zdejmować nietrzeba. Luc: 18. Oportet semper orare, et non deficere, mówi Pan/ nie żebyś ustawnie przed ołtarzem klęcząc/ z kościoła nie wychodził i z rąk różańca/ albo koronki nigdy niewypuszczał (gdyż z tym sposobem zabawy należyte i nakazane złączyć się nie mogą) ale abyś naznaczonych modlitwie czasów/ nigdy niezaniedbywając/ semper/ zawsze je modlitwie oddawał/ jako w tym sensie to słówko semper czytamy/ gdy Dawid ułomnemu Mifibozetowi obiecuje. 2. Reg: 9. Comedes panem in mea mensa semper. zawsze u stołu mego miejsce/ i talerz dla ciebie będzie. Semper abyś tak się w modlitwie kochał
zdeymować nietrzebá. Luc: 18. Oportet semper orare, et non deficere, mowi Pan/ nie żebyś ustáwnie przed ołtarzem klęcząc/ z kośćiołá nie wychodźił y z rąk rożańcá/ álbo koronki nigdy niewypuszczał (gdyż z tym sposobem zábawy należyte y nákázáne złączyć się nie mogą) ále abyś náznáczonych modlitwie czasow/ nigdy niezániedbywáiąc/ semper/ záwsze ie modlitwie oddáwał/ iáko w tym senśie to słowko semper czytamy/ gdy Dáwid ułomnemu Mifibozetowi obiecuie. 2. Reg: 9. Comedes panem in mea mensa semper. záwsze u stołu mego mieysce/ y tálerz dlá ćiebie będźie. Semper ábyś ták się w modlitwie kochał
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 202
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
orare, et non deficere, mówi Pan/ nie żebyś ustawnie przed ołtarzem klęcząc/ z kościoła nie wychodził i z rąk różańca/ albo koronki nigdy niewypuszczał (gdyż z tym sposobem zabawy należyte i nakazane złączyć się nie mogą) ale abyś naznaczonych modlitwie czasów/ nigdy niezaniedbywając/ semper/ zawsze je modlitwie oddawał/ jako w tym sensie to słówko semper czytamy/ gdy Dawid ułomnemu Mifibozetowi obiecuje. 2. Reg: 9. Comedes panem in mea mensa semper. zawsze u stołu mego miejsce/ i talerz dla ciebie będzie. Semper abyś tak się w modlitwie kochał/ do modlitwy ugęszczał/ żeby po tobie znać było
orare, et non deficere, mowi Pan/ nie żebyś ustáwnie przed ołtarzem klęcząc/ z kośćiołá nie wychodźił y z rąk rożańcá/ álbo koronki nigdy niewypuszczał (gdyż z tym sposobem zábawy należyte y nákázáne złączyć się nie mogą) ále abyś náznáczonych modlitwie czasow/ nigdy niezániedbywáiąc/ semper/ záwsze ie modlitwie oddáwał/ iáko w tym senśie to słowko semper czytamy/ gdy Dáwid ułomnemu Mifibozetowi obiecuie. 2. Reg: 9. Comedes panem in mea mensa semper. záwsze u stołu mego mieysce/ y tálerz dlá ćiebie będźie. Semper ábyś ták się w modlitwie kochał/ do modlitwy vgęszczał/ żeby po tobie znać było
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 202
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
