o te frukty! Jest w różach oszukanie, jest i w jabłkach drugdy. Zda mi się, że się miłość okrywa jabłkami i między różanymi miecz chowa cierniami. Nie chcę jabłek Cydypy i Wenery roży, te frukty wolę, w których zdrada się nie mnoży: jakie święta Dorota od anioła miała róże, którym się mroźna zima dziwowała; jakie ręką anielską lilije urwane z elizejskich ogrodów Lidwinie są dane. Zawsze bym i ja takim fruktom była rada, w których jabłkach i różach nie postawa zdrada. Tymi łóżko uścielcie dla wytchnienia z prace i z szafranów połóżcie na nich materace. Wał na łożu zielonym z betami w przemiany miękkim ślazem i
o te frukty! Jest w różach oszukanie, jest i w jabłkach drugdy. Zda mi się, że się miłość okrywa jabłkami i między różanymi miecz chowa cierniami. Nie chcę jabłek Cydypy i Wenery roży, te frukty wolę, w których zdrada się nie mnoży: jakie święta Dorota od anioła miała róże, którym się mroźna zima dziwowała; jakie ręką anielską lilije urwane z elizejskich ogrodów Lidwinie są dane. Zawsze bym i ja takim fruktom była rada, w których jabłkach i różach nie postawa zdrada. Tymi łóżko uścielcie dla wytchnienia z prace i z szafranów połóżcie na nich materace. Wał na łożu zielonym z betami w przemiany miękkim ślazem i
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 130
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
ze wsząd wołania/ że wsząd strach/ ze wsząd prześladowania/ Biada w mieściech i we wsiach/ biada w polach i dąbrowach/ biada w górach i przepaściach ziemie. Niemasz żadnego miejsca spokojnego/ ani pomieszkania bezpiecznego. Dzień w boleściach i ranach/ noc w stękaniu i wzdychaniu. Lato znojne ku zemdleniu/ Zima mroźna ku śmierci: Mizernie bowiem nagość cierpię/ i aż na śmierć prześladowana bywam. Przedtym śliczna i bogata/ teraz zeszpecona i uboga: Niegdy Królowa wszystkiemu światu ulubiona/ teraz od wszystkich wzgardzona i strapiona. Sam do mnie co żywo wszelkie narody/ wszyscy obywatele ziemscy przystąpcie/ posłuchajcie głosu mego/ apoznacie com była przed
ze wsząd wołánia/ że wsząd strách/ ze wsząd prześládowania/ Biádá w mieśćiech y we wśiách/ biádá w polách y dąbrowách/ biádá w gorách y przepáśćiách źiemie. Niemász żadnego mieyscá spokoynego/ áni pomieszkánia bespiecżnego. Dźień w boleśćiách y ránách/ noc w stękániu y wzdychániu. Láto znoyne ku zemdleniu/ Zimá mroźna ku śmierći: Mizernie bowiem nágość ćierpię/ y áż ná śmierć prześládowána bywam. Przedtym ślicżna y bogáta/ teraz zeszpecona y vboga: Niegdy Krolowa wszystkiemu świátu vlubiona/ teraz od wszystkich wzgárdzona y strapiona. Sám do mnie co żywo wszelkie narody/ wszyscy obywátele źiemscy przystąpćie/ posłuchaycie głosu mego/ ápoznaćie com byłá przed
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 1
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
po roczkach do Rasnej, gdzie święta odprawiwszy, w pierwszy dzień nowego roku 1740 wyjechałem do Mińska na sprawę z Grabowskim, sędzią grodzkim brzeskim, o ową remisę z konsystorza janowskiego otrzymaną, a z Sawickim i z Parowińskim o kondemnaty na mnie w grodzie Słonimskim, jakobym rozbijał, otrzymane.
Była wtenczas zima barzo mroźna i długa. Śniegi były wielkie, ptastwo i zające marzły, ludzie także marzli, ziemia się padała. Trafił mi się też taki przypadek: jadąc z Rasny do Mińska, wyjechałem już późno z Szereszewa, na dalszy ciągnąc nocleg. Minąwszy Przedzielsk a nie dojeżdżając Leżajki, nadjechałem sanie z klaczą stojące i
po roczkach do Rasnej, gdzie święta odprawiwszy, w pierwszy dzień nowego roku 1740 wyjechałem do Mińska na sprawę z Grabowskim, sędzią grodzkim brzeskim, o ową remisę z konsystorza janowskiego otrzymaną, a z Sawickim i z Parowińskim o kondemnaty na mnie w grodzie Słonimskim, jakobym rozbijał, otrzymane.
