sposób życia takowych ludzi wybornie określa, przyrównywając je do lotu strzały która w powietrzu żadnego nie zostawuje po sobie śladu. Nim wszedłem do samej świątynicy, zastanawiałem się nieco na cmentarzu gdzie dół kopano. Za każdym ziemi wzruszeniem, widziałem reszty kości ludzkich zbutwiałe i starte. Przyszła mi zatym na myśl nie przeliczona moc ludzi, którzy od tylu wieków, w okolicy starożytnej tej Bazyliki pogrzebieni zostali, w wnętrznościach powszechnej matki zgineły różnice płci i stanów; Nędarze i Pany, Monarchowie wraz z gminem, jednakim snem uśpieni, powszechnego obudzenia czekają-- Piękność z szpetnością, moc z nikczemnością, talenta z prostotą, wybór z podłością, skończyły się na
sposob życia takowych ludzi wybornie określa, przyrownywaiąc ie do lotu strzały ktora w powietrzu żadnego nie zostawuie po sobie śladu. Nim wszedłem do samey świątynicy, zastanawiałem się nieco na cmentarzu gdzie doł kopano. Za każdym ziemi wzruszeniem, widziałem reszty kości ludzkich zbutwiałe y starte. Przyszła mi zatym na myśl nie przeliczona moc ludzi, ktorzy od tylu wiekow, w okolicy starożytney tey Bazyliki pogrzebieni zostali, w wnętrznościach powszechney matki zgineły rożnice płci y stanow; Nędarze y Pany, Monarchowie wraz z gminem, iednakim snem uśpieni, powszechnego obudzenia czekaią-- Piękność z szpetnością, moc z nikczemnością, talenta z prostotą, wybor z podłością, skończyły się na
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 38
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
reszty kości ludzkich zbutwiałe i starte. Przyszła mi zatym na myśl nie przeliczona moc ludzi, którzy od tylu wieków, w okolicy starożytnej tej Bazyliki pogrzebieni zostali, w wnętrznościach powszechnej matki zgineły różnice płci i stanów; Nędarze i Pany, Monarchowie wraz z gminem, jednakim snem uśpieni, powszechnego obudzenia czekają-- Piękność z szpetnością, moc z nikczemnością, talenta z prostotą, wybór z podłością, skończyły się na prochu, kurzawie, i pyle.
Przebiegłszy myślą skład ten śmiertelności, zacząłem czytać i uważać napisy grobowców, któremi gmach ten okazały napełniony i przyozdobiony jest. Zdziwiłem się widząc tam, gdzie wszystkie żądze są umorzone, kwitnącą jeszcze miłość własną
reszty kości ludzkich zbutwiałe y starte. Przyszła mi zatym na myśl nie przeliczona moc ludzi, ktorzy od tylu wiekow, w okolicy starożytney tey Bazyliki pogrzebieni zostali, w wnętrznościach powszechney matki zgineły rożnice płci y stanow; Nędarze y Pany, Monarchowie wraz z gminem, iednakim snem uśpieni, powszechnego obudzenia czekaią-- Piękność z szpetnością, moc z nikczemnością, talenta z prostotą, wybor z podłością, skończyły się na prochu, kurzawie, y pyle.
Przebiegłszy myślą skład ten śmiertelności, zacząłem czytać y uważać napisy grobowcow, ktoremi gmach ten okazały napełniony y przyozdobiony iest. Zdziwiłem się widząc tam, gdzie wszystkie żądze są umorzone, kwitnącą ieszcze miłość własną
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 39
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
że człowiek pijany łatwie się potknąć/ i w rzecz tak jakby być miało/ trafić nie umie. D. Weinrich Par. IV. Conc. Funebr. p. m. 473. VII.
Siódma Córka Opilstwa jest Damnationis aeternitas: Wieczne potępienie. Niektórzy ludzie mają pijaństwo za mały (podły) grzech: ba moc takich miedzy Krześciany/ co go miedzy grzechy nie liczą: a nie pomnią na to/ co pismo mówi: Niech was nikt nie zwodzi próżnymi mowami: abowiem dla tych rzeczy przychodzi gniew Boży na Syny (Dziatki) uporne. Nie błądźcie/ Bóg się nie da z siebie naśmiewać. Nuż Pijacy z Boga się naśmiewają
że człowiek pijány łatwie śię potknąć/ y w rzecz ták jákby bydź miáło/ tráfić nie umie. D. Weinrich Par. IV. Conc. Funebr. p. m. 473. VII.
