o ciał naszych niedoskonałości. Dałeś w moc człowiekowi trzy państwa szerokie: morze, ziemię rodzajną i nieba wysokie. Żeby jednak mógł rządzić według ich istoty, ukrócił Twój ordynans w tym ludzkiej ochoty. Odpuść, proszę, że śmiałe z ust wypuszczę słowa, błądzić musi w Twych dziełach niepojęta głowa. Powiadają, że Momus, choć miał struktur wiele, żałował, że nie było okna w ludzkim ciele. Jeśli jednak to okno potrzebne być miało, słuszna, żeby twe, Mome, zdanie solwowało. Snadź jednak barziej szkodzi to fabryce ciała, że jej skrzydeł ani skrzel natura nie dała. Nie przeto, żeby skrzydeł i łusk było trzeba
o ciał naszych niedoskonałości. Dałeś w moc człowiekowi trzy państwa szerokie: morze, ziemię rodzajną i nieba wysokie. Żeby jednak mógł rządzić według ich istoty, ukrócił Twój ordynans w tym ludzkiej ochoty. Odpuść, proszę, że śmiałe z ust wypuszczę słowa, błądzić musi w Twych dziełach niepojęta głowa. Powiadają, że Momus, choć miał struktur wiele, żałował, że nie było okna w ludzkim ciele. Jeśli jednak to okno potrzebne być miało, słuszna, żeby twe, Mome, zdanie solwowało. Snadź jednak barziej szkodzi to fabryce ciała, że jej skrzydeł ani skrzel natura nie dała. Nie przeto, żeby skrzydeł i łusk było trzeba
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 170
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
zbawione bez chrztu małe dziecię. Aza to nie jest kalwin? Szwana by potrzeba Chrzcić dębowym olejkiem, chrzest to piękny z nieba! Wysmarować mu boki, by nie szedł na udry, I pomacać mu pulsów, ażby spadły pludry. Inaczej wżdy naucza konfusyja szachska, I gdzie nie zwykła władać kalwinowska laska. Pastuch Momus kowiński w Tezesach wylicza Więcej tego - zaprawdę zasłużyłeś bicza. Jak w zasieku porządek, tak u nas jest w wierze, Co kapelusz to wiara - takie jest przymierze. O, Babilon brzydliwa! Zamieszanie gęste W nawiększych artykułach, a tak barzo częste. Uciekajcie z pośrzodka Babilonu tego, By nie przyszło za
zbawione bez chrztu małe dziecię. Aza to nie jest kalwin? Szwana by potrzeba Chrzcić dębowym olejkiem, chrzest to piękny z nieba! Wysmarować mu boki, by nie szedł na udry, I pomacać mu pulsów, ażby spadły pludry. Inaczej wżdy naucza konfusyja szachska, I gdzie nie zwykła władać kalwinowska laska. Pastuch Momus kowiński w Tezesach wylicza Więcej tego - zaprawdę zasłużyłeś bicza. Jak w zasieku porządek, tak u nas jest w wierze, Co kapelusz to wiara - takie jest przymierze. O, Babilon brzydliwa! Zamieszanie gęste W nawiększych artykułach, a tak barzo częste. Uciekajcie z pośrzodka Babilonu tego, By nie przyszło za
Skrót tekstu: TajRadKontr
Strona: 277
Tytuł:
Tajemna rada
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jezuicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
scit rationem non dat, nihil scire videtur. Kto albowiem wie, nie pytam się: jako on częstokroć o naszych początkach, z wszelkiemi cyrkumstancjami, właśnie jak principiant Dialektyczny. Quis, quid, ubi, quibûs auxilijs, cur, quomodo, quando? RZETELNOSC VI. Okazją Cenzury Kalendarznika eksplikująca.
PIsze tenże bajeczny Momus; iż siebie Astrologami, chciwość zysku swoję Astrologią, fałszu pełne predykcje Astronomicznemi ewentami krzcić śmieją. Odpów: Qui asserit et non probat nihil asserere videtur, według Filizofów. Zaczym takie mowy, są jedyne fałsze, jakie przez zazdrość częstokroć bywają formowane. Zazdrość albowiem jest smutek z dobra drugiemu przypadkowego, teraźniejszego, przeszłego,
scit rationem non dat, nihil scire videtur. Kto albowiem wie, nie pytam się: iako on częstokroć o naszych początkach, z wszelkiemi circumstancyami, właśnie iak principiant Dialektyczny. Quis, quid, ubi, quibûs auxilijs, cur, quomodo, quando? RZETELNOSC VI. Okázyą Cenzury Kálendárznika explikuiąca.
