sól się zostanie, czyli salitrzana czy inna. Ma bowiem sól do siebie że zatwardza: tak konchy, skorupy jaj, korale, gdy soli w nie przydasz zrastają się i twardnieją. Diament, który ma figurę naturalną Oktaedra, z łupinek albo tunicis złożony, najtwardszy, jasny, czasem żółtawy, i Turkus i Szafir modry po diamencie idzie w twardości: Rubin karbunkuł czerwony brylujący: Sardyk, karchedon, Granat na kształ jabłka granatowego mniej trochę czerwony niż Rubin. Beryl, Praziusz, szmaragd figury dodekaedra, zielony. Topaź; Chryzolit jak złoto żółtawy; Ametyst figury hezaedra: Hiacynt purpurowy: Onyks bladawy, czerniawy Morio, Asterius, opal9pstry.
sol się zostánie, czyli salitrzaná czy inna. Má bowiem sol do siebie że zatwárdza: ták konchy, skorupy iáy, korale, gdy soli w nie przydasz zrastáią się y twardnieią. Dyament, który ma figurę naturálną Oktaedrá, z łupinek álbo tunicis złożony, naytwárdszy, iásny, czasem zołtawy, y Turkus y Szafir modry po dyamencie idzie w twardości: Rubin karbunkuł czerwony bryluiący: Sardyk, karchedon, Gránat ná kształ iábłka granatowego mniey trochę czerwony niż Rubin. Beryl, Praziusz, szmáragd figury dodekaedra, zielony. Topaź; Chryzolit iák złoto żołtáwy; Ametyst figury hezaedra: Hyacynt purpurowy: Onyx bladáwy, czerniawy Morio, Asterius, opal9pstry.
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 48
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
różne figury rzniętym, jakie są polyedra, trigona w diamencie brylantowanym etc. Drugie kolory są prawdziwe, stateczne, rzeczom wrodzone. Jaka jest białość mleka, śniegu, czarność węgla etc. Kolory prawdziwe inne są pierwsze; które są przez się takie, Liczy się ich pięć. Biały, czarny, złoty, czerwony, modry. Inne drugie: które z pierwszych pochodzą przez miksturę jednego, z drugim: jakich zwyczajnie zażywają malarze. Tę zaś miksturę pokazuje figura następująca: w której linijki pochodzące od pierwszych kolorów okazują jaki z nich wynika kolor.
Popielaty Wodnisty. Śniady. Cielisty. Zielony. Ceglasty. Płowy. Złocisty. Purpurowy. Modrawy.
rożne figury rzniętym, iákie są polyedra, trigona w dyamencie brylantowanym etc. Drugie kolory są prawdziwe, stateczne, rzeczom wrodzone. Jáka iest białość mleka, śniegu, czarność węgla etc. Kolory prawdziwe inne są pierwsze; ktore są przez się tákie, Liczy się ich pięć. Biały, czarny, złoty, czerwony, modry. Jnne drugie: ktore z pierwszych pochodzą przez mixturę iednego, z drugim: iákich zwyczainie zażywaią malarze. Tę zaś mixturę pokázuie figura nástępuiąca: w ktorey liniiki pochodzące od pierwszych kolorow okázuią iáki z nich wynika kolor.
Popielaty Wodnisty. Sniady. Cielisty. Zielony. Ceglasty. Płowy. Złocisty. Purpurowy. Modrawy.
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: Sv
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
pierwszych pochodzą przez miksturę jednego, z drugim: jakich zwyczajnie zażywają malarze. Tę zaś miksturę pokazuje figura następująca: w której linijki pochodzące od pierwszych kolorów okazują jaki z nich wynika kolor.
Popielaty Wodnisty. Śniady. Cielisty. Zielony. Ceglasty. Płowy. Złocisty. Purpurowy. Modrawy. Biały. Żółty. Czerwony. Modry. Czarny. O tylości rzeczy.
XX. Quantitas albo tylość rzeczy materialnych jest kwalitatywa, według której ma rzecz jaka części jedne, oprócz innych, czyniąc ekstensyą, podpadając wymiarowi w szerz, w zdłuż, i w głębią: zaczym jest fundamentem impenetracyj. J dla tegoć dusza ludzka, Anioł, ze jest duch,
pierwszych pochodzą przez mixturę iednego, z drugim: iákich zwyczainie zażywaią malarze. Tę zaś mixturę pokázuie figura nástępuiąca: w ktorey liniiki pochodzące od pierwszych kolorow okázuią iáki z nich wynika kolor.