Była wtenczas zima barzo mroźna i długa. Śniegi były wielkie, ptastwo i zające marzły, ludzie także marzli, ziemia się padała. Trafił mi się też taki przypadek: jadąc z Rasny do Mińska, wyjechałem już późno z Szereszewa, na dalszy ciągnąc nocleg. Minąwszy Przedzielsk a nie dojeżdżając Leżajki, nadjechałem sanie z klaczą stojące i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 153
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
naszych krajach przez te 10 lat będą: jeden w roku 1736, drugi 1739 i 1740.
Sekret o zimie i urodzajach. Gdy pleady zachodzą rano dnia 20 i 21 listopada, jeżeli te dnie będą pochmurne, zima przyszła będzie dżdżysta i oparzelista, a zatem i rok nieurodzajny. Jeżeli zaś te dni będą pogodne, mroźna i rzyśka będzie zima, a zatem rok urodzajny - -
naszych krajach przez te 10 lat będą: jeden w roku 1736, drugi 1739 i 1740.
Sekret o zimie i urodzajach. Gdy pleady zachodzą rano dnia 20 i 21 listopada, jeżeli te dnie będą pochmurne, zima przyszła będzie dżdżysta i oparzelista, a zatem i rok nieurodzajny. Jeżeli zaś te dni będą pogodne, mroźna i rzyśka będzie zima, a zatem rok urodzajny - -
Skrót tekstu: DuńKal1731Rzecz
Strona: 8
Tytuł:
Praktyka gospodarska każdemu potrzebna
Autor:
Stanisław Duńczewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1731 a 1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1740
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
wszystko nadaremnie.
Tego roku Ruscy czerncy dnia 6go września u ś. Jura przy bytności wszystkich Episkopów według zwyczaju Litewskich Bazylianów, Prowincjała pierwszego sobie obrali niejakiego Żyrawskiego i to na lat 4 i tak successive, oraz i Sekretarza, Definitorów i t. d. pag. 124 — 129. 1740.
Zima bardzo ciężka i mroźna była, od wielu lat niepamiętna, ludzi wiele namarzło, ile po lasach i drogach, śniegu moc wielka, ptactwo nawet na powietrzu marzło, i zwierze po lasach, ile sarny, łosie, daniele etc. Chleb jednakowo i zboże nie było drogie. Jarzyna prawie wszystka po ogrodach dla prędkich mrozów i śniegów wielkich została
wszystko nadaremnie.
Tego roku Ruscy czerncy dnia 6go września u ś. Jura przy bytności wszystkich Episkopów według zwyczaju Litewskich Bazylianów, Prowincyała pierwszego sobie obrali niejakiego Żyrawskiego i to na lat 4 i tak successive, oraz i Sekretarza, Definitorów i t. d. pag. 124 — 129. 1740.
Zima bardzo ciężka i mroźna była, od wielu lat niepamiętna, ludzi wiele namarzło, ile po lasach i drogach, śniegu moc wielka, ptactwo nawet na powietrzu marzło, i zwierze po lasach, ile sarny, łosie, daniele etc. Chleb jednakowo i zboże nie było drogie. Jarzyna prawie wszystka po ogrodach dla prędkich mrozów i śniegów wielkich została
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 200
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
prędkich mrozów i śniegów wielkich została na grzędach niekopana. Wiadomości cudzoziemskie doniosły pocztą, że w królestwie Francuskiem, dla ciężkiej zimy, zwierzęta, ptaszki pomarzły, nawet i piece stawiano we Francji, toż i we Włoszech działo się, w Tureckiej ziemi morza brzegami znacznie złodowaciały, owo zgoła na cały świat ta niezwyczajna ciężka i mroźna zima panowała, i w śniegi bardzo obfita, która trwała więcej jak pół roku z uciemiężeniem ludzi różnego stanu.
