to/ że wielkiemi przywilejami Kościół ozdobił/ zasadzki uczynili/ a gdy się te nie powiodły/ rebelią nań podniósłszy/ spiknęli się nań z Henrykiem Brodatym/ jego nieprzyjacielem/ lub go od tej ligi/ Z. Jadwiga odwodziła; i musiał Władysław do świekra swego/ Swentopełka Książęcia Pomorskiego ustąpić. A że Panowie możniejszy/ barzo lud ubogi obciążali/ tak iż niektórzy do Rusi przystawali i ich wiary; Papież Biskupom zlecił/ aby temu zabieżeli/ i nie dpuszczali/ Katolickich Niewiast/ Rusi pojmować/ które oni więc do drugiego chrztu przynaglali/ i do błędów Ruskich. Dominikanom też zlecił/ aby tamten lud nauczali Wiary prawdziwej/ a Ruskie
to/ że wielkiemi przywileiámi Kośćiol ozdobił/ zasadzki uczynili/ á gdy się te nie powiodły/ rebellią náń podnioższy/ spiknęli się nań z Henrykiem Brodátym/ iego nieprzyiaćielem/ lub go od tey ligi/ S. Iádwigá odwodźiłá; i muśiał Włádysław do świekrá swego/ Swentopełká Xiążęćiá Pomorskiego ustąpić. A że Pánowie możnieyszy/ bárzo lud ubogi obćiążáli/ ták iż niektorzy do Ruśi przystawáli i ich wiary; Papież Biskupom zlećił/ áby temu zabieżeli/ i nie dpuszczáli/ Kátolickich Niewiast/ Ruśi poymowáć/ ktore oni więc do drugiego chrztu przynaglali/ i do błędow Ruskich. Dominikanom też zlećił/ aby tamten lud nauczali Wiary prawdźiwey/ á Ruskie
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 77
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
godzi mi się tu tego opuścić/ jako tak wielkim walecznikiem będąc/ i jako daleko są od siebie Ars et Mars rozumiejąc/ przecię on je tak pospołu złączył/ że sam we wszelkich naukach i językach będąc biegły/ uczone ludzie/ około siebie zawsze bawił/ hojne im jurgielty dawał/ wszelką uczciwość wyrządzał. Heroes wszyscy możniejszy/ o których jedno czytamy/ toż przed nim czynili: ale z różnych przyczyn. Herkules nie tylko Państw burzyciel wielkich/ ale i dziwów świata tego uskromiciel i zwyciężca/ Chirona Astrologa obecnego zawsze miał/ ile trudności wojenne dopuszczały/ o gwiazdach/ miesiącu/ słońcu/ i o niebach nauki jego słuchał/ to nabarziej upatrując
godzi mi sie tu tego opuśćić/ iáko ták wielkim walecznikiem będąc/ y iáko dáleko są od śiebie Ars et Mars rozumieiąc/ przećię on ie ták pospołu złączył/ że sam we wszelkich náukách y ięzykách będąc biegły/ vczone ludzie/ około śiebie záwsze báwił/ hoyne im iurgielty dawał/ wszelką vczćiwość wyrządzał. Heroes wszyscy możnieyszy/ o ktorych iedno czytamy/ toż przed nim czynili: ále z rożnych przyczyn. Herkules nie tylko Państw burzyćiel wielkich/ ále y dźiwow świátá tego vskromićiel y zwyćiężcá/ Chironá Astrologá obecnego záwsze miał/ ile trudnośći woienne dopusczáły/ o gwiazdách/ mieśiącu/ słońcu/ y o niebách náuki iego słuchał/ to nabárźiey vpátruiąc
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 22
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
niemieli Pana/ i niewięcej się nań oglądali/ tylko jako na słup jaki: i ów też nie cieszył się z czego inszego/ tylko z miasta Bider/ i z jego włości: gdyż się każdy czynił Panem/ mając w ręku potężność i obronę z swych rządów: tak z Kapitanów zostali Pany/ i możniejszy trapili słabszych; tak iż one rozdziały przy kilku się tylo zostały. Zacniejszy są dwaj/ jeden który graniczy z Cambają/ drugi który z Narsingą: tamtego nazywają Portugalczykowie Nissamaluco/ a tego Idalcane: obadwaj są tak możni/ iż w roku 1571. Idalcan obległ był Goę/ mając 35000 koni/ a 60000 piechoty/