Popielaty Wodnisty. Sniady. Cielisty. Zielony. Ceglasty. Płowy. Złocisty. Purpurowy. Modrawy. Biały. Zołty. Czerwony. Modry. Czarny. O tylości rzeczy.
XX. Quantitas álbo tylość rzeczy materyalnych iest kwalitatywa, według ktorey ma rzecz iáka części iedne, oprocz innych, czyniąc extensyą, podpadáiąc wymiarowi w szerz, w zdłuż, y w głębią: záczym iest fundamentem impenetracyi. J dla tegoć dusza ludzka, Anioł, ze iest duch,
Skrót tekstu: BystrzInfElem
Strona: Sv
Tytuł:
Informacja elementarna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
fizyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
subtelny barzo, i tak przezroczysty że nam nieba nie zakrywa, żadnej rzeczy nie trawi, ale tak w sobie zostawa jako powietrze. 47. Czemu się węgle mniejsza popiołem nakryte? Węgle pod popiołem dłużej góreją a niż odkryte, zaczym odkryte prędzej gasną niż ich znaczna część ubędzie. 48. Czemu gdy się gorzałka pali modry ogień? Im w gorzałce więcej wody tym ogień modrzejszy, bo gdy się jedne części palą drugie ogniem wycieńczone obracają się w parę i między płomień się mieszają i on rzadkim czynią, a światłość im rzadsza albo mniejsza tym barziej się zda być modrą, jako to widać na górach i lasach ku wieczorowi które się modrzeją.
subtelny bárzo, y ták przezroczysty że nam niebá nie zákrywa, żadney rzeczy nie trawi, ále ták w sobie zostáwa iáko powietrze. 47. Czemu się węgle mnieysza popiołem nákryte? Węgle pod popiołem dłużey goreią á niż odkryte, záczym odkryte prędzey gásną niż ich znáczna część vbędźie. 48. Czemu gdy się gorzałka pali modry ogień? Im w gorzáłce więcey wody tym ogień modrzeyszy, bo gdy się iedne częśći palą drugie ogniem wyćieńczone obracáią się w párę y między płomień się mieszáią y on rzadkim czynią, á światłość im rzádsza álbo mnieysza tym bárziey się zda bydź modrą, iáko to widáć ná gorách y lásách ku wieczorowi ktore się modrzeią.
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 77
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
52. Czemu Papuga lepiej wyraża słowa ludzkie a niż inne ptastwo? Bo ma podobniejszy język do ludzkiego, szeroki, gruby, sroka, krucy, i niektórzy inni ptacy mają coś podobnego, dla tego też wyrażać słowa mogą. 53. Czemu konie nie bywają zielone albo modre? Zwierz szerć mający nie bywa zielony, modry, bo te farby mają początek z wody, a zwierz zaś taki jest z ziemie. 54. Czemu ptacy najdują się wszelakiej farby? Woda sposobniejsza jest do przyjęcia różnej farby jako to znać po tęczy, w której tak różne farby światłość słoneczna na kropelkach sprawuje: ptastwo swój ma początek z wody. 55. Czemu
52. Czemu Papugá lepiey wyraża słowa ludzkie á niż inne ptastwo? Bo má podobnieyszy ięzyk do ludzkiego, szeroki, gruby, sroká, krucy, y niektorzy inni ptácy máią coś podobnego, dla tego też wyrażać słowá mogą. 53. Czemu konie nie bywáią źielone álbo modre? Zwierz szerć máiący nie bywá źielony, modry, bo te farby máią początek z wody, á zwierz záś táki iest z źiemie. 54. Czemu ptacy nayduią się wszelakiey farby? Woda sposobnieysza iest do przyięćiá rożney farby iáko to znáć po tęczy, w ktorey ták rożne farby świátłość słoneczná ná kropelkách sprawuie: ptástwo swoy má początek z wody. 55. Czemu
