piechoty i armaty nie nadciągnęli, wojsko cesarskie nie zbiegło, nasi się poczęli szykować, ale nie do ładu, bo rozwodu nie dał nieprzyjaciel, to jest pasza sylistryjski, który się potym w subotę w niewolę naszą dostał. Najpierw wsiadł na lewe skrzydło; w tym przypada Król sam do dragoniji konnej, bardzo pięknej i moderownej, osobliwie w konie (bo co chorągiew, to insza maść koni, prawie jak do cugu zbierane), każe jej Król, aby z koni zsiadła, oficer mówi, że „niezafasowane lonty" (bo jeszcze lontowej strzelby używano). Król drugi raz mówi: „Z koni". Tak ci, jak
piechoty i armaty nie nadciągnęli, wojsko cesarskie nie zbiegło, nasi się poczęli szykować, ale nie do ładu, bo rozwodu nie dał nieprzyjaciel, to jest pasza sylistryjski, który się potym w subotę w niewolę naszą dostał. Najpierw wsiadł na lewe skrzydło; w tym przypada Król sam do dragoniji konnej, bardzo pięknej i moderownej, osobliwie w konie (bo co chorągiew, to insza maść koni, prawie jak do cugu zbierane), każe jej Król, aby z koni zsiadła, oficer mówi, że „niezafasowane lonty" (bo jeszcze lontowej strzelby używano). Król drugi raz mówi: „Z koni". Tak ci, jak
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 76
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983