czynić nie omieszkiwajmy. Wtóra. NVLLA DIES VOS SILENTIO PRAETERIBIT NVLLA INHONORATOS VOS MEA TRANSIBIT ORATIO OMNIBVS VOS OBLATIONIBVS FREQVENTABO. To jest: Żadnego was dnia zamilczeć nie chcę, w żadnej mowie mojej czci waszej nie przeminę: przy wszytkich Ofiarach pamiętać o was będę. Rythm. Żadne was Dobrodzieje nie pominą czasy/ Ani żadne modlitwie nie przeszkodzą wczasy: Wszędzie was jak namilej wspominać będziemy/ I we wszytkich Ofiarach was wysławiać chcemy. Trzecia. QVI PRO FRATRIBVS PRECANTVR,BENE DE ILLIS SPERARE CONSTAT, TANQVAM DE PEREGRE PROFECTIS. S. Epiph. haeres. LXXV. To jest: Ci co się modlą za Bracią swoję, znać że o nich
czynić nie omieszkiwaymy. Wtora. NVLLA DIES VOS SILENTIO PRAETERIBIT NVLLA INHONORATOS VOS MEA TRANSIBIT ORATIO OMNIBVS VOS OBLATIONIBVS FREQVENTABO. To iest: Zadnego was dniá zámilczeć nie chcę, w żadney mowie moiey czći wászey nie przeminę: przy wszytkich Ofiárách pámiętáć o was będę. Rythm. Zadne was Dobrodźieie nie pominą czásy/ Ani żadne modlitwie nie przeszkodzą wczásy: Wszędźie was iák namiley wspomináć będźiemy/ Y we wszytkich Ofiárách was wysławiáć chcemy. Trzećia. QVI PRO FRATRIBVS PRECANTVR,BENE DE ILLIS SPERARE CONSTAT, TANQVAM DE PEREGRE PROFECTIS. S. Epiph. haeres. LXXV. To iest: Ci co się modlą zá Bráćią swoię, znáć że o nich
Skrót tekstu: RelKat
Strona: B3V
Tytuł:
Relacja albo przełożenie zacnej pamiątki i wspaniałego katafalku uczynionego przez ojców Societatis Jesu w ich kościele w domu profesów w Rzymie
Autor:
Antonio Gerardi
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
przygotowany Do takiej mieć od złych żądz duszę uwolnioną, I ze wszelkiej złej myśli tak ochędożoną, Jak z kryształu zwierciadło wypolerowane, Które żadną makułą nie jest pobrukane. Od złych przyjaciół sobie krzywdy poczynione W głębokiej niepamięci masz mieć zanurzone. Także w sercu z przyczyny jakiej uknowany Masz mieć rankor od siebie precz wyrugowany, Który modlitwie ludzkiej przeszkadza najwięcej, Aby nieszła przed Boską obliczność tym prędzej. Masz przebaczyć, jeśli chcesz mieć prośbę bez skaży Przed Bogiem twem, winnemu wszelkie swe urazy. Skłonione powinieneś ku politowaniu Nad ubogiemi serce, a w jałmużn rozdaniu Mieć rękę nieskurczoną w spół z płaczem gorącem W duchu masz się przed Bogiem modlić Wszechmogącem
przygotowány Do tákiey mieć od złych żądz duszę vwolnioną, Y ze wszelkiey złey myśli ták ochędożoną, Iák z kryształu zwierćiadło wypolerowáne, Ktore zadną makułą nie iest pobrukáne. Od złych przyiaćioł sobie krzywdy poczynione W głębokiey niepámięći masz mieć zánurzone. Tákze w sercu z przyczyny iákiey vknowány Masz mieć ránkor od śiebie precz wyrugowany, Ktory modlitwie ludzkiey przeszkadza naywięcey, Aby nieszłá przed Boską obliczność tym pręcey. Masz przebaczyć, ieśli chcesz miec prośbę bez skáży Przed Bogiem twem, winnemu wszelkie swe vrázy. Skłonione powinieneś ku politowániu Nad vbogiemi serce, á w iáłmużn rozdániu Mieć rękę nieskurczoną w społ z płáczem gorącem W duchu masz się prżed Bogiem modlić Wszechmogącem
