Martii. Zagajone prawo było przy obecności Wielebnego ojca Erazma Koniuszowskiego, Piszma S. Doktora, przeora Krakowskiego, także przy obecności ojca Andrzeja, organisti tegoż konwentu i brata Crispina, faktora na ten czas Kasińskiego, przez Kubę woita i z siedmią ławnikami jego: Walęntym Wrzecionkiem, Mikołajem z Piechowki, Mikołajem Putą, Erasmem Muchą, Kasprem Ziemianinem, Marcinem lurkiem, lęndrzejem Słowakiem. (I. 234)
3105. (435) 1. Naprzod tedy prawo wydało dekret, iż ktoby, wystąpiwszy przed prawa i urząd jego, nieuszanował i nieuccił bądź ręką kiwał, albo co inszego nieprzystoinego pokazowa! w swoich postępkach i obyczajach, takiemu
Martii. Zagaione prawo bÿło przÿ obecznosci Wielebnego oyca Erazma Koniuszowskiego, Piszma S. Doktora, przeora Krakowskiego, takze przy obecznosci oÿca Andrzeia, organisti tegoz conventu ÿ brata Crispina, faktora na tęn czas Kasinskiego, przez Kubę woita ÿ z siedmią ławnikami iego: Walęntÿm Wrzecionkięm, Mikołaięm z Piechowki, Mikołaięm Putą, Erasmęm Muchą, Kaspręm Ziemianinęm, Marcinęm lurkięm, lęndrzeięm Słowakięm. (I. 234)
3105. (435) 1. Naprzod tedÿ prawo wydało dekret, ÿz ktobÿ, wystąpiwszÿ przed prawa y urząd iego, nieuszanował y nieuccił bądz ręką kiwał, albo co inszego nieprzystoinego pokazowa! w swoich postępkach ÿ obyczaiach, takiemu
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 329
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
1630, 30 lanuarii. Przy obecności ojca Przeora Krakowskiego księdza Erasma Koniuszowskiego, Pisma S. Doktora, i przy obecności X. lędrzeja, organisty, i brata Crispina, na ten czas faktora Kasińskiego, zagaił prawo według zwyczaju Kuba wójt z siedmia ławnikami swojemi: lędrzejem Słowakiem, Mikołajem s Piechowki, Mikołajem Putą, Jąnem Muchą, Marcinem Jurkiem, Stanisławem Nowakiem i Wojciechem Kanią.
3122. (452) Po zagajeniu tedy prawa wystąpił rugownik z swego miejsca i wydal rug od gromady za dozwolieniem Pańskim i prawa, ys się z łaski boży nic między nimi nienaiduje takowego, coby miało być przeciwnego woli boży i uczciwości gromady. (I.
1630, 30 lanuarii. Przy obecznosci oyca Przeora Krakowskiego xiędza Erasma Koniuszowskiego, Pisma S. Doktora, ÿ przy obecznosci X. lędrzeia, organisty, ÿ brata Crispina, na tęn czas faktora Kasinskiego, zagaił prawo według zwÿczaiu Kuba woit z siedmia ławnikami swoiemi: lędrzeiem Słowakiem, Mikołaiem s Piechowki, Mikołaiem Putą, Iąnem Muchą, Marcinem Iurkiem, Stanisławem Nowakiem ÿ Woiciechęm Kanią.
3122. (452) Po zagaieniu tedy prawa wystąpił rugownik z swego miesca ÿ wydal rug od gromadÿ za dozwolieniem Panskim y prawa, ys sie z łaski bozy nic między nimi nienaiduie takowego, cobÿ miało byc przeciwnego woli bozy ÿ ucciwości gromadÿ. (I.
