jako sam rzekł: Tam gdzie ja jestem/ chcę aby i sługa mój był/ pątnując Królestwa Niebieskiego dojdziesz. CVD VI. ROK PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1598.
Psi w Cerkiew wszli, Liwery za psy pokutuje, Częściuchno za winnego niewinny vetuje. Z Niedziele na Poniedziałek odprawiwszy Paweczernicę/ albo Kompletę/ po dziennych modłach i pracach jedni z nabożnych Ojców i Braci/ szli snem na nowe przygotowac osła swego ciało rozumiem prace; drudzy całą noc Panu Bogu służąc/ na tego zarobić szczodrobliwą łaskę sobie. W tenże czas i nabożny Erodiakon Liuery z towarzyszem swym drugim bratem Joną Paraecclesiarchowie/ niezamknąwszy Cerkwie świętej (ponieważ jeden na drugiego spodziewał
iáko sam rzekł: Tám gdzie ia iestem/ chcę áby y sługá moy był/ pątnuiąc Krolestwá Niebieskiego doydźiesz. CVD VI. ROK PO NARODZENIV PANSKIM, 1598.
Pśi w Cerkiew wszli, Liweri zá psy pokutuie, Częśćiuchno zá winnego niewinny vetuie. Z Niedźiele ná Poniedźiałek odpráwiwszy Páweczernicę/ álbo Completę/ po dziennych modłách y pracách iedni z nabożnych Oycow y Bráći/ szli snem ná nowe przygotowác osłá swego ćiáło rozumiem prace; drudzy cáłą noc Pánu Bogu służąc/ ná tego zárobić szczodrobliwą łáskę sobie. W tenże czás y nabożny Erodiákon Liueri z towárzyszem swym drugim brátem Ioną Páráecclesiárchowie/ niezámknąwszy Cerkwie świętey (ponieważ ieden ná drugie^o^ spodźiewał
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 111.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
sypia nieziemny, Widzę przy boku kaplicę, Wzwyż malowaną tablicę; Wpojśrzód krata przeźroczysta W ołtarzu jest, pozłocista, Przez którą widzieć kapłana Przy Mszej świętej, lub zasłana Jest z pokoju od Jej Mości; To wypisuję waszmości, Że i okienko naboku Dla panien, nie dla otroku. Tej spólnie wszyscy słuchają, W modłach gąbkami ruchają. W tymże pokoju nad stołem, Patrzę i tam, i sam kołem, Obaczyłem wzwyż Adama W rajskich szatach; Ewa dama Jabłuszko mu z ręki daje, Smakując, chętnie oddaje. Łoże Pańskie przy obiciu, Obrazów zacnych w przybiciu. Komin, z marmuru pawiment I marszałkowski regiment; Ława sztuczna
sypia nieziemny, Widzę przy boku kaplicę, Wzwyż malowaną tablicę; Wpojśrzód krata przeźroczysta W ołtarzu jest, pozłocista, Przez którą widzieć kapłana Przy Mszej świętej, lub zasłana Jest z pokoju od Jej Mości; To wypisuję waszmości, Że i okienko naboku Dla panien, nie dla otroku. Tej spólnie wszyscy słuchają, W modłach gąbkami ruchają. W tymże pokoju nad stołem, Patrzę i tam, i sam kołem, Obaczyłem wzwyż Adama W rajskich szatach; Ewa dama Jabłuszko mu z ręki daje, Smakując, chętnie oddaje. Łoże Pańskie przy obiciu, Obrazów zacnych w przybiciu. Komin, z marmuru pawiment I marszałkowski regiment; Ława sztuczna
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 49
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
z nas być może w pamięci mieć będziemy on słowa CHRYSTUsa JEZUSA Strzeż cię się czujcie a módlcie się. Te słówko strzeż cię się uważająć/ strzec się będziemy grzechu wszelakiego/ a osobliwie biesiadom przyzwoitego naprzykład miarki przebrania/ w pokarmach i napojach nieskromności. A modląc się strzec się będziemy roztargnienia/ oziębłości/ tęskności w modłach naszych. Upominając więc i strofując drugich/ z zbytniej surowości i nieludzkości. Przez czucie rozumieć mamy/ iż nie tylko warować się mamy grzechu wszelakiego/ lecz i dobrze czynić. A stojąc w tejże materii/ go pożywamy/ ubogim jako członkom Chrystusowym. Gdy się modlimymodlmy się też oraz za bliznie nasze/ mianowicie