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 146
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
, niewygląda czy czas wietrzny, chłodny, Czy gorącem, czy słotą grożą łyskawice, Odkrył głowę, z rąk zrzucił, miętkie rękawice. Imieniem BOGA jak żwykł, zbroi się i teraz, Przy tym zbił Goliata, plac otrzymał nieraz. I jakby miał wygraną w nadchodzącej bitwie, Tak wierzy Prorokowi, tak wierzy modlitwie. Tej co ją codzień wzbudzał i w sercu i w ustach, Czy był na Dworze Saula, czy się krył po chrustach. Wielki Boże któż twoje Tajemnice zgadnie, Czemu dotąd włos z głowy DAWIDA niespadnie? Poszedł z wojskiem ochotnym Wódz nieustraszony, Filistyni uciekli, porzuciwszy Plony. Jak tylko dosłyszeli, że
, niewygląda czy czas wietrzny, chłodny, Czy gorącem, czy słotą grożą łyskáwice, Odkrył głowę, z rąk zrzucił, miętkie rękáwice. Imięniem BOGA iák żwykł, zbroi się y teraz, Przy tym zbił Goliata, plac otrzymał nieraz. Y iákby miał wygráną w nádchodzącey bitwie, Ták wierzy Prorokowi, ták wierzy modlitwie. Tey co ią codzień wzbudzał y w sercu y w ustach, Czy był ná Dworze Saula, czy się krył po chrustach. Wielki Boże ktoż twoie Taiemnice zgádnie, Czemu dotąd włos z głowy DAWIDA niespadnie? Poszedł z woyskiem ochotnym Wodz nieustrászony, Filistyni uciekli, porzuciwszy Plony. Ják tylko dosłyszeli, że
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 36
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
z Piłatem że robak. 440. Uciekają ludzie od Jezusa jak od robaka. a złym robakom w sercu miejsce dają. 443. Rodzicom wolno karać dzieci. 152. Podzicy Boskiej się opatrzności, około dziatek swych oddawać mają. 393. Rodzicy źli, weseli gdy dzieci bezpieczne: smutni gdy nabożne. 30 Równianka modlitwie przeszkodziła. 371. Rózga Dawida cieszyła. 158. Rózg Niebo nie rodzi. 144. Siano pościelone Jezusowi żeby się Krzyż nie potarł. 666. Skarby serca, dawać Jezusowi. 96. Skok Jezusów z Nieba do Krzyża. 675. Skoczyć na Krzyż nanizszy skok. 679. Chyżo trzeba do Krzyża. 683.
z Piłatem że robak. 440. Vćiekáią ludźie od Iezusá iák od robaka. á złym robakom w sercu mieysce dáią. 443. Rodźicom wolno káráć dźieći. 152. Podźicy Boskiey się opátrznośći, około dźiatek swych oddawáć maią. 393. Rodźicy zli, weseli gdy dźieći bespieczne: smutni gdy nabożne. 30 Rownianká modlitwie przeszkodźiłá. 371. Rozgá Dawidá ćieszyłá. 158. Rozg Niebo nie rodźi. 144. Siáno pośćielone Iezusowi żeby się Krzyż nie potárł. 666. Skárby sercá, dáwáć Iezusowi. 96. Skok Iezusow z Niebá do Krzyżá. 675. Skoczyć ná Krzyż nanizszy skok. 679. Chyżo trzebá do Krzyżá. 683.
