? Much Książęciem zowią go święte Boskie słowa: Toż jego jest poddana/ Muszna białogłowa. Kto che mieć własnej Dusze zbawienie na pieczy; Ten ostatnie/ niech chowa/ w swej pamięci rzeczy. Nigdyby się martwych Much/ do stroju niechciało; Gdyby się/ co po śmierci nastąpi pomniało. Radbym/ was Modne Damy/ widział/ w tym Kościele; Gdzie Franciszek Borgiasz/ stanąwszy przy ciele Umarłej Izabelle/ wielkiej Cesarzowej/ Gdy ciało/ do jaskinie/ oddawał grobowej: Tam byście z żarliwego do trupa Kazania/ Nie zostały w próżnościach bez pomiarkowania. Tyżeś to Izabello? Tyżeś Cesarzowa? Skądże na ślicznym ciele/
? Much Xiążęćiem zowią go święte Boskie słowá: Toż iego iest poddána/ Muszna biáłogłowá. Kto che mieć włásney Dusze zbáwienie ná pieczy; Ten ostátnie/ niech chowa/ w swey pámięći rzeczy. Nigdyby się martwych Much/ do stroiu niechćiało; Gdyby się/ co po śmierći nástąpi pomniáło. Radbym/ was Modne Dámy/ widźiał/ w tym Kośćiele; Gdźie Fránćiszek Borgiasz/ stánąwszy przy ciele Vmárłey Izábelle/ wielkiey Cesárzowey/ Gdy ćiáło/ do iaskinie/ oddawał grobowey: Tám byśćie z żárliwego do trupá Kazánia/ Nie zostáły w prożnościách bez pomiarkowánia. Tyżeś to Izabello? Tyżeś Cesarzowa? Zkądże na slicznym ćiele/
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: Bv
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
muszą czasami. Ma wojewodzina, kasztelanowa i tam insza od honorów dama dochodów, intrat, majętnościów i sposobów dostatkiem, z których lubo często niejeden klucz przez ręce kredytorów do kosztownych garderób otwiera, trzymać mogą różną mód i ozdób posturę. Mają wiarę kupców po sobie, mają w sposobności i przemysłach małżonków swoich ludzkość Paryża na modne prezenta i ofiary, prezenta na fakcyje i interesa, fakcyje na kosztowne bez kosztu aparencyje, mają i zażycia ich czas, miejsce i powołanie, to jest wolne publiki, kompanije, debosze, wizyty, emulacyje, akty i ozdobne przytomnościom królewskim asystencyje. Mają publiczne o sobie poczty, gazety, wiadomości i relacyje i tym
muszą czasami. Ma wojewodzina, kasztelanowa i tam insza od honorów dama dochodów, intrat, majętnościów i sposobów dostatkiem, z których lubo często niejeden klucz przez ręce kredytorów do kosztownych garderób otwiera, trzymać mogą różną mód i ozdób posturę. Mają wiarę kupców po sobie, mają w sposobności i przemysłach małżonków swoich ludzkość Paryża na modne prezenta i ofiary, prezenta na fakcyje i interesa, fakcyje na kosztowne bez kosztu aparencyje, mają i zażycia ich czas, miejsce i powołanie, to jest wolne publiki, kompanije, debosze, wizyty, emulacyje, akty i ozdobne przytomnościom królewskim asystencyje. Mają publiczne o sobie poczty, gazety, wiadomości i relacyje i tym
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 289
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tu wybornych słów nie patrzaj, gładkiej wymowy nie szukaj, ale gołą prawdę bez stroju zakochaj statecznie, tylko wprzódy poszukać jej pilno trzeba, wszytkie nawiedzić kąty, i tak ledwie się jej domacasz. A jak ją też uchwycisz, trzymajże mocno, żeby się wyrwawszy na świat, nie przebrała w dziwackie czuby, i modne falbalaki teraźniejsze. Pewnieby więcej, ani ona sama siebie, ani ty jej nie poznał. To też chciej wiedzieć ode mnie, że wszystkie dowody prawdy, są od Pogańskich Mędrców zebrane w tej Książce. Co umyślnie uczyniłem, żeby każdej wiary człowiek, a najbarziej Ateista, widział i wiedział, jako prawdziwy BÓG
tu wybornych słów nie patrzay, gładkiey wymowy nie szukay, ale gołą prawdę bez stroiu zakochay statecznie, tylko wprzódy poszukać iey pilno trzeba, wszytkie nawiedzić kąty, i tak ledwie się iey domacasz. A iak ią też uchwycisz, trzymayże mocno, żeby się wyrwawszy na świat, nie przebrała w dziwackie czuby, i modne falbalaki teraźnieysze. Pewnieby więcey, ani ona sama siebie, ani ty iey nie poznał. To też chciey wiedzieć ode mnie, że wszystkie dowody prawdy, są od Pogańskich Mędrcow zebrane w tey Ksiąszce. Co umyślnie uczyniłem, żeby káżdey wiary człowiek, á naybarziey Atheista, widział i wiedział, iako prawdziwy BOG
Skrót tekstu: KryszStat
Strona: 11nlb
Tytuł:
Stateczność umysłu
Autor:
Andrzej Kazimierz Kryszpin Kirszensztein
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
oczy zasłonione, Bez pierzchliwości, skromne do powodu. Frandzlą, herbami okrycia upstrzone, Wiszą ozdobnie do samego spodu. Na koniec muły dwa lektykę niosły, Prawie królewską, złocistymi wiosły. 29
Za tą lektyką karoce nadchodzą Nadworne, pańskie, pyszno wyśmienite, Przy których w bramy triumfalne wchodzą Lokaje strojno, mając barwy szyte Modne; stangreci poszósne zawodzą Konie; na przepych szory blachą lite. Tych w liczbie było karoców dwadzieścia, Zabrały miejsca po same przedmieścia. 30
Po tych nastąpią: posła cesarskiego Piąć karoc modnych, dodając splendoru, To jest biskupa księstwa passawskiego Gwoździkowego librea koloru Poważna, znacząc tym posła wielkiego, Który przestrzega pańskiego honoru; Więc
oczy zasłonione, Bez pierzchliwości, skromne do powodu. Frandzlą, herbami okrycia upstrzone, Wiszą ozdobnie do samego spodu. Na koniec muły dwa lektykę niosły, Prawie królewską, złocistymi wiosły. 29
Za tą lektyką karoce nadchodzą Nadworne, pańskie, pyszno wyśmienite, Przy których w bramy tryumfalne wchodzą Lokaje strojno, mając barwy szyte Modne; stangreci poszósne zawodzą Konie; na przepych szory blachą lite. Tych w liczbie było karoców dwadzieścia, Zabrały miejsca po same przedmieścia. 30
Po tych nastąpią: posła cesarskiego Piąć karoc modnych, dodając splendoru, To jest biskupa księstwa passawskiego Gwoździkowego librea koloru Poważna, znacząc tym posła wielkiego, Który przestrzega pańskiego honoru; Więc
Skrót tekstu: SchedMuzaBar_II
Strona: 378
Tytuł:
Muza z Helikonu na wieczny aplauz wjazdu i aktu koronacjej ... Augusta II
Autor:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965