Siodma Corká Opilstwá jest Damnationis aeternitas: Wieczne potępienie. Niektorzy ludźie máją pijáństwo zá máły (podły) grzech: bá moc tákich miedzy Krześćiány/ co go miedzy grzechy nie liczą: á nie pomnią ná to/ co pismo mowi: Niech was nikt nie zwodźi prożnymi mowámi: ábowiem dla tych rzeczy przychodźi gniew Boży ná Syny (Dźiatki) uporne. Nie błądźćie/ Bog śię nie da z śiebie náśmiewáć. Nuż Pijacy z Bogá śię náśmiewáją
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 9.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
/ Przy pieknej mię widząc Hali Pójdą z sitem do wody. Lirycorum Polskich Księgi Wtóre. Pieśń VI. TESKLIWA DUMA Chorego Żołnierza na Kwarcianą ospę,
Ciężka chorobo/ niemocy tęskliwa/ W której już dusza ledwie tchnie źle żywa. W której i Duchy i żyjące siły/ się wysieliły.
Rozum szwankuje/ pamięć schnie/ moc ginie. Mieszek się kurczy; ból za bólem płynie/ Zdawnych nowy się co raz defekt rodzi/ A zdrowiu szkodzi.
Wędrowny Doktor i Medyk ucząny/ Lekarskie stare zwartował Galeny/ Ich Aforyzmy choć ich zalecają/ Mocy niemają.
Epidauryiski swej się pracy wstydzi/ Eszkulapiusz: gdy bez skutku widzi/ Próżne lekarstwa;
/ Przy piekney mię widząc Hali Poydą z śitem do wody. Lyricorum Polskich Kśięgi Wtore. PIESN VI. TESKLIWA DVMA Chorego Zołnierzá ná Quárćiáną ospę,
CIęszka chorobo/ niemocy tęskliwa/ W ktorey iuż duszá ledwie tchnie źle żywa. W ktorey y Duchy y żyiące śiły/ śię wyśieliły.
Rozum szwánkuie/ pámięć schnie/ moc ginie. Mieszek się kurczy; bol zá bolem płynie/ Zdawnych nowy się co raz defekt rodźi/ A zdrowiu szkodźi.
Wędrowny Doktor y Medyk vcząny/ Lekárskie stáre zwártował Gáleny/ Ich Aphoryzmy choć ich zalecáią/ Mocy niemáią.
Epidauryiski swey się pracy wstydźi/ Eszkulápiusz: gdy bez skutku widźi/ Prożne lekárstwa;
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 157
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
. Tę wieść/ Potomnym Wiekom/ Sława zostawiła; Ze niegdy/ do Zwierciadła/ Baba przystąpiła: Zwierciadło/ że pochlebić zgoła nie umiało/ Wszytkę brzydkość na twarzy/ Babie pokazało: A Baba/ jak szalona/ porwawszy ożoga/ Po Zwierciedle; tak/ że go nie uszła i noga. Bawej/ samo sprosna moc/ jak mię czyni szpetną Jakie brozdy na czoło/ i twarz kładzie letną! Nie takam się ja/ przed lat kilkadziesiąt znała. Gdym się idąc do ślubu/ w Ziwerciedle widziała Tej Baby Siostrą/ ledwie nie rodzoną/ będzie/ Której gniewu z mojego Zwierciadła/ przybędzie. Bo/ cóż winno Zwierciadło/ że
. Tę wieść/ Potomnym Wiekom/ Sławá zostáwiłá; Ze niegdy/ do Zwierćiádłá/ Bábá przystąpiłá: Zwierćiádło/ że pochlebić zgołá nie vmiało/ Wszytkę brzydkość ná twarzy/ Bábie pokazáło: A Bábá/ iák szálona/ porwáwszy ożoga/ Po Zwierciedle; ták/ że go nie vszła y nogá. Bawey/ samo sprosna moc/ iák mię czyni szpetną Iákie brozdy ná czoło/ y twarz kłádźie letną! Nie tákam się ia/ przed lat kilkadźieśiąt znáłá. Gdym się idąc do ślubu/ w Ziwerćiedle widźiáła Tey Báby Siostrą/ ledwie nie rodzoną/ będźie/ Ktorey gniewu z moiego Zwierćiádłá/ przybędźie. Bo/ coż winno Zwierćiádło/ że
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: E2
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
i pijąc in jucunditate. Wyjechałem do Wilna 29 Julii.
