był Turkuł na straży. Musiał któryś Wołoszyn wiadomy naprowadzić. Wina przy rajtarach ta tylko, że nie uczynili hałasu, żeby goniono, tylko dwa razy strzelili. Rajtara, co tych koni wartował, dwa razy dzidą pchnięto. Wyjachał król im. rano na rekognoscencyją tego miejsca.
Przeszliśmy przez przeprawę Sytrę rzekę na kilką mostków usłanych trawą. Szliśmy mil półtory górami aż do rzeczki Milatyna, mijaliśmy miejsca, gdzie się sól widzi słonę, ziemię białą jak mąką pokrytą, a trawka rzadko na kształt piołunu albo bożego drzewka, które konie bardzo jedzą. Wołoszyna przeprowadzono z Herłan, który z Jass powrócił wczora; referebat, że Tatarowie pod
był Turkuł na straży. Musiał któryś Wołoszyn wiadomy naprowadzić. Wina przy rajtarach ta tylko, że nie uczynili hałasu, żeby goniono, tylko dwa razy strzelili. Rajtara, co tych koni wartował, dwa razy dzidą pchnięto. Wyjachał król jm. rano na rekognoscencyją tego miejsca.
Przeszliśmy przez przeprawę Sytrę rzekę na kilką mostków usłanych trawą. Szliśmy mil półtory górami aż do rzeczki Milatyna, mijaliśmy miejsca, gdzie się sól widzi słonę, ziemię białą jak mąką pokrytą, a trawka rzadko na kształt piołunu albo bożego drzewka, które konie bardzo jedzą. Wołoszyna przeprowadzono z Herłan, który z Jass powrócił wczora; referebat, że Tatarowie pod
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 10
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958