wszytkich różny/ i wszytkim przeciwny/ tymże instrumentem/ z którym na nas przyszedł/ wygnany być zasłużył był. On udaje jakoby Florencki Synod/ nie tylko nie doszedł/ nie skończył się wpokoju/ i nie został w miłości z obojej strony Greackiej i Rzymskiej zamkniony. Ale że się rozerwał tumultem/ gwałtem/ morderstwem. Z którego jakoby jedni Ojcowie Gręccy pouciekali. drudzy od Papieża pojmani/ do podpisu przymuszeni byli: a którzy podpisać niechcieli/ ci rozmaitym więzieniem/ ciemnicami/ pętami/ ranami/ głodem byli trapieni. Sześćdziesiąt/ mówi/ Biskupów/ a połotrasta Presbyterów/ Syngiełów i Protosyngiełów/ i Diakonów w ciemnicach zamknąwszy/ rozmaite
wszytkich rożny/ y wszytkim przećiwny/ tymże instrumentem/ z ktorym ná nas przyszedł/ wygnany bydź zásłużył był. On vdáie iákoby Florencki Synod/ nie tylko nie doszedł/ nie skońcżył sie wpokoiu/ y nie został w miłośći z oboiey strony Greackiey y Rzymskiey zámkniony. Ale że sie rozerwał tumultem/ gwałtem/ morderstwem. Z ktorego iákoby iedni Oycowie Gręccy poućiekáli. drudzy od Papieżá poymáni/ do podpisu przymuszeni byli: á ktorzy podpisáć niechćieli/ ći rozmaitym więźieniem/ ćiemnicámi/ pętámi/ ránámi/ głodem byli trapieni. Sześćdźieśiąt/ mowi/ Biskupow/ á połotrástá Presbyterow/ Syngiełow y Protosyngiełow/ y Dyakonow w ćiemnicách zámknąwszy/ rozmáite
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 78
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Bagdatu Syn Kupca sławnego, Jadąc z handlem wpadłem w łup Tyrana zbójczego; Towary pozabierał, ludzi porozpędzał, Nad życiem, nad osobą dziwaczył i znędzał. Odarszy mię z odzienia, pobiegł na łup nowy, Mnie przywiązał do drzewa, w gęstwinie sosnowej, Skłoty żądłem much leśnych, w żalach i lamentach, Pasując się morderstwem uciśniony w pętach, Wzruszyłem Zony Herszta serce do litości, Ze mnie z łyk rozwiązawszy puściła w wolności, Profitując z swobody, gdy mi się czas zdarza, Trafiłem w te tu Miasto, wpadłem do Cmentarza, Idąc tam wygłodniały bez chleba i wody, Zebrałem, w tym dwie wyszły niezwykłej urody
Bagdatu Syn Kupca sławnego, Iadąc z handlem wpadłem w łup Tyrana zboyczego; Towary pozabierał, ludźi porozpędzał, Nad życiem, nad osobą dźiwaczył y znędzał. Odarszy mię z odźienia, pobiegł na łup nowy, Mnie przywiązał do drzewa, w gęstwinie sosnowey, Skłoty żądłem much leśnych, w żalach y lamentach, Passuiąc się morderstwem uciśniony w pętach, Wzruszyłem Zony Herszta serce do litości, Ze mnie z łyk rozwiązawszy puściła w wolności, Profituiąc z swobody, gdy mi się czas zdarza, Trafiłem w te tu Miasto, wpadłem do Cmentarza, Idąc tam wygłodniały bez chleba y wody, Zebrałem, w tym dwie wyszły niezwykłey urody
Skrót tekstu: RadziwiłłowaFRozum
Strona: C2v
Tytuł:
Sędzia od rozumu odsądzony
Autor:
Franciszka Urszula Radziwiłłowa
Miejsce wydania:
Żółkiew
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Saul jadąc do Damaszku. 4. od PAna pogromiony. 10. Od Ananiasza w Damaszku nawiedziony, i ochrzczony był 25. Dla niebezpieczeństwa od Żydów przez mur spuszczony, uszedł. 33. Piotr Eneasza powietrzem ruszonego uzdrowił. 36. A tabitę umarłą. 40. wskrzesił. 1
. A Saul jeszcze dychając groźbą i morderstwem przeciwko uczniom PAńskim/ przyszedł do Nawyższego Kapłana: 2. I prosił go o listy do Damaszku do bożnic/ iż jeśliby tam znalazł tej drogi które męże albo niewiasty/ aby je związane przywiódł do Jeruzalem. 3. A gdy jachał/ stało się gdy się przybliżał do Damaszku/ że sprętka oświeciła go światłość z
Saul jádąc do Dámászku. 4. od PAná pogromiony. 10. Od Ananiaszá w Dámászku náwiedźiony, y ochrzcżony był 25. Dla niebespiecżenstwa od Zydow przez mur zpuszcżony, uszedł. 33. Piotr Eneasza powietrzem ruszonego uzdrowił. 36. A tabitę umárłą. 40. wskrześił. 1
. A Saul jeszcże dychájąc groźbą y morderstwem przećiwko ucżniom PAńskim/ przyszedł do Nawyższego Kápłaná: 2. Y prośił go o listy do Dámászku do bożnic/ iż jesliby tám ználazł tey drogi ktore męże álbo niewiásty/ áby je związáne przywiodł do Ieruzalem. 3. A gdy jáchał/ stáło śię gdy śię przybliżał do Dámászku/ że zprętká oświećiłá go świátłość z
Skrót tekstu: BG_Dz
Strona: 134
Tytuł:
Biblia Gdańska, Dzieje apostolskie
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
ostatniej medytowali zgubie. Nie kontentując się tym Chmielnicki większych rzeczy poważył się i pobuntowawszy wszystkie a wszystkie, nie tylko starszyznę, Kozaków, ale i chłopów ukraińskich mnóstwo, razem na zgubę Polaków zawziął się. Szlachtę ukraińską w domach swych bezpiecznie siedzącą wraz wszędzie przez Rok 1648