z nás być może w pámięći mieć będźiemy on słowa CHRYSTVsa IEZVSA Strzez ćie się czuycie á modlćie sie. Te słowko strzeż ćie się vwáżáiąć/ strzedz się będźiemy grzechu wszelákiego/ a osobliwie bieśiadom przyzwoitego naprzykłád miarki przebrania/ w pokarmach y napoiach nieskromnośći. A modląc się strzec się będźiemy roztárgnieniá/ oźiębłośći/ tęsknośći w modłach naszych. Vpominaiąc więc y strofuiąc drugich/ z zbytniey surowośći y nieludzkośći. Przez czućie rozumieć mamy/ iż nie tylko warować się mamy grzechu wszelakiego/ lecz y dobrze czynić. A stoiąc w teyże materyey/ gy pożywámy/ vbogim iáko członkom Chrystusowym. Gdy się modlimymodlmy się też oraz za bliznie nasze/ mianowićie
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 192
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
: Ponieważ przedsięwzięcia rwać niemogę tego, Iż duchowny mój Ojcze, i Autorze drogi Wszelkich dóbr, chcesz wędrować na zakonne progi, A mnie w poszrżód obłudy światowej zostawić, Nieśmiemci być przeszkodą, ani cię chcę bawić Dalej. Podźże w pokoju, niechci będzie droga Szczęśliwa. za mną, proszę, błagaj w modłach Boga Bez przestanku, az póki do ciebie przybędę, I z twojej się przyjemnej twarzy cieszyć bedę. O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE ŚŚ.
A ponieważ pieniędzy brać, któreć dać mogę, Niechcesz dla towarzystwa, przynamniej na drogę Sobie chocia niewiele weź dla wyżywienia, A szatę jaką nową dla się przyodzienia, O co usilnie
: Ponieważ przedśięwźięćia rwáć niemogę tego, Iż duchowny moy Oycze, y Authorze drogi Wszelkich dobr, chcesz wędrowáć ná zakonne progi, A mnie w poszrżod obłudy świátowey zostáwic, Nieśmiemći bydź przeszkodą, áni ćie chcę bawić Dáley. Podźże w pokoiu, niechći będzie drogá Szczęśliwa. zá mną, proszę, błagay w modłách Bogá Bez przestánku, áz poki do ćiebie przybędę, Y z twoiey się przyiemney twarzy ćieszyć bedę. O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE ŚŚ.
A poniewáż pieniędzy bráć, ktoreć dác mogę, Niechcesz dla towárzystwá, przynamniey ná drogę Sobie choćia niewiele weź dla wyżywienia, A szátę iáką nową dla się przyodźienia, O co vśilnie
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 153
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, Częścią że od rodzica często nawiedzany, A częścią, że do niego sam bywał wzywany. W nagrodę tego, co mu dzienny czas ujmować Chciał, nocą miał na chwałę Boską zasługować. Więc kiedy pod nocnego milczenia zasłoną Dworzanie mieli pamięć snem uspokojoną, W ten czas do samego dnia z płaczem całe nocy Trawił na modłach Pańskiej wżywając pomocy. A przetoż ten Proroka niegdy wymówiony W Duchu na niem żupełnie głos był wypełniony. Podnoście ręce wasze do Boga w’aszego Teraz, kiedy noc milczy, a błogosławcie Go. Psal: 69. Psal: 9. O BARLAAMIE I JOZAFAĆIE. ŚŚ. Psal: 85. 2. Tim
