nie bali się wojsk całych pogoni W dziesiąciu koni.
Myśmyć tych gości na cześć zaprosili, Myśmy się z nimi najpierwej zwadzili, Gdzieśmy się i tej liczby w małej chwili Nie doliczyli.
Pod krzyżem twoim hufiec nasz szczęśliwy Boj pierwszy zawsze zaczynał straszliwy. On go i kończył jak przedtym z Rusinem, Tak z Moskwicinem.
Tyś od sióstr swoich wszytkich odbieżana Sama okryła wielkiego hetmana; Od twojej odniósł szczegolnej obrony Żywot zwątpiony.
Na tymże placu gdzieś mężnie stawała, Tameś się, matko nasza, podesłała I twój pospołu z tobą piastun drogi Pod pańskie nogi.
Drugiś w regestrze doświadczony mężu, Znać cię po ręce,
nie bali się wojsk całych pogoni W dziesiąciu koni.
Myśmyć tych gości na cześć zaprosili, Myśmy się z nimi najpierwej zwadzili, Gdzieśmy się i tej liczby w małej chwili Nie doliczyli.
Pod krzyżem twoim hufiec nasz szczęśliwy Boj pierwszy zawsze zaczynał straszliwy. On go i kończył jak przedtym z Rusinem, Tak z Moskwicinem.
Tyś od siostr swoich wszytkich odbieżana Sama okryła wielkiego hetmana; Od twojej odniosł szczegolnej obrony Żywot zwątpiony.
Na tymże placu gdzieś mężnie stawała, Tameś się, matko nasza, podesłała I twoj pospołu z tobą piastun drogi Pod pańskie nogi.
Drugiś w regestrze doświadczony mężu, Znać cię po ręce,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 358
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, gdzie ostatnie pole Ukrainne zasiadło Nowe Koniecpole, I Tykicz ochmatowski, i te Sine Wody, Gdzie swe przeprawy mają ordyńskie narody, I rybna Desna, i Sem, który w Baturynie Trzydzieści i siedm w jednym kół obraca młynie, I Suła, co łożysko swoje ma pod Rumnem, I Worskło, co graniczy z Moskwicinem dumnem I przez saletrne płynie hadziackie osady, I Psoł, co się przez trzcinne przedziera zawady, I Oreł bliższy Krymu z kodackim Samarem, Kołmak i Merło sławny obozem niestarem, Albo i Dniestr chocimską pamiętny rozprawą, I Prut cecorską wiecznie nam sromotny krwawą, Seret i Zbrucz, i Smotrycz kamienieckie wały Opasujący, i Stryj
, gdzie ostatnie pole Ukrainne zasiadło Nowe Koniecpole, I Tykicz ochmatowski, i te Sine Wody, Gdzie swe przeprawy mają ordyńskie narody, I rybna Desna, i Sem, który w Baturynie Trzydzieści i siedm w jednym kół obraca młynie, I Suła, co łożysko swoje ma pod Rumnem, I Worskło, co graniczy z Moskwicinem dumnem I przez saletrne płynie hadziackie osady, I Psoł, co się przez trzcinne przedziera zawady, I Oreł bliższy Krymu z kodackim Samarem, Kołmak i Merło sławny obozem niestarem, Albo i Dniestr chocimską pamiętny rozprawą, I Prut cecorską wiecznie nam sromotny krwawą, Seret i Zbrucz, i Smotrycz kamienieckie wały Opasujący, i Stryj
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 176
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
Moskiewskich jest odjęta/ z wielką stratą ludży naszych/ i z skarbem/ i strzelbam/ i z wielkością prochów/ i żywności rozmaitej. A toż mając tak wiele przykładów zguby naszej Ojczyzny/ pokoju co rychlej prośmy/ a nie wojny. DWUDZIESTE WTÓRE WOTUM.
SLawna/ i znaczna wiktoria Polskiego Króla/ nad naszym Moskwicinem Celadynem hardym i upornym/ którego pod Orszą na głowę 80. tysięcy Kniaz Konstantyn Ostrowski wojskiem Polskim i Ruskim poraził/ ostatek w rzece Kropiwnie potopił/ i więźniów znacznych wiele pojmał/ miedzy którymi Wojewodów samych znacznych/ i z Celadynem Hetmanem ich wielkim dziesięć było/ więźniów 380. Królowi do Borysowa co celniejszych posłał/ Roku
Moskiewskich iest odięta/ z wielką strátą ludżi nászych/ y z skárbem/ y strzelbam/ y z wielkośćią prochow/ y żywnosći rozmáitey. A toż máiąc tak wiele przykłádow zguby nászey Oycżyzny/ pokoiu co rychley prośmy/ á nie woyny. DWVDZIESTE WTORE WOTVM.