Dnia 6go lutego w dzień ś. Doroty Ojciec święty Klemens XIII, Papież, w głębokiej starości zostając, lat blisko 90, pomarł, ten przed śmiercią na 4 lata olsnął był, przed skonaniem 10 dni
prędkich mrozów i śniegów wielkich została na grzędach niekopana. Wiadomości cudzoziemskie doniosły pocztą, że w królestwie Francuzkiem, dla ciężkiej zimy, zwierzęta, ptaszki pomarzły, nawet i piece stawiano we Francyi, toż i we Włoszech działo się, w Tureckiej ziemi morza brzegami znacznie zlodowaciały, owo zgoła na cały świat ta niezwyczajna ciężka i mroźna zima panowała, i w śniegi bardzo obfita, która trwała więcej jak pół roku z uciemiężeniem ludzi różnego stanu.
Dnia 6go lutego w dzień ś. Doroty Ojciec święty Klemens XIII, Papież, w głębokiej starości zostając, lat blisko 90, pomarł, ten przed śmiercią na 4 lata olsnął był, przed skonaniem 10 dni
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 200
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855
, same zwycięstwa, same Królewskie wspomina Akcje, nie o pomienionym, którego chwalić miał nie napisawszy Arcybiskupie, tylko to, tanta prudentia Rex Noster pollet, ut solum Eius Iudicium de Viro memorato ad Eius laudem sufficere possit. Dość ma pochwały Imć Pan Wojewoda Ruski, że Judycio tak wielkiego Monarchy, którego mądrości nil simile mroźna arctos nasza widzi, i widziała, godnym osądzony primis admoveri honoribus, et tanto sub Rege probari: oprócz zaś tego ze IP. Kijowską zdobi Avunculus Hector, oprócz wszystkich przez bliskie koniunkcje i z linii Mecierzyńskiej splendorów,
że nieśmiertertelnych popiołów niezgasłą w sobie żarzących sławę nieporuszę Ostrowskich Książąt, Zasławskich, Potockich, Sieniawskich,
, same zwycięstwa, same Krolewskie wspomina Akcye, nie o pomienionym, ktorego chwalić miał nie napisawszy Arcybiskupie, tylko to, tanta prudentia Rex Noster pollet, ut solum Eius Iudicium de Viro memorato ad Eius laudem sufficere possit. Dość ma pochwały Imć Pan Woiewoda Ruski, że Iudicio ták wielkiego Monarchy, ktorego mądrości nil simile mroźná arctos násza widzi, y widziałá, godnym osądzony primis admoveri honoribus, et tanto sub Rege probari: oprocz zaś tego ze IP. Kiiowską zdobi Avunculus Hector, oprocz wszystkich przez bliskie koniunkcye y z linii Mecierzyńskiey splendorow,
że nieśmiertertelnych popiołow niezgásłą w sobie żarzących sławę nieporuszę Ostrowskich Xiążąt, Zásławskich, Potockich, Sieniawskich,
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 35
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
mokra, a do tego ciepła: tak zaś Mars wnidzie w Zodiacznego Strzelca D. 6. Listopada a potym dnia 11. tegoż Miesiąca, zacznie się ukrywać w Słoneczne promienie; nastąpi sucho z jasnemi pogodami, i znowu ciepło powracać się będzie aże do skończenia całego roku zgoła. Kompedium Całego Roku.
Zima nie mroźna, dżdżysta, często wiatr w nią dmucha: Wiosna wcześna, a potym gorąca i sucha. Lato nawalne, gromne, wietrzne nie wygodne: Jesień przystojna, kończy dni ciepło pogodne. Urodzaje tego Roczne.
ZMiarkowawszy temperamenta tego Roczne, łatwo każdy Ekonom i Oracz wnieść sobie może, jakich się ma spodziewać pożytków. Przeszła
mokra, á do tego ciepła: ták záś Márs wnidźie w Zodyácznego Strzelcá D. 6. Listopadá á potym dnia 11. tegoż Mieśiącá, zácznie się ukrywáć w Słoneczne promienie; nástąpi sucho z iásnemi pogodámi, y znowu ćiepło powrácáć się będźie aże do skończenia cáłego roku zgołá. Kompedium Cáłego Roku.
Zimá nie mroźna, dzdzysta, często wiátr w nię dmucha: Wiosná wcześna, á potym gorąca y sucha. Láto nawálne, gromne, wietrzne nie wygodne: Jeśień przystoyna, kończy dni ciepło pogodne. Urodzáie tego Roczne.
