poszedł osobą swoją na nich. Most na Bugu pod Okuninem zrobił, którego nieprzyjaciel nie przeszkadzał robić antagonista sas. Nocą tedy szedł, przeprawiwszy się za sasami uchodzącemi i Litwą 1^go^ Maii dopadł ich na Pułtowsku samym, zaraz wartę wyciął, wpadł w miasto, sasów napędził na most, którzy uciekając załamali się w rzekę z mostem. Feltmarschal Sztenhau uciekł, Bożena i Sempolda generałów ranionych żywcem wzięto. Sasów żywcem sześćset wzięto, drugie tyle trupem położono, oprócz potopionych. Wozy, konie, bagaże, prowianty zabrano. Za uciekającemi regimentami dalej król prosecutus. Litwa zwyczajnym trybem uciekła, której pod komendą ip. Pocieja strażnika wielkiego księstwa litewskiego było 24 chorągwi
poszedł osobą swoją na nich. Most na Bugu pod Okuninem zrobił, którego nieprzyjaciel nie przeszkadzał robić antagonista sas. Nocą tedy szedł, przeprawiwszy się za sasami uchodzącemi i Litwą 1^go^ Maii dopadł ich na Pułtowsku samym, zaraz wartę wyciął, wpadł w miasto, sasów napędził na most, którzy uciekając załamali się w rzekę z mostem. Feltmarschal Sztenhau uciekł, Bozena i Sempolda generałów ranionych żywcem wzięto. Sasów żywcem sześćset wzięto, drugie tyle trupem położono, oprócz potopionych. Wozy, konie, bagaże, prowianty zabrano. Za uciekającemi regimentami daléj król prosecutus. Litwa zwyczajnym trybem uciekła, któréj pod komendą jp. Pocieja strażnika wielkiego księstwa litewskiego było 24 chorągwi
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 220
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, popchnięty od p. generała Rynszeldta. Wodził za sobą tropy szwedzkie przez niedziel dwie w województwie sandomierskiem skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saksonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć atakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król następujące wojsko szwedzkie in fugam se dedit; najpierwej polskie chorągwie uciekły, potem Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie
, popchnięty od p. generała Rynszeldta. Wodził za sobą tropy szwedzkie przez niedziel dwie w województwie sandomierskiém skonfederowanem przy majestacie, umykając się z miejsca na miejsce. Tandem 3 Aprilis, zebrawszy się na siły, bo miał saxonów 4000, związkowych chorągwi acz bardzo kusych 70, konfederackich kilkanaście, na tę stronę zbudowanym przez Wisłę mostem przeprawił się pod Piotrowinem, mając chęć attakować Rynszeldta, który o milę stojąc gdy podemknął się dla dania królowi batalii, obaczywszy król następujące wojsko szwedzkie in fugam se dedit; najpierwéj polskie chorągwie uciekły, potém Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 228
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
chorągwie uciekły, potem Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie z Rynszeldtem pod komendą p. Grudzińskiego kasztelanica rogozińskiego i tonęło uciekając nie mało; armat sztuk cztery zabrali. Tandem szedłby w tropy przez most Rynszeldt, ale odcięli trzy szkuty pod mostem za sobą i tak uczynili tamę ochocie szwedzkiej.
16 Martii wielką klęskę król polski miał w ludziach i splendorach przez pożar północny w Piotrowinie, gdzie cudowny jakiś ogień razem stodoły opanował tak, iż niepodobna była rzecz ratować się samym, nie tylko rzeczy bronić. Zgorzało kawalerów i rozmaitych osób 32, między któremi Bencdorf marszałek dworu
chorągwie uciekły, potém Augustus bojąc się angustiam z sasami umknął. Na moście jednak bito, strzelano i sieczono ich, bo były wołoskie chorągwie z Rynszeldtem pod komendą p. Grudzińskiego kasztelanica rogozińskiego i tonęło uciekając nie mało; armat sztuk cztery zabrali. Tandem szedłby w tropy przez most Rynszeldt, ale odcięli trzy szkuty pod mostem za sobą i tak uczynili tamę ochocie szwedzkiej.
