z dawnych lat słynącej Cnót wspaniałością, a wszystkiej Koronie W naukach biegłych ludzi wydającej, Wyczerpnął rzeczy umiejętność różnych I w obyczajach wziął progres pobożnych,
Z woli zacnego rodzica posłany Z domu w odległe cudzoziemskie kraje, Onych narodów, żyjąc bez przygany, Pilną przeglądał uwagą zwyczaje;
l tam z xiążęty i możnemi pany (Zkąd chwała cnoty niepoślednia wstaje) Związki przyjaźne zaciągał, przyjemnych Przy upominkach chęci nieodmiennych.
Niemieckie, włoskie i francuskie strony Z wielką umysłu uciechą wiedziwszy, W językach tych ziem dobrze wyćwiczony, Biegłości w rzeczach przystojnej nabywszy, Od Minerwy się skłonił do Bellony, W niderlańskie się państwa zapuściwszy: Mimo zabawy insze sobie
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 339
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Stamtąd pod Żwaniec, a tam gdy się bawił, Swojej Joanny Barbary kochanej Z żalem małżonki z Zamościa się zbawił, Córy Tomasza kanclerza wielkiego, I Katarzyny z domu Ostrogskiego.
On z wołoskiemi swe i multańskiemi Hospodarami miewał zachowania, l hord tatarskich z murzami znacznemi W stałej przyjaźni miłe pobratania, Z książęty nawet obcych stron możnemi Wzajemnych chęci częste oświadczania Ojczyźnie k'woli. Owa to mąż złoty Był, kto uważy wszystkie jego cnoty.
W tem kto podobno jego dostojności Chciałby uwłóczyć i naruszać sławy, Zwłaszcza, kto serce ma jadem zazdrości Natchnione, albo z przyrodzenia żwawy, Za roskosz sobie szczypać poczciwości Ludzkie poczyta i nicować sprawy, Że w rozterk
Ztamtąd pod Żwaniec, a tam gdy się bawił, Swojej Joanny Barbary kochanej Z żalem małżonki z Zamościa się zbawił, Córy Tomasza kanclerza wielkiego, I Katarzyny z domu Ostrogskiego.
On z wołoskiemi swe i multańskiemi Hospodarami miewał zachowania, l hord tatarskich z murzami znacznemi W stałej przyjaźni miłe pobratania, Z xiążęty nawet obcych stron możnemi Wzajemnych chęci częste oświadczania Ojczyznie k'woli. Owa to mąż złoty Był, kto uważy wszystkie jego cnoty.
W tém kto podobno jego dostojności Chciałby uwłóczyć i naruszać sławy, Zwłaszcza, kto serce ma jadem zazdrości Natchnione, albo z przyrodzenia żwawy, Za roskosz sobie szczypać poczciwości Ludzkie poczyta i nicować sprawy, Że w rosterk
Skrót tekstu: OdymWŻałKoniec
Strona: 347
Tytuł:
Żałośna postać Korony Polskiej
Autor:
Walenty Odymalski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
vitium prawie ich ćmi w interesach. Powagi tej przy chytrości zażywają najwięcej stemi; co im subiecti. Na przyszłe rzeczy są sto oczni Argusowie, a przez to każdą rzecz oni mają za poderzaną, dla tego ostróżni. Przez wojnę pobrane miejsca, i Prowincje potężnie utrzymać umieją, to potencją, to śmiałą prewencją, to możnemi środkami, to też jakąś ukrytą i zmyśloną łaskawością. Publiczne obserwują przyjaźni z wielką negliencją, albo pod pokrywką oszukania: Afekt ich i łaski letkie jak pióro, ale zawziętość i gniew jak ołów. Fryderyk Marselaer in suo Legato mówi o Hiszpanach: że wzrostu są miernego, brwi wyniosłej, chodu męskiego, mowy Oratorskiej,
vitium práwie ich ćmi w interesach. Powági tey przy chytrości zázywaią náywięcey ztemi; co im subiecti. Ná przyszłe rzeczy są sto oczni Argusowie, á przez to każdą rzecz oni maią zá poderzáną, dla tego ostrożni. Przez woynę pobráne mieysca, y Prowincye potężnie utrzymać umieią, to potencyą, to śmiałą prewencyą, to możnemi środkámi, to też iakąś ukrytą y zmyśloną łaskáwością. Publiczne obserwuią przyiaźni z wielką neglienćyą, albo pod pokrywką oszukánia: Afekt ich y łaski letkie iak pioro, ale záwźiętość y gniew iak ołow. Fryderyk Marselaer in suo Legato mowi o Hiszpanách: że wzrostu są miernego, brwi wyniosłey, chodu męskiego, mowy Oratorskiey,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 698
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
Przez klątw pożary Doznały kary Harde swywole;
Wnet się zmieniły Królewskie siły I sława w bole.
