Wolno wierzyć, wolno nie: jakie takie śmieci, Najlepsze, kiedy swoje, powiedam waszeci. 315 (N). MARSOWE DZIEŁA DOMICJANA CESARZA
Domicjan, i cesarz, i tyran surowy, Najucieszniejsze w Rzymie z muchami miał łowy. Zleciwszy hetmanowi wojnę na wschód słońca, Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. Jestli kto u cesarza, spytany ktoś, prawi: Któż ma być? I biedna się mucha nie pojawi. 316 (F). DO PANA
Wolno wierzyć, wolno nie: jakie takie śmieci, Najlepsze, kiedy swoje, powiedam waszeci. 315 (N). MARSOWE DZIEŁA DOMICJANA CESARZA
Domicyjan, i cesarz, i tyran surowy, Najucieszniejsze w Rzymie z muchami miał łowy. Zleciwszy hetmanowi wojnę na wschód słońca, Niepośledni w zamknionym pokoju był gońca. Gdzie tylko muchę zoczył, szkaradym impetem Na wylot ją do ściany przybijał sztyletem. Sług i przyjaciół siła, tamci mu je galą, Ci, pilnie uważając, owe razy chwalą. Jestli kto u cesarza, spytany ktoś, prawi: Któż ma być? I biedna się mucha nie pojawi. 316 (F). DO PANA
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 135
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Orfeusa cnego, Trzody, świnie uciekły ze stada swojego. I mogę go przyrównać lutniście zacnemu, Własny to był Amfijon, równy we wszym jemu. Kiedy grał, aże echo niebo przebijało, Co żywo się aż w niebie, słyszę, dziwowało, Moc była tak w nim wielka, jak w dziecku maluchnym, Bo muchę prędko zabił, tak na to był chutnym. Co więtsza, samodwudziest na zamek uderzył, Wiecie który, potrzeba, żeby każdy wierzył, Na ów, co za Krakowem, tam kopiją skruszył, Aż miał za to pokute, aby wiecznie suszył. Czasu jednego tenże tak barzo szturmował Do kołnierza, słuszna, by
Orfeusa cnego, Trzody, świnie uciekły ze stada swojego. I mogę go przyrównać lutniście zacnemu, Własny to był Amfijon, równy we wszym jemu. Kiedy grał, aże echo niebo przebijało, Co żywo sie aż w niebie, słyszę, dziwowało, Moc była tak w nim wielka, jak w dziecku maluchnym, Bo muchę prędko zabił, tak na to był chutnym. Co więtsza, samodwudziest na zamek uderzył, Wiecie który, potrzeba, żeby każdy wierzył, Na ów, co za Krakowem, tam kopiją skruszył, Aż miał za to pokute, aby wiecznie suszył. Czasu jednego tenże tak barzo szturmował Do kołnierza, słuszna, by
Skrót tekstu: WierszŻałBad
Strona: 10
Tytuł:
Naema abo wiersz żałosny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
głębi piekielnej, tak Pismo tłumaczy, Zowie się Belzebubem, co książę much znaczy. Przebóg, zrzucajcie z czoła, białegłowy, muchy: Jegoć to nieszczęśliwe piątna te flejtuchy. Która je kolwiek nosi, już, już jego cechą Do piekła naznaczona, gdy wrzącej warzechą Smoły on smok okrutny na bezbożnej twarzy Herb swój, muchę, książę much, straszliwie wywarzy. Czemuż nie barankową raczej niźli smoczą, Krwią, nie smołą, matrony swoje serca moczą? Że gdy przyjdzie do braku, poznawszy po piątnie, Bóg do nieba, czart swoich do piekła uprzątnie. 464 (P). MASZLI SIĘ WIESIĆ, NA SŁUSZNYM WIEŚ DRZEWIE
Jadę
głębi piekielnej, tak Pismo tłumaczy, Zowie się Belzebubem, co książę much znaczy. Przebóg, zrzucajcie z czoła, białegłowy, muchy: Jegoć to nieszczęśliwe piątna te flejtuchy. Która je kolwiek nosi, już, już jego cechą Do piekła naznaczona, gdy wrzącej warzechą Smoły on smok okrutny na bezbożnej twarzy Herb swój, muchę, książę much, straszliwie wywarzy. Czemuż nie barankową raczej niźli smoczą, Krwią, nie smołą, matrony swoje serca moczą? Że gdy przyjdzie do braku, poznawszy po piątnie, Bóg do nieba, czart swoich do piekła uprzątnie. 464 (P). MASZLI SIĘ WIESIĆ, NA SŁUSZNYM WIEŚ DRZEWIE
Jadę
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 389
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
a na trabem swoich korupcyj kretami zostali. Porachujmy jeno się, M. Panowie, ze szkatułami, a naprzód z sumnieniem: jako pełne są dla utrzymania cudzych interesów cudzego, a nie grosza, ale tysiąców. Tak to widzę nie tylko prawa, ale już i sejmiki jako pajęczyna, bąk się przebija, a na muchę wina. Za czym, M. Panowie, życzyłbym, żeby kocieł garncowi w tej mierze nie przyganiał, gdy obaj smolą.
Szlachcic.
M. Panowie, za nasze myto jeszcze nas pobito. My według afektacyj W.M.M. Państwa utrzymujemy na sejmikach ich interesa, co prawda — nie grzech
a na trabem swoich korupcyj kretami zostali. Porachujmy jeno się, M. Panowie, ze szkatułami, a naprzód z sumnieniem: jako pełne są dla utrzymania cudzych interesów cudzego, a nie grosza, ale tysiąców. Tak to widzę nie tylko prawa, ale już i sejmiki jako pajęczyna, bąk się przebija, a na muchę wina. Za czym, M. Panowie, życzyłbym, żeby kocieł garncowi w tej mierze nie przyganiał, gdy obaj smolą.
Szlachcic.
M. Panowie, za nasze myto jeszcze nas pobito. My według affektacyj W.M.M. Państwa utrzymujemy na sejmikach ich interessa, co prawda — nie grzech
Skrót tekstu: BystrzPolRzecz
Strona: 128
Tytuł:
Polak sensat ...
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1730
Data wydania (nie wcześniej niż):
1730
Data wydania (nie później niż):
1730
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
, ale nie padały na Ofiary BOGU prawdziwemu czynione. Grecy zaś, adinstar podobno Bożka tego, czcili Jowisza, wzywając go, aby muchy od nich odpędzał; Stąd mu też nowe formując Imię Mijodys, ro jest Jupiter Muscarius według Pliniusza. Toż czynili Egipcjanie jakiegoś Bożka Much wzywając, napamiątkę jego w Hieroglifikach swoich Muchę rysują, malując, wyrzynając. W Ewangelii zaś Świętej Mat: 12. Żydzi przez tego Belzebuba rozumieją Principem Daemoniorum; chyba z tej racyj, że jak Jowisz według niektórych jest Jupiter Muscarius, i jest Princeps Bożków, tak Czart Książęciem Diabelskim. Staro wolski zaś Ozdoba Kapituły, i Ambony Krakowskiej, twierdzii że Lucypera jest
, ale nie padały na Ofiary BOGU prawdziwemu czynione. Grecy zaś, adinstar podobno Bożka tego, czcili Iowisza, wzywaiąc go, aby muchy od nich odpędzał; Ztąd mu też nowe formuiąc Imie Miiodis, ro iest Iupiter Muscarius według Pliniusza. Toż czynili Egypcyanie iakiegoś Bożka Much wzywaiąc, napamiątkę iego w Hieroglifikach swoich Muchę rysuią, maluiąc, wyrzynaiąc. W Ewangelii zaś Swiętey Matth: 12. Zydzi przez tego Beelzebuba rozumieią Principem Daemoniorum; chybá z tey racyi, że iak Iowisz według niektorych iest Iupiter Muscarius, y iest Princeps Bożkow, tak Czárt Xiążęciem Dyabelskim. Staro wolski zaś Ozdoba Kapituły, y Ambony Krakowskiey, twierdzii że Lucypera iest
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 38
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
tych miejscach gdzie im starożytni Autorowie naznaczają sedes, byli Ludzie małego wzrostu, ale przecież nie łokciowego, a stąd apud scriptores urosła o pinia z ludzkiej często rodząca się famy, kto- O LUDZIACH INNYCH OSOBLIWYCH
ra małym rzeczom Pigmejczyków, a wielkim. Olbrzymów albo Gigasom formuje figury; z myszy uczyni słonia, ze słonia muchę. O INNYCH CUDOWNYCH i Osobliwych ludziach w Świecie: To jest o Anacefalach, alias bez Głowy, o Cynocefalach, alias psią głowę mającycb; i o innych dziwnej formy ludziach.
MÓgł by się jakowy znaleźć Cato Censorius że Mnie piszącego o Acephalach, tojest o Ludziach bez głowy, śmiałby näzwać Acephalum, że takowe
tych mieyscach gdzie im starożytni Autorowie naznaczaią sedes, byli Ludzie máłego wzrostu, ale przecież nie łokciowego, a ztąd apud scriptores urosła o pinia z ludzkiey często rodząca się famy, kto- O LUDZIACH INNYCH OSOBLIWYCH
ra małym rzeczom Pigmeyczykow, a wielkim. Olbrzymow álbo Gigasom formuie figury; z myszy uczyni słonia, ze słonia muchę. O INNYCH CUDOWNYCH y Osobliwych ludziach w Swiecie: To iest o Anacephalach, aliás bez Głowy, o Cynocephalach, alías pśią głowę maiącycb; y o innych dziwney formy ludziach.
MOgł by się iakowy znaleść Cato Censorius że Mnie piszącego o Acephalach, toiest o Ludziach bez głowy, śmiałby näzwać Acephalum, że takowe
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 102
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Tarczach wyrabiali, jako to uczynił Ulises, podobno życząc sobie pływać po krwi Nieprzyjacielskiej: Alcibiades na Tarczy ze Złota i Słoniowej kości miał Kupidyna, dając znać, że jak innych Kupidyn do Amorów, tak jego ad Potentia Rzymskiej Monarchii in Armis
Arma zapalał: Licurgus wyrobić kazał na Tarczy Tridentem, instrument trzyzębny: Spartánus jeden Muchę, o co był krytykowany, że to uczynił, by go jak Muchy nie postrżegł w bitwie Nieprzyjaciel, na co odpowiedział: Imo ut cognoscar; usq; enim eo accendo, ut cernere cominus possint signi mei modum[...] vo, LORYCA albo Zbroja z Niemiecka Kirysier. 9no. SECURIS, albo Bipennis Siekiera, à propriè
Tarczach wyrabiali, iako to uczynił Ulyses, podobno życząc sobie pływać po krwi Nieprzyiacielskiey: Alcibiades ná Tarczy ze Złota y Słoniowey kości miał Kupidynà, daiąc znać, że iak innych Kupidyn do Amorow, tak iego ad Potentia Rzymskiey Monarchii in Armis
Arma zapalał: Lycurgus wyrobić kazał na Tarczy Tridentem, instrument trzyzębny: Spartánus ieden Muchę, o co był krytykowany, że to uczynił, by go iak Muchy nie postrżegł w bitwie Nieprzyiaciel, na co odpowiedział: Imo ut cognoscar; usq; enim eo accendo, ut cernere cominus possint signi mei modum[...] vo, LORICA albo Zbroia z Niemiecka Kirisier. 9no. SECURIS, albo Bipennis Siekiera, à propriè
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 459
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
. Są to czyste zwierzęta, sine coitu mnożące się. W Krainie Pontus Pszczoły białe, teste Plinio, a w Nowym Świecie bez żądła, teste Lothnero.
O MUCHACH wiadomych każdemu, nie należy mi tu mówić, jednak wspomnę dla erudycyj. Dawid według fikcyj Hebrajczyków pytał się BOGA, na coby głupich Pająka i muchę stworzył? Dał mu P. BÓG replikę: Ze gdybyś się Dawidzie sam nie stał był głupim przed Królem Achis, byłbyś pojmany. Mucha cię z oczywistego wyprowadziła niebezpieczeństwa, gdyś do Obozu przyszedł Saulowego, i tam gdy wszyscy twardo spali, a tyś miecz wziął Saulów, a nogą zaplątałeś
. Są to czyste zwierzęta, sine coitu mnożące się. W Krainie Pontus Pszczoły białe, teste Plinio, a w Nowym Swiecie bez żądła, teste Lothnero.
O MUCHACH wiadomych każdemu, nie należy mi tu mowić, iednak wspomnę dla erudycyi. Dawid według fikcyi Hebrayczykow pytał się BOGA, na coby głupich Paiąka y muchę stworzył? Dał mu P. BOG replikę: Ze gdybyś się Dawidzie sam nie stał był głupim przed Krolem Achis, byłbyś poymany. Mucha cię z oczywistego wyprowadziła niebespieczeństwa, gdyś do Obozu przyszedł Saulowego, y tam gdy wszyscy twardo spali, a tyś miecz wziął Saulow, a nogą zaplątałeś
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 604
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ś się Dawidzie sam nie stał był głupim przed Królem Achis, byłbyś pojmany. Mucha cię z oczywistego wyprowadziła niebezpieczeństwa, gdyś do Obozu przyszedł Saulowego, i tam gdy wszyscy twardo spali, a tyś miecz wziął Saulów, a nogą zaplątałeś się między Saula i Abnera wraz spiących, ja zesłałem Muchę, która kąsać poczęła Abnera, a on swoję nogę umykając, twoję uplątaną uwolnił. Pająk cię w jaskini zasłonił pajęczyną, gdy cię Saul szukał; o czym Tostatus i Jonstonus. Muchy Megareńczyków swoją molestyą z osiedlisk ruszyli swoich, według Eliana. W Hiszpanioli pewny rodzaj jest Much COCCINUS zwanych, których oczy jak świece.
ś się Dawidzie sam nie stał był głupim przed Krolem Achis, byłbyś poymany. Mucha cię z oczywistego wyprowadziła niebespieczeństwa, gdyś do Obozu przyszedł Saulowego, y tam gdy wszyscy twardo spali, a tyś miecz wziął Saulow, a nogą zaplątałeś się między Saula y Abnera wraz spiących, ia zesłałem Muchę, ktora kąsać poczełá Abnera, a on swoię nogę umykaiąc, twoię uplątaną uwolnił. Paiąk cię w iaskini zasłonił paięczyną, gdy cię Saul szukał; o czym Tostatus y Ionstonus. Muchy Megareńczykow swoią molestyą z osiedlisk ruszyli swoich, według Eliana. W Hiszpanioli pewny rodzay iest Much COCCINUS zwanych, ktorych oczy iák świece.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 604
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Dniepr, Bereczyna, Prypec, Niemen, Pina, Wilia, Dźwina. Co osobliwszego które ma Województwo, albo Miasto Polskie które?
Najprzód każde Księstwo i Województwo POLSKIE mają HERBY swoje własne, o których że wielu Autorów pisze, z ich abrysowaniem, ja nad tym nie pracuję, raritatibûs tylko inhians, jak pająk na muchę, czapla na rybkę; lubo i w tym nie byłem negligens, wiele Herbów wspomniawszy w Części II Aten.
W Województwie Poznańskim o samym Mieście Poznaniu notandum, że stoi nad Wartą i Pozną rzekami. Na wierzchu Ratusznej tamecznej Wieży, stoi trzy Statuj: Lecha, Czecha, i Russa Braci, Polski, Czechów
Dniepr, Bereczyna, Prypec, Niemen, Pina, Wilia, Dzwina. Co osobliwszego ktore má Woiewodztwo, albo Miasto Polskie ktore?
Nayprzod każde Xięstwo y Woiewodztwo POLSKIE maią HERBY swoie własne, o ktorych że wielu Autorow pisze, z ich abrysowaniem, ia nad tym nie pracuię, raritatibûs tylko inhians, iak paiąk na muchę, czapla na rybkę; lubo y w tym nie byłem negligens, wiele Herbow wspomniawszy w Części II Aten.
W Woiewodztwie Poznańskim o samym Mieście Poznaniu notandum, że stoi nad Wartą y Pozną rzekami. Na wierzchu Ratuszney tameczney Wieży, stoi trzy Statuy: Lecha, Czecha, y Russa Braci, Polski, Czechow
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 311
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756