PIsze tenże baieczny Momus; iż siebie Astrologámi, chćiwość zysku swoię Astrologią, fałszu pełne predikcye Astronomicznemi ewentámi krzcić śmieią. Odpow: Qui asserit et non probat nihil asserere videtur, według Filizofow. Záczym tákie mowy, są iedyne fałsze, iákie przez zazdrość częstokroć bywáią formowane. Zazdrość álbowiem iest smutek z dobra drugiemu przypadkowego, teraźnieyszego, przeszłego,
Skrót tekstu: DuńKal
Strona: L2v
Tytuł:
Kalendarz polski i ruski na rok pański 1741
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Paweł Józef Golczewski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
był, i to jeszcze bożek; Tu każdy, choć niegodzien w kozi trzeszczeć rożek, Choć sam, jak żyw, dobrego wiersza nie napisał, Będzie wytrząsał, będzie cudzy styl wysysał, Równie, jak wiecheć Świnia. Lecz przestrzegam, Momie, Żebyś na ono iste nie trafił z nią w słomie. Nie Momus — człek uczony, dobry niech zdrów trzęsie, Jakiekolwiek są, wszytkie prace me. Nie prę się, Że najdzie co poprawić, bom się nie aniołem Ani, co się poprawiać nie da, apostołem, Prostym rodził szlachcicem; ani cudzych piórek Szukam u helikońskich swej pochwale córek. Słowa moje, bom Polak
był, i to jeszcze bożek; Tu każdy, choć niegodzien w kozi trzeszczeć rożek, Choć sam, jak żyw, dobrego wiersza nie napisał, Będzie wytrząsał, będzie cudzy styl wysysał, Równie, jak wiecheć Świnia. Lecz przestrzegam, Momie, Żebyś na ono iste nie trafił z nią w słomie. Nie Momus — człek uczony, dobry niech zdrów trzęsie, Jakiekolwiek są, wszytkie prace me. Nie prę się, Że najdzie co poprawić, bom się nie aniołem Ani, co się poprawiać nie da, apostołem, Prostym rodził szlachcicem; ani cudzych piórek Szukam u helikońskich swej pochwale córek. Słowa moje, bom Polak
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 26
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
dobra przestroga; Cóż, gdy jeden od diabła, a drugi od Boga. Ów radzi, ten przykłady różne przypomina —
Któremuż ufać raczej, że do swego młyna Wody nie ciągnie? Czasem i między gromadą Przyjaciół będzie rada, jako wiemy, zdradą. Nie darmoć to, nie darmo kiedyś pragnął dziurki Śtuczny Momus do serca ludzkiego komórki. APOLLO
Nie ludzka rzecz serc badać, swojemu to oku Zostawił Bóg, co w piersi jego skrył tłumoku. Rozum najgłębszych myśli w człowieku dociecze I obróci na zdrajcę jego własne miecze. Przypadła i królewna na swych Czechów zdanie, Zostawiwszy przy sobie męża obieranie: „Niechaj tu mówi, kto chce
dobra przestroga; Cóż, gdy jeden od diabła, a drugi od Boga. Ów radzi, ten przykłady różne przypomina —
Któremuż ufać raczej, że do swego młyna Wody nie ciągnie? Czasem i między gromadą Przyjaciół będzie rada, jako wiemy, zdradą. Nie darmoć to, nie darmo kiedyś pragnął dziurki Śtuczny Momus do serca ludzkiego komórki. APOLLO
Nie ludzka rzecz serc badać, swojemu to oku Zostawił Bóg, co w piersi jego skrył tłumoku. Rozum najgłębszych myśli w człowieku dociecze I obróci na zdrajcę jego własne miecze. Przypadła i królewna na swych Czechów zdanie, Zostawiwszy przy sobie męża obieranie: „Niechaj tu mówi, kto chce
Skrót tekstu: PotLibKuk_I
Strona: 96
Tytuł:
Libusza
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
abym tę książkę spisawszy ilem mógł navważniej/ nie tak w słowiech/ jako w rzeczy samej i jako najzwięzlej/ już nie kilkom/ ale wszytkim w obec jawnie ku czytaniu podał. Które jakiekolwiek są/ iż wiele bez pochyby oszczerców i nieprzyjaciół/ zarazem narodziwszy się nowo na świat nabędą (bo chociaż Zoilus i Momus pomarli/ potomstwo ich jednak zawsze płuży) tobie je łaskawy rycerski Czytelniku przypisuję/ i tobie je pilno zalecam/ tobie ten podły owoc dowcipu mego/ nie beż niemałej prace i kosztu niepodlejszego wydany/ pod ochronę od złych języków poddaję. Najdzieszli tedy w nich toż/ coś przedtym wiedział/ przypomniećci nie wadzi.
ábym tę kśiążkę spisawszy ilem mogł navważniey/ nie ták w słowiech/ iáko w rzeczy sámey y iáko nayzwięzley/ iuż nie kilkom/ ále wszytkim w obec iáwnie ku czytániu podał. Ktore iákiekolwiek są/ iż wiele bez pochyby oszczercow y nieprzyiaćioł/ zárázem národziwszy się nowo ná świát nábędą (bo choćiaż Zoilus y Momus pomárli/ potomstwo ich iednák záwsze płuży) tobie ie łáskáwy rycerski Czytelniku przypisuię/ y tobie ie pilno zálecam/ tobie ten podły owoc dowćipu mego/ nie beż niemáłey prace y kosztu niepodleyszego wydány/ pod ochronę od złych ięzykow poddáię. Naydzieszli tedy w nich toż/ coś przedtym wiedział/ przypomniećći nie wádźi.
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: 4
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603