mutationem czynić, bo już polski habitus dalej nam nie mógł służyć dla zwyczaju. 3 Descriptio wjazdu księcia IM do Wrocławia i miasta tegoż splendor. NB
Hora tertis aprandiis wjeżdżał książę IM do Wrocławia. Napierwu praeibant wozy skarbne, kuchenne i inne, których nie mało było. Potym prowadzono rumaki Księcia IM z wielbłądami, mułami, przy których semeni byli przydani. Po nich tedy szła chorągiew rajtarii porządnej, za niemi towarzystwa husarskiego kilkadziesiąt. Przed sama zaś karetą, konno, kawalerowie, w której księstwo siedziało; pokojowi i inni dworscy około karety, za karetą dragonia. Za niemi szły karety: jedne łożne, w drugiech też damy,
mutationem czynić, bo już polski habitus dalej nam nie mógł służyć dla zwyczaju. 3 Descriptio wjazdu księcia JM do Wrocławia i miasta tegoż splendor. NB
Hora tertis aprandiis wjeżdżał książę JM do Wrocławia. Napierwu praeibant wozy skarbne, kuchenne i inne, których nie mało było. Potym prowadzono rumaki Księcia JM z wielbłądami, mułami, przy których semeni byli przydani. Po nich tedy szła chorągiew rajtarii porządnej, za niemi towarzystwa husarskiego kilkadziesiąt. Przed sama zaś karetą, konno, kawalerowie, w której księstwo siedziało; pokojowi i inni dworscy około karety, za karetą dragonia. Za niemi szły karety: jedne łożne, w drugiech też damy,
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 116
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
Morskie wody usłyszały/ I których doszło/ zaraz bieg swój zatrzymały. Już Morze brzeg ma/ już się i w swoje zmieszczają Łożyska pełne rzeki/ strugi opadają: Pagórki się wynoszą/ ziemia się odkrywa/ Za padnieniem wód coraz miejsc więcej przybywa: I po długim dniu wstają z gołymi wierzchami Lasy/ gałęzi mając zbłocone mułami. Przywrócony już świat był/ który skoro swemi Oczyma Deukalion pustym/ i na ziemi Wielkie milczenie ujźrzał/ zalawszy się łzami/ Takimi rzecz do Pyrrhy zaczyna słowami: H O siostro/ o żono/ o Niewiasto kochana/ Sama tylko jedyna żywo zachowana/ Którą mnie spolny rodzaj/ i związki Stryjeczne Krewności/ i Małżeństwo
Morskie wody vsłyszáły/ Y ktorych doszło/ záraz bieg swoy zátrzymáły. Iuż Morze brzeg ma/ iuż się y w swoie zmieszczáią Lożyská pełne rzeki/ strugi opadáią: Págorki się wynoszą/ źiemiá się odkrywá/ Zá pádnieniem wod coraz mieysc więcey przybywa: Y po długim dniu wstáią z gołymi wierzchámi Lásy/ gáłęźi máiąc zbłocone mułámi. Przywrocony iuż świát był/ ktory skoro swemi Oczymá Deukálion pustym/ y ná źiemi Wielkie milczenie vyźrzał/ zálawszy się łzámi/ Tákimi rzecz do Pyrrhy záczyna słowámi: H O śiostro/ o żono/ o Niewiásto kochána/ Sámá tylko iedyna żywo záchowána/ Ktorą mnie spolny rodzay/ y związki Stryieczne Krewnośći/ y Małżeństwo
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 22