ZMiárkowawszy temperámentá tego Roczne, łátwo káżdy Ekonom y Oracz wnieść sobie może, iákich się ma spodźiewáć pożytkow. Przeszłá
Skrót tekstu: DuńKal
Strona: E2
Tytuł:
Kalendarz polski i ruski na rok pański 1741
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Paweł Józef Golczewski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
i sucha. Lato nawalne, gromne, wietrzne nie wygodne: Jesień przystojna, kończy dni ciepło pogodne. Urodzaje tego Roczne.
ZMiarkowawszy temperamenta tego Roczne, łatwo każdy Ekonom i Oracz wnieść sobie może, jakich się ma spodziewać pożytków. Przeszła albowiem Jesień nakońcu mokra, niedostatek sprawuje zboża: Zima teraźniejsza mokra i nie mroźna, Ziemskim pod czas urodzajom także nieprzyjazna: Wiosna ciepła, drzewa zawczasu kwitną i frukta wcześne przynoszą, zboże też jare ma swoję wygodę, bylemu dalsze sucha i gorąca nie zaszkodziły: Lato dżdżyste i nawalne, już doskonałe psuje krescencje, i żniwu przeszkadza; podczas którego i frukta późniejsze korupcyj podlegać muszą. Zaczym ten Rok
y sucha. Láto nawálne, gromne, wietrzne nie wygodne: Jeśień przystoyna, kończy dni ciepło pogodne. Urodzáie tego Roczne.
ZMiárkowawszy temperámentá tego Roczne, łátwo káżdy Ekonom y Oracz wnieść sobie może, iákich się ma spodźiewáć pożytkow. Przeszłá álbowiem Jeśień nákońcu mokra, niedostatek spráwuie zboża: Zimá teráźnieysza mokra y nie mroźna, Ziemskim pod czás urodzáiom tákże nieprzyiazna: Wiosná ćiepła, drzewá záwczásu kwitną y frukta wcześne przynoszą, zboże też iáre ma swoię wygodę, bylemu dalsze suchá y gorącá nie zászkodźiły: Lato dzdzyste y náwálne, iuż doskonáłe psuie krescencye, y żniwu przeszkadza; podczas ktorego y fruktá poźnieysze korupcyi podlegáć muszą. Záczym ten Rok
Skrót tekstu: DuńKal
Strona: E2v
Tytuł:
Kalendarz polski i ruski na rok pański 1741
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Paweł Józef Golczewski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741
naturaetis etni, platico; et aspectusinistro, cumtis primâ in cornu naturaetis etni turbulentis et humidis. Deniquè consistenterio post retrogradationem peractum, in Signotis generaliter faciente ventos et commotionem aeris, penes Stellas turbulentas, in latitudine Septentrionali ventosa. Quibûs praecognitǐs konkluduje tak ogólnie; iż ta Pełnia dnia 2. Stycznia nie ma być śnieżna ani mroźna ale mokra i wietrzna z częstemi deszczami, nie ustawicznie jednak, lecz czasami bez deszczu Niebo pomieszanemi zaćmione chmurami, błota wiele, dla którego drogi dość ciężkie. Czemu bym zaś deszcz nie śnieg, pod czas Zimy prognostykował? ta jest tego racja; iż Mars tej Pełni panuje z Księżycem, który w Raku z
naturaetis etni, platico; et aspectusinistro, cumtis primâ in cornu naturaetis etni turbulentis et humidis. Deniquè consistenterio post retrogradationem peractum, in Signotis generaliter faciente ventos et commotionem aeris, penes Stellas turbulentas, in latitudine Septentrionali ventosa. Quibûs praecognitǐs konkluduie tak ogolnie; iż ta Pełnia dnia 2. Stycznia nie ma bydź śnieżna ani mroźna ale mokra y wietrzna z częstemi deszczami, nie ustawicznie iednak, lecz czasami bez deszczu Niebo pomieszanemi zaćmione chmurami, błota wiele, dla ktorego drogi dość ćiężkie. Czemu bym zaś deszcz nie śnieg, pod czas Zimy prognostykował? ta iest tego racya; iż Mars tey Pełni panuie z Xiężycem, ktory w Raku z
Skrót tekstu: DuńKal
Strona: L2
Tytuł:
Kalendarz polski i ruski na rok pański 1741
Autor:
Stanisław Duńczewski
Drukarnia:
Paweł Józef Golczewski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Tematyka:
astrologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1741
Data wydania (nie wcześniej niż):
1741
Data wydania (nie później niż):
1741