SLawna/ y znacżna wiktorya Polskiego Krolá/ nád nászym Moskwićinem Celádynem hárdym y vpornym/ ktorego pod Orszą ná głowę 80. tyśięcy Kniaz Konstántyn Ostrowski woyskiem Polskim y Ruskim poraźił/ ostátek w rzece Kropiwnie potopił/ y więźniow znácznych wiele poimał/ miedzy ktorymi Woiewodow sámych znacżnych/ y z Celádynem Hetmánem ich wielkim dźieśięć było/ więźniow 380. Krolowi do Borysowá co celnieyszych posłał/ Roku
Skrót tekstu: NowinyMosk
Strona: C4
Tytuł:
Nowiny z Moskwy albo wota z traktatów i konsulty panów radnych ziemi moskiewskiej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
się officijs, jako przez Ordę armis. Sprawa z Kurfirsztem Brandenburgskim z strony Elbinga zostawa do tego czasu nie skończona: Decyzja odłożona jest na przyszły Sejm. Interim będzie w Elblągu Polskie Praesidium,a w Brunsberku Brandenburgskie. Merkuriusz Polski,
Królestwo Szwedzkie/ po ostatnim Pokoju w Oliwie/ i pod Kopenhagen zawartym/ tylko z Moskwicinem ma wojnę/ z którym przyszło było do Traktatów bez efektu jednak; Chciała abowiem Moskwa Traktować tylko o postanowieniu granic/ i o Pokoju wiecznym; ale Szwedzi zacząć Traktaty chcieli od powrócenia Miast i Fortec/ i od nagrody szkód przez wojnę podjętych. A obaczywszy że Komisarze Moskiewscy nie mieli na to sufficiens mandatum, wziąwszy pretekst
się officijs, iáko przez Ordę armis. Sprawa z Kurfirsztem Brandeburgskim z strony Elbinga zostawa do tego cżasu nie skońcżona: Decyzya odłożona iest na przyszły Seym. Interim będźie w Elbiągu Polskie Praesidium,á w Brunsberku Brandeburgskie. Merkuryusz Polski,
KRolestwo Szwedzkie/ po ostátnim Pokoiu w Oliwie/ y pod Kopenhagen záwártym/ tylko z Moskwićinem ma woynę/ z ktorym przyszło było do Tráktatow bez effektu iednák; Chćiáłá ábowiem Moskwá Tráktowáć tylko o postánowieniu gránic/ y o Pokoiu wiecżnym; ále Szwedźi zácżąć Tráktaty chćieli od powrocenia Miast y Fortec/ y od nagrody szkod przez woynę podiętych. A obacżywszy że Commissarze Moskiewscy nie mieli ná to sufficiens mandatum, wźiąwszy pretext
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 10
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
/ miasta zacnego/ gdyż jest jakby Centrum Liuoniej/ i przedtym była stolicą wielkich mistrzów/ a teraz jest stolicą Biskupią. Nad rzeką Narwią 30. mil od gęby/ są dwie miasta/ które zowią Narwiami/ bliższe tu jest Liwlandskie do Estoniej należące jako i Reuel: a dalsza należy do Rusi/ i jest pod Moskwicinem. Miasta i osady nad morzem Liwlandskie są zarażone niezbożnością Luterską i Kaluińską: te zaś co we śrzodku ziemie/ i wszystek powiat ten tam grubiaństwem i nie umiejętnością i zabobonami. Mieszkają tam narody różnych obyczajów i języka/ Kuroni/ Estończykowie i Lacchowie/ abo Igowianie/ Lotyszowie/ i Polacy: jednak w mieściech/ gdy
/ miástá zacnego/ gdyż iest iákby Centrum Liuoniey/ y przedtym byłá stolicą wielkich mistrzow/ á teraz iest stolicą Biskupią. Nád rzeką Narwią 30. mil od gęby/ są dwie miastá/ ktore zowią Narwiámi/ bliższe tu iest Liwlandskie do Estoniey należące iáko y Reuel: á dálsza należy do Ruśi/ y iest pod Moskwićinem. Miástá y osády nád morzem Liwlandskie są záráżone niezbożnośćią Luterską y Káluińską: te záś co we śrzodku źiemie/ y wszystek powiát ten tám grubiáństwem y nie vmieiętnośćią y zabobonámi. Mieszkáią tám narody roznych obyczáiow y ięzyká/ Kuroni/ Estończykowie y Lácchowie/ ábo Igowiánie/ Lotyszowie/ y Polacy: iednák w mieśćiech/ gdy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 150
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