16 Martii wielką klęskę król polski miał w ludziach i splendorach przez pożar północny w Piotrowinie, gdzie cudowny jakiś ogień razem stodoły opanował tak, iż niepodobna była rzecz ratować się samym, nie tylko rzeczy bronić. Zgorzało kawalerów i rozmaitych osób 32, między któremi Bencdorf marszałek dworu
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 228
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
na brzeg z promu; Woli, niż uczestnikiem, świadkiem być przypadku. Idźże, Diable, żeś nie był u Neptuna w zadku; Nie chciałeś z żoną Raby, wiesz, co diabłom czynią, Napijesz się po uszy lada bagna z świnią. 411. INSZY LÓD, INSZA WODA
„Czemu Dunajec mostem grzbietu siodłać nie da?” „Bo mu go zimie sadnią — na to odpowieda. — Jeśli kto lub saniami, lubo konno jedzie,
Jako piórem zapisał, wszędy znać po ledzie.” „Sadniąć mu go i lecie za każdym przewozem.” „Wnet się tam goi, a tu nie może przed mrozem
na brzeg z promu; Woli, niż uczestnikiem, świadkiem być przypadku. Idźże, Diable, żeś nie był u Neptuna w zadku; Nie chciałeś z żoną Raby, wiesz, co diabłom czynią, Napijesz się po uszy leda bagna z świnią. 411. INSZY LÓD, INSZA WODA
„Czemu Dunajec mostem grzbietu siodłać nie da?” „Bo mu go zimie sadnią — na to odpowieda. — Jeśli kto lub saniami, lubo konno jedzie,
Jako piórem zapisał, wszędy znać po ledzie.” „Sadniąć mu go i lecie za każdym przewozem.” „Wnet się tam goi, a tu nie może przed mrozem
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 178
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
wielkiego niekiedy prałata O gorzkiej męce Zbawiciela świata, Jak dla miłości ludzkiego narodu, Mąk niesłychanych i krwawego brodu Okrutnej śmierci Pan święty skosztował, Żeby nas z toni ostatniej ratował; Żeby z zginionych już szatańskich jeńców Wiecznych uczynił sobie okupieńców, Wszechmogącego syn jednorodzony Na wieki Pan i Bóg błogosławiony, Przed którym ziemskie i niebieskie trony Mostem się ścielą; komu miliony Świętych zastępów, przełożeństwa, mocy, Ustawnie służą i we dnie i w nocy; Którego państwa słońce nie graniczy; Który na niebie i ziemi dziedziczy; Którego groźne słowa uciszały Ogromne morza burzliwego wały; Przed którym piekło i czarci przeklęci Drżą, siłą jego w twardą klubę wzięci. On lew
wielkiego niekiedy prałata O gorzkiej męce Zbawiciela świata, Jak dla miłości ludzkiego narodu, Mąk niesłychanych i krwawego brodu Okrutnej śmierci Pan święty skosztował, Żeby nas z toni ostatniej ratował; Żeby z zginionych już szatańskich jeńcow Wiecznych uczynił sobie okupieńcow, Wszechmogącego syn jednorodzony Na wieki Pan i Bog błogosławiony, Przed ktorym ziemskie i niebieskie trony Mostem się ścielą; komu milliony Swiętych zastępow, przełożeństwa, mocy, Ustawnie służą i we dnie i w nocy; Ktorego państwa słońce nie graniczy; Ktory na niebie i ziemi dziedziczy; Ktorego groźne słowa uciszały Ogromne morza burzliwego wały; Przed ktorym piekło i czarci przeklęci Drżą, siłą jego w twardą klubę wzięci. On lew
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 395
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
w której najwięcej pracował cudami sławny Missyonarz X. Anchieta Z. I około jej nawrócenia do wiary Z. Królestwo dość ludne, wmiasta budowne i osiadłe, w cukier obfite. Terra firma, albo Bogota, i Castilia złota rzeczona, od auryfodyn. Jest ostatnim Królestwem Ameryki południowej, łący się z Ameryką północą jak mostem ziemnym lubo na kilkanaście mil szerokim. Na którym ufundowane miasta Panama i Nombre de Dios.