niemieli Páná/ y niewięcey się nań oglądáli/ tylko iáko ná słup iáki: y ow też nie ćieszył się z czego inszego/ tylko z miástá Bider/ y z iego włośći: gdyż się káżdy czynił Pánem/ máiąc w ręku potężność y obronę z swych rządow: ták z Cápitanow zostáli Pány/ y możnieyszi trapili słábszych; ták iż one rozdźiały przy kilku się tylo zostáły. Zacnieyszy są dwáy/ ieden ktory grániczy z Cámbáią/ drugi ktory z Nársingą: támtego názywáią Portogálczykowie Nissámáluco/ á tego Idálcáne: obádwáy są ták możni/ iż w roku 1571. Idálcán obległ był Goę/ máiąc 35000 koni/ á 60000 piechoty/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 120
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
u nich. Olej czynią sobie z jednego fruktu/ który nazywają Zeua/ a jest farby złotej/ lecz zapachu żadnego nie ma. Pszczoły się też tam chowają przy domach/ przetoż mają dostatek wielki miodów i wosku/ i sukna ich wszytkie bywają z bawełny: lecz znaczniejszy chodzą w kożuchach baranich/ a drudzy jeszcze możniejszy we lwich abo tigrisowych/ abo ze lwice. Mają też dostatek wołów/ kóz/ owiec/ mułów/ osłów/ wielbłądów i koni/ acz niewielkich: jednak przychodzi ich barzo wiele z Arabiej/ i z Egiptu: gdy się klacze oźrzebią/ nie dadzą im źrebiąt tylko przez trzy dni karmić/ a potym je karmią
v nich. Oley czynią sobie z iednego fruktu/ ktory názywáią Zeuá/ á iest fárby złotey/ lecz zapáchu żadnego nie ma. Psczoły się też tám chowáią przy domách/ przetoż máią dostátek wielki miodow y wosku/ y sukná ich wszytkie bywáią z báwełny: lecz znácznieyszy chodzą w kożuchách báránich/ á drudzy iescze możnieyszy we lwich ábo tigrisowych/ ábo ze lwice. Máią też dostátek wołow/ koz/ owiec/ mułow/ osłow/ wielbłądow y koni/ ácz niewielkich: iednák przychodźi ich bárzo wiele z Arábiey/ y z AEgyptu: gdy się klácze oźrzebią/ nie dádzą im źrzebiąt tylko przez trzy dni kármić/ á potym ie kármią
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 144
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
by odorawił piąćset/ i tak każdy według stanu swego/ tego co teraz mieć musi/ połowicą by to odprawił. Item. Ich M. Panowie Duchowni przecie na ekspedytie Curie Romane cokolwiek piniędzy wysyłają/ co inedy mógł szkut Rzymski odprawić pułtorą złotych Polskich/ to teraz musi zań dać złotych trzy. Więc i tak możniejszy Praełaci/ jako i Księża/ ci inferiorus notae, jakoż będą mogli pochwili/ i Oficja Diuna odprawować/ kiedym tyle złotych Polskich/ jako dawno czynszu dadzą/ a oni gdy sobie co chcą sprawić/ to każdą rzecz/ dla tej wysokiej ceny tych pieniędzy/ abo dla tej monety/ która dla wysokości talerów
by odoráwił piąćset/ y ták káżdy według stanu swego/ tego co teraz mieć muśi/ połowicą by to odpráwił. Item. Ich M. Pánowie Duchowni przećie ná expeditiae Curiae Romanae cokolwiek piniędzy wysyłáią/ co inedy mogł szkut Rzymski odpráwić pułtorą złotych Polskich/ to teraz muśi zań dáć złotych trzy. Więc y ták możnieyszy Praełaći/ iáko y Xięża/ ći inferiorus notae, iákoż będą mogli pochwili/ y Oficia Diuna odpráwowáć/ kiedym tyle złotych Polskich/ iáko dawno czynszu dádzą/ á oni gdy sobie co chcą spráwić/ to káżdą rzecz/ dla tey wysokiey ceny tych pieniędzy/ ábo dla tey monety/ ktora dla wysokośći talerow
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 20.