, Częśćią że od rodźicá często náwiedzány, A częśćią, że do niego sam bywał wzywány. W nagrodę tego, co mu dźienny czás vymowáć Chciał, nocą miał ná chwałę Boską zásługowáć. Więc kiedy pod nocnego milczenia zasłoną Dworzánie mieli pámięć snem vspokoioną, W ten czás do sámego dniá z płáczem cáłe nocy Trawił ná modłách Páńskiey wżywáiąc pomocy. A przetoż ten Proroká niegdy wymowiony W Duchu ná niem żupełnie głos był wypełniony. Podnośćie ręce wásze do Bogá w’ászego Teraz, kiedy noc milczy, á błogosławćie Go. Psal: 69. Psal: 9. O BARLAAMIE Y IOZAPHAĆIE. ŚŚ. Psal: 85. 2. Tim
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 157
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Bóg, którego stworzony Na wszytkie błogosławi strony świat daleki, I wszelka kreatura wychwala na wieki. Psal: 37. Psal: 24. Psal: 62. Psal. 73. HISTORIA Z. JANA DAMASCENA,
Te gdy modły pokorne do Boga wyprawił, Uczuł w sercu swem radość; a tak całą trawił Noc na modłach, ufnością niebieską nadany Dotąd, póki lucyfer niepowstał rumiany. Król zaś Arachesowi kiedy na swem dworze O przedsięwziętem Syna powiada uporze, Bierze taką poradę, aby go powoli Słówkami łagodnemi bez przymuszu woli Jego, wabił do siebie, rozumiejąc, że go Tem sposobem na swą myśl będzie miał skłonnego, Więc nazajutrz, gdy
Bog, ktorego stworzony Na wszytkiê błogosławi strony świat daleki, Y wszelka kreatura wychwala na wieki. Psal: 37. Psal: 24. Psal: 62. Psal. 73. HISTORYA S. IANA DAMASCENA,
Te gdy modły pokorne do Bogá wypráwił, Vczuł w sercu swem rádość; á ták cáłą trawił Noc ná modłách, vfnośćią niebieską nádány Dotąd, poki lucyfer niepowstał rumiány. Krol záś Aráchesowi kiedy ná swem dworze O przedśięwźiętem Syná powiáda vporze, Bierze táką porádę, áby go powoli Słowkámi łágodnemi bez przymuszu woli Iego, wabił do śiebie, rozumieiąc, że go Tem sposobem ná swą myśl będźie miał skłonnego, Więc názáiutrz, gdy
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 182
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
m był wiecznie zaw’stydzony. Niechaj mój nieprzyjaciel zemnie się nie śmieje, Który w Twojej prawicy kładę swą nadzieje. Przybądź mi w teraźniejszej na pomoc potrzebie, Który wołam w ucisku, Boże mój, do Ciebie, Aby Imię Twe było w słudze twym uczczone, Które na wieki wieczne jest błogosławione. W których modłach, padając na kolana, strawił Kilka godzin, a wzrok swój w rzęsistych łzach pławił. Psalm. 30. Psalm. 24. O BARLAAMIE I JOZAFACIE ŚŚ.
Tak się modlił Królewic, a modły gorące, Jak ogień górolotny ku gorze idące Z wielką do Stworzyciela ufnością przesłane Przyszły na Empirejskie Niebo niezbadane, I stanęły
m był wiecznie záw’stydzony. Niechay moy nieprzyiaćiel zemnie się nie śmieie, Ktory w Twoiey práwicy kłádę swą nádźieie. Przybądź mi w teráźnieyszey ná pomoc potrzebie, Ktory wołam w vćisku, Boże moy, do Ciebie, Aby Imie Twe było w słudze twym vczczone, Ktore ná wieki wieczne iest błogosłáwione. W ktorych modłách, padáiąc ná koláná, strawił Kilká godźin, á wzrok swoy w rzęśistych łzách pławił. Psalm. 30. Psalm. 24. O BARLAAMIE Y IOZAPHACIE ŚŚ.
Ták się modlił Krolewic, á modły gorące, Iák ogień gorolotny ku gorze idące Z wielką do Stworzyćielá vfnośćią przesłáne Przyszły ná Empireyskie Niebo niezbádáne, Y stánęły
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 231
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688