/ Szwedowie/ Duńczykowie/ Moskwa/ Polacy. Estończyki nazywam tam porodzone ludzie: ci mieszkając po więtszej części po wsiach/ abo w Możach po Szwedzku/ rolej pilnują: mają własną mowę: a w takich odmianach Panów (gdyż bywali już pod Krzyżakami/ już pod Szwedami/ a ci oboi byli heretycy/ już pod Moskwicinem odszczepieńcem) dochowali przecię bez ratunku duchownych/ potrosze nasienia starej Religii. Trudno temu wierzyć/ w jakiej u nich uczciwości jest kapłan. Mają kościoły po swych powiatach/ nadane zdawna rozmaitemi odpustami przez Papieże/ i chodzą tam dla nich z wielkim nabożeństwem: w wielkim też poważeniu mają wodę święconą. Chowają jeszcze piękny ten
/ Szwedowie/ Duńczykowie/ Moskwá/ Polacy. Estończyki názywam tám porodzone ludźie: ći mieszkáiąc po więtszey częśći po wśiách/ ábo w Możách po Szwedzku/ roley pilnuią: máią własną mowę: á w tákich odmiánách Pánow (gdyż bywáli iuż pod Krzyżakámi/ iuż pod Szwedámi/ á ći oboi byli haereticy/ iuż pod Moskwićinem odsczepieńcem) dochowáli przećię bez rátunku duchownych/ potrosze naśienia stárey Religiey. Trudno temu wierzyć/ w iákiey v nich vczćiwośći iest kápłan. Máią kośćioły po swych powiátách/ nádáne zdawná rozmáitemi odpustámi przez Papieże/ y chodzą tám dla nich z wielkim nabożeństwem: w wielkim też poważeniu máią wodę święconą. Chowáią iescze piękny ten
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 113
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
jako wiele się ich pobudziło/ aby sporo postępowali w drodze doskonałości Chrześcijańskiej. Cnota jest zawsze sama przez się luba: lecz w osobach zacnych Domów nabywa dziwnego pozoru i spaniałości/ która ją podaję ku podziwieniu. Księgi Pierwsze. Czwartej części, RUS CZERWONA.
DZieli się Ruś na Białą i na Czerwoną: tamta jest pod Moskwicinem/ a ta pod koroną Polską. Oboja idzie za Ceremoniami Greckimi: tamta wszytka zgoła; ta powiętszej części: abowiem tu szlachta trzymają się więcej obrządków kościoła Rzymskiego (acz też niektórzy z nich zarażeni są herezjami) a pospólstwo stoją przy Patriarsze Carogrodzkim/ i przy błędach Greckich upornie. Przedtym głową wszytkiej Rusi było miasto Kijów
iáko wiele się ich pobudźiło/ áby sporo postępowáli w drodze doskonáłośći Chrześćiáńskiey. Cnotá iest záwsze sámá przez się luba: lecz w osobách zacnych Domow nábywa dźiwnego pozoru y spániáłośći/ ktora ią podáię ku podźiwieniu. Kśięgi Pierwsze. Czwartey częśći, RVS CZERWONA.
DZieli się Ruś ná Białą y ná Czerwoną: támtá iest pod Moskwićinem/ á tá pod koroną Polską. Oboiá idźie zá Caeremoniámi Greckimi: támtá wszytká zgołá; tá powiętszey częśći: ábowiem tu szláchtá trzymáią się więcey obrządkow kośćiołá Rzymskiego (ácz też niektorzy z nich záráżeni są haerezyámi) á pospolstwo stoią przy Pátryársze Cárogrodzkim/ y przy błędách Greckich vpornie. Przedtym głową wszytkiey Ruśi było miásto Kiiow
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 118
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wielkie a prawie Pogańskie okrucieństwo/ płeć oboję/ i wiek każdy rozmaicie mordując/ pokazował/ i onej swej naturze/ snadź Tureckiej dosyć uczyniwszy/ tylko piętnaście mil od Wilna do domu się wracał/ Król Zygmunt Monarcha świątobliwy/ zebrał ludu pieniężnego i woluntariuszów cokolwiek/ dał je pod sprawę jego/ i posłał za tym hardym Moskwicinem. Ten iż się był w Starodubie zamku głównym i mocnym zawarł/ trudno go było/ abo kulą dosiągnąć/ abo jakąkolwiek strzelbą pożyć/ dla czego rozkazał Hetman Tarnowski podsypać prochy/ które gdy izbice z gruntu wyniosły/ i dziurę wielką uczyniły/ do szturmu ze dwu stron przypuścił/ zamek wziął/ Owczynę/ Koluczowa/
