z mężczyznam obcowaniu/ albo po jedzeniu rzeczy surowych zsać im dają/ zaczym wielkie i okrutne morzenie w żywocie miewają/ którym podczas womitami/ częścią stołeczkami zieloność odchodzi/ jako trawa utarta/ któremu złemu gdzie się podczas niezabieży/ krzywi je/ i do śmierci domieszcza. Księgi Pierwsze. Przepukły tak w słabiznach jako w mosznach.
Przepuklinom/ bądź gdzieby w słabizny/ albo w dymiona/ albo w moszna trzewa i wnętrzności wyciekały/ sok tego ziela świeżego/ albo juchą z warzonego w cirpkim winie/ albo w wodzie/ a trunkiem używana/ wielkim bywa ratunkiem. Proch także z niego z wodką jegoż/ każdego dnia pijąc/
z męsczyznam obcowániu/ álbo po iedzeniu rzeczy surowych zsáć im dáią/ záczym wielkie y okrutne morzenie w żywoćie miewáią/ ktorym podczás womitámi/ częśćią stołeczkámi źieloność odchodźi/ iáko trawa vtárta/ ktoremu złemu gdźie się podczás niezábieży/ krzywi ie/ y do śmierći domiescza. Kśięgi Pierwsze. Przepukły ták w słábiznách iako w mosznách.
Przepuklinom/ bądź gdźieby w słábizny/ álbo w dymioná/ albo w moszná trzewá y wnętrznośći wyćiekáły/ sok tego źiela świeżego/ álbo iuchą z wárzonego w ćirpkim winie/ álbo w wodźie/ á trunkiem vżywána/ wielkim bywa rátunkiem. Proch tákże z niego z wodką iegoż/ każdego dniá piiąc/
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 293
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
odejmuj aż trzeciego dnia. a jeżeliby się kiszki wprawić nie dały, an ten czas trzeba czynić fomentacje z ziół odmiękczających, dopiero je wprawić łatwo może.
Item mają niektórzy za osobliwy sekret dawać serca kretowe suszone i na proszek utarte, w Maju zbierane, co też służy i na kaduk.
Na wodnistą puchline w mosznach prócz puchliny. Weźmi łajna krowiego lub wołowego świeżego, przydaj ługu, Mydła i Saletry, przysmarz i okładaj ciepło, dwa razy na dzień.
Item na spuchnienie moszen: weźmi popiołu Dębowego, przesiej, rozmąć octem, przywarz i okładaj, jest rzecz prosta a pewna, osobliwie gdy się przyda z spadku albo z
odeymuy ász trzećiego dnia. á ieżeliby się kiszki wpráwić nie dały, an ten czás trzebá czynic fomentácye z źioł odmiękczáiących, dopiero ie wpráwić łátwo może.
Item máią niektorzy zá osobliwy sekret dawáć sercá kretowe suszone y ná proszek utárte, w Maiu zbieráne, co tesz służy y ná káduk.
Ná wodnistą puchline w mosznách procz puchliny. Weźmi łáyná krowiego lub wołowego świeżego, przyday ługu, Mydłá y Sáletry, przysmárz y okłáday ćiepło, dwá rázy ná dźień.
Item ná spuchnienie moszen: weźmi popiołu Dębowego, prześiey, rozmąć octem, przywarz y okłáday, iest rzecz prosta á pewna, osobliwie gdy się przydá z spadku álbo z
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 147
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716
której natura jego znosić nie może/ tedy z takim łagodniej postępować przydzie/ ujmując prace/ aż się w nią za czasem lepiej włoży. lecz jeśli z niecnoty a z hardości umysłu nieukroconego: temu z wielkim karaniem palcata/ ostróg/ okrzykiem odejmować to trzeba/ tyle razów ile się zatnie/ zacinając po brzuchu i po mosznach długim palcatem i dużym abo korbaczem: ale jeśli i na to nic nie będzie dbał/ pieszym dwum w tym ćwiczonym za nim stanąć potrzeba z prętami długiemi/ na końcu z bodźcami jako u ostrogi bywa przyprawnemi/ abo też i z dużemi chluistami/ którymi złączywszy z okrzykiem strasznym kłoć/ siec/ bić mają po nogach
ktorey náturá iego znośić nie może/ tedy z tákim łágodniey postępowáć przydźie/ vymuiąc prace/ áż się w nię zá czásem lepiey włoży. lecz iesli z niecnoty á z hárdośći vmysłu nieukroconego: temu z wielkim karániem pálcatá/ ostrog/ okrzykiem odeymowáć to trzebá/ tyle rázow ile się zátnie/ záćináiąc po brzuchu y po mosznách długim pálcatem y dużym ábo korbáczem: ále iesli y ná to nic nie będźie dbał/ pieszym dwum w tym ćwiczonym zá nim stánąć potrzebá z prętámi długiemi/ ná końcu z bodźcámi iáko v ostrogi bywa przypráwnemi/ ábo też y z dużemi chluistámi/ ktorymi złączywszy z okrzykiem strásznym kłoć/ śiec/ bić máią po nogách
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: I
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603