L. Ameryka północa, którą Ferdynand Cortesius w 500. Hiszpanów i coś niewiele Amerykanów, zbiwszy 150. tysięcy pogan, samego Króla Meksykańskiego w niewolą wziąwszy, królom Hiszpańskim podbił, Ricciolus l. 3. cap. 22.
w ktorey naywięcey prácowáł cudami słáwny Missyonárz X. Anchietá S. I około iey náwroceniá do wiáry S. Krolestwo dość ludne, wmiástá budowne y osiádłe, w cukier obfite. Terra firma, álbo Bogota, y Castilia złotá rzeczoná, od áuryfodyn. Iest ostátnim Krolestwem Ameryki południowey, łączy się z Ameryką pułnocną iak mostem ziemnym lubo ná kilkánáście mil szerokim. Ná ktorym ufundowáne miásta Pánámá y Nombre de Dios.
L. Ameryka pułnocna, ktorą Ferdynánd Cortesius w 500. Hiszpanow y coś niewiele Amerykánow, zbiwszy 150. tysięcy pogán, sámego Krolá Mexykáńskiego w niewolą wziąwszy, krolom Hiszpáńskim podbił, Ricciolus l. 3. cap. 22.
Skrót tekstu: BystrzInfGeogr
Strona: Ev
Tytuł:
Informacja geograficzna
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia lubelska Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
frukty obrywa. Tyś jest mój ogród, ja cię pilnym okiem Strzegę i ciepłym polewam łez stokiem; Dajże się i ty użyć, a daj wcześnie, Póki jagodom dopiekają wrześnie, I daj wprzód, niż nam zima smak odmieni, Zażyć owoców tak pięknej jesieni. ZIMA
Śniegi opadły i kruchymi lody, Doczesnym mostem, nakryły się wody; Zima ujęła po pięknej jesieni, Skościała ziemia i z mrozem się żeni, I świat osiwiał, a w starej postaci Swój wiek kwitnący i swą gładkość traci. Patrz-że, Jagusiu, i miej oko na to, A luboś świeża i, kwitniesz jak lato, Czekaj swej zimy: i
frukty obrywa. Tyś jest mój ogród, ja cię pilnym okiem Strzegę i ciepłym polewam łez stokiem; Dajże się i ty użyć, a daj wcześnie, Póki jagodom dopiekają wrześnie, I daj wprzód, niż nam zima smak odmieni, Zażyć owoców tak pięknej jesieni. ZIMA
Śniegi opadły i kruchymi lody, Doczesnym mostem, nakryły się wody; Zima ujęła po pięknej jesieni, Skościała ziemia i z mrozem się żeni, I świat osiwiał, a w starej postaci Swój wiek kwitnący i swą gładkość traci. Patrz-że, Jagusiu, i miej oko na to, A luboś świeża i, kwitniesz jak lato, Czekaj swej zimy: i
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 258
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
. Apoc: c. 11. Siginius li: 4. de Konstantyno Ma. CVD XV. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1618.
Kto wszytko zniósł dla Pana, żali tam nie siedzie. Gdzie Pan jego króluje i panować będzie. POwiadał Aqwilo z gór Hiperborejskich/ i zimnej poddany Dniepr Kijowski Cynosurze sklijwszy/ konnemu mostem posłał/ skrzepił/ poburkował/ powarzył drzwa/ postrzygł listową ich ozdobę/ starosiwym je przyodział śrzonem/ powietrze ścisnął/ domowe poskwarzyłptastwo/ podróżnym pilny dech odjął/ innych z ludzi czas i S^o^ Monastria Pieczarskiego Świętobliwych Ojców i braci do Cerkwie założenia SS. Apostołów Piotra i Pawła/ przy Refektarzu wystanowionej zaprowadził/ aby tam nabożeństwo
. Apoc: c. 11. Siginius li: 4. de Constantino Ma. CVD XV. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1618.
Kto wszytko zniosł dla Páná, żali tám nie śiedźie. Gdźie Pan iego kroluie y pánowáć będźie. POwiadał Aqwilo z gor Hyperboreyskich/ y źimney poddány Dniepr Kiiowski Cynosurze zkliiwszy/ konnemu mostem posłał/ skrzepił/ poburkował/ powárzył drzwá/ postrzygł listową ich ozdobę/ stárośiwym ie przyodźiał śrzonem/ powietrze śćisnął/ domowe poskwárzyłptástwo/ podrożnym pilny dech odiął/ innych z ludźi czás y S^o^ Monástryá Pieczárskiego Swiętobliwych Oycow y bráci do Cerkwie záłożenia SS. Apostołow Piotrá y Páwłá/ przy Refektarzu wystánowioney záprowádźił/ áby tám nabożeństwo
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 138.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
kościele tegoż świętego - także niewypowiedzianej wielkości pałac. Do którego idąc, jest most na rzece (która płynie przez miasto) barzo szeroki, mający statui aniołów, instumenta passionis Domini nostris trzymających, z marmuru białego wielkie i wyśmienitą robotą, od brzegu zaś św. Piotr i Paweł, stojące in lateribus mostu. Za mostem jest zomek barzo obronny.
Tegoż dnia byłem w kościele S. Marie Majoris, także katedralny, w którym ciało S. Matie apostoli. Ten kościół jako ekstrinsecus wielkiej spezy i aparencjej, także też intrinsecus przy piękności wielką spezą wystawiony. Mianowicie ma kaplice barzo bogate. Inter alias nominis Jezu et Marie kaplica;
kościele tegoż świętego - także niewypowiedzianej wielkości pałac. Do którego idąc, jest most na rzece (która płynie przez miasto) barzo szeroki, mający statui aniołów, instumenta passionis Domini nostris trzymających, z marmuru białego wielkie i wyśmienitą robotą, od brzegu zaś św. Piotr i Paweł, stojące in lateribus mostu. Za mostem jest zomek barzo obronny.
Tegoż dnia byłem w kościele S. Mariae Maioris, także katedralny, w którym ciało S. Mattiae apostoli. Ten kościoł jako extrinsecus wielkiej spezy i aparencjej, także też intrinsecus przy piękności wielką spezą wystawiony. Mianowicie ma kaplice barzo bogate. Inter alias nominis Jesu et Mariae kaplica;
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 192
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
złego niesie Dzień dzisiejszy w-tym, kiedy jako widzi w-lesie Rzeczy nie nawołane i same już Wodze, I wozy, i cieżary naprzód ich być w-drodze Rozparszy się nakoniec, stójcie, stójcie, (woła) Nie wszyscy uciekajmy. Cóż? kiedy nie zdoła. I choćby się nakoniec mostem im położył, Nic nie sprawi: Wiec, z-którym nigdy się nie drożył Dla Ojczyzny żywotem, żeby sam nie został Od wszytkich odbiezany, i zatym się dostał W rece twarde Tatarom, zwarszy konia dali, I on także z-drugimi Żagle dał tej fali. Książę poczęstowany Buławą. WOJNY DOMOWEJ PIERWSZEJ Serdeczny jego Kompunkt
złego niesie Dźień dźisieyszy w-tym, kiedy iako widźi w-lesie Rzeczy nie nawołane i same iuż Wodze, I wozy, i ćieżary naprzod ich bydż w-drodze Rozparszy sie nakoniec, stoyćie, stoyćie, (woła) Nie wszyscy ućiekaymy. Coż? kiedy nie zdoła. I choćby sie nakoniec mostem im położył, Nic nie sprawi: Wiec, z-ktorym nigdy sie nie drożył Dla Oyczyzney żywotem, żeby sam nie został Od wszytkich odbiezany, i zatym sie dostał W rece twarde Tátárom, zwarszy konia dali, I on także z-drugimi Zagle dał tey fali. Xiążę poczęstowany Buławą. WOYNY DOMOWEY PIERWSZEY Serdeczny jego Kompunkt
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 32
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681