wielkie á práwie Pogáńskie okrućieństwo/ płeć oboię/ y wiek káżdy rozmáićie morduiąc/ pokázował/ y oney swey náturze/ snadź Tureckiey dosyć vczyniwszy/ tylko piętnaśćie mil od Wilná do domu sie wracał/ Krol Zygmunt Monárchá świątobliwy/ zebrał ludu pięniężnego y woluntáryuszow cokolwiek/ dał ie pod spráwę iego/ y posłał zá tym hárdym Moskwićinem. Ten iż sie był w Stárodubie zamku głownym y mocnym záwárł/ trudno go było/ ábo kulą dośiągnąć/ ábo iákąkolwiek strzelbą pożyć/ dla czego roskazał Hetman Tarnowski podsypáć prochy/ ktore gdy izbice z gruntu wyniosły/ y dźiurę wielką vczyniły/ do szturmu ze dwu stron przypuśćił/ zamek wźiął/ Owczynę/ Koluczowá/
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 20
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
jednak przecię królestwo to statecznie się trzymało. A miasto też Lubek potężne przy tamtych morzach/ przyłączając się raz do tego/ drugi raz do owego/ miarkuje tak i waży siły tych dwu królów/ iż nie odpuszcza/ aby który z nich miał się mocnić dla niebezpieczeństwa/ któregoby się zatym/ spodziewać mogło. Z Moskwicinem wojuje Szwed z więtszym zyskiem swym/ i górę ma nad nim: abowiem Finlandia/ która graniczy z Rusią/ dla jezior i błot/ których jest pełna/ weszcie ma trudne i niebezpieczne: i trafiło się to nie raz/ iż wojska nieprzyjacielskie poginęły i potonęły w tamtych wodach/ gdy były pomarzły. Trzyma tez
iednák przećię krolestwo to státecznie się trzymáło. A miásto też Lubek potężne przy támtych morzách/ przyłączáiąc się raz do tego/ drugi raz do owego/ miárkuie ták y waży śiły tych dwu krolow/ iż nie odpuscza/ áby ktory z nich miał się mocnić dla niebespieczeństwá/ ktoregoby się zátym/ spodźiewáć mogło. Z Moskwićinem woiuie Szwed z więtszym zyskiem swym/ y gorę ma nád nim: ábowiem Finlándia/ ktora graniczy z Ruśią/ dla ieźior y błot/ ktorych iest pełná/ weszćie ma trudne y niebespieczne: y tráfiło się to nie raz/ iż woyská nieprzyiaćielskie poginęły y potonęły w támtych wodách/ gdy były pomárzły. Trzyma tez
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 39
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
: acz i tego bronią z wielkich uszczerbieniem naszym; gdyż zawsze/ kiedy ich tylo najadą/ ludzie naszy okoliczni muszą odnosić wielkie szkody: i zatym królestwo nasze pójdzie ku zamieszaniu i ku postrachowi/ i owszem na pustoszenie/ i na łupiestwo nieprzyjacielskie. Ale iż się wróciemy do króla Szwedzkiego/ ten ma taką górę nad Moskwicinem dla obrony swych państw/ jaką mogą mieć siły morskie złączone z ziemskiemi przeciw Panu owemu/ który nie ma tylko siły ziemne. Księgi pierwsze. Trzeciej części, Król POLSKI.
Królestwo Polskie/ dziś za zjednoczeniem z wielkim Księstwem Litewskim/ i z Liwlanty/ potężniejsze jest więtsze/ a niż przed tym było: gdyż się
: ácz y tego bronią z wielkich vsczerbieniem nászym; gdyż záwsze/ kiedy ich tylo náiádą/ ludźie nászy okoliczni muszą odnośić wielkie szkody: y zátym krolestwo násze poydźie ku zámieszániu y ku postráchowi/ y owszem ná pustoszenie/ y ná łupiestwo nieprzyiaćielskie. Ale iż się wroćiemy do krolá Szwedzkiego/ ten ma táką gorę nád Moskwićinem dla obrony swych państw/ iáką mogą mieć śiły morskie złączone z źiemskiemi przećiw Pánu owemu/ ktory nie ma tylko śiły źiemne. Kśięgi pierwsze. Trzećiey częśći, KROL POLSKI.
KRolestwo Polskie/ dźiś zá ziednoczeniem z wielkim Kśięstwem Litewskim/ y z Liwlanty/ potężnieysze iest więtsze/ á niż przed tym było: gdyż się
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 40
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609