Innym śmierć nagle Zerwała żagle Płochego życia,
Gdy więc zuchwali Zaniedbywali Cnoty nabycia.
Liczyćby siła, DUCHOWNE.
Ile zgromiła, Śmierć nagłym pchnięciem
Tak Purpuratów Jak Potentatów z Buław odjęciem;
Mijam już dawne Światu dość jawne z Możnemi dzieje;
I temi laty Dla równej straty Świat Polski mdleje. Czterech Hetmanów prędkie wraz zejście z tego świata temi czasy.
Już już Hetmani Wszyscy poddani Fatom, po zgonie
W jednymże czasie W śmiertelnej prasie Czterech ich tonie.
DONHOF z SIENIAWĄ Refleksje.
Sławą, Buławą I Krwią złączeni,
Wtąż CHOMENTOWSKIE I POCIEJOWSKIE Zycie
Przez klątw pożáry Doznáły káry Harde swywole;
Wnet się zmieniły Krolewskie śiły Y sławá w bole.
Innym śmierć nagle Zerwáłá żagle Płochego żyćia,
Gdy więc zuchwáli Zániedbywáli Cnoty nábyćia.
Liczyćby śiłá, DVCHOWNE.
Ile zgromiłá, Smierć nagłym pchnięćiem
Ták Purpuratow Iák Potentatow z Buław odięćiem;
Mijam już dawne Swiátu dość iáwne z Możnemi dźieie;
Y temi láty Dla rowney stráty Swiát Polski mdleie. Czterech Hetmánow prętkie wraz zeyśćie z tego świátá temi czasy.
Iuż iuż Hetmáni Wszyscy poddáni Fátom, po zgonie
W iednymże czáśie W śmiertelney práśie Czterech ich tonie.
DONHOFF z SIENIAWĄ REFLEXYE.
Sławą, Bułáwą Y Krwią złączeni,
Wtąż CHOMENTOWSKIE Y POCIEIOWSKIE Zyćie
Skrót tekstu: JunRef
Strona: 71
Tytuł:
Refleksje duchowne na mądry króla Salomona sentyment
Autor:
Mikołaj Karol Juniewicz
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731
przystało nam/ do myśli ją jakokolwiek podać/ aby tym rychlej młodź wzruszywszy się jej zacnością/ rozmiłowała się cnoty. Cnota taką ma moc/ iż za jej darem umarli żyją: w ciemnościach leżący świecą/ uniżeni pod niebo się podnoszą/ chorzy znamienicie zdrowi są; ubodzy prawdziwemi bogactwy opływają/ słudzy panują/ słabi są możnemi/ nizcy są wysokiemi/ prostego rodu zstają się szlachcicami/ szpetni pieknemi; a nieszczęśliwi bywają szczęścia panami. Skutki cnoty.
Przez cnotę człowiek Anielskiego dostaje stanu/ jako Aniołowie światłości przez złość czartami się zstali ciemności. Cnota hecując myśli ostrość tak poleruje/ że każdą rzecz możem szacować/ jako ma być szacowana: dla czego
przystało nam/ do myśli ią iakokolwiek podáć/ áby tym rychley młodź wzruszywszy się iey zacnośćią/ rozmiłowáła się cnoty. Cnotá táką ma moc/ iż zá iey dárem vmárli żyią: w ćiemnośćiach leżący świecą/ vniżeni pod niebo się podnoszą/ chorzy známienićie zdrowi są; vbodzy prawdźiwemi bogáctwy opływáią/ słudzy pánuią/ słábi są możnemi/ nizcy są wysokiemi/ prosteg^o^ rodu zstáią się szláchćicámi/ szpetni pieknemi; a niesczęśliwi bywáią sczęśćia pánámi. Skutki cnoty.
