przed potopem Bydłem a snopem.
Wtenczas, co dały domowe okoły, Tym się pyszniły niewyniosłe stoły, Mniej potraw było z lepszą dobrą wolą Przy chlebie z solą.
Tym zawierszali niewrzące obiady, Co fruklów dały naszczepione sady, Co spłacheć roli, co spichlerz domowy I dojne krowy.
Słodkich im ze Włoch win nie niosły muły, Nie znali węgrów, symonów, rywuły, Pragnienie wodą śmierzyli stokową, Czaszą bukową.
Albo z jęczmiennym przeważywszy słodem I piwnicznym ją wystudziwszy chłodem, Upracowanym żeńcom koło żniwa Dawali piwa.
Domowe krosna samodziałkę tkały, Jedwabiu, złota chałupy nie znały, Len tylko biały wystawiał strój z pełna A z owce wełna.
Co
przed potopem Bydłem a snopem.
Wtenczas, co dały domowe okoły, Tym się pyszniły niewyniosłe stoły, Mniej potraw było z lepszą dobrą wolą Przy chlebie z solą.
Tym zawierszali niewrzące obiady, Co fruklów dały naszczepione sady, Co spłacheć roli, co spichlerz domowy I dojne krowy.
Słodkich im ze Włoch win nie niosły muły, Nie znali węgrów, symonów, rywuły, Pragnienie wodą śmierzyli stokową, Czaszą bukową.
Albo z jęczmiennym przeważywszy słodem I piwnicznym ją wystudziwszy chłodem, Upracowanym żeńcom koło żniwa Dawali piwa.
Domowe krosna samodziałkę tkały, Jedwabiu, złota chałupy nie znały, Len tylko biały wystawiał strój z pełna A z owce wełna.
Co
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 162
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
kroczy. Inszy brytan; inszy chart; inszy ogar z cuchem; Inszy wyżeł; inszy też kondys z kostrouchem. Są szlachta, są mieszczanie, są i prości kmiecie. Rozlicznych ma dworzanów Pan Bóg na swym świecie, Jeżeli pod jednymi, tych wszytkich, tytuły, Że ludzie, zawrzeć chcemy; że się rodzą muły, Żadnego nie masz dziwu, z konia i z oślice: Musi się i natura wywrócić na nice. Trudno się ma humoru wspaniałego serce Albo przy widłach począć, albo przy kwaterce; Stąd choć wielu szlachectwa odziewa pokrowiec, Rzadki, który nie szynkarz, rzadki nie wołowiec: Choćbyś szukał, upewniam, że inszej
kroczy. Inszy brytan; inszy chart; inszy ogar z cuchem; Inszy wyżeł; inszy też kondys z kostrouchem. Są szlachta, są mieszczanie, są i prości kmiecie. Rozlicznych ma dworzanów Pan Bóg na swym świecie, Jeżeli pod jednymi, tych wszytkich, tytuły, Że ludzie, zawrzeć chcemy; że się rodzą muły, Żadnego nie masz dziwu, z konia i z oślice: Musi się i natura wywrócić na nice. Trudno się ma humoru wspaniałego serce Albo przy widłach począć, albo przy kwaterce; Stąd choć wielu szlachectwa odziewa pokrowiec, Rzadki, który nie szynkarz, rzadki nie wołowiec: Choćbyś szukał, upewniam, że inszej
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 392
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Dom twój prześwietny łupy on ozdobi. Czem jednak więcej cieszyć się masz innem, Jako tak wielkich żeś rodziców synem. Których nie możesz jedno tropem chodzić, Tak ani mógłeś od nich się wyrodzić. Tuż przy ojczystej dojrzałe jabłoni Opadną jabłka. Z luzytańskich koni, Którym ród słońce i wiatry pierzchliwe, Czyli urodzą muły się leniwe?
Kto dziś nad ojca twego przeważniejszy? Kto nadeń w dziele rycerskim sprawniejszy? Sama to, sama przyzna, która ludzi Tyka umarłych i po śmierci budzi. Czułością jego Hordyniec zrażony, Próżno ciekawe rozpuszcza zagony. Owszem, gdy ziewa, i najwięcej chciwy, Zmiatane na wiatr porzuca cięciwy. Nim Ukrainy
Dom twój prześwietny łupy on ozdobi. Czem jednak więcej cieszyć się masz innem, Jako tak wielkich żeś rodziców synem. Których nie możesz jedno tropem chodzić, Tak ani mógłeś od nich się wyrodzić. Tuż przy ojczystej dojrzałe jabłoni Opadną jabłka. Z luzytańskich koni, Którym ród słońce i wiatry pierzchliwe, Czyli urodzą muły się leniwe?