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
/ która Tron Królewski mocni/ i trwało Rzeczpospolitą czym: najwięcej iż każdemu wedle godności nadgrodę daje: każdego rpzy swym wcale zachowa/ w rozdawaniu dóbr tak pilną jest iż nie dopuszcza/ aby co się gdzie przez gwałt/ i zdradę miało się stać: owszem dla tej samej sprawiedliwości/ Królowie postanowieni są. Bo gdy możniejszy trapili ubogich/ do jednego zacnego udali się ubodzy/ aby im do jednego zacnego udali się ubodzy/ aby im nie dawał krzywdy czynić. Dla wielkiej sprawiedliwości/ Arystides w Atenach Bogów szczęściem był nazwan. Trajanus Cesarz taką miął laskę ludzką/ i gdy potym obierano Cesarze/ pospólstwo wołało/ niech ma szczęście Augustowe/ dobroć
/ ktora Tron Krolewski mocni/ y trwáło Rzeczpospolitą czym: naywięcey iż káżdemu wedle godności nadgrodę dáie: káżdego rpzy swym wcále záchowa/ w rozdawániu dobr ták pilną iest iż nie dopuszcza/ áby co się gdzie przez gwałt/ y zdrádę miáło się sstáć: owszem dla tey sámey spráwiedliwośći/ Krolowie postánowieni są. Bo gdy możnieyszy trapili vbogich/ do iednego zacnego vdáli się vbodzy/ áby im do iednego zacnego vdáli się vbodzy/ áby im nie dawał krzywdy czynić. Dla wielkiey spráwiedliwośći/ Aristides w Athenách Bogow szczęśćiem był názwan. Tráianus Cesarz táką miął láskę ludzką/ y gdy potym obierano Cesárze/ pospolstwo wołáło/ niech ma szczęśćie Augustowe/ dobroć
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 123
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622
z niepewnego zysku. Rolnictwo przecię jak tak/ lub dochód ma mniejszy/ Ale też bezpieczniejszy. Kupiecki zarobek Lub prędszy/ lecz niepewny. Zaczym w Miastach trzeba Viuere sua quadrâ, jeśli gdzie/ przestrzegam. Tego naszy Polacy nieumieją; z tąd też Nigdzie ubóstwa więcej/ i Kupców nędzniejszych. Wyniosłością wszelaką niszczą się możniejszy/ A pospólstwo pijaństwem; tak z równają z sobą. Żeby temu zabieżeć/ trzeba aby Miasta Suptuarias leges sobie stanowiły; Oraz ekseqwowały same nie kto inszy: Boby exosas leges to samo czyniło. Zwierzchność w tym najwyższa/ urząd niech strofuje/ A zaś Urząd Conciues. To tak poskromiony Gdy będzie prawem zbytek;
z niepewnego zysku. Rolnictwo przećię iák ták/ lub dochod ma mnieyszy/ Ale też bespiecznieyszy. Kupiecki zárobek Lub prędszy/ lecz niepewny. Záczym w Miástách trzebá Viuere sua quadrâ, ieśli gdźie/ przestrzegam. Tego nászy Polacy nievmieią; z tąd też Nigdźie vbostwá więcey/ y Kupcow nędznieyszych. Wyniosłośćią wszeláką niszczą się możnieyszy/ A pospolstwo pijáństwem; ták z rownáią z sobą. Żeby temu zábieżeć/ trzebá áby Miástá Suptuarias leges sobie stanowiły; Oraz exeqwowały sáme nie kto inszy: Boby exosas leges to sámo czyniło. Zwierzchność w tym naywyższa/ vrząd niech strofuie/ A záś Vrząd Conciues. To ták poskromiony Gdy będźie prawem zbytek;
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 132
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650