złej przeprawy leży koń kasztanowaty A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Lecz by się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za co mu rekwiem zawyli. Zającowi.
Od wściekłych psów gromady zajączek ubogi Zadławionym, jeszcze mię na kołku za nogi Po śmierci zawiesiła myśliwcza hołota Bojąc się, bym nie skakał jako za żywota. Wilkowi w jamie.
Zdradliwym niecnotliwego gąsiora zwiedziony Krzykiem wpadłem nieborak w dół niepostrzeżony. Karz się moją przygodą każdy; chceszli schaby Mieć całe, nie na każde zapatruj się waby. Żabom.
Zły nam był król pniak niemy, danoć nam żywego, Jakiego
złej przeprawy leży koń kasztanowaty A był to czasow swoich koń nieprzepłacony, Lecz by się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za co mu rekwiem zawyli. Zającowi.
Od wściekłych psow gromady zajączek ubogi Zadławionym, jeszcze mię na kołku za nogi Po śmierci zawiesiła myśliwcza hołota Bojąc się, bym nie skakał jako za żywota. Wilkowi w jamie.
Zdradliwym niecnotliwego gąsiora zwiedziony Krzykiem wpadłem nieboras w doł niepostrzeżony. Karz się moją przygodą każdy; chceszli schaby Mieć całe, nie na każde zapatruj się waby. Żabom.
Zły nam był krol pniak niemy, danoć nam żywego, Jakiego
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 480
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
XCIII.
Tak wpada na zjadłych psów kieł nieuchroniony, Kiedy się nabarziej zda być ubezpieczony, Rozbójca wilk, z obłowem co śmiele kradzionem Szedł do jamy dać pokarm szczennikom zmorzonem, A widząc, iż o zdrowie idzie ulubione, Puszcza zdobycz, sam w gaje uchodzi zgęścione I niedościgłą stopę takiem pędem niesie, Że go chciwość myśliwcza darmo szuka w lesie.
XCI
Potem nie tylko swych zbrój i baby ubogiej Odbiegli, rozum z trwogi utraciwszy srogiej, Lecz z własnych pozsiadali jak najprędzej koni, Widząc, iż najuszony zwyciężca ich goni, I w jaskinie co bliższe gwałtem się wcisnęli, Które w chrustach najgęstszych przed sobą widzieli, Zacna zaś kompania dziewki utroskane
XCIII.
Tak wpada na zjadłych psów kieł nieuchroniony, Kiedy się nabarziej zda być ubezpieczony, Rozbójca wilk, z obłowem co śmiele kradzionem Szedł do jamy dać pokarm szczennikom zmorzonem, A widząc, iż o zdrowie idzie ulubione, Puszcza zdobycz, sam w gaje uchodzi zgęścione I niedościgłą stopę takiem pędem niesie, Że go chciwość myśliwcza darmo szuka w lesie.
XCI
Potem nie tylko swych zbrój i baby ubogiej Odbiegli, rozum z trwogi utraciwszy srogiej, Lecz z własnych pozsiadali jak najprędzej koni, Widząc, iż najuszony zwyciężca ich goni, I w jaskinie co bliższe gwałtem się wcisnęli, Które w chróstach najgęstszych przed sobą widzieli, Zacna zaś kompania dziewki utroskane
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 151
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
. Pierwszy. Zdrowia dodaje, z głowy wypędza Melancholią człowieka rekrejue, do tego: wszelkie ta agitatia uśmierza choroby; czerstwym, i do wszelkiego Ryczerstwa sposobnym czyni. Drugi. Z Wierżynej i z Skor przysposabia pożytku. Trzeci. Wilka szkodliwego (który zwykł wypleniać trzody różnego bydła, i drób folwarczny) wygubia nie tylko Myśliwcza trąba, ale i owe ucieszne wyzłów i Ogarów głosy, (któremi się każdy Myśliwiec cieszy) wilka przenikają i nabawiają strachu, Charcia także pogoń daleko od Dziedziny wystrasza. Wszelka żwierzyna osobliwie Ptastwo aby się nie zepsowało w grochu je gołym pieknym zachowawszy, do dwóch i trzech Niedziel, tym może konserwować sposobem. Inne zaś
. Pierwszy. Zdrowia dodáie, z głowy wypędza Melánkolią człowieká rekreiue, do tego: wszelkie tá ágitátia vśmierza choroby; czerstwym, y do wszelkiego Ryczerstwá sposobnym czyni. Drugi. Z Wierżyney y z Skor przysposabia pożytku. Trzeći. Wilká szkodliwego (ktory zwykł wypleniáć trzody rożnego bydłá, y drob folwárczny) wygubia nie tylko Myśliwczá trąbá, ale y owe vćieszne wyzłow y Ogárow głosy, (ktoremi się káżdy Myśliwiec ćieszy) wilká przenikáią y nábawiáią stráchu, Chárćia tákże pogoń dáleko od Dźiedźiny wystrasza. Wszelka żwierzyná osobliwie Ptástwo áby się nie zepsowáło w grochu ie gołym pieknym záchowawszy, do dwoch y trzech Niedżiel, tym może conserwowáć sposobem. Inne zás
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 82
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
złej przeprawy leży koń kasztanowaty. A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Leczby się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za co mu rekwijem zawyli. ZAJĄCOWI
Od wściekłych psów gromady zajączek ubogi Zadławiony-m, jeszcze mię na kołku za nogi Po śmierci zawiesiła myśliwcza hołota Bojąc się, bym nie skakał jako za żywota. ŻABOM
Zły nam był król pniak niemy, dano-ć nam żywego, Jakiegośmy pragnęli — bociana strasznego. Lecz nas pono nie stanie za takiego pana, Kiedy nas wyje; taka więc bywa odmiana. KUKAWCE
Dziś, niewinną kukawkę, zabito mię w gaju,
złej przeprawy leży koń kasztanowaty. A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Leczby się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za co mu rekwijem zawyli. ZAJĄCOWI
Od wściekłych psów gromady zajączek ubogi Zadławiony-m, jeszcze mię na kołku za nogi Po śmierci zawiesiła myśliwcza hołota Bojąc się, bym nie skakał jako za żywota. ŻABOM
Zły nam był król pniak niemy, dano-ć nam żywego, Jakiegośmy pragnęli — bociana strasznego. Lecz nas pono nie stanie za takiego pana, Kiedy nas wyje; taka więc bywa odmiana. KUKAWCE
Dziś, niewinną kukawkę, zabito mię w gaju,
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 94
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975