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
, z których Linii teraźniejsi Regnantes Luzytanii. Margrafów przecie rachują 9. Komesów alias Hrabiów albo Grafów na trzydziestu kilku. Dygnitarze u swego Monarchy bardzo konkurują o ten tytuł DON. Który znaczy uczciwą i dystyngwowaną Osobę od innych. Ze szpadą tylko zasłużone tam chodzą Osoby, jeździć nie wolno, tylko końmi; a Hiszpanom tylko Mułami. Król gdy ma iść, albo jechać publicè, Trębacz w ten dzień zrana otrębuje wszytkie drogi te; jeśli Królowa, tedy na piszczałce i bębnach; a gdy Infant, to jest Królewicz, tedy na Obojach. Król tutejszy miał przed tym intraty Milion czerwonych złotych, czyli też 3334000 Talerów bitych. Ale teraz
, z ktorych Linii teraznieysi Regnantes Luzytanii. Margraffow przecie rachuią 9. Komesow alias Hrabiow albo Graffow na trzydziestu kilku. Dignitarze u swego Monarchy bardzo konkuruią o ten tytuł DON. Ktory znaczy uczciwą y dystyngwowaną Osobę od innych. Ze szpadą tylko zasłużone tam chodzą Osoby, iezdzić nie wolno, tylko końmi; á Hiszpanòm tylko Mułami. Krol gdy ma iść, albo iecháć publicè, Trębacz w ten dzień zrana otrębuie wszytkie drogi te; ieśli Krolowa, tedy na piszczałce y bębnach; á gdy Infant, to iest Krolewicz, tedy na Oboiach. Krol tuteyszy miał przed tym intraty Million czerwonych złotych, czyli też 3334000 Talerow bitych. Ale teraz
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 178
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
z tych najsławniejsza Salmatyceńska. Rzeki tu najsławniejsze Tagus złotopłynny i Iberus; Góry Pirenejskie długo się ciągnące od Morza Mediterranu, aż do Kantabryiskiego, od Francyj Hiszpanią dzielące. Miast składowych i Portowych jest koło 12. Cabo albo Promontoria 12.
Genius Hiszpanów opisałem sub titulo Zwierciadło Animuszów.
Jeździć Hiszpanom tylko czterma końmi, albo mułami godzi się: po szusno tylko samemu Królowi i Domowi Królewskiemu, którego, gdy stangryt wiezie, okrytą na koźle ma głowę dla respektu.
HISZPANI są Catholicissimi, ni Żyda, ni Heretyków nie cierpią, za co sint in Benedictione. LUSITANIA.
LUSITANIA zowie się à Luso et Lisa Towarzyszów Bachusa według Warrona, Pliniusza,
z tych náysławnieysza Salmatyceńska. Rzeki tu náysławnieysze Tagus złotopłynny y Iberus; Gory Pireneyskie długo się ciągnące od Morza Mediterranu, aż do Kantabryiskiego, od Fráncyi Hiszpanią dźielące. Miast składowych y Portowych iest koło 12. Cabo albo Promontoria 12.
Genius Hiszpanow opisałem sub titulo Zwierciadło Animuszow.
Ieździć Hiszpanom tylko czterma końmi, albo mułami godźi się: po szusno tylko samemu Krolowi y Domowi Krolewskiemu, ktorego, gdy stangryt wieźie, okrytą ná koźle ma głowę dla respektu.
HISZPANI są Catholicissimi, ni Zyda, ni Heretykow nie cierpią, zá co sint in Benedictione. LUSITANIA.