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 175
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
/ w sklep niski zawiązany/ Lejący wód obfitość: gdzie w jamie chowany Wąż Marsów był/ prześwietny złotem/ i czubami: Oczy ogniem błyskają/ ścierw wzdęty jadami: Trzy ozory błyskocą: zęby rzędy trzemi. W ten gaj/ ledwie mogami weszli niszczęsnemi/ Goście Tyrscy/ a wiadro w wodzie pukło głośnie; Leb modry smok wywalił/ i zakszyknął sprośnie. Wyciekły z ręu wody/ krew z ciała umknęła/ Nagła trwoga zalękłę członki ogarnęła. Ów krętnemi pasmami łuszczyste zatoki Lamiąc/ gnie się jak obłąk/ srogie strojąc skoki. Więtszą dobrze połową na wiatr wypuczony/ Las oczema przenosi nawszelakie strony. Tak wzrostu dostatniego/ jaki jest/ dojdzie
/ w sklep niski záwiązány/ Leiący wod obfitość: gdźie w iámie chowány Wąż Mársow był/ prześwietny złotem/ y czubámi: Oczy ogniem błyskáią/ śćierw wzdęty iádámi: Trzy ozory błyskocą: zęby rzędy trzemi. W ten gay/ ledwie mogámi weszli niszczęsnemi/ Gośćie Tyrscy/ a wiádro w wodzie pukło głośnie; Leb modry smok wywálił/ y zákszyknął sprośnie. Wyćiekły z ręu wody/ krew z ćiáłá vmknęłá/ Nagła trwogá zálękłę członki ogárnęłá. Ow krętnemi pásmámi łuszczyste zatoki Lamiąc/ gnie sie iák obłąk/ srogie stroiąc skoki. Więtszą dobrze połową ná wiátr wypuczony/ Lás oczemá przenośi náwszelákie strony. Ták wzrostu dostátniego/ iáki iest/ doydźie
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 55
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
, broniąc dzielniej brzegów od psich szeregów. XXIV. EKLOGA NA WJAZD JAŚNIE WIELEBNEGO PANA J EGO M OŚCI KS IĘDZA WAWRZYŃCA GEMBICKIEGO BISKUPA WŁOCŁAWSKIEGO I POMORSKIEGO NAJWYŻSZEGO KANCLERZA KORONNEGO
ROZMÓWCY: TYRSUS, AMINTAS
TYRSUS
Co to za nowy gość i orszak zdobny, książęcym dworom i królom podobny, co to za świetne zewsząd poczty spieszą i modry żołnierz pod chorągwią pieszą? Gdzie ten płci różnej w pole gmin wychodzi, który niezwykłą radość znać wywodzi, jako więc wabi ciepły z ulów pszczoły, gdy łąki zefir pstrzy w maju wesoły, powiedz, Aminta, bo ty tu nad lasem śpiewasz i wróżysz, co ma być, przed czasem.
AMINTASWiem,
, broniąc dzielniej brzegów od psich szeregów. XXIV. EKLOGA NA WJAZD JAŚNIE WIELEBNEGO PANA J EGO M OŚCI KS IĘDZA WAWRZYŃCA GEMBICKIEGO BISKUPA WŁOCŁAWSKIEGO I POMORSKIEGO NAJWYŻSZEGO KANCLERZA KORONNEGO
ROZMÓWCY: TYRSUS, AMINTAS
TYRSUS
Co to za nowy gość i orszak zdobny, książęcym dworom i królom podobny, co to za świetne zewsząd poczty spieszą i modry żołnierz pod chorągwią pieszą? Gdzie ten płci różnej w pole gmin wychodzi, który niezwykłą radość znać wywodzi, jako więc wabi ciepły z ulów pszczoły, gdy łąki zefir pstrzy w maju wesoły, powiedz, Aminta, bo ty tu nad lasem śpiewasz i wróżysz, co ma być, przed czasem.
