i w kościele: Wielkie żniwo, lecz żeńców Chrystus miał niewiele. Nasz ksiądz biskup krakowski, znać, że ich ma dosyć, Kiedy gwałtem i cudze każe niwy kosić. Tak ma być: czuły pasterz i lecie nie drzymie, Żeby z głodu nie marły jego owce zimie. 436. NA BRODĘ
Ktoś nazwał mojżeszowym moję brodę krzakiem, Goląc wąsy po włosku sam, bywszy Polakiem. Ja też, żebym mu z Pisma odżartował potem, Jego twarz gołą nazwę filistyńskim wotem, Które, kiedy im zadki opanują wrzody, Oddawszy szczerym złotem, Żydom ślą w zawody. 437. WOJSTWO SĄDECKIE
Wojstwo sądeckie, wedle dawnych praw statutu,
i w kościele: Wielkie żniwo, lecz żeńców Chrystus miał niewiele. Nasz ksiądz biskup krakowski, znać, że ich ma dosyć, Kiedy gwałtem i cudze każe niwy kosić. Tak ma być: czuły pasterz i lecie nie drzymie, Żeby z głodu nie marły jego owce zimie. 436. NA BRODĘ
Ktoś nazwał mojżeszowym moję brodę krzakiem, Goląc wąsy po włosku sam, bywszy Polakiem. Ja też, żebym mu z Pisma odżartował potem, Jego twarz gołą nazwę filistyńskim wotem, Które, kiedy im zadki opanują wrzody, Oddawszy szczerym złotem, Żydom ślą w zawody. 437. WOJSTWO SĄDECKIE
Wojstwo sądeckie, wedle dawnych praw statutu,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 189
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
krukom kruki, Podobne dziadom rodzi Sarmacja wnuki. Bogatym konia dawał świętego Marcina, Który swój płaszcz z ubogim na poły rozcina, Chociaż nań krwawię służył; nieba dzisia siąga Nagi żebrak, a wżdy mu nie ciśnie szeląga. Osła księżej, niech jeżdżą przykładem swej głowy, Albo one od cieląt filistyńskie krowy, Z Mojżeszowym zakonem arki bożej cugi, Lecz że co koń od krowy i co pan od sługi, To respektem starego, w nowym jest zakonie, Więc im cztery słoneczne dał w kolędzie konie Albo owe, którymi w ognistej karocy I w szorze płomienistym jeździli prorocy. Ilekroć konia cesarz Julijusz osiadał, Zawsze mu się pod nogi na
krukom kruki, Podobne dziadom rodzi Sarmacyja wnuki. Bogatym konia dawał świętego Marcina, Który swój płaszcz z ubogim na poły rozcina, Chociaż nań krwawię służył; nieba dzisia siąga Nagi żebrak, a wżdy mu nie ciśnie szeląga. Osła księżej, niech jeżdżą przykładem swej głowy, Albo one od cieląt filistyńskie krowy, Z Mojżeszowym zakonem arki bożej cugi, Lecz że co koń od krowy i co pan od sługi, To respektem starego, w nowym jest zakonie, Więc im cztery słoneczne dał w kolędzie konie Albo owe, którymi w ognistej karocy I w szorze płomienistym jeździli prorocy. Ilekroć konia cesarz Julijusz osiadał, Zawsze mu się pod nogi na
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 271
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z-mieszkańców tamecznych Z-nim pośpieszyć, z-sród takich buntów niebezpiecznych Z-sobą, wziąwszy, Wołynia dopinać się myśli. W-tym też Pereasławscy i Migrodzcy przyszli Ludzie świeży do niego. Swoich także więcej Przybrawszy Komonnika, do trzech mógł tysięcy Liczyć wszystkich. Tedy z-tym pospołu wyborem, Podobnym gdzieś z-Egiptu Mojżeszowym torem, Wyszedł z-Lubien, nie bez łzy ukanienia który, Na Miasto podobane poglądając z-góry, I Kościooł znamienity od siebie wzbudzony, Jako miał być nie długoż w-popioł obrócony! Wiec co mu był gościniec prosty ku Kijowu, Dla przepraw zastąpionych, aż ku Czerniechowu Wyżej Dniepru obróci. Ale i tam wszedzie Groble
z-mieszkańcow tamecznych Z-nim pośpieszyć, z-srzod takich buntow niebespiecznych Z-sobą, wźiąwszy, Wołynia dopinać sie myśli. W-tym tesz Pereasławscy i Migrodzcy przyszli Ludźie świeży do niego. Swoich także wiecy Przybrawszy Komonniká, do trzech mogł tysiecy Liczyć wszystkich. Tedy z-tym pospołu wyborem, Podobnym gdźieś z-Egiptu Moyzeszowym torem, Wyszedł z-Lubien, nie bez łzy ukanienia ktory, Ná Miasto podobane poglądaiąc z-gory, I Kośćiooł znamienity od siebie wzbudzony, Iáko miał bydz nie długoż w-popioł obrocony! Wiec co mu był gośćiniec prosty ku Kiiowu, Dla przepraw zastąpionych, áż ku Czerniechowu Wyżey Dniepru obroći. Ale i tám wszedźie Groble
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 16
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
założył et scabellum pedum suorum, nazwane Oraculum że z tamtąd w trudnych et magni momenti rzeczach BÓG swoje wydawał Oracula wyroki, decyzje, pewniejsze bo AEternae Veritatis niż Delfickiego Apollina effata. Te Oraculum dwaj ze złota circumdahant Cherubini.
