Zbożem, Chlebami, Mąkami, Owsami i inszymi Żywnościami, to wszystko się wzdobycz Szwedom dostało. Tak tedy gdy już Nieprzyjaciel ze wszystkich Miejsc i Placów spędzony i zbity był, poszedł Król I. M. z Wojskiem swoim nad Dźwinę wdolinię, chcąc zaraz wtejze Furyj na Kober Szaniec uderzyć, wktórym było 300. Moskalów tam zbliżywszy się do niego, znaleźli że ani żywego Ducha niebyło ale zbojazni cale pouciekali Szaniec opuściwszy, do którego Król I. M. Komenderował jednego Kapitana skilkudziesiąt Żołnierzyj Działa których wprętkości zsobą wziąć niemogli zlawetów pozrzucali. Crterysta Moskwy przeprawiło się na jeden Ostrów który nazywają Lucensholm., i tam pochowali się
Zbożem, Chlebami, Mąkámi, Owsámi y inszymi Zywnosciami, to wszystko się wzdobycz Szwedom dostáło. Ták tedy gdy iuż Nieprzyiaciel ze wszystkich Mieysc y Plácow spędzony y zbity był, poszedł Krol I. M. z Woyskiem swoym nad Dzwinę wdolinię, chcąc záraz wteyze Furyi na Kober Szaniec uderzyć, wktorym było 300. Moskalow tám zbliżywszy się do niego, znalezli że ani zywego Duchá niebyło ále zboiazni cale pouciekáli Szaniec opusciwszy, do ktorego Krol I. M. Commenderował iednego Kapitáná skilkudziesiąt Zołnierzyi Dziáłá ktorych wprętkosci zsobą wziąc niemogli zlawetow pozrzucáli. Crterystá Moskwy przepráwiło się na ieden Ostrow ktory názywáią Lucensholm., y tám pochowáli się
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 4
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
podług powieści pojmanych od Wojska ziechał Graf Runów, Pułkownik Zeidler Zabici. Pułkownik Epinger raniony i wpoimanie wzięty, wespół zinszymi znacznymi Oficerami którzy częścią pomani a częścią na placu zostali, i lubo Imion ich wiedzieć niepodobna jednak ex habitu Corporis łatwo onych poznać. Pojmanych Sasów naprowadzono do Rygi już blisko ośmset i sto kilkadziesiąt Moskalów, oprócz tych co po kwatyrach i Lasach się pochowali, których częścią gwałtem biorą częścią się też sami poddają. z Strony Szwedzkiej rachują tylko siedmdziesiąt zabitych i ranionych miedzy którymi P. Generał Major Horn raniony. P. Palmkwist Oberst Leutnant nad Leib-Gwardyą Królewską, i Błoman Kapitan Fortificationis. Major Sparnfeld, Major Wolfen, Porucznik
podług powiesci poimánych od Woyska ziechał Graf Runow, Pułkownik Zeidler Zabici. Pułkownik Eppinger rániony y wpoimánie wzięty, wespoł zinszymi znácznymi Officerámi ktorzy częscią pománi á częscią na plácu zostáli, y lubo Imion ych wiedzieć niepodobna iednák ex habitu Corporis łátwo onych poznáć. Poimánych Sásow náprowádzono do Rygi iuz blisko osmset y sto kilkádziesiąt Moskalow, oprocz tych co po kwátyrách y Lásách się pochowáli, ktorych częscią gwałtem biorą częscią sie też sámi poddáią. z Strony Szweckiey rachuią tylko siedmdziesiąt zábitych y ránionych miedzy ktorymi P. Generał Maior Horn rániony. P. Pálmkwist Oberst Leutnánt nad Leib-Gwárdyą Krolewską, y Bloman Kapitan Fortificationis. Máior Sparnfeld, Máior Wolffen, Porucznik
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 6
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
za niemi poszedł przez Rzekę Buldera we dwóch set Koni Rajtaryj i piąciudziesiąt Koni Draganij którzy przez pomienioną Rzekę przepłynęli, i natrafił ich sto wjednej Chłopskiej Chałupie dobrze oparkanionej, którzy lubo się spomienionej Chałupy dobrze bronili jednak, zapaliwszy Chałupę, onych wygnał, Sasów którzy jeszcze in Vivis byli, z Kapitanem wpoimanie wziął, a Moskalów wiele ich tylko było wpien wyciąć kazał. Tamże znalazł Szpiklerz z Żywnościami, wktórym było Ośmset Purów Zyta, Czterysta Purów Mąki, sto pięćdziesiąt Purów owsa, Czterdzieści ośm sztuk Dział Czterysta dwadzieścia sztuk Granatów napełnionych i dwanaście beczek Prochu. Co wszystko teraz Chłopi Kurlandscy do Rygi zwozić muszą.