W Wilnie stanąłem 1 Augusti, gdziem cały tydzień zabawił się w ustawicznej konwersacji.
10 Augusti. Stanąłem w Rohotnej: daj Boże szczęśliwie zmieszkać.
19 Augusti. Jeździłem do Choroszowczyc dla ubicia niedźwiedzi; nocowałem tam nocy trzy; niedźwiedzi moc wielka była, zboża w niwecz pojedli, ale tak nasz wyjazd był nieszczęśliwy, żeśmy żadnego nie ubili: szturmy, deszcze, wiatry, zbyteczną były przeszkodą. I tak daremno zwłóczywszy się, powróciłem 24 Augusti.
26 Augusti, pod Białą w jednym kwandransie ubiłem niedźwiedzia.
10 Septembris. Począwszy przez cztery
i pijąc in jucunditate. Wyjechałem do Wilna 29 Julii.
W Wilnie stanąłem 1 Augusti, gdziem cały tydzień zabawił się w ustawicznéj konwersacyi.
10 Augusti. Stanąłem w Rohotnej: daj Boże szczęśliwie zmieszkać.
19 Augusti. Jeździłem do Choroszowczyc dla ubicia niedźwiedzi; nocowałem tam nocy trzy; niedźwiedzi moc wielka była, zboża w niwecz pojedli, ale tak nasz wyjazd był nieszczęśliwy, żeśmy żadnego nie ubili: szturmy, deszcze, wiatry, zbyteczną były przeszkodą. I tak daremno zwłóczywszy się, powróciłem 24 Augusti.
26 Augusti, pod Białą w jednym kwandransie ubiłem niedźwiedzia.
10 Septembris. Począwszy przez cztery
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 38
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
śmierci prowadzony Jezus Odkupiciel nasz; po tych wschodach które są marmuru białego, nie wolno z orężem ani szpadą iść, ani inaczej iść, tylko na kolanach pełząc. Dwa są miejsca, na których była krew Zbawiciela, kratkami albo krzyżami mosiężnemi zasłoniona. Tamże jest kaplica, zowie się: Sancta Sancto, gdzie niezliczona moc leży złożonych kości śś., i na spodzie i po bokach zamkami wielkiemi zamknięta, gdzie białogłowom nie godzi się wchodzić i jest ekskomunika. Słup, u którego Pan Jezus był przywiązany i biczowany. Weroniki św. chusta z twarzą Pana Jezusa i t. d.
Któż wypisze inne Loca Sancta i relikwie, ponieważ cały
śmierci prowadzony Jezus Odkupiciel nasz; po tych wschodach które są marmuru białego, nie wolno z orężem ani szpadą iść, ani inaczéj iść, tylko na kolanach pełząc. Dwa są miejsca, na których była krew Zbawiciela, kratkami albo krzyżami mosiężnemi zasłoniona. Tamże jest kaplica, zowie się: Sancta Sancto, gdzie niezliczona moc leży złożonych kości śś., i na spodzie i po bokach zamkami wielkiemi zamknięta, gdzie białogłowom nie godzi się wchodzić i jest exkommunika. Słup, u którego Pan Jezus był przywiązany i biczowany. Weroniki św. chusta z twarzą Pana Jezusa i t. d.
Któż wypisze inne Loca Sancta i relikwie, ponieważ cały
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 92
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
panny, złe wdowy. Pytam, jeżeli pięknej. „Trzeba by jej warty.” „Więc szpetna?” „Dosyć widzieć malowane czarty.” „Do młodej czy do starej jechać w dziewosłęby?”
