ani się Dziedzicem Korony może mianować, ano korespondować z postronnemi o utrzymaniu do woli swojej Sukcesora, ani abdykacyj proponować Stanom, ani pieczęci Pokojowej zażywać może, tylko Koronnej, ani podatków może stanowić tylko Sejm, nie może więcej Gwardyj trzymać nad 1200. i to z urodzonych Polaków i Litwy, i z Skarbu własnego ich sustentować powinien. Sól powinien prowidować Województwom z Zup. Sądzić i dekretować nie może bez decyzyj Senatorów, których sprawiedliwym decyzjom powinien swoję Sentencją przydać. Nie może ligi żadnej, ani Pokoju, ani Koligacyj ani Paktów stanowić z postronnemi Monarchami bez Konsensu Rzeczypospolitej ani Posłów ekspedyować bez Konsensu przynamniej rezydujących przy boku Senatorów, dawne zaś Pakta po
ani śię Dźiedźicem Korony może mianować, ano korrespondować z postronnemi o utrzymaniu do woli swojey Sukcessora, ani abdykacyi proponować Stanom, ani pieczęći Pokojowey zażywać może, tylko Koronney, ani podatków może stanowić tylko Seym, nie może więcey Gwardyi trzymać nad 1200. i to z urodzonych Polaków i Litwy, i z Skarbu własnego ich sustentować powinien. Sol powinien prowidować Województwom z Zup. Sądźić i dekretować nie może bez decyzyi Senatorów, których sprawiedliwym decyzyom powinien swoję Sentencyą przydać. Nie może ligi żadney, ani Pokoju, ani Kolligacyi ani Paktów stanowić z postronnemi Monarchami bez Konsensu Rzeczypospolitey ani Posłów expedyować bez Konsensu przynamniey rezydujących przy boku Senatorów, dawne zaś Pakta po
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 146
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
Gdańska pisze, co Wm., memu miłościwemu Paau, dla lepszego zrozumienia posyłam, nietrudnoby nam o niewzywanego gościa. To mi też Baudis powiedział, że Olendrowie na każdy miesiąc czterdzieści tysięcy talarów twardych Gustawowi dają; piękni zaprawdę mediatorowie! przyczynia się słyszę inszych wiele, gdyż niepodobna rzecz, aby tak wielkie wojska sam sustentować mógł. Oddaję się zatem i t. d.
Ceduła. Z strony traktatów wiem, że wszyscy komisarze ci naznaczeni pewnie ich nierozprzą: bo są zwłaszcza trzej do tej sprawy maxime interessati, jeżeli nieprzyjaciel, jako się udaje, sczerze będzie chciał. Aleć jeśli do twardych kondycyj przydzie, trzebaby żeby nam i
Gdańska pisze, co Wm., memu miłościwemu Paau, dla lepszego zrozumienia posyłam, nietrudnoby nam o niewzywanego gościa. To mi też Baudis powiedział, że Olendrowie na każdy miesiąc czterdzieści tysięcy talarów twardych Gustawowi dają; piękni zaprawdę mediatorowie! przyczynia się słyszę inszych wiele, gdyż niepodobna rzecz, aby tak wielkie wojska sam sustentować mógł. Oddaję się zatém i t. d.
