swoim placu dało się widzieć.
Jeszcze do tego opisu dla wiecznej rzeczy pamiątki (której ani my dziś żyjący, ani nasi następcy podobno więcej oglądać nie będziemy) dodać należy: Pierwsza, iż z tych województw, które viritim stanąć się na elekcją obowiązały, nie zjechała się wszystka szlachta, ale tylko po garstce, w mundury od magnatów przystrojona. Druga, że i z tych województw, które sobie obrały stanąć przez posłów, wielu było szlachty nieposłów, którzy na dobrych koniach rzędno i paradnie wraz z posłami stawili się na polu elektoralnym. Ciągnęli z miasta Warszawy na pole elektoralne rotami pod przywództwem swoich wojewodów, kasztelanów i urzędników bogato wystrojonych, spomiędzy
swoim placu dało się widzieć.
Jeszcze do tego opisu dla wiecznej rzeczy pamiątki (której ani my dziś żyjący, ani nasi następcy podobno więcej oglądać nie będziemy) dodać należy: Pierwsza, iż z tych województw, które viritim stanąć się na elekcją obowiązały, nie zjechała się wszystka szlachta, ale tylko po garstce, w mundury od magnatów przystrojona. Druga, że i z tych województw, które sobie obrały stanąć przez posłów, wielu było szlachty nieposłów, którzy na dobrych koniach rzędno i paradnie wraz z posłami stawili się na polu elektoralnym. Ciągnęli z miasta Warszawy na pole elektoralne rotami pod przywództwem swoich wojewodów, kasztelanów i urzędników bogato wystrojonych, spomiędzy
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 143
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak
Wymachawszy się król schował miecz do pochew, zszedł z tronu i powrócił na ratusz, gdzie rozebrawszy się z ubioru królewskiego, ubrany w niemieckie suknie powrócił do Zamku w tej samej asystencji, z którą z niego wyszedł.
W czasie tego aktu wszyscy kupcy i cechy stały pod bronią po wszystkich ulicach w mieście, przybrani w mundury jednakowe według upodobania każdego cechu. Kupcy jedni byli w mundurach na koniach w dragańskim stroju, drudzy formowali piechotę w szwajcarskim stroju z kaszkietami na głowach; był to widok osobliwy i arcywdzięczny w obydwóch tych rotach, mających kolory paliowy z błękitnym. A szwajcarska rota swoimi togami do kolan spadającymi, w rękawach zaś i w sobie
Wymachawszy się król schował miecz do pochew, zszedł z tronu i powrócił na ratusz, gdzie rozebrawszy się z ubioru królewskiego, ubrany w niemieckie suknie powrócił do Zamku w tej samej asystencji, z którą z niego wyszedł.
W czasie tego aktu wszyscy kupcy i cechy stały pod bronią po wszystkich ulicach w mieście, przybrani w mundury jednakowe według upodobania każdego cechu. Kupcy jedni byli w mundurach na koniach w dragańskim stroju, drudzy formowali piechotę w szwajcarskim stroju z kaszkietami na głowach; był to widok osobliwy i arcywdzięczny w obydwóch tych rotach, mających kolory paliowy z błękitnym. A szwajcarska rota swoimi togami do kolan spadającymi, w rękawach zaś i w sobie
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 153
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak