/ tak wiele kościołów by/ ło/ te tu są/ z marmuru cudnego wstytkie/ tak szatan w tym kącie Synagóg swoich namnożył. Kamienice w Kairze zwierzchu ladajakie / i zgoła mierzjone/ bo z gliny a cegły/ wewnątrz jednak ozdobione/ i cudnego mieszkania mają dosyć. Kair jako wielki. Zamek. Arabska Moszki. Kamienice.
Nadto ludniejszy jest/ niżeli które inne miasto pod słońcem/ i twierdzą/ że we wszytkiej ziemi włoskiej ledwieby się tak wiele ludzi nalazło: jako jest w jednym Kairze. Bo owych tylko ludzi którzy gospód nie mają/ a na ulicach sypiają/ jest więcej niż w Wenecji wszystkich z pospólstwem rachując.
/ ták wiele kośćiołow by/ ło/ te tu są/ z mármuru cudnego wstytkie/ ták szátan w tym kąćie Synágog swoich namnożył. Kámienice w Káirze zwierzchu ledáiákie / y zgołá mierzione/ bo z gliny á cegły/ wewnątrz iednák ozdobione/ y cudnego mieszkánia máią dosyć. Káir iáko wielki. Zamek. Arabská Moszky. Kámienice.
Nádto ludnieyszy iest/ niżeli ktore ine miásto pod słońcem/ y twierdzą/ że we wszytkiey źiemi włoskiey ledwieby sie ták wiele ludźi nálázło: iáko iest w iednym Káirze. Bo owych tylko ludźi ktorzy gospod nie máią/ á ná ulicách sypiáią/ iest więcey niż w Wenecyey wszystkich z pospolstwem ráchuiąc.
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 59
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
którychkolwiek ziem przychodzi ta rzyka: czyni je żyzne barzo i urodzajne/ żwłaszcza Eipt/ którjkiedyby jej nie miał/ i ludziby samych nie miał dla głodu Zamysły. India. Heban.
Na brzegu Nila/ widzieliśmy zdaleka jednę Moszkę z smentarzem. Tak nam powiedano/ że gdy przychodzi święto Patrona tej Moszki/ wszyscy umarli/ którzy tam są pogrzebieni/ z grobów swoich wstawają/ i póki trwa ono święto Saraceńskie i nabożeństwo/ stoją/ nie ruszają się/ ani też dotknienia czują/ na co wszyscy ludzie jawnie patrzą. Potym skoro bywa po onym nabożeństwie/ wracąją się znowu do swych grobów/ co się dzieje każdego roku
ktorjchkolwiek źiem przjchodźi tá rzyká: czjni ie żjzne bárzo y urodzájne/ żwłasczá Eipt/ ktorjkiedjby iey nie miał/ y ludźiby sámjch nie miał dla głodu Zámysły. Indya. Heban.
Ná brzegu Nylá/ widźielismy zdáleká iednę Moszkę z smentárzem. Ták nam powiedano/ że gdy przychodźi święto Pátroná tey Moszki/ wszyscy umárli/ ktorzy tám są pogrzebieni/ z grobow swoich wstáwáią/ y poki trwa ono święto Sáráceńskie y nabożeństwo/ stoią/ nie ruszáią sie/ áni też dotknienia czuią/ ná co wszyscy ludźie iáwnie pátrzą. Potym skoro bywa po onym nabożeństwie/ wracąią sie znowu do swych grobow/ co sie dźieie káżdego roku
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 62
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610