Ceduła. Z strony traktatów wiem, że wszyscy kommissarze ci naznaczeni pewnie ich nierozprzą: bo są zwłascza trzej do tej sprawy maxime interessati, jeżeli nieprzyjaciel, jako się udaje, sczérze będzie chciał. Aleć jeśli do twardych condycij przydzie, trzebaby żeby nam i
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 141
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
albo świeca słudze memu Dawidowi, a świeca ta Króla znaczy. Pytajcie się Panowie Politycy, czemu to władza Królewska nie znaczy się słońcem, ale lampą i świecą? Słońce świeci choć mu nic nie dasz, nie opatrzysz: ale nie daj jedno lampie dostatku, nie daj jej, co by trawić, czym by się sustentować mogła, zgaśnie lampa. Nie trzebać mieć Pana nazbyt bogatego, bo by Potencja jego ciężka była wolności, ale przedcię nie trzeba go chcieć mieć, tylko słońcem, trzeba mu przedcię dostatku, trzeba mu dodawać, bo albo zgaśnie, i serenissimować nie będzie, albo trawić musi co około siebie znajdzie, mówi
álbo świecá słudze męmu Dawidowi, á świecá tá Krolá znáczy. Pytayćie się Pánowie Politycy, częmu to władza Krolewska nie znáczy się słońcem, ále lámpą i świecą? Słońce świeći choć mu nic nie dasz, nie opátrzysz: ále nie day iedno lámpie dostátku, nie day iey, co by trawić, czym by się sustentowáć mogłá, zgáśnie lámpá. Nie trzebáć mieć Páná názbyt bogátego, bo by Potencyia iego ciężka byłá wolnośći, ále przedćię nie trzeba go chćieć mieć, tylko słońcem, trzebá mu przedćię dostátku, trzebá mu dodawáć, bo álbo zgáśnie, i serenissimowáć nie będźie, álbo trawić muśi co około śiebie znaydźie, mowi
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 42
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
varii armorum generis, annonae opatrzność wielka. Dość na tym, iż srodze sławna forteca, jakoż in re ipsa videtur niedobyta być.
Wieczorem tego dnia nająłem prokacego z Mediolanu aż do Paryża samowtór z pojazdem i ze strawą (jeno gdzie bym się chciał, w którym mieście bawić tedy się powinienem sam sustentować) 75 dawszy mu 35 czerwonych złotych, jako zwyczaj niesie.
Dnia 5 Aprilis. Z Mediolanu rano ruszyłem się do Turynu prosto sumendo iter. Pokarmu za mil włoskich 20 we wsi porządnej nad kanałem kopanym, barzo szerokim i głębokim, Bufaloro nazywającej się.
Nocleg w mieście Novara, do Mediolanu należącym. Forteca obronna
varii armorum generis, annonae opatrzność wielka. Dość na tym, iż srodze sławna forteca, jakoż in re ipsa videtur niedobyta być.
Wieczorem tego dnia nająłem prokacego z Mediolanu aż do Paryża samowtór z pojazdem i ze strawą (jeno gdzie bym się chciał, w którym mieście bawić tedy się powinienem sam sustentować) 75 dawszy mu 35 czerwonych złotych, jako zwyczaj niesie.
Dnia 5 Aprilis. Z Mediolanu rano ruszyłem się do Turynu prosto sumendo iter. Pokarmu za mil włoskich 20 we wsi porządnej nad kanałem kopanym, barzo szerokim i głębokim, Buffaloro nazywającej się.
Nocleg w mieście Novara, do Mediolanu należącym. Forteca obronna
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 267
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
liberae vocis, jako ich familie zijące między sobą w zawziętości, zaziwają przeciwko sobie cum periculo wojny domowej; a co większa, jako pod czas wojny pod pretekstem zeli erga Patriam, te nadworne Chorągwie eriguntur w dywizje, które każdy komenduje co je zaciąga, independenter od komendy generalnej Hetmańskiej; nie mogąc zaś być in statu sustentować je żołdem regularnym, kontrybucje na wyziwienie ich składają, palety rozdają, rabunków nawet pozwalają, aż tandem takowe milicje, żadnej usługi wojennej nie uczyniwszy, ekscessa różne popełniwszy, w kupy swawolne się obracają.
Toź praejudicium alio genere abusivum i z fortec, które partykularni w dobrach swoich erigunt; wie każdy co to jest fortecę
liberae vocis, iako ich familie źyiące między sobą w zawźiętośći, zaźywáią przećiwko sobie cum periculo woyny domowey; á co większa, iako pod czas woyny pod pretextem zeli erga Patriam, te nádworne Chorągwie eriguntur w dywizye, ktore kaźdy kommenduie co ie zaćiąga, independenter od kommendy generalney Hetmańskiey; nie mogąc źaś bydź in statu sustentowáć ie źołdem regularnym, kontrybucye na wyźywienie ich skłádaią, palety rozdáią, rabunkow nawet pozwaláią, aź tandem takowe milicye, źadney usługi woienney nie ucźyniwszy, excessa roźne popełniwszy, w kupy swawolne się obracáią.