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 713
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
nie parała, żarty, myśli lekkie, Stroje, tańce, biesiady tak od niej dalekie, Że łat sześćdziesiąt żyjąc na świecie bez sześci, Nigdy nie tańcowała, choć rodzaj niewieści, Przystąpi-li uroda, do tych rzeczy skłonny; Poważny wiodła żywot oraz i zakonny. Na każdy trzy godziny dzień sobie odłoży Modlitwie i czytaniu ksiąg ku chwale bożej; Czymkolwiek bawi, ślicznie i nabożnie śpiewa, Wszytkich swoich ubogich karmi i odziewa, Gospodarstwo porządnie i cicho prowadzi, Ani poddanym, ani swej ciężka czeladzi. W niej przykład pobożności i zwierciadło cnoty, Precz fasoły, precz z domu wygnała kłopoty; Często krzywdę i szkodę raczej ponieść woli
nie parała, żarty, myśli lekkie, Stroje, tańce, biesiady tak od niej dalekie, Że łat sześćdziesiąt żyjąc na świecie bez sześci, Nigdy nie tańcowała, choć rodzaj niewieści, Przystąpi-li uroda, do tych rzeczy skłonny; Poważny wiodła żywot oraz i zakonny. Na kożdy trzy godziny dzień sobie odłoży Modlitwie i czytaniu ksiąg ku chwale bożej; Czymkolwiek bawi, ślicznie i nabożnie śpiewa, Wszytkich swoich ubogich karmi i odziewa, Gospodarstwo porządnie i cicho prowadzi, Ani poddanym, ani swej ciężka czeladzi. W niej przykład pobożności i zwierciadło cnoty, Precz fasoły, precz z domu wygnała kłopoty; Często krzywdę i szkodę raczej ponieść woli
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 510
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
cesarzowej jejmości żenie swej, niedawnemi czasy jeszcze cudem pięknej, po której tyle wyszłych synów i córek mogli matce kazać się podstarzyć, ozdobę i podporę kończącego się domu austriackiego w liczbę już wbiwszy. Który niech Bóg konserwuje równo z światłem trwającym, życzy tego domu wierny z antenatów sługa. Ta tedy pani łaskawa, swej przykładnej modlitwie przeszkodziwszy, dziatwę mi swoją prezentowała, zalecając onym dystynkcją dla mnie od innych książąt osobliwszą. Dołożywszy te słowa: zawdzięczajcie księciu jego dobre ku domowi naszemu serce, że mając tyle dóbr w Polsce i państw, tu w naszym tyż raczył kupić, chcąc być nas bliższym. Na którym, że wiele zależy w Polsce,
cesarzowej jejmości żenie swej, niedawnemi czasy jeszcze cudem pięknej, po której tyle wyszłych synów i córek mogli matce kazać się podstarzyć, ozdobę i podporę kończącego się domu austriackiego w liczbę już wbiwszy. Który niech Bóg konserwuje równo z światłem trwającym, życzy tego domu wierny z antenatów sługa. Ta tedy pani łaskawa, swej przykładnej modlitwie przeszkodziwszy, dziatwę mi swoją prezentowała, zalecając onym dystynkcją dla mnie od innych książąt osobliwszą. Dołożywszy te słowa: zawdzięczajcie księciu jego dobre ku domowi naszemu serce, że mając tyle dóbr w Polszczę i państw, tu w naszym tyż raczył kupić, chcąc być nas bliższym. Na którym, że wiele zależy w Polszcze,
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 168
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
tu tren żałosny niechaj serce śpiewa, tu niechaj kwili smętnym głosem dusza, kiedy nadzieją zatrząśnie pokusa. XIV. PSALM SZÓSTY POKUTNY
Do Ciebie wołam, Boże wysoki, skrzywiony więzień z wieże głębokiej, a Ty już przypuść głos mój żałosny, któryć posyłam z kałuże sprosnej, przyłóż tym pilniej i nakłoń ucha utrapionego modlitwie ducha. Włożysz li złości na wagę, Panie, proszę, a kto Twym przed sądem stanie? Lecz na Twym łonie kto gniew hamuje i kto Cię błaga, serce nie czuje, a Twe upadłym słodkie wyroki podnoszą oczy wilgie w obłoki. Krzepi się dusza, zarazem mocni, gdy jej Twe Słowo rzekło: “
tu tren żałosny niechaj serce śpiewa, tu niechaj kwili smętnym głosem dusza, kiedy nadzieją zatrząśnie pokusa. XIV. PSALM SZÓSTY POKUTNY
Do Ciebie wołam, Boże wysoki, skrzywiony więzień z wieże głębokiéj, a Ty już przypuść głos mój żałosny, któryć posyłam z kałuże sprosnéj, przyłóż tym pilniej i nakłoń ucha utrapionego modlitwie ducha. Włożysz li złości na wagę, Panie, proszę, a kto Twym przed sądem stanie? Lecz na Twym łonie kto gniew hamuje i kto Cię błaga, serce nie czuje, a Twe upadłym słodkie wyroki podnoszą oczy wilgie w obłoki. Krzepi się dusza, zarazem mocni, gdy jej Twe Słowo rzekło: “
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 135
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995