„Młody cielę od kołka, starą karmić z gęby.” „Wielka czy mała?” „Wielkiej moc trzeba na ćwikle. Mniejszeć ze dwojga złego obierają zwykle; Cóż, kiedy mali pychą nadstawiają wzrostu. Ani tej, ani owej nie raj mi po prostu.” „Szukajże sobie żony gdzie na kraju świata, Bo ze mnie — rzekę — pewnie mieć nie będziesz swata.” 300. OMYŁKA
Lada czego się
panny, złe wdowy. Pytam, jeżeli pięknej. „Trzeba by jej warty.” „Więc szpetna?” „Dosyć widzieć malowane czarty.” „Do młodej czy do starej jechać w dziewosłęby?”
„Młody cielę od kołka, starą karmić z gęby.” „Wielka czy mała?” „Wielkiej moc trzeba na ćwikle. Mniejszeć ze dwojga złego obierają zwykle; Cóż, kiedy mali pychą nadstawiają wzrostu. Ani tej, ani owej nie raj mi po prostu.” „Szukajże sobie żony gdzie na kraju świata, Bo ze mnie — rzekę — pewnie mieć nie będziesz swata.” 300. OMYŁKA
Leda czego się
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 130
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
. Wygramy: to pan panem będzie przecie; Nie: on włodarzem, szlachta będą kmiecie.
Odpuśćcież, że tak piszę do was śmiele, Ani sarkazmem mego krzcicie wiersza: Poecie w księdze, a księdzu w kościele Prawdą kłuć oczy słuchaczom nie pierwsza. Piołyn tak przykre i tak gorzkie ziele, Wżdy do lekarstwa moc jego najszczersza. A jeśli się też który z was kokoszy, Bies się was boi, moi mili Włoszy.
Każ, królu, na te brzydkie niewieściuchy, Jako Bolesław jednemu wyrządził, Robić z lękliwych zająców kożuchy, Który od niego w okazji zbłądził, Niechajby w domu z podłymi piecuchy, Kto nie ma
. Wygramy: to pan panem będzie przecie; Nie: on włodarzem, szlachta będą kmiecie.
Odpuśćcież, że tak piszę do was śmiele, Ani sarkazmem mego krzcicie wiersza: Poecie w księdze, a księdzu w kościele Prawdą kłuć oczy słuchaczom nie piersza. Piołyn tak przykre i tak gorzkie ziele, Wżdy do lekarstwa moc jego najszczersza. A jeśli się też który z was kokoszy, Bies się was boi, moi mili Włoszy.
Każ, królu, na te brzydkie niewieściuchy, Jako Bolesław jednemu wyrządził, Robić z lękliwych zająców kożuchy, Który od niego w okazyjej zbłądził, Niechajby w domu z podłymi piecuchy, Kto nie ma
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 155
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
tym doczesnym żywocie/ nad ten nie oceniony klejnot kosztowniejsze być może? Wiara jest dusz naszych/ i ciał zdrowiem/ uciechą/ ozdobą/ bogactwem/ i żywotem doczesnym i wiecznym. Bez wiary kto chodzi/ chodzi wciemności/ chodzi bez rozumu/ chodzi bez żywota: żywo umarły chodzi: Wiara jest w człowieku/ moc Boża/ która go i ożywia i umacnia/ i trzyma. Be zwiary człowiek/ bestii jest podobny/ i nanędzniejszy. Quid enim prodest homini, si mundu vniuersum iucretur, animae vero suae detrimentu pariatur? Aut quam dabit homo cõmutationem pro anima sua? Mówi Zbawiciel nasz JEzus Chrystus. Człowiek wiary Bożej niemający/
tym doczesnym żywoćie/ nád ten nie oceniony kleynot kosztownieysze bydź może? Wiárá iest dusz nászych/ y ćiał zdrowiem/ vćiechą/ ozdobą/ bogáctwem/ y żywotem docżesnym y wiecżnym. Bez wiáry kto chodźi/ chodźi wćiemnośći/ chodźi bez rozumu/ chodźi bez żywotá: żywo vmárły chodźi: Wiárá iest w cżłowieku/ moc Boża/ ktora go y ożywia y vmacnia/ y trzyma. Be zwiáry cżłowiek/ bestyi iest podobny/ y nanędznieyszy. Quid enim prodest homini, si mundu vniuersum iucretur, animae vero suae detrimentu pariatur? Aut quam dabit homo cõmutationem pro anima sua? Mowi Zbáwićiel nász IEzvs Christus. Człowiek wiáry Bożey niemáiący/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 3
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628