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 330
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
w pilnych sprawach do Konwentu, z rozkazania jego odprawiał się rug w Kasinie przy obecności O. Jeremiasza faktora Krosinskiego, O. ledrzeja faktora lodłownickiego i brata Crispina na ten czas faktora Kasińskiego; zagaił prawo wedle zwyczaju Bartosz Kuba wójt Kasiński z siedmią ławnikami swojemi: lędrzejem Słowakiem, Mikołajem s Piechowki, Mikołajem Putem, Jąnem Muchą, Marcinem lurkiem, Stanisławem Nowakiem i Wojciechem Kanią. Zagaił tedy wójt prawo i uczynił przemowę do gromady wszytkiej, aby każdy według sumnięnia opowiedział, coby było szkodliwego w państwie tutecznym i s pogorszeniem tutecznych obywatelów, jako i inszych obywatelów w inszych państwach. Rozkazał wójt wystąpić rugownikowi, którego sobie gromada obrała, to jest
w pilnych sprawach do Conventu, z roskazania iego odprawiał sie rug w Kasinie przy obecznosci O. Ieremiasza factora Krosinskiego, O. ledrzeia factora lodłownickiego y bratha Crispina na ten czas factora Kasinskiego; zagaił prawo wedle zwÿczaiu Bartosz Kuba woyt Kasinski z siedmią ławnikami swoiemi: lędrzeiem Słowakięm, Mikołaięm s Piechowki, Mikołaięm Putem, Iąnem Muchą, Marcinem lurkiem, Stanisławem Nowakięm y Woyciechem Kanią. Zagaił tedy woyt prawo ÿ uczynił przemowę do gromady wszytkieÿ, aby kazdy według sumnięnia opowiedział, coby było szkodliwego w panstwie tutecznym y s pogorszeniem tutecznych obywatelow, iako y inszych obywatelow w inszÿch panstwach. Roskazał woyt wystąpic rugownikowi, ktorego sobie gromada obrała, to iest
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 331
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
przeora Krakowskiego, Pisma Świętego Doktora i przy obecności O. Kamilla P. S. Doktora, i przy obecności O. Augustyna, na ten czas prawa tego pisarza i brata Crispina, faktora Kasińskiego, z siedmia przysiezników: lęndrzejem Słowakiem, Miskiem z Piechowkiej, Miskiem z Kołodziejowkiej, Jurkiem Zarebnikiem, Wojciechem Kanią, Janem Muchą, Stanisławem Nowakiem.
3159. (489) 1. Obrani byli na dwóch rugowników od gromady: Walenty Wrzecionko i Jan Szafraniec.
3160. (490) 2. Postanowiło prawo winej na tych, którzyby bez słusznej przyczyny przy zagajeniu prawa niebyli, winej gr. 12. (I. 245)
3161
przeora Krakowskiego, Pisma Swiętego Doktora ÿ przy obecznosci O. Kamilla P. S. Doktora, ÿ przy obecznosci O. Augustina, na ten czas prawa tego pisarza y brata Crispina, factora Kasinskiego, z siedmia przysieznikow: lęndrzeiem Słowakiem, Miskiem z Piechowkieÿ, Miskiem z Kołodzieiowkiey, Iurkiem Zarebnikiem, Woyciechem Kanią, Ianem Muchą, Stanisławem Nowakiem.
3159. (489) 1. Obrani bÿli na dwoch rugownikow od gromady: Walenty Wrzecionko ÿ Ian Szafraniec.
3160. (490) 2. Postanowiło prawo wineÿ na tych, ktorzyby bez słuszneÿ przyczyny przy zagaieniu prawa niebyli, wineÿ gr. 12. (I. 245)
3161
Skrót tekstu: KsKasUl_1
Strona: 333
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 1
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921
proce. Kto dosypią, dosiada w nadzieję pośpiechu, Sam frasunku nabawi siebie, ludzi śmiechu. W każdej sprawie niech da człek miejsce tej przestrodze, Ale przecie na wojnie najpierwej, a w drodze. 432. KRUCY WOLNI, GOŁĘBIE WINNI NA TOŻ TRZECI RAZ
Nasze prawa jako pajęczyna: Bąk się przewinie, a na muchą wina. Koch. Równa polski poeta prawa pajęczynie, Gdzie drobna mucha wiąźnie, sierszeń się wywinie. Musi podleźć ubogi, kędy nie przeskoczy; Możny abo rozerwie, abo sieć przeoczy. Nie z konopi; niech będzie upleciona z drotu, Gdzie się kolwiek zawali, nie wytrzyma złotu; Nie przepłaci-li złotem,
proce. Kto dosypią, dosiada w nadzieję pośpiechu, Sam frasunku nabawi siebie, ludzi śmiechu. W każdej sprawie niech da człek miejsce tej przestrodze, Ale przecie na wojnie najpierwej, a w drodze. 432. KRUCY WOLNI, GOŁĘBIE WINNI NA TOŻ TRZECI RAZ