Przez cnotę człowiek Anyelskiego dostáie stanu/ iako Anyołowie świátłośći przez złość czártámi się zstáli ćiemnośći. Cnota hecuiąc myśli ostrość tak poleruie/ że każdą rzecz możem szácować/ iáko ma być szácowána: dla czego
Skrót tekstu: PetrSEt
Strona: 151
Tytuł:
Etyki Arystotelesowej [...] pierwsza część
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
filozofia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618
światłości. I uspokoję hardość narodów niewiernych,A podepcę wyniosłość mocarzów mizernych. Zaś tak: Biada wam, którzy nieprawość ciągniecie Sznurem próżności. biada, którzy udajecie Złe za dobre, a gorzkość przykrą miast słodkości Zalecacie, słodkość zaś opak miast gorzkości. Biada, którzy jesteście do wina mocnemi, I którzy do opilstwa jesteście możnemi, Którzy za dar czynicie wolnym niezbożnego, A prawdę odbieracie od sprawiedliwego, Którzy sąd od ubogich ludzi oddalacie, A dobra sierot wilczym sobie przywłaszczacie Prawem, by wam szedł na łup sierota ubogi. Ej co poczniecie, kiedy przyjdzie On Dzień srogi? Do kogo mieć ucieczkę o pomoc będziecie, I gdzie swą nieśmiertelną sławę
świátłośći. Y vspokoię hárdość narodow niewiernych,A podepcę wyniosłość mocarzow mizernych. Zaś ták: Biádá wam, ktorzy niepráwość ćiągniećie Sznurem proznośći. biádá, ktorzy vdáiećie Złe zá dobre, á gorzkość przykrą miast słodkośći Zálecaćie, słodkość záś opák miast gorzkośći. Biádá, ktorzy iesteśćie do winá mocnemi, Y ktorzy do opilstwá iesteśćie możnemi, Ktorzy zá dar czynićie wolnym niezbożnego, A prawdę odbieraćie od spráwiedliwego, Ktorzy sąd od vbogich ludźi oddalaćie, A dobrá śierot wilczym sobie przywłaszczaćie Práwem, by wam szedł ná łup śierotá vbogi. Ey co poczniećie, kiedy przyidźie On Dźień srogi? Do kogo mieć vćieczkę o pomoc będźiećie, Y gdźie swą nieśmiertelną sławę
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 65
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
ześniała wegnała W martwe zioła/ rumianość w części pozostała: Usta kwiat/ jak fijołek nakrył/ i lud wrosła/ Zrży za słońcem/ i lubi/ lub zmianę odniosła. Skończyła rzecz. Cudo to wszytkim wlazło w głowę: Czego jedne niechcą mieć za prawdziwą mowę: Drugie w tej mierze dzierżą z bogami możnemi/ A wszkże przecię Bachus nie jest miedzy nimi. Zdadzą rzecz Alcotoej/ gdy drugie milczały. Ozwiesię czołnik/ goniac po postawie/ mały. Nie wspomnię głośnej z Idy pasterza w miłości DafnisaL co go Nimfa gamratce ze złości Wdała w kamień. te miłość wyprawuje szury. Zmilczę jak niegdy prawa zrzuciwszy natury To mężem/
ześniáłá wegnáłá W martwe źiołá/ rumiáność w częśći pozostáłá: Vstá kwiát/ iak fiiołek nakrył/ y lud wrosłá/ Zrży zá słoncem/ y lubi/ lub zmianę odniosłá. Skonczyła rzecz. Cudo to wszytkim wlázło w głowę: Czego iedne niechcą mieć zá prawdźiwą mowę: Drugie w tey mierze dźierżą z bogámi możnemi/ A wszkże przećię Bachus nie iest miedzy nimi. Zdadzą rzecz Alcotoey/ gdy drugie milczáły. Ozwiesię czołnik/ goniac po postáwie/ máły. Nie wspomnię głośney z Idy pasterzá w miłośći DaphnisáL co go Nimphá gámratce ze złośći Wdáłá w kámien. te miłość wypráwuie szury. Zmilcżę iák niegdy práwá zrzućiwszy natury To mężem/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 87
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
tak zwydrzał/ iż nie było potrym gorszego/ który ani Proroka/ ani Kapłana nie słuchał. Trzeba tedy aby się często odmieniał Urząd. Bliska przyczyna jest zguby Rzeczypospolitej/ zbytnia chciwość czci/ i potężności. Trojako z stronej czci Urzędów/ i potężności zbytnich/ każą się Rzeczypospolite. Pierwsza/ gdy niezgody są miedzy możnemi/ względem urzędów i potężności. Temu lekarstwo jest/ i zaraz zaczęte zaszcia miedzy nimi porownywac. Druga/ gdy nic porządnie rozdają Urzędy/ mniej zaslużonym. Temu lekarsta jest/ na prawo i napostanowienie pospolite się oglądać/ godnym/ zasłużonym rozdawać/ którzyby mogli zdołać. Trzecia /dla zbytniego nad insze wylatanie/
ták zwydrzał/ iż nie było potrym gorszego/ ktory áni Proroká/ áni Kápłaná nie słuchał. Trzebá tedy áby się często odmieniał Vrząd. Bliska przyczyná iest zguby Rzeczypospolitey/ zbytnia chciwość czći/ y potężnośći. Troiáko z stroney czći Vrzędow/ y potężnośći zbytnich/ káżą się Rzeczypospolite. Pierwsza/ gdy niezgody są miedzy możnemi/ względem vrzędow y potężnośći. Temu lekárstwo iest/ y záráz záczęte zaszćia miedzy nimi porownywác. Druga/ gdy nic porządnie rozdáią Vrzędy/ mniey záslużonym. Temu lekársta iest/ ná práwo y nápostánowienie pospolite się oglądáć/ godnym/ zásłużonym rozdáwáć/ ktorzyby mogli zdołáć. Trzećia /dla zbytniego nád insze wylatánie/
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 119
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622