ja/ ani z nas żadnego rzecz jest? a jeszcze i brać zsobą/ odnieśże tam gdzieś wziął/ ale pacholę drżąc od zimnej bojaźni/ prawi: Nie pójdę tam więcej przeBóg/ nie pójdę. Wziął Staruszzek na prośbę Pana jego proszek ten/ a odprawiwszy zwyczajne przed obrazem i Grobem Świętego Antoniego za pacholęciem modły/ wyszedł tam proszek zostawiwszy/ alić wyrostek po takim karaniu z wielką radością znowu padnie na nogi nabożnemu Jerodiakonowi Helizeuszowi zdrowy /i dobrze widzący/ tudzież i Pan dziękując obadwa/ i dziwując się tak wielkim a skrytym sądom Bożym/ odeszli: ten uzdrowiony/ ów ucieszony. Cuda i Paraeneses. Nauka, jak się w
iá/ áni z nas żadnego rzecz iest? á ieszcze y bráć zsobą/ odnieśże tám gdźieś wźiął/ ále pácholę drżąc od źimney boiáźni/ práwi: Nie poydę tám więcey przeBog/ nie poydę. Wźiął Stáruszzek ná prośbę Páná iego proszek ten/ á odpráwiwszy zwyczáyne przed obrázem y Grobem Swiętego Antoniego zá pácholęćiem modły/ wyszedł tám proszek zostáwiwszy/ álić wyrostek po tákim karániu z wielką rádośćią znowu pádnie ná nogi nabożnemu Ierodiákonowi Helizeuszowi zdrowy /y dobrze widzący/ tudźież y Pan dźiękuiąc obádwá/ y dźiwuiąc się ták wielkim á skrytym sądom Bożym/ odeszli: ten vzdrowiony/ ow vćieszony. Cudá y Paraeneses. Náuká, iák się w
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 180.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
się drugim strzec zakazał prawem. Bo kiedyby pieniądze były dobre mienie, Wprzód im bym pozwolił brać, lecz że zatracenie, I zguba z nich dzierzącym częstokroć pochodzi, Ani się im, ani mnie mieć u siebie godzi.
A kiedy mu się i tej słowa niepowiodły Prośby u Barlaama, do inszej szedł modły, Wielce prosząc, aby mu swój płaszcz ponoszony Przynamniej chciał zostawić częścią dla obrony Przeciwko nieprzyjaznym duchom, jako zbroję Mocno hartowną; częścią na pamiątkę swoję I swego zakonnego pożycia, a za tę Zyczliwość wzajem chciał wziąć jakąkolwiek szatę, Mówiąc: że tem podarkiem moje sobie checi W pokorze zalecone będziesz miał w pamięci.
Rzekł
się drugim strzedz zákazał práwem. Bo kiedyby pieniądze były dobre mienie, Wprzod im bym pozwolił bráć, lećz że zátrácenie, Y zgubá z nich dźierzącym częstokroć pochodźi, Ani się im, áni mnie mieć v śiebie godźi.
A kiedy mu się y tey słowá niepowiodły Prośby v Bárláámá, do inszey szedł modły, Wielce prosząc, áby mu swoy płaszcz ponoszony Przynamniey chćiał zostáwić częśćią dla obrony Przećiwko nieprzyiáznym duchom, iáko zbroię Mocno hártowną; częśćią ná pámiątkę swoię Y swego zákonnego pożyćia, á zá tę Zyczliwość wzáiem chćiał wźiąć iákąkolwiek szátę, Mowiąc: że tem podárkiem moie sobie checi W pokorze zálecone będźiesz miáł w pámięci.
Rzekł
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 153
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688