Nasze prawa jako pajęczyna: Bąk się przewinie, a na muchą wina. Koch. Równa polski poeta prawa pajęczynie, Gdzie drobna mucha wiąźnie, sierszeń się wywinie. Musi podleźć ubogi, kędy nie przeskoczy; Możny abo rozerwie, abo sieć przeoczy. Nie z konopi; niech będzie upleciona z drotu, Gdzie się kolwiek zawali, nie wytrzyma złotu; Nie przepłaci-li złotem,
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 258
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kiwać. Chwytać daremny zawód: nigdy nie ułapię, Częściej mi okulary spadną, papier kapię. Skoro,mi się nadprzykrzy, plasnę muchę dłonią; I pies tam nierad bywa, skąd go często gonią. Pragnąc na cudze ciało, pozbyła swej dusze; Dość folgi, dość sto razy napomnienia musze. Niech się tą muchą wszyscy importuni karzą, A tam nie ucząszczają, gdzie dla nich nie warzą. Starać , o pożywienie każdemu się z młodu, Nie spuszczając na cudze; zła pczoła od miodu. Dopieroż z możniejszymi życzyłbym dyskretnie, Gdzie często nieproszony gość wypchnięty szpetnie. 459. NA TOŻ DRUGI RAZ
Muchę zabiwszy, pokój
kiwać. Chwytać daremny zawód: nigdy nie ułapię, Częściej mi okulary spadną, papier kapię. Skoro,mi się nadprzykrzy, plasnę muchę dłonią; I pies tam nierad bywa, skąd go często gonią. Pragnąc na cudze ciało, pozbyła swej dusze; Dość folgi, dość sto razy napomnienia musze. Niech się tą muchą wszyscy importuni karzą, A tam nie ucząszczają, gdzie dla nich nie warzą. Starać , o pożywienie każdemu się z młodu, Nie spuszczając na cudze; zła pczoła od miodu. Dopieroż z możniejszymi życzyłbym dyskretnie, Gdzie często nieproszony gość wypchnięty szpetnie. 459. NA TOŻ DRUGI RAZ
Muchę zabiwszy, pokój
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 275
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Kortezanny podobne są Fortunie, będąc statecznemi w swej niestateczności. T. Kortezanny białej płci w czerni, czarnej zaś sierci rady chodzą w bieli. B. Kortezanna jest rajem ciała, czyśćcem kalety, a piekłem dusze. T. Kortezanna nadobna, jest zabawą świeckiej płochości. B. Kortezanna każda, jest uprzykrzającą się muchą, która do opędzonego wraca się miejsca. T. Ile Kortezan tyle zarazy. B. Skończmy ten dyskurs, Kortezany wszystkie złe mają wsobie przymioty, a najbarziej, iż się w sobie samych kochają, na tym zasadziwszy dowcipy swoje, jakoby się wszystkim podobać mogły. Ty bież do Wirydarzów Alcionowych i Hesperyiskich, jako
Kortezánny podobne są Fortunie, będąc státecznemi w swey niestátecznośći. T. Kortezánny białey płći w czerni, czarney záś śierći rady chodzą w bieli. B. Kortezánná iest ráiem ćiałá, czyśćcem kalety, á piekłem dusze. T. Kortezánná nadobna, iest zabawą świeckiey płochośći. B. Kortezánná każda, iest vprzykrzáiącą się muchą, ktora do opędzonego wraca się mieyscá. T. Ile Kortezan tyle zarazy. B. Skończmy ten diskurs, Kortezány wszystkie złe máią wsobie przymioty, á naybárziey, iż się w sobie samych kocháią, ná tym zásádźiwszy dowcipy swoie, iákoby się wszystkim podobać mogły. Ty bież do Wirydarzow Alcionowych y Hesperyiskich, iáko
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 63
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
jaśniało, jutro z cieniem znika.
W takowym lata całe bawiąc błędzie, Pocznę raz myślić, co też dalej będzie, Gdy po skończonych tańcach, muzyk, lutnie Czas nożycami stronę moję utnie. Spyta mię potym, kędy czas strawiłam, Na jaką wieczność sobie zarobiłam. Wstyd mówić głośno, cicho brzęczę z muchą Ze całe życie żyłam Dworską juchą. W której dopiero dobrawszy się smaku, Właśnie tak, jakby w wyszeptanym raku. Więc odtąd zacznę poprawiać errorów, Tracąc apetyt do Dworskich saporów. Teatrum ci to na rozliczne sceny Tu śmiech, tu żarty, już ci smutne treny, Ten się uskarża, że został w afroncie
jaśniało, jutro z cieniem znika.
