paląc, pełno było po Żmudzi i Litwie trybem tatarskim, tak, że korpus stojąc o kilkanaście mil, naprzykład pod Baksztami w Oszmiańskiem, posyłał podjazdy na Żmudź, pod Grodno i pod Brześć. Na niespodzianych tedy napadali, rabowali, wiązali, palili. Chorągwie nowo erygowane od ip. hetmana na konsystencjach z wszelkim munderunkiem zabierali, drugie znosili. Zabrali pod Wołpą i moją pancerną, także kozacką rotmistrzowstwa p. Gurskiego, p. Iwancewicza. Także w Wiłkomierskiem ip. Tokarzewskiego poruczeństwa chorągiew pancerną ip. Siesickiego wojewody mścisławskiego, kozacką rotmistrzowstwa p. Aleksandrowicza. Także pod Białą, kozacką rotmistrzowstwa p. Bościszewskiego i t. d. Pan stolnik
paląc, pełno było po Żmudzi i Litwie trybem tatarskim, tak, że korpus stojąc o kilkanaście mil, naprzykład pod Baksztami w Oszmiańskiem, posyłał podjazdy na Żmudź, pod Grodno i pod Brześć. Na niespodzianych tedy napadali, rabowali, wiązali, palili. Chorągwie nowo erygowane od jp. hetmana na konsystencyach z wszelkim munderunkiem zabierali, drugie znosili. Zabrali pod Wołpą i moją pancerną, także kozacką rotmistrzowstwa p. Gurskiego, p. Iwancewicza. Także w Wiłkomierskiem jp. Tokarzewskiego poruczeństwa chorągiew pancerną jp. Siesickiego wojewody mścisławskiego, kozacką rotmistrzowstwa p. Alexandrowicza. Także pod Białą, kozacką rotmistrzowstwa p. Bościszewskiego i t. d. Pan stolnik
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 213
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
dobroci naszę ufność ugruntował. Biały gołąb przyleci, i na oknie spocznie Otwartym, gdzie obrotnie krążąc gruchać pocznie, Tak jakoby nikogo na sali niebyło, By najmniej się gołębie serce nietrwożyło. Brzęk, szełest, czynią flinty, rapiry kolety, (Wszystko nowo) pendenty, sztyble, pistolety, Każdy się z munderunkiem żołnierż swoim snuje Koło okna, a gołąb na oknie tancuje. Wzruszył tak niespodziany widok Kapelana, I twarzą przyweselszą tak rzecze do Pana: Podobny być się widzi ten gołąbek temu, Co roszczkę do rąk przyniósł oliwną Noemu. Wesoło Pan odpowie: dobrą wróżkę mamy, Ze z pokojem Ojczyznę da Bóg powitamy. Instrukcja dana
dobroci nászę ufność ugruntował. Biały gołąb przyleci, y ná oknie spocznie Otwartym, gdźie obrotnie krążąc grucháć pocznie, Ták iákoby nikogo ná sáli niebyło, By naymniey się gołębie serce nietrwożyło. Brzęk, szełest, czynią flinty, rápiry kolety, (Wszystko nowo) pendenty, sztyble, pistolety, Káżdy się z munderunkiem żołnierż swoim snuie Koło okná, á gołąb ná oknie tancuie. Wzruszył ták niespodziány widok Kápelána, I twarzą przyweselszą tak rzecze do Páná: Podobny bydź się widzi ten gołąbek temu, Co roszczkę do rąk przyniosł oliwną Noemu. Wesoło Pan odpowie: dobrą wrożkę mamy, Ze z pokoiem Oyczyznę da Bog powitamy. Instrukcya dána
Skrót tekstu: GośPos
Strona: 33
Tytuł:
Poselstwo wielkie [...] Stanisława Chomentowskiego [...] od Augusta II [...] do Achmeta IV
Autor:
Franciszek Gościecki
Drukarnia:
Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1732
Data wydania (nie wcześniej niż):
1732
Data wydania (nie później niż):
1732
tedy do nich jedni na tę, drudzy na owę parcją, insi odjeżdżali pro libitu, gdzie kto chciał: poszli tedy jedni ku Węgrom, a drudzy z swoim wodzem maszerowali ku Starejsoli, miasteczku dwie mile od Sambora. Tam ich kapitan, niejaki Hans Hihel zawerbował 300 koni na regiment województwa krakowskiego, z należytym zupełnym munderunkiem. A pan krakowski, hetman wielki koronny, nie dbając nic na ową konstytucją, że w regimentach województw powinni byli być oficerowie szlachta bene possessionati, przysłał województwu krakowskiemu za pułkownika generała adiutanta swego, niejakiego Miera. Ten był szołdra kalwin, rodzic z miasteczka państwa Męcińskich dziedzicznego, w górach leżącego. Co za opressje ten
tedy do nich jedni na tę, drudzy na owę partyą, insi odjeżdżali pro libitu, gdzie kto chciał: poszli tedy jedni ku Węgrom, a drudzy z swoim wodzem maszerowali ku Staréjsoli, miasteczku dwie mile od Sambora. Tam ich kapitan, niejaki Hans Hihel zawerbował 300 koni na regiment województwa krakowskiego, z należytym zupełnym munderunkiem. A pan krakowski, hetman wielki koronny, nie dbając nic na ową konstytucyą, że w regimentach województw powinni byli być oficerowie szlachta bene possessionati, przysłał województwu krakowskiemu za pułkownika generała adjutanta swego, niejakiego Miera. Ten był szołdra kalwin, rodzic z miasteczka państwa Męcińskich dziedzicznego, w górach leżącego. Co za oppressye ten
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 180
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
szli, nowych za granicami szukajac panów. Na miejsce zaś zwinionych poważnych znaków z lekkich chorągwi w pancerne przemieniono wiele. Rajtarie wszystkie skasowano na wieki i w dragonije obrócono; a nad to nil justius rzeczpospolita uczynić nie mogła, bo na nich wiele spendowała, gdyż jako pancerni zasługi i hiberny brali, a ledwie z takim munderunkiem jako dragonije stawali do obozu, i to fałszywym kopletem, a z hibernów i zasług ich tak wielkich oficerowie tylko pożytek mieli a rzeczpospolitą oszukiwali. Druga, że sobie owo chłopstwo niemieckie jakieś powagi przywłaszczali, z koni do okazji nie zsiadali, do budowania mostów i naprawiania dróg wojsku chodzić nie chcieli, w kriegsrechtach z dragonią
szli, nowych za granicami szukajac panów. Na miejsce zaś zwinionych poważnych znaków z lekkich chorągwi w pancerne przemieniono wiele. Rajtarye wszystkie skasowano na wieki i w dragonije obrócono; a nad to nil justius rzeczpospolita uczynić nie mogła, bo na nich wiele spendowała, gdyż jako pancerni zasługi i hiberny brali, a ledwie z takim munderunkiem jako dragonije stawali do obozu, i to fałszywym kopletem, a z hibernów i zasług ich tak wielkich oficerowie tylko pożytek mieli a rzeczpospolitą oszukiwali. Druga, że sobie owo chłopstwo niemieckie jakieś powagi przywłaszczali, z koni do okazyi nie zsiadali, do budowania mostów i naprawiania dróg wojsku chodzić nie chcieli, w kriegsrechtach z dragonią
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 312
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849