Toź praejudicium alio genere abusivum y z fortec, ktore partykularni w dobrach swoich erigunt; wie kaźdy co to iest fortecę
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 117
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
hetman kazał im, aby o swoją krzywdę pozywali do sądów jego obersztelejtnanta Smogorzewskiego i porucznika Zella. Kazał dać im z kancelarii swojej pozwy, a ja im dwom na drogę dałem po trzydzieście tynfów. Także Horodeńskiemu, Brześcianinowi, towarzyszowi przedniej straży pułku buławy wielkiej W. Ks. Lit., nie mającemu czym się sustentować, dałem tynfów trzydzieście. A potem zabawiwszy jeszcze dzień jeden w Nieświeżu, pożegnawszy księcia i oddawszy mnie protekcji jego, wyjechałem do Mińska. Gdzie przyjechawszy, blisko tygodnia bawiłem, raz dla kombinacji aresztanta Świrskiego, od Wyszyńskiego osadzonego, do której sprawy, jako się wyżej w roku 1755 wyraziło, był pociągniony
hetman kazał im, aby o swoją krzywdę pozywali do sądów jego obersztelejtnanta Smogorzewskiego i porucznika Zella. Kazał dać im z kancelarii swojej pozwy, a ja im dwom na drogę dałem po trzydzieście tynfów. Także Horodeńskiemu, Brześcianinowi, towarzyszowi przedniej straży pułku buławy wielkiej W. Ks. Lit., nie mającemu czym się sustentować, dałem tynfów trzydzieście. A potem zabawiwszy jeszcze dzień jeden w Nieświeżu, pożegnawszy księcia i oddawszy mnie protekcji jego, wyjechałem do Mińska. Gdzie przyjechawszy, blisko tygodnia bawiłem, raz dla kombinacji aresztanta Świrskiego, od Wyszyńskiego osadzonego, do której sprawy, jako się wyżej w roku 1755 wyraziło, był pociągniony
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 635
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
non postrema jest wtym konsideracia, żeby Effectum Legacy Tureckiej mógł wiedzieć J K Mę Sejm tez żeby miał być tak prędki widzę się na to Zanosi Proszę tedy wmmę Pana abyś niechciał mnie to imputare co kolwiek Z woli J: K Mę czynię bo i Ja z tym barzo tęsknie ze tak wiele liudzi Sumptem niemałym sustentować muszę ze zaś wmmę Pa exprobru jeszmi, tak wielkie Summy z Skarbu na te legacią wydane patebit to Całej Rzpłtej i Samemu wmmę Pa ze się Ja Substancią moją dobrze do tego Sumptus przyłozyc muszę bo to Speciosum quid : 100000 Szelągami a kiedy to przydzie reducere do dobrej monety nieuczyniło tylko 60000, na tak wielkie Expensa
non postrema iest wtym konsideracia, zeby Effectum Legacÿ Tureckiey mogł wiedzieć J K Mę Seym tez zeby miał bydz tak prędki widzę się na to Zanosi Prosze tedy wmmę Pana abys niechciał mnie to imputare co kolwiek Z woli J: K Mę czynię bo y Ja z tym barzo tęsknie ze tak wiele liudzi Sumptem niemałym sustentować muszę ze zas wmmę Pa exprobru ieszmi, tak wielkie Summy z Skarbu na te legacią wydane patebit to Całey Rzpłtey y Samemu wmmę Pa ze się Ja Substancią moią dobrze do tego Sumptus przyłozyc muszę bo to Speciosum quid : 100000 Szelągami a kiedy to przydzie reducere do dobrey monety nieuczyniło tylko 60000, na tak wielkie Expensa
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 140 v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
zaraz po SS ruszamy się wdalszą drogę To nas najbardzi angit Ze tu niesłychanie Ciężkie na konie pozywienie i drogo bardzo i dostać na tak wielką gromadę koni ledwie rzecz podobna bo u mnie Samego jest koni ze wszystkim 3co a u Imię Pana Wdy kladę lekko koni 400 tak Strasznemi idąc pustyniami Pan Bóg wie, jako Konie sustentować się będą i żebyśmi połowy koni niepomorzyli nim Stolicy dobierzemy się i to nam Moskwa wyrzucza często w rozmowach, ze Posłów Moskiewskich do Polski idących zle traktowano, ani Przystawa ani prowiantu żadnego onym niedając. / i to podobno za udaniem tam tego posła / nam teraz chcą retaliare lubo tedy przy teraźniejszej niewygodzie tak niebliskiej