Kto dziś nad ojca twego przeważniejszy? Kto nadeń w dziele rycerskim sprawniejszy? Sama to, sama przyzna, która ludzi Tyka umarłych i po śmierci budzi. Czułością jego Hordyniec zrażony, Próżno ciekawe rozpuszcza zagony. Owszem, gdy ziewa, i najwięcej chciwy, Zmiatane na wiatr porzuca cięciwy. Nim Ukrainy
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 54
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
srebrem bramowanych, pod piórami białemi. Za tymi następowały Konie buczne, powodne, i wyśmienite, bogato różnych kolorów, przybrane z Czaprakami, i siedzeniami różnemi haftowanemi, i nakrytemi Kapami Aksamitowemi Karmazynowemi, złotem bramowanemi, z herbami Królewskiemi, srebrem i złotem haftowanemi, rządami bogatemi złotemi, robotą wyśmienitą których było 40. Item Muły num. 40 które prowadzone były w barwie złotej bogatej, przystrojone bramowanemi galonami srebrnemi, kopertu Deki na nich bogato z Herbami Królewskiemi, na głowie czuby z piór różnych mieszanych, a u szyje dzwonki z kutasami z fifkami barwianemi, które brzęczały wdzięcznie jak srebrne, prowadzone częścią od Turków, częścią od inszych Nacyj ludzi przybranych
srebrem brámowánych, pod piorámi biáłemi. Zá tymi następowały Konie buczne, powodne, y wyśmienite, bogato rożnych kolorow, przybráne z Czáprakámi, y śiedzeniámi rożnemi haftowánemi, y nakrytemi Kápámi Axamitowemi Karmázynowemi, złotem brámowánemi, z herbámi Krolewskiemi, srebrem y złotem haftowánemi, rządami bogátemi złotemi, robotą wyśmienitą ktorych było 40. Item Muły num. 40 ktore prowádzone były w barwie złotey bogátey, przystroione bramowanemi galonámi srebrnemi, kopertu Deki ná nich bogáto z Herbámi Krolewskiemi, ná głowie czuby z pior rożnych mieszánych, á u szyie dzwonki z kutasámi z fifkami barwiánemi, ktore brzęczały wdźięcznie iák srebrne, prowadzone częśćią od Turkow, częśćią od inszych Nacyj ludźi przybránych
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: Av
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
Herbami Królewskiemi, na głowie czuby z piór różnych mieszanych, a u szyje dzwonki z kutasami z fifkami barwianemi, które brzęczały wdzięcznie jak srebrne, prowadzone częścią od Turków, częścią od inszych Nacyj ludzi przybranych w barwach żółtych bogatych na nich skrzynie były naładowane srebrem, i złotem, i drogiemi rzeczami Królewskiemi piórami przyozdobione. Item Muły dwa niosły Lektykę Królewską bogatą, od złota piękną, ci co ich prowadzili, w barwie bogatej Królewskiej, a koło niej Lokaje także bogato przybrani w Karmazynie. Item następiwały Karety Dworskie, z poszosznemi Koniami, na sobie bogate mające szory każda przy inszej barwie, to jest; zielonej, błękitnej, żółtej, czerwonej,
Herbámi Krolewskiemi, ná głowie czuby z pior rożnych mieszánych, á u szyie dzwonki z kutasámi z fifkami barwiánemi, ktore brzęczały wdźięcznie iák srebrne, prowadzone częśćią od Turkow, częśćią od inszych Nacyj ludźi przybránych w barwách żołtych bogatych ná nich skrzynie były nałádowane srebrem, y złotem, y drogiemi rzeczámi Krolewskiemi piorámi przyozdobione. Item Muły dwa niosły Lektykę Krolewską bogatą, od złota piękną, ći co ich prowádźili, w barwie bogátey Krolewskiey, á koło niey Lokaie tákże bogáto przybráni w Kármázynie. Item następiwáły Kárety Dworskie, z poszosznemi Koniámi, ná sobie bogáte máiące szory każda przy inszey barwie, to iest; źieloney, błękitney, żołtey, czerwoney,
Skrót tekstu: RelWjazdKról
Strona: A2