Dnia 12 Iulii Styli Veteris po otrzymanej
zá nięmi poszedł przez Rzekę Bulderá we dwuch set Koni Ráytáryi y piąciudziesiąt Koni Drágánij ktorzy przez pomienioną Rzekę przepłynęli, y nátráfił ych sto wiedney Chłopskiey Cháłupie dobrze opárkánioney, ktorzy lubo się spomięnionej Cháłupy dobrze bronili iédnák, zápaliwszy Cháłupę, onych wygnał, Sásow ktorzy ieszcze in Vivis byli, s Kápitanem wpoimánie wział, á Moskalow wiele ych tylko było wpięn wyciąć kázał. Támże ználazł Szpiklerz z Zywnosciámi, wktorym było Osmset Purow Zytá, Czterystá Purow Mąki, sto pięćdziesiąt Purow owsá, Czterdziesci osm sztuk Dział Czterystá dwádziesciá sztuk Gránatow nápełnionych y dwanascie beczek Prochu. Co wszystko teraz Chłopi Kurlándscy do Rygi zwozić muszą.
Dnia 12 Iulii Styli Veteris po otrzymáney
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 7
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
już zmylić szyki
Tym którzy przy panu swym zamku Smoleńskiego Dobywali potężnie/ zdradnie odjętego.
Gdzie nadzieja wątpliwa dla wojska małości Próżno/ tylko pomocy żądać z wysokości.
Na ten czas odstąpiwszy pożytku własnego/ Ni zatym co mogło być dla kogo inszego:
Po srogo krwawych bitwach/po zamkach zburzonych/ Po tak sławnych Triumfach/ Moskalów zwątlonych
Przybyliście we zły raz/ z swej wrodzonej chęci/ Ojczyznę/ Króla Pana/ mając na pamięci.
Gdzie wiecznej sławy męstwo wszyscy narodowie Przyznali wam/ i sławić będą potomkowie.
Wam się Duńczyk ukłonił/ i Szwed uzbrojony/ Niedostał placu Pontus/ i z nim zwyciężony
Szujski się niepoprawił: jako Bajzet
iuż zmylić szyki
Tym ktorzy przy pánu swym zamku Smoleńskiego Dobywáli potężnie/ zdrádnie odiętego.
Gdźie nádżieiá wątpliwa dla woyská máłośći Prożno/ tylko pomocy żądáć z wysokośći.
Ná ten czás odstąpiwszy pożytku własnego/ Ni zatym co mogło bydź dla kogo inszego:
Po srogo krwáwych bitwách/po zamkách zburzonych/ Po ták sławnych Tryumphách/ Moskalow zwątlonych
Przybyliśćie we zły raz/ z swey wrodzoney chęći/ Oyczyznę/ Krolá Páná/ máiąc ná pámięći.
Gdźie wieczney sławy męstwo wszyscy narodowie Przyználi wam/ y sławić będą potomkowie.
Wam sie Duńczyk vkłonił/ y Szwed vzbroiony/ Niedostał plácu Pontus/ y z nim zwyćiężony
Szuyski sie niepopráwił: iáko Báyzet
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Aij
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
alias Początek, jako te słowa Ex, Ab: że z Syna, Boskiej istoty pochodzi Duch Najświętszy. Zezwolili jednostajnie na tę eksplikację z całej Grecyj wysadzeni na Soborze Florentckim, i tę prawdę podpisali, potym uczyli, wielcy i uczeńsi ludzie nad teraźniejszych Greków, teraz bez szkół w niewoli Tureckiej jęzących; uczeńsi i od Moskalów: Bessarion Metropolita Niceński, Izydor Metropolita Kijowski, oba Kardynałami wtedy kreowani, a przed niemi Józef Patriarcha Carogrodzki, i innych wielu. Gdzie żaden od Łacinników nie jest przymuszany Grek, bo Concilia sine armis zawsze składali Ojcowie Święci, ani głodem byli do tego stymulowani, jako wkładają zawzięci Grecy na Łacinników. Co inszego,
alias Początek, iako te słowa Ex, Ab: że z Syna, Boskiey istoty pochodzi Duch Nayświętszy. Zezwolili iednostaynie na tę explikacyę z całey Grecyi wysadzeni na Soborze Florentckim, y tę prawdę podpisali, potym uczyli, wielcy y uczeńsi ludzie nad teraznieyszych Grekow, teraz bez szkoł w niewoli Tureckiey ięzących; uczeńsi y od Moskalow: Bessarion Metropolita Niceński, Izydor Metropolita Kiiowski, oba Kardynałami wtedy kreowani, á przed niemi Iozef Patryarcha Carogrodzki, y innych wielu. Gdzie żaden od Łacinnikow nie iest przymuszany Grek, bo Concilia sine armis zawsze składali Oycowie Swięci, ani głodem byli do tego stymulowani, iako wkładaią zawzięci Grecy na Łacinnikow. Co inszego,
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 25a
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
na awantach chciwi mieszkają. Nawigacja do wyspu tego ciężka z Samogicji przez ciasne morze Wejgac, albo Fretum Nassavicum zwane, dla gęstej kry lodowatej. Heems Kerkius Roku 1596. do tego Wyspu żeglując, Geografia Generalna i partykularna
tam od zimy zaskoczony, całą zimę przekoczować musiał. Należy i druga Insuła w Azyj Północej do Moskalów Puchochostchi nazwiskiem; na której Obywatele zostający daninę dają w Sobolach i innych futrach Moskwie. O MONECIE MOSKIEWSKIEJ.
