naruszonej ku królom, panom swoim cnoty nieoszacowana melchryzis, która diamentowym tron królewski oświecając glansem, nieprzyjaciołom onego skutecznym zawsze zostawała strachem.
Tenże i w Mikołaju, kasztelanie oświęcimskim i nowotarskim staroście, do dzieł rycerskich i zarobienia nieśmiertelnej sławy wspaniały znajdował się geniusz. Pomnią i czują dotychczas okryte swawolnych rebelizantów kościami pola, wspominają spustoszone multańskie ruiny, lękają się tym podobnych paroksyzmów moskiewskie i tureckie kraje, obawiając się, by jeszcze bystro płynące Komorowskich rzeki, niezahamowanym na wiarołomnych adwersarzów nie wylały impetem.
Cóż już więcej rzekę o wysokich godnościach, o znamienitych cnotach i o mężnych Twoich przodków dziełach, ponieważ te ich wszytkie wrodzone i dziedziczne Orłowie polscy na widok światu
naruszonej ku królom, panom swoim cnoty nieoszacowana melchryzis, która dyjamentowym tron królewski oświecając glansem, nieprzyjaciołom onego skutecznym zawsze zostawała strachem.
Tenże i w Mikołaju, kasztelanie oświęcimskim i nowotarskim staroście, do dzieł rycerskich i zarobienia nieśmiertelnej sławy wspaniały znajdował się geniusz. Pomnią i czują dotychczas okryte swawolnych rebelizantów kościami pola, wspominają spustoszone multańskie ruiny, lękają się tym podobnych paroksyzmów moskiewskie i tureckie kraje, obawiając się, by jeszcze bystro płynące Komorowskich rzeki, niezahamowanym na wiarołomnych adwersarzów nie wylały impetem.
Cóż już więcej rzekę o wysokich godnościach, o znamienitych cnotach i o mężnych Twoich przodków dziełach, ponieważ te ich wszytkie wrodzone i dziedziczne Orłowie polscy na widok światu
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 21
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
chciał poprawić, aleby ochoczej tancował, i sam z całą swą wyszedł halastrą, i znowu się pod Polskie podemknął granice, ale od Polskiej i Litewskięj Kawaleryj za Bukowiną dobrze po Bokach wziąwszy, okurzony wędrował nazad, skąd przyszedł. Odstraszona charamza Tatarska, wytchnąć dała Cnemu Rycerstwu Polskiemu Zktórą znowu sam Król w Wołskie i Multańskie kraje poszedł za zgrzytającym Ordyncem ku Białogrodzie albo Budziaku Tatarskim, ale suchość i wód szczu- płość, szczęśliwe zatamowała progresy, na czas inszy wyparowanie stamtąd Ord Tatarskich odłożyła, Kamieniec tylko on przez zdradę wzięty, atakować i bombardować przez ten czas zdało się Królowi, naczym daremnie trzy strawiwszy lata, znowu w Wołoską i Multańską
chćiał poprawić, áleby ochoczey tancował, y sam z całą swą wyszedł halastrą, y znowu się pod Polskie podemknął granice, ále od Polskiey y Litewskięy Kawaleryi za Bukowiną dobrze po Bokach wziąwszy, okurzony wędrował nazad, zkąd przysżedł. Odstraszona charamza Tatarska, wytchnąć dała Cnemu Rycerstwu Polskiemu Zktorą znowu sam Krol w Wołskie y Multanskie kraie poszedł za zgrzytaiącym Ordyncęm ku Białogrodzie álbo Budziaku Tatarskim, ale suchość y wod szczu- płość, szczęśliwe zatamowała progressy, na czas inszy wyparowanie ztamtąd Ord Tatarskich odłożyła, Kamieniec tylko on przez zdradę wzięty, attakować y bombardować przez ten ćzas zdało się Krolowi, naczym daręmnie trzy strawiwszy lata, znowu w Wołoską y Multanską
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 30
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
się sprzelęknienia i nie zadługo potym Umarł. Syn Ojca Przestraszył
Nasiało się tedy po wszystkiej Polsce rzeczy Tureckich, Owych Haftowanych rzeczy ślicznych koni pięknych Łubiów bogatych i inszych różnych specjałów. Cudowną to Bóg dał Narodowi naszemu viktóryją. A najbardziej z tej okazji Cudowną ze się i bronić Zapomnieli. Nawet kiedy wprzód brano obozy wołoskie i Multańskie nieprzyszli ich Turcy bronić a potym i sami się niebronili chyba wten czas dopiro kiedy ich wyparto zobozu podostawało się i naszym, Pisarski starosta wolbramski Rotmistrz i z swoim Porucznikiem zginął tak że i Zelecki starosta Bydgowski i Insi.