LUSITANIA zowie się à Luso et Lisa Towárzyszow Bachusa według Warrona, Pliniusza,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 37
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
szła abo jechała gromada niemała z Rotmistrzami: przy tych piechoty z łukami i z spiszami pięć tysięcy/ pod piórami strusiemi. 57. Puszkarze Cesarscy starszy/ barzo szumno jechali wojskowi/ w barwie na koniech/ każdy janczarkę w ręku/ parę pistoletów u łęku/ i łuk dobry/ i szablę: prowadzili dział sto burzących mułami/ wielbłądami/ wołmi/ i końmi/ szło i słoniów trzech: pędzono wołów cztery sta: bo który nie mógł chodzić/ abo ochramał/ abo się zmordował/ tego zabito/ i nasolono abo uwędzono/ a inszego zaprzężono: wiedziono mułów trzy sta z rzeczami: Konnych było sześć tysięcy/ piechoty pięć tysięcy dobrego chłopia
szłá ábo iecháłá gromádá niemáła z Rotmistrzámi: przy tych piechoty z łukámi y z spiszámi pięć tyśięcy/ pod piorámi struśiemi. 57. Puszkarze Cesárscy stárszy/ bárzo szumno iecháli woyskowi/ w bárwie ná koniech/ káżdy iánczárkę w ręku/ párę pistoletow v łęku/ y łuk dobry/ y száblę: prowádźili dźiał sto burzących mułámi/ wielbłądámi/ wołmi/ y końmi/ szło y słoniow trzech: pędzono wołow cztery stá: bo ktory nie mogł chodźić/ ábo ochramał/ ábo sie zmordował/ tego zábito/ y násolono ábo vwędzono/ á inszego záprzężono: wiedźiono mułow trzy stá z rzecżámi: Konnych było sześć tyśięcy/ piechoty pięć tyśięcy dobrego chłopia
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: Cv
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
i pojazd mój, bo nie pierzchliwe Konie mię wiozą, lecz żółwie leniwe; Wielki w tej drodze trud, kłopot i praca, I myśląc o niej głowa się zawraca. Gdyby mię to tam kto mógł przenieść we śnie, A jeśli jechać, żeby przecię wcześnie I niewielkimi gdyby noclegami, W lekkich karocach abo też mułami, A gdyby przy tym pod zamki i dwory Koła podprawić, skarby i splendory, Żeby jechały ze mną, to by jeszcze Pół biedy, ale na gnojowej deszczce Albo w półkoszkach starych, lub piechotą Na łbie utykać, nie z wielką ochotą Wybieramy się. O, głupcze szalony, Wiesz, jako Bożi
i pojazd mój, bo nie pierzchliwe Konie mię wiozą, lecz żółwie leniwe; Wielki w tej drodze trud, kłopot i praca, I myśląc o niej głowa się zawraca. Gdyby mię to tam kto mógł przenieść we śnie, A jeśli jechać, żeby przecię wcześnie I niewielkimi gdyby noclegami, W lekkich karocach abo też mułami, A gdyby przy tym pod zamki i dwory Koła podprawić, skarby i splendory, Żeby jechały ze mną, to by jeszcze Pół biedy, ale na gnojowej deszczce Albo w półkoszkach starych, lub piechotą Na łbie utykać, nie z wielką ochotą Wybieramy się. O, głupcze szalony, Wiesz, jako Boży
Skrót tekstu: MorszZEmbWyb
Strona: 306
Tytuł:
Emblemata
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
emblematy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wybór wierszy
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975
on posłaniec z Genui wrócił, i przyniósł nam in amplissima forma Ijcencją, jechać dalej, zostać etc. i wszystko to, coby się nam podobało czynić. –
25. Wyjechawszy rano po onem wytchnieniu dnia przeszłego, mieliśmy drogę przez góry bardzo trudną i niebezpieczną dla tak srogiego wiatru, że dobrze nas z mułami z gór onych nie pozrzucał. Siedm mil od Genui zajechał nam drogę Włoch jeden z tych, którzy na cudzoziemcy oczekiwają, i pożytek sobie z nich czynią w takich okazjach, gdy albo miasto widzieć, albo służyć sobie w czem, jako niewiadomi, każą i dobrze ich za to łupią, zmówiwszy się pospolicie z gospodarzem
on posłaniec z Genui wrócił, i przyniósł nam in amplissima forma Iicencyą, jechać daléj, zostać etc. i wszystko to, coby się nam podobało czynić. –
25. Wyjechawszy rano po oném wytchnieniu dnia przeszłego, mieliśmy drogę przez góry bardzo trudną i niebezpieczną dla tak srogiego wiatru, że dobrze nas z mułami z gór onych nie pozrzucał. Siedm mil od Genui zajechał nam drogę Włoch jeden z tych, którzy na cudzoziemcy oczekiwają, i pożytek sobie z nich czynią w takich okazyach, gdy albo miasto widzieć, albo służyć sobie w czém, jako niewiadomi, każą i dobrze ich za to łupią, zmówiwszy się pospolicie z gospodarzem
Skrót tekstu: PacOb
Strona: 99
Tytuł:
Obraz dworów europejskich
Autor:
Stefan Pac
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Kazimierz Plebański
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zygmunt Schletter
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1854