Tytuł:
Relacja wjazdu solennego do Krakowa króla polskiego i praeliminaria actus coronationis
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
Każdemu dzwonek u szyje szeleści, Od masztalerzów barwianych powodne. Całą ulicę Grodzką zażółciły, Jakby pawiment złotem pozłociły. 28
Też muły bystre, tudzież prowadzone Przez masztalerzów różnego narodu, Przybranych strojem; oczy zasłonione, Bez pierzchliwości, skromne do powodu. Frandzlą, herbami okrycia upstrzone, Wiszą ozdobnie do samego spodu. Na koniec muły dwa lektykę niosły, Prawie królewską, złocistymi wiosły. 29
Za tą lektyką karoce nadchodzą Nadworne, pańskie, pyszno wyśmienite, Przy których w bramy triumfalne wchodzą Lokaje strojno, mając barwy szyte Modne; stangreci poszósne zawodzą Konie; na przepych szory blachą lite. Tych w liczbie było karoców dwadzieścia, Zabrały miejsca po same przedmieścia
Każdemu dzwonek u szyje szeleści, Od masztalerzów barwianych powodne. Całą ulicę Grodzką zażółciły, Jakby pawiment złotem pozłociły. 28
Też muły bystre, tudzież prowadzone Przez masztalerzów różnego narodu, Przybranych strojem; oczy zasłonione, Bez pierzchliwości, skromne do powodu. Frandzlą, herbami okrycia upstrzone, Wiszą ozdobnie do samego spodu. Na koniec muły dwa lektykę niosły, Prawie królewską, złocistymi wiosły. 29
Za tą lektyką karoce nadchodzą Nadworne, pańskie, pyszno wyśmienite, Przy których w bramy tryumfalne wchodzą Lokaje strojno, mając barwy szyte Modne; stangreci poszósne zawodzą Konie; na przepych szory blachą lite. Tych w liczbie było karoców dwadzieścia, Zabrały miejsca po same przedmieścia
Skrót tekstu: SchedMuzaBar_II
Strona: 378
Tytuł:
Muza z Helikonu na wieczny aplauz wjazdu i aktu koronacjej ... Augusta II
Autor:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
panegiryki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1697
Data wydania (nie wcześniej niż):
1697
Data wydania (nie później niż):
1697
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
w nerkach, lub w pęcherzu etc. Dla łatwego rozeznania opisuje się znaki różne pospolitsze.
Uryna każda ma substancją, kolor, odor, i to co się w niej znajduje, to jest błoczek subtelny wiszący w pośrodku uryny, który nazywa się Eneorema, także różne Sedimentá, to jest usiadająco się na spodzie w urynie muły, piasek, sól, etc. o czym będzie nieżej. Pominąwszy znaki uryny ludzi zdrowych, jako mniej potrzbnych, opisuje się znaki samych chorych. krótkie nauki.
NAprzód Uryna w gorączce wielkiej, gdy będzie blada z obłoczkiem rozwlekłym nie trzymającym się w kupie, znaczy gorączkę długą i niebezpieczną; gdy ksaś będzie blada bez
w nerkach, lub w pęcherzu etc. Dla łátwego rozeznánia opisuie się znáki roźne pospolitsze.
Vryná káżda ma substáncyą, kolor, odor, y to co się w niey znáyduie, to iest błoczek subtelny wiszący w pośrodku uryny, ktory názywa się Eneorema, tákże rożne Sedimentá, to iest uśiádáiąco się ná spodźie w urynie muły, piasek, sol, etc. o czym będźie nieżey. Pominąwszy znáki uryny ludźi zdrowych, iáko mniey potrzbnych, opisuie się znáki samych chorych. krotkie nauki.
NAprzod Uryná w gorączce wielkiey, gdy będźie blada z obłoczkiem rozwlekłym nie trzymáiącym się w kupie, znáczy gorączkę długą y niebespieczną; gdy xaś będźie blada bez
Skrót tekstu: PromMed
Strona: 263
Tytuł:
Promptuarium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1716
Data wydania (nie wcześniej niż):
1716
Data wydania (nie później niż):
1716