Jakom pod niektóremi specyfikował Nacjami Monetę, tak i tego Narodu currentem, ile dla Sąsiedztwa z Polakami, tu odrysuję Monetę od droższej, aż do najniższej idąc.
Czerwone złote, Holenderskie, i inne Cudzoziemskie w
na awantach chciwi mieszkaią. Nawigacya do wyspu tego cięszka z Samogicii przez ciasne morze Weygatz, albo Fretum Nassavicum zwane, dla gęstey kry lodowatey. Heems Kerkius Roku 1596. do tego Wyspu żegluiąc, Geografia Generalna y partykularna
tam od zimy zaskoczony, całą zimę przekoczować musiał. Należy y druga Insuła w Azyi Pułnocney do Moskalow Puchochostchi nazwiskiem; na ktorey Obywatele zostaiący daninę daią w Sobolach y innych futrach Moskwie. O MONECIE MOSKIEWSKIEY.
Iakom pod niektoremi specyfikowáł Nacyami Monetę, tak y tego Narodu currentem, ile dla Sąsiedztwa z Polakami, tu odrysuię Monetę od droższey, aż do nayniższey idąc.
Czerwone złote, Hollenderskie, y inne Cudzoziemskie w
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 421
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
co i pierwej I. M. Pan Leduchowski/ D. 4. Mieli Ich M. M. P. P. Posłowie Sejmowi/ według zwyczaju Witac Króla I. MCi. z Krakowa/ 2. Octobra.
Tu nas o tym wiele ich chcą niby upewniać/ że się nam spodziewać w gościnę konecznie potrzeba Moskalów/ lubo nic niewiemy/ i pojąć niemożemy/ skądby do nas przyszli. Tym czasem ludu Cesarskiego 12000. na naszych tudiesz leży granicach/ za własne jednak swoje wszytko kupują pieniądże/ a oprócz tych/ jeszcze i i z Węgier także Cesarskie ku granicom naszymu sciągają się Regimenty/ oprócz że wiedzieć niemożemy
co y pierwey I. M. Pan Leduchowski/ D. 4. Mieli Ich M. M. P. P. Posłowie Seymowi/ według zwyczáiu Witác Krolá I. MCi. z Krákowá/ 2. Octobrá.
Tu nas o tym wiele ich chcą niby upewniáć/ że śię nam spodziewáć w goscinę konecżńie potrzebá Moskálow/ lubo nic niewiemy/ y poiąć niemożemy/ zkądby do nas przyszli. Tym cżásem ludu Cesárskiego 12000. ná nászych tudiesz leży granicách/ zá własne iednák swoie wszytko kupuią pieniądże/ á oprocz tych/ ieszcze y y z Węgier tákże Cesarskie ku gránicom nászymu zciągáią śię Regimenty/ oprocz że wiedzieć niemożemy
Skrót tekstu: PoczKról
Strona: 96
Tytuł:
Poczta Królewiecka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Królewiec
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
wiary". Wołoszyn odpowiada: „Jak wola WKMci". Król pyta: „Jakim cię tu sposobem wyprawiono? Czy ty na dworze wezyrskim zostajesz, czyli się jakim sposobem bawisz?". Wołoszyn odpowiada: „Ja pod karałasów chorągwią służę (karałasi zaś są ci, którzy za pieniądze służą, jak u Moskalów kompanczykowie), wyprawionym tum takim sposobem. Jak oznajmił Chan Wezyrowi o wojsku WKM i o osobie jego, że się pod Tulnem przeprawujesz, nie chciał temu wierzyć Wezyr, ale posłał po Hospodara naszego wołoskiego, nazwiskiem Dukę (który potym tu w Polsce umarł we Lwowie, w niewoli, wzięty przez Dumideckiego, regimentarza
wiary". Wołoszyn odpowiada: „Jak wola WKMci". Król pyta: „Jakim cię tu sposobem wyprawiono? Czy ty na dworze wezyrskim zostajesz, czyli się jakim sposobem bawisz?". Wołoszyn odpowiada: „Ja pod karałasów chorągwią służę (karałasi zaś są ci, którzy za pieniądze służą, jak u Moskalów kompanczykowie), wyprawionym tum takim sposobem. Jak oznajmił Chan Wezyrowi o wojsku WKM i o osobie jego, że się pod Tulnem przeprawujesz, nie chciał temu wierzyć Wezyr, ale posłał po Hospodara naszego wołoskiego, nazwiskiem Dukę (który potym tu w Polszcze umarł we Lwowie, w niewoli, wzięty przez Dumideckiego, regimentarza
Skrót tekstu: DyakDiar
Strona: 52
Tytuł:
Diariusz wiedeńskiej okazji
Autor:
Mikołaj Dyakowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki, relacje
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1717 a 1720
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1720
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef A. Kosiński, Józef Długosz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Ministerstwo Obrony Narodowej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
32. z rozdz.[...] . Zbrodni Tatarskich Inwentarz krótki.