AMINTASWiem,
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 248
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
nieznośne i palące boleści. Na puchliznie powstawają małe okrągłe pryszczele, które się wnet w ciemnoszarą skorę przemieniają. Po ich otworzeniu krwawa albo szarawa i zgniła wilgoć wycieka. Ciało i tłuszcz pod tą skorą będące są czarne i zapalone, bo też wrzeczy samej ogniem piekielnym są zarażone. W około puchliny jest brzeg czerwony, modry, i brunatny. Czasem też prawdziwie ognia piekielnego znaki lub promienie widać, które się zdaleka ku puchliznie sciągają. Karbunkuły żadnego pewnego nie mają miejsca jako bolączki, ale na wszelkich całego ciała miejscach wyrastać mogą: stąd się wnet na piersiach, wnet na szyj, wnet na brzuchu, na plecach, na ręku,
nieznośne y palące boleśći. Na puchliznie powstawają małe okrągłe pryszczele, ktore śię wnet w ćiemnoszarą skorę przemieniają. Po ich otworzeniu krwawa albo szarawa y zgniła wilgoć wyćieka. Ciało y tłuszcz pod tą skorą będące są czarne y zapalone, bo też wrzeczy samey ogniem piekielnym są zarażone. W około puchliny jest brzeg czerwony, modry, y brunatny. Czasem też prawdziwie ognia piekielnego znaki lub promienie widać, ktore śię zdaleka ku puchliznie zćiągają. Karbunkuły żadnego pewnego nie mają miejsca jako bolączki, ale na wszelkich całego ćiała miejscach wyrastać mogą: ztąd śię wnet na pierśiach, wnet na szyi, wnet na brzuchu, na plecach, na ręku,
Skrót tekstu: WolfTrakt
Strona: 9
Tytuł:
Traktacik o powietrzu morowym
Autor:
Abraham Emanuel Wolff
Drukarnia:
Michał Wawrzyniec Presser
Miejsce wydania:
Leszno
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
, Janków, Ordzin Wszołów
Naprzód dwór, do którego na wejście drzwi podwójne z zamkiem. W sieni okien 3 nad kuchennemi drzwiami, czwarte w ołów, dobre
i całe. W tej sieni stół duży, okrągły, ławy 2. Na lewej ręce izba stołowa szpalerami obita, w tej okien 4. Kredens, piec modry nadrujnowany, stołu przystawka jedna, stolik mały, parawanów malowanych para. Z tej izby kaplica, w której ołtarz, ściany obite płótnem malowanym, okna 2 w ołów całe, ławki do siedzenia 2, obrazów z 2 relikwijarzami 11, okna w drewno 4 duże do budynku. Pasyjka na ołtarzu cenowa, na ołtarzu antependium
, Janków, Ordzin Wszołów
Naprzód dwór, do którego na wejście drzwi podwójne z zamkiem. W sieni okien 3 nad kuchennemi drzwiami, czwarte w ołów, dobre
i całe. W tej sieni stół duży, okrągły, ławy 2. Na lewej ręce izba stołowa szpalerami obita, w tej okien 4. Kredens, piec modry nadrujnowany, stołu przystawka jedna, stolik mały, parawanów malowanych para. Z tej izby kaplica, w której ołtarz, ściany obite płótnem malowanym, okna 2 w ołów całe, ławki do siedzenia 2, obrazów z 2 relikwijarzami 11, okna w drewno 4 duże do budynku. Pasyjka na ołtarzu cenowa, na ołtarzu antependium
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 153
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959
, wał płócienny, kołdra parterowa stara. Druga skrzynia, w której opona z karawana, sukno czerwone z podłogi, poduszek musułbasowych 5, niebieskich płóciennych 4. Pierzyna przez powłoki, wierzch z betu żółty, zły, kwap z niej jest w kufrze na górze. Kilim perski stary, obicie w szpalery sztuka, materac modry sukienny z wielkiego łóżka, spodków czerwonych 2: w pasy jeden i biały jeden, gościnnych. Skrzynia próżna, kufer próżny. Skrzynka mała, w niej barwa niemiecka zła, granatowa; do kotary należące drewna, adamaszkiem obite z galonami srebrnemi, sztuk 2. Gzmemsów 3, laterni baszannych przez szkła 2 złe, przezmian
, wał płócienny, kołdra parterowa stara. Druga skrzynia, w której opona z karawana, sukno czerwone z podłogi, poduszek musułbasowych 5, niebieskich płóciennych 4. Pierzyna przez powłoki, wierzch z betu żółty, zły, kwap z niej jest w kufrze na górze. Kilim perski stary, obicie w szpalery sztuka, materac modry sukienny z wielkiego łóżka, spodków czerwonych 2: w pasy jeden i biały jeden, gościnnych. Skrzynia próżna, kufer próżny. Skrzynka mała, w niej barwa niemiecka zła, granatowa; do kotary należące drewna, adamaszkiem obite z galonami srebrnemi, sztuk 2. Gzmemsów 3, laterni baszannych przez szkła 2 złe, przezmian
Skrót tekstu: InwKal_II
Strona: 155
Tytuł:
Inwentarze dóbr szlacheckich powiatu kaliskiego, t. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1751 a 1775
Data wydania (nie wcześniej niż):
1751
Data wydania (nie później niż):
1775
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Władysław Rusiński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1959