zaraz po SS ruszamy się wdalszą drogę To nas naybardzi angit Ze tu niesłychanie Cięzkie na konie pozywienie y drogo bardzo y dostać na tak wielką gromadę koni ledwie rzecz podobna bo u mnie Samego iest koni ze wszystkim 3co a u Jmę Pana Wdy kladę lekko koni 400 tak Strasznemi idąc pustyniami Pan Bog wie, iako Konie sustentować się będą y zebysmi połowy koni niepomorzyli nim Stolicy dobierzemy się y to nam Moskwa wyrzucza często w rozmowach, ze Posłow Moskiewskich do Polski idących zle traktowano, ani Przystawa ani prowiantu zadnego onym niedaiąc. / y to podobno za udaniem tam tego posła / nam teraz chcą retaliare lubo tedy przy teraznieyszey niewygodzie tak niebliskiey
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 141v
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
, Kwart, Ceł, Czopowego, i Szelężnego, et quocunque titulo, nomine, seu vocabulo nazwany, byleby tylko Najjaśniejszy Król i z Ministrami i Senatorami swemi obracał go, non im alienigenas, seu diversae Nationis ac Religionis personas, i nie tym aplikował, którzy ad luxum go obracają, ale tym, którzy życie sustentować pragną, a oczym niemają, i na zagrodach lub w chałupach, często sterilescere muszą: do tego w zapłaceniu publicznego podatku znajduje się cnota posłuszeństwa, które inne przewyższa cnoty, i o niej Tomas a Kempis mówi: , potym płaceniem generalnego podatku, broni się wiara, i partykularne utrzymują się stanów kondycje,
, Kwart, Ceł, Czopowego, y Szelężnego, et quocunque titulo, nomine, seu vocabulo názwany, byleby tylko Náyiaśnieyszy Krol y z Ministrami y Senatorami swemi obrácał go, non im alienigenas, seu diversae Nationis ac Religionis personas, y nie tym applikował, którzy ad luxum go obrácaią, ále tym, ktorzy życie sustentować prágną, á oczym niemaią, y ná zágrodach lub w chałupach, często sterilescere muszą: do tego w zápłaceniu publicznego podatku znáyduie się cnota posłuszeństwa, ktore inne przewyższa cnoty, y o niey Thomas a Kempis mowi: , potym płaceniem generalnego podatku, broni sie wiára, y partykularne utrzymuią się stánow kondycye,
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 144
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
nie mógł, tylko ten: 1. Aby J. M. P. Hetman pieniądze ex nunc na nową ćwierć, która się pocznie a die 1. Junij, na wojsko dać rozkazał na zatrzymanie samej czeladzi, która gwałtem nas odbiega. 2. Aby prowiant na wojsko aequaliter et proportionaliter, którymby się wojsko sustentować mogło, był rozdawany, tylko niepogniły; o który, aby nam był gratis dany od J. K. M. i Rzptej, ma być postulatum nasze na Sejm blisko przyszły, i samego J. Mści Pana Hetmana. 3. Aby na tenże Sejm, blisko przyszły, pozwolił nam J. M
nie mógł, tylko ten: 1. Aby J. M. P. Hetman pieniądze ex nunc na nową czwierć, która się pocznie a die 1. Junij, na wojsko dać roskazał na zatrzymanie saméj czeladzi, która gwałtem nas odbiega. 2. Aby prowiant na wojsko aequaliter et proportionaliter, którymby się wojsko sustentować mogło, był rozdawany, tylko niepogniły; o który, aby nam był gratis dany od J. K. M. i Rzptej, ma być postulatum nasze na Sejm blisko przyszły, i samego J. Mści Pana Hetmana. 3. Aby na tenże Sejm, blisko przyszły, pozwolił nam J. M
Skrót tekstu: DeklKoniec
Strona: 69
Tytuł:
Deklaracja wojska...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842