W tákowym láta cáłe báwiąc błędzie, Pocznę raz myślić, co też daley będzie, Gdy po skończonych tańcach, muzyk, lutnie Czas nożycami stronę moię utnie. Spyta mię potym, kędy czas stráwiłam, Ná iaką wieczność sobie zárobiłam. Wstyd mowić głośno, ćicho brzęczę z muchą Ze cáłe życie żyłam Dworską juchą. W ktorey dopiero dobráwszy się smáku, Właśnie ták, iákby w wyszeptanym ráku. Więc odtąd zácznę popráwiać errorow, Trácąc appetyt do Dworskich saporow. Teatrum ći to ná rozliczne sceny Tu śmiech, tu żarty, już ći smutne treny, Ten się uskárza, że został w afroncie
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 361
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
zażyć z bigosem kapusty. Nazajutrz wstanę rano, chcąc uprzedzić gości. Jedni mówią: śpi; drudzy: nie masz jegomości. Już to, widzę, wczorajszy obiad interesem, Bodaj nie miał nikt sprawy cnotliwy z komesem. Tak z żadną kilka niedziel strawiwszy otuchą, Pojechałem do domu, gdy się, jak przed muchą Pies, kiedy mu gorąco, w lada dziurę ciemną, Znać, że mu zawsze było parno, krył przede mną. 189. DO DOMATORA
Dyskurując o wojnie, pięknejś mowy użył I dobrześ radził, ale iżeś sam nie służył, Nie bywszy dworzaninem, nie bywszy żołnierzem,
Przeto nie miej nam za
zażyć z bigosem kapusty. Nazajutrz wstanę rano, chcąc uprzedzić gości. Jedni mówią: śpi; drudzy: nie masz jegomości. Już to, widzę, wczorajszy obiad interesem, Bodaj nie miał nikt sprawy cnotliwy z komesem. Tak z żadną kilka niedziel strawiwszy otuchą, Pojechałem do domu, gdy się, jak przed muchą Pies, kiedy mu gorąco, w leda dziurę ciemną, Znać, że mu zawsze było parno, krył przede mną. 189. DO DOMATORA
Dyszkurując o wojnie, pięknejś mowy użył I dobrześ radził, ale iżeś sam nie służył, Nie bywszy dworzaninem, nie bywszy żołnierzem,
Przeto nie miej nam za
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 310
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ a pod Wieżożołdem w ogrodzie zasiedli/ a wten czas kiedy owo muchy stadem latają/ i do każdej potrawy wszczepiają się kosztować która lepsza: chłopiec oganiając Pana/ iz nań często wiał/ kazał mu przestać: mucha była rada okazji/ przyleciawszy/ zaraz w kubku utonęła/ to co raz goście oni z muchą wino na ziemię wylewali. Gospodarzowi nie miło i chcąc obyczajnie bez gniewu goście upomnieć/ aby tego nie czynili: sam w w padłą muchę za skrzydła ujął/ i tak wyjąwszy/ nad kubkiem otrząsnął/ a potym wysał i zarzucił/ aby to przy musze nie zostało/ co w jego brzuchu być miało. Goście to
/ á pod Wieżożołdem w ogrodźie zaśiedli/ á wten czás kiedy owo muchy stádem latáią/ y do káżdey potráwy wszczepiáią się kosztowáć ktora lepszá: chłopiec oganiáiąc Páná/ iz nań często wiał/ kázał mu przestáć: muchá byłá rádá okázyey/ przylećiawszy/ záraz w kubku vtonęłá/ to co raz gośćie oni z muchą wino ná źiemię wylewali. Gospodarzowi nie miło y chcąc obyczáynie bez gniewu gośćie vpomnieć/ áby tego nie czynili: sam w w pádłą muchę zá skrzydłá viął/ y ták wyiąwszy/ nád kubkiem otrząsnął/ á potym wysał y zárzućił/ áby to przy musze nie zostáło/ co w iego brzuchu być miáło. Gośćie to
Skrót tekstu: ZrzenNowiny
Strona: Aiijv
Tytuł:
Nowe nowiny z Czech, Tatar i Węgier
Autor:
Jan Zrzenczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620