wie, na co, i poradzi. Zdybiesz łanuszkę, uszczkni; daleko szmer z lichem Mijaj, ma rada, szaleć nie chceszli opichem; Bo kto się na czym nie zna, tego niech nie liźnie: Dobry jest wąż driakwi, dobry i truciźnie. Znajdziesz pczoły, jest tam miód pewny; a w mrowisku Na co gmerać, na co się dać kąsać bez zysku? Wszytko to, jako w lesie, wszytko, jako w boru, W mym Ogrodzie baczywszy, nie tylko koloru, Smaku radzę najpierwej patrzyć; pogotowiu Nie słuchać apetytu, ma-li szkodzić zdrowiu. Wszędzieć, lecz i w potrawach potrzebny rozsądek, Bo
wie, na co, i poradzi. Zdybiesz łanuszkę, uszczkni; daleko szmer z lichem Mijaj, ma rada, szaleć nie chceszli opichem; Bo kto się na czym nie zna, tego niech nie liźnie: Dobry jest wąż dryjakwi, dobry i truciźnie. Znajdziesz pczoły, jest tam miód pewny; a w mrowisku Na co gmerać, na co się dać kąsać bez zysku? Wszytko to, jako w lesie, wszytko, jako w boru, W mym Ogrodzie baczywszy, nie tylko koloru, Smaku radzę najpierwej patrzyć; pogotowiu Nie słuchać apetytu, ma-li szkodzić zdrowiu. Wszędzieć, lecz i w potrawach potrzebny rozsądek, Bo
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 14
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
gorętsza była od żelaza rozpalonego: że zaś nie prędzej ostygłaby jak tylko w 5000 lat: więc, gdyby po oddaleniu się swoim od słońca przechodziła tylko blisko ziemi, na wągl i wapno ją spaliłaby. Albo gdyby sąmym tylko ogonem ziemi dosięgła, wylałaby morze ogniste, a ludzi i zwierzęta jak mrówki w mrowisku sparzyłaby, i zatopiła. Anglik jeden człowiek umiejętnością a bardziej nowością zdań sławny, chce dowieść, iż ogon komety składający się z mokrych i suchych kurzaw pociągniony od ziemi, był po części przyczyną potopu, powszechnego, o którym nas upewnia, pismo Święte. Skądże się tego dowiedział? oto iż mu nie wystarczały wody
gorętsza była od żelaza rozpalonego: że zaś nie prędzey ostygłaby iak tylko w 5000 lat: więc, gdyby po oddaleniu się swoim od słońca przechodziła tylko blisko ziemi, na wągl y wapno ią spaliłaby. Albo gdyby sąmym tylko ogonem ziemi dosięgła, wylałaby morze ogniste, a ludzi y zwierzęta iak mrowki w mrowisku sparzyłaby, y zatopiła. Anglik ieden człowiek umieiętnością a bardziey nowością zdań sławny, chce dowieść, iż ogon komety składaiący się z mokrych y suchych kurzaw pociągniony od ziemi, był po części przyczyną potopu, powszechnego, o którym nas upewnia, pismo Święte. Zkądże się tego dowiedział? oto iż mu nie wystarczały wody
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 276
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
doszła mię wiadomość straty ostatnich dwóch żubrów, fiat voluntas domini. 18. Odebrałem nabyte rzeczy przez pirwy spomnianego dniem wczorajszym IMci, to jest głowę smoczą, która z skarbcu Krokowskich wychodzi, dziecię dwugłowne, czteroręczne i tyloż nożne, mające przy tym membrum virile cum debitis atinenciis pod jedną z pach, niedźwiadka w mrowisku najdzionego z żywicy tak uformowanego, że głosu mu tylko nie staje, przy siedzącej na zadnich łapach tegoż figurze. Przytym migdały połużono triangularne chińskie, skórę mające grubą i chropowatą, smak zaś onych lubo podobny do naszych ordynarijnych, lecz przez swoją tutaj niebywałość, skąd i osobliwość, zdadzą się być lepsze. 19
doszła mię wiadomość straty ostatnich dwóch żubrów, fiat voluntas domini. 18. Odebrałem nabyte rzeczy przez pirwy spomnianego dniem wczorajszym JMci, to jest głowę smoczą, która z skarbcu Krokowskich wychodzi, dziecię dwugłowne, cztyroręczne i tyloż nożne, mające przy tym membrum virile cum debitis atinenciis pod jedną z pach, niedźwiadka w mrowisku najdzionego z żywicy tak uformowanego, że głosu mu tylko nie staje, przy siedzącej na zadnich łapach tegoż figurze. Przytym migdały połużono triangularne chińskie, skórę mające grubą i chropowatą, smak zaś onych lubo podobny do naszych ordynarijnych, lecz przez swoją tutaj niebywałość, skąd i osobliwość, zdadzą się być lepsze. 19
Skrót tekstu: RadziwHDiar
Strona: 63
Tytuł:
Diariusze
Autor:
Hieronim Radziwiłł
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1747 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1747
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak