. Administratorów lekcyj.
Pasieka wielka podpora gospodarza: dobra to czeladka pszczoły, które na cię robią bez płaty. Suchedni, barwy, i twego nie po- O Ekonomice, mianowicie o Pasiece.
trzebują wiktu, owszem ciebie okryją, wyżywią. Ale i koło nich chodzię ars non postrema nie pospolity sekret znać się natych muchach. Rzecz ordynaryjna bąki strzelać młodym, a koło pszczołek starym się schylać. Długiej eksperiencyj, apilnej tu potrzeba, i szczęścia. Pasiekę masz stawić nie nad rzeką jaką, bo zimność wody pszczołom szkodzi, często lecąc z robotą, i wiatrem umordowane toną w rzece. Złe miejsce dla nich przy drodze dla złych oczu;
. Administratorow lekcyi.
Pasieká wielka podpora gospodarza: dobra to czeladka pszczoły, ktore na cię robią bez płaty. Suchedni, barwy, y twego nie po- O Ekonomice, mianowicie o Pasiece.
trzebuią wiktu, owszem ciebie okryią, wyżywią. Ale y koło nich chodzię ars non postrema nie pospolity sekret znać się natych muchach. Rzecz ordynaryina bąki strzelać młodym, á koło pszczołek starym się schylać. Długiey experyencyi, apilney tu potrzeba, y szczęścia. Pasiekę masz stawić nie nad rzeką iaką, bo zimność wody pszczołom szkodzi, często lecąc z robotą, y wiatrem umordowane toną w rzece. Złe mieysce dla nich przy drodze dla złych oczu;
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 449
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
zniego będzie wężów, ile kawałków mówi Szentywani. SKORPIONY albo niedzwiadki, które i ziemię ryją, i ukąszeniem są śmiertelne, wygubić możesz, jednego złowiwszy i spaliwszy. Item zdychają niedźwiadki, jeśli byś je sokiem polał rzodkwianym, albo chrzanem, owszem możesz te insectum w rę- O Ekono: miano: o skorpionach muchach.
kach piastować, sokiem je z chrzanu pośmarowawszy, nie lubią też orzecha Włoskiego. Uciekają też zakadziwszy jagodą winną niedościgłą, zgałganem; albo łojem kozłowym. MUCHY jako wielkie importunki i paskudnice, możesz oddalić, miejsca kropiąc wodą z rutą warzoną. Mają wielką sympatią do paproci ziela, tedy go mieć w domu,
zniego będzie wężow, ile kawałkow mowi Szentywani. SKORPIONY albo niedzwiadki, ktore y ziemię ryią, y ukąszeniem są smiertelne, wygubić możesz, iednego złowiwszy y spaliwszy. Item zdychaią niedźwiadki, iezli byś ie sokiem polał rzodkwianym, albo chrzanem, owszem możesz te insectum w rę- O Ekono: miano: o skorpionach muchach.
kach piastować, sokiem ie z chrzanu posmarowawszy, nie lubią też orzecha Włoskiego. Uciekaią też zakadziwszy iagodą winną niedościgłą, zgałganem; albo łoiem kozłowym. MUCHY iako wielkie importunki y paskudnice, możesz oddalić, mieysca kropiąc wodą z rutą warzoną. Maią wielką sympatyą do paproci ziela, tedy go mieć w domu,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 459
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
lepiej zawsze gościem. Dla ciebie pono lepiej ale nie dla kogo. Trzeba by cię wyrzucić oknem wyjadaczu/ Coś się to tylko spuścił na cudzą spiżarnią Porzuciwszy domowy dozór i staranie. Tak że i niepomyślisz de pane lucrando. Boże/ jeśli co w świecie niepotrzebniejszego Jako tacy; zgładz/ zagub! cóż po takich muchach? Bo się mogą bezpiecznie do muchy przyrównać Kiedy owo u stołu jeść smaczną potrawę/ Alić mucha przyleci z tego ni z owego/ I wpadnieć albo w łeszkę/ gdy do gemby niesiesz/ Albo w potrawę samę. Odpędzisz raz/ nic to Mucha drugi raz padnie: Odpędzisz drugi raz/ Nic to mucha przyleci
lepiey záwsze gośćiem. Dla ćiebie pono lepiey ale nie dla kogo. Trzebá by ćię wyrzućić oknem wyiadáczu/ Coś się to tylko spuśćił ná cudzą spiżárnią Porzućiwszy domowy dozor y staránie. Ták że y niepomyślisz de pane lucrando. Boże/ ieśli co w świećie niepotrzebnieyszego Iáko tacy; zgładz/ zagub! cosz po takich muchách? Bo się mogą bespiecznie do muchy przyrownáć Kiedy owo v stołu ieść smáczną potrawę/ Alić muchá przyleći z tego ni z owego/ Y wpadnieć álbo w łeszkę/ gdy do gemby nieśiesz/ Albo w potrawę sámę. Odpędźisz raz/ nic to Muchá drugi raz padnie: Odpędźisz drugi raz/ Nic to mucha przyleći
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 45
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650