Tej Arce różne Litera Pańska daje Imiona, to Arca Testimonii Testifieationis Arca Faederis. Długo pod Przybytkiem Mojżeszowym swoje miała reclina orium po różnych miejscach, to in Galgalis, to in Silo, to in Nebo, to in Gabaón tandem, w Jeruzalem z Doomu Aminadab tam przez Dawida transportowana, in Sancto Sanctorum, albo Sanctissimo loco zawsze stojąca.
Tandem Salomon Dom Boży a splendore Ornamentów dziwnej planty od Bogactw i wspaniałej Struktury Mundi
założył et scabellum pedum suorum, nazwane Oraculum że z tamtąd w trudnych et magni momenti rzeczach BOG swoie wydawał Oracula wyroki, decyzye, pewnieysze bo AEternae Veritatis niż Delfickiego Apollina effata. Te Oraculum dway ze złota circumdahant Cherubini.
Tey Arce rożne Litera Pańska daie Imiona, to Arca Testimonii Testifieationis Arca Faederis. Długo pod Przybytkiem Moyzeszowym swoie miała reclina orium po roznych mieyscach, to in Galgalis, to in Silo, to in Nebo, to in Gabàón tandem, w Ieruzalem z Doomu Aminadab tam przez Dawida transportowana, in Sancto Sanctorum, albo Sanctissimo loco zawsze stoiąca.
Tandem Salomon Dom Boży a splendore Ornamentow dźiwney planty od Bogactw y wspaniałey Struktury Mundi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 115
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ręki Faraonowej/ który wyrwał lud z niewoli Egipskiej. 11. Terazem doznał/ że większy jest PAN nad wszystkie Bogi: abowiem czym oni hardzie powstawali przeciwko niemu, tym poginęli. 12. I wżyął Jetro świekier Mojżeszów całopalenie i ofiary Bogu: Przyszedł też Aaron i wszyscy starsi Izraelscy/ aby jedli chleb z świekrem Mojżeszowym przed Bogiem. 13. I Stało się nazajutrz/ że usiadł Mojżesz/ aby sądził lud/ i stał lud przed Mojżeszem/ od poranku aż do wieczora: 14. A widząc świekier Mojżeszów wszystko co on czynił z ludem? rzekł: Cóż to jest co ty czynisz z ludem? czemuż ty sam siedzisz/
ręki Fáráonowej/ ktory wyrwáł lud z niewoli Egipskiey. 11. Terazem doznał/ że większy jest PAN nád wszystkie Bogi: ábowiem czym oni hárdźie powstawáli przećiwko niemu, tym poginęli. 12. Y wżiął Ietro świekier Mojzeszow cáłopálenie y ofiáry Bogu: Przyszedł też Aáron y wszyscy stárśi Izráelscy/ áby jedli chleb z świekrem Mojzeszowym przed Bogiem. 13. Y Stáło śię názájutrz/ że uśiádł Mojzesz/ áby sądźił lud/ y stał lud przed Mojzeszem/ od poránku áż do wieczorá: 14. A widząc świekier Mojzeszow wszystko co on czynił z ludem? rzekł: Coż to jest co ty czynisz z ludem? czemuż ty sám śiedźisz/
Skrót tekstu: BG_Wj
Strona: 74
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Wyjścia
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
malowanych, Z drzewa rzniętych pozieram, albo z spiże lanych; Ale darmo, nie masz nic: gołe stoją ściany. Toć te, rzekę, u pogan muszą być bałwany. Nie mogłszy tedy w sobie zatrzymać impetu, Spólnego Persom z Turki idę do meczetu. Tam naprzód Mahometa, co swym zabobonem Pogański z mojżeszowym pomieszał zakonem, Albo kalify, którzy po swym fundatorze Drugie miejsce w prorockim trzymają honorze, I Otomana szukam; od niego abowiem, Co byli Saraceni, Otomany zowiem. Dopieroż tam nie masz nic; bo nie tylko Boga, Ale człeka malować grzech i wina sroga, W domach nawet prywatnych, pod wielkim zakazem
malowanych, Z drzewa rzniętych pozieram, albo z spiże lanych; Ale darmo, nie masz nic: gołe stoją ściany. Toć te, rzekę, u pogan muszą być bałwany. Nie mógszy tedy w sobie zatrzymać impetu, Spólnego Persom z Turki idę do meczetu. Tam naprzód Mahometa, co swym zabobonem Pogański z mojżeszowym pomieszał zakonem, Albo kalify, którzy po swym fundatorze Drugie miejsce w prorockim trzymają honorze, I Otomana szukam; od niego abowiem, Co byli Saraceni, Otomany zowiem. Dopieroż tam nie masz nic; bo nie tylko Boga, Ale człeka malować grzech i wina sroga, W domach nawet prywatnych, pod wielkim zakazem
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 515
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987