To wojsko primo vere miało pość pode Lwów. A wziąwszy go dalej w
się zprzelęknienia y nie zadługo potym Umarł. Syn Oyca Przestraszył
Nasiało się tedy po wszystkiey Polszcze rzeczy Tureckich, Owych Hawtowanych rzeczy slicznych koni pięknych Łubiow bogatych y inszych roznych specyałow. Cudowną to Bog dał Narodowi naszemu viktoryią. A naybardziey z tey okazyiey Cudowną ze się y bronić Zapomnieli. Nawet kiedy wprzod brano obozy wołoskie y Multanskie nieprzyszli ich Turcy bronić a potym y sami się niebronili chyba wten czas dopiro kiedy ich wyparto zobozu podostawało się y naszym, Pisarski starosta wolbramski Rotmistrz y z swoim Porucznikiem zginął tak że y Zelecki starosta Bydgowski y Insi.
To woysko primo vere miało pość pode Lwow. A wziąwszy go daley w
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 246
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Pana/ ten pożytek/ że ich często potykają upominki/ jako to Szable/ Suknie/ i Luki/ Siedzenia/ Konie/ i tym podobne; gdyż ich też Cesarz z Ordynansami swemi posyła do Baszów. Wolno im brać podarunki/ gdy komu co u Cesarza sprawią. Przysyła też przez nich Przywileje na Hospodarstwo Wołoskie/ Multańskie/ albo Siedmiogrodzkie. Obsyła też czasem/ podarunkiem jakim Wezyra/ albo którego Pana wielkiego/ z kąd nigdy niepowracają/ żeby niemieli odnieść wielkiego uszanowania/ i bogatych presentów/ tak w pieniądzach jako też klejnotach/ albo koniach i Rynsztunkach. Tak się tym prędko bogacą/ że niemasz miedzy temi czterdziestą żadnego/
Páná/ ten pożytek/ że ich często potykáią vpominki/ iáko to Száble/ Suknie/ y Luki/ Siedzenia/ Konie/ y tym podobne; gdyż ich też Cesarz z Ordynánsámi swemi posyła do Baszow. Wolno im bráć podárunki/ gdy komu co v Cesárza spráwią. Przysyła też przez nich Przywileie ná Hospodárstwo Wołoskie/ Multáńskie/ álbo Siedmiogrodzkie. Obsyła też czásem/ podárunkiem iákim Wezyra/ álbo ktorego Páná wielkiego/ z kąd nigdy niepowrácáią/ żeby niemieli odnieść wielkiego vszánowánia/ y bogátych presentow/ ták w pieniądzach iáko też kleynotách/ álbo koniách y Rynsztunkách. Ták się tym prętko bogacą/ że niemász miedzy temi czterdźiestą żadnego/
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 38
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
, tak i naszych Hetmanów błędy oraz z ludźmi pogrzebione. Interim biorą/ łupią/ więcej nieprzyjaciel W Ojczyźnie niesplondruje/ jako Hetman zrobi Swemi stanowiskami/ to jest/ gdy się zwaśni Na kogo/ i dochodzi prywatnej urazy Niewspominam chciwości/ dla której nie jeden I Ojczyznęby przedał. Znam Wołoskie złoto/ Znam i Multańskie w skrzyniach dzieciom zostawione. Ale cóż/ długosz tego? Widziemy potomków Ich że rzadko więc który w tym dziedziczy co mu Ociec zostawił z Lupów Rzeczypospolitej. Dwiema rzeczami każdą/ Państwo stoi rządem I w pokoju/ i w boju. te to jej filary. Zaczym jest się zaprawdę/ jest na co rozmyślić Komu tego
, ták y nászych Hetmanow błędy oraz z ludźmi pogrzebione. Interim biorą/ łupią/ więcey nieprzyiaćiel W Oyczyznie niesplondruie/ iáko Hetman zrobi Swemi stanowiskámi/ to iest/ gdy się zwaśni Ná kogo/ y dochodźi prywatney vrazy Niewspominam chćiwośći/ dla ktorey nie ieden Y Oyczyznęby przedał. Znam Wołoskie złoto/ Znam y Multáńskie w skrzyniách dźiećiom zostawione. Ale coż/ długosz tego? Widźiemy potomkow Ich że rzadko więc ktory w tym dźiedźiczy co mu Oćiec zostawił z Lupow Rzeczypospolitey. Dwiemá rzeczámi kożdą/ Páństwo stoi rządem Y w pokoiu/ y w boiu. te to iey filary. Záczym iest się záprawdę/ iest ná co rozmyślić Komu tego
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 79
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650