swoich swywolników z żonami i z dziećmi znosił i niesłychanym morderstwem mordował. Kościoły po pogańsku profanował, łupił, niektóre palić kazał, księżą tyrańsko zabijał, nawet i grobom umarłych nie przepusczano, ale i nad martwymi pastwiono się. Owszem na ubogich wieśniaków, którzykolwiek katolikami zwali się, nie byto respektu, jednakowo wszystkich ubogich i bogatych okrutnie i tyrańsko zabijano. Dostało się tego nieszczęścia i
ostatniej medytowali zgubie. Nie kontentując się tym Chmielnicki większych rzeczy poważył się i pobuntowawszy wszystkie a wszystkie, nie tylko starszyznę, Kozaków, ale i chłopów ukraińskich mnóstwo, razem na zgubę Polaków zawziął się. Slachtę ukraińską w domach swych bezpiecznie siedzącą wraz wszędzie przez Rok 1648
swoich swywolników z żonami i z dziećmi znosił i niesłychanym morderstwem mordował. Kościoły po pogańsku profanował, łupił, niektóre palić kazał, księżą tyrańsko zabijał, nawet i grobom umarłych nie przepusczano, ale i nad martwymi pastwiono się. Owszem na ubogich wieśniaków, którzykolwiek katolikami zwali się, nie byto respektu, jednakowo wszystkich ubogich i bogatych okrutnie i tyrańsko zabijano. Dostało się tego niesczęścia i
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 48
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
/ to jest w Saraju wychowanie dając Spahom/ a Janczarom w ich Odach/ albo Izbach/ idzie czasem w zapomnienie/ kiedy fakcje Dworskie/ które pospolicie wszytko za sobą ciągną/ pomieszają/ a potym i cale wygładzą by najmocniej utwierdzone karnego wychowania ustawy/ z wielką częstokroć Państwa całego mieszaniną/ a najczęściej z zgubą i morderstwem najprzednieszych Urzędników.
Toż się dziać zwykło/ kiedy zły rząd/ albo przeciwny jaki stos na wojnie wzbudzi Żołnierzów do obruszenia się przeciwko starszynie/ i do zrzucenia posłuszeństwa. W takowych albowiem okazjach Malkontenci/ albo zazdroszczący drugim miejsca/ po cichu bunty praktykują/ chcąc ich zażyć na swoję stronę/ lubo też obrócić na podniesienie
/ to iest w Sáráiu wychowánie dáiąc Spáhom/ á Iánczárom w ich Odách/ álbo Izbách/ idźie czásem w zápomnienie/ kiedy fákcye Dworskie/ ktore pospolićie wszytko zá sobą ćiągną/ pomieszáią/ á potym y cále wygładzą by naymocniey vtwierdzone karnego wychowánia vstáwy/ z wielką częstokroć Páństwá cáłego mieszániną/ á nayczęśćiey z zgubą y morderstwem nayprzednieszych Vrzędnikow.
Toż się dźiać zwykło/ kiedy zły rząd/ álbo przećiwny iáki stos ná woynie wzbudźi Zołnierzow do obruszenia się przećiwko stárszynie/ y do zrzucenia posłuszeństwá. W takowych álbowiem okázyách Málkontenći/ álbo zázdroszczący drugim mieyscá/ po ćichu bunty práktykuią/ chcąc ich záżyć ná swoię stronę/ lubo też obroćić ná podnieśienie
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 12
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, spustoszyć Włoską ziemię, oddani byli z Wodzem swym na okrutne męki, i za życia swego, i po swojej śmierci. Mowa I. Cycerona MOWA II. Przeciwko KATYLINIE Miana przed Ludem 9. Listopada Roku od założenia Rzymu 691. przed Chrystusem Panem 63.
Już tedy, Rzymianie, Katylinę zzuchwalonego szaleńca, szczerym morderstwem dychającego, na upad Ojczyzny godzącego, mieczem i ogniem wam i miastu grożącego, bądź wyrzuciliśmy, bądź wypuściliśmy, bądź dobrowolnie z miasta wychodzącego na koniec pożegnaliśmy. Ustąpił, zemknął, wypadł, precz wionął. Więcej to poczwara, ten dziw srogi w murach waszych koczując, czuwać nie będzie na ich zniszczenie
, spustoszyć Włoską ziemię, oddani byli z Wodzem swym na okrutne męki, i za życia swego, i po swoiey śmierci. Mowa I. Cycerona MOWA II. Przeciwko KATYLINIE Miana przed Ludem 9. Listopada Roku od założenia Rzymu 691. przed Chrystusem Panem 63.
Już tedy, Rzymianie, Katylinę zzuchwalonego szaleńca, szczerym morderstwem dychaiącego, na upad Oyczyzny godzącego, mieczem i ogniem wam i miastu grożącego, bądź wyrzuciliśmy, bądź wypuściliśmy, bądź dobrowolnie z miasta wychodzącego na koniec pożegnaliśmy. Ustąpił, zemknął, wypadł, precz wionął. Więcey to poczwara, ten dziw srogi w murach waszych koczuiąc, czuwać nie będzie na ich zniszczenie
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 31
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763