Piąty. Nad krwią Chrześcijańską częste mordy potajemnie czynią. Alej Misturkowicz z sioła Małachowicz/ wespół z żoną swoją l. zabili Moskiewek trzy/ i w gnoju zagrzebli: a dwu Moskalów małych utopili/ iż ich wydawali drugim Tatarom/ o ono okrutne zabójstwo. Tych Moskalów utopionych/ do sioła Kozaklarów przypłynionych/ drudzy Tatarowie naleźli/ a urzędowi o tym okrutnym zabójstwie znać nie dali. Zaś Szczęsny Iżdagiej Tatarzyn Trocki/ czeladnikowi jednej osoby Duchownej/ rękę prawą/ na progu położywszy okrutnie uciął: i świniam na więtszy despekt dał zjeść. Od którego ucięcia ręki/ ten czeladnik i wzrok stracił/
32. z rozdz.[...] . Zbrodni Tátárskich Inwentarz krotki.
Piąty. Nád krwią Chrześciáńską cżęste mordy potáiemnie cżynią. Aley Misturkowicż z śiołá Máłáchowicż/ wespoł z żoną swoią l. zábili Moskiewek trzy/ y w gnoiu zágrzebli: á dwu Moskalow máłych vtopili/ iż ich wydáwáli drugim Tátárom/ o ono okrutne záboystwo. Tych Moskálow vtopionych/ do śiołá Kozáklárow przypłynionych/ drudzy Tátárowie náleźli/ á vrzędowi o tym okrutnym zaboystwie znáć nie dáli. Záś Szcżęsny Iżdágiey Tátárzyn Trocki/ cżeládnikowi iedney osoby Duchowney/ rękę práwą/ ná progu położywszy okrutnie vćiął: y świniam ná więtszy despekt dał zieść. Od ktorego vćięćia ręki/ ten cżeládnik y wzrok stráćił/
Skrót tekstu: CzyżAlf
Strona: 40
Tytuł:
Alfurkan tatarski
Autor:
Piotr Czyżewski
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
egzotyka, historia, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
nie żeby dzieje czytali, jako raczej, żeje sami widzą, i przez poniewolne poczuwanie niepostrzeżenie tej osoby zabierają miejsce, którą te rzeczy potkały. Lecz wątpię, żebym tego dokazała. Popłynęliśmy, jakem powiedziała, pół godziny naprzeciw przychodzącemu okrętowi. Na nim było dziesięciu albo dwunastu podróżników Niemców, i kilku także Moskalów. Ci w naszej przytomności na brzeg wysiedli, sprzyjają Panu Andrzejowi, szczęśliwego jego okrętu przybycia, usłyszawszy, że on jego był Panem. Andrzy, który miał ustawicznie w myśli żeglugę, chętnie ich słuchał. Mnie się czas barzo dłużył. Dla czegom z moim Mężem ustąpiła na stronę, prosząc go, żeby znowu
nie żeby dzieie czytali, iako raczey, żeie sami widzą, i przez poniewolne poczuwanie niepostrzeżenie tey osoby zabieraią mieysce, ktorą te rzeczy potkały. Lecz wątpię, żebym tego dokazała. Popłynęliśmy, iakem powiedziała, poł godziny naprzeciw przychodzącemu okrętowi. Na nim było dzieśięćiu albo dwunastu podrożnikow Niemcow, i kilku także Moskalow. Ci w naszey przytomnośći na brzeg wysiedli, sprzyiaią Panu Andrzeiowi, szczęśliwego iego okrętu przybycia, usłyszawszy, że on iego był Panem. Andrzy, ktory miał ustawicznie w myśli żeglugę, chętnie ich słuchał. Mnie śię czas barzo dłużył. Dla czegom z moim Mężem ustąpiła na stronę, prosząc go, żeby znowu
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 73
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755