i zrobiony/ i z inszymi towarzyszmi chętnie W. M. pomożemy i powolni będziemy. Nuż tedy ojcze mój namilejszy/ ujmi się W. M. mocno za tę sprawę z Księdzem Prowincjałem nowym/ i z Namiestnikiem Królewskim/ żebym się przed śmiercią mógł ucieszyć/ patrząc na pracą W. M. miedzy temi Murzynami/ Karłami/ Amasonami/ a będzieli tego trzeba/ abyśmy pospołu przelali krew nasze dla pomnożenia wiary świętej Katolickiej. Amen.
Tenże X. Jakub Samaniego pisze jeszcze takimże sposobem do X. Sebastiana mówiąc: Wielkie i dziwne są sprawy nowych krajów/ które się im dalej tym więcej otwierają/ i od
y zrobiony/ y z inszymi towárzyszmi chętnie W. M. pomożemy y powolni będźiemy. Nuż tedy oycze moy namileyszy/ uymi się W. M. mocno zá tę spráwę z Xiędzem Prowincyałem nowym/ y z Namiestnikiem Krolewskim/ żebym się przed śmierćią mogł ućieszyć/ pátrząc ná pracą W. M. miedzy temi Murzynámi/ Kárłámi/ Amásonámi/ á będźieli tego trzebá/ ábysmy pospołu przelali krew násze dla pomnożenia wiáry świętey Kátholickiey. Amen.
Tenże X. Iákub Sámániego pisze ieszcze tákimże sposobem do X. Sebástyaná mowiąc: Wielkie y dźiwne są spráwy nowych kráiow/ ktore się im dáley tym więcey otwieráią/ y od
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 23.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
/ rzeka/ którą Hiszpani nazywają Tordydlo Od Meksyku 240 mil ku pułnocy/ we śrzodku Kikimechów są sławne kruszce srebrne/ rzeczone Zacatecha i nowej Biscaliej: które acz nie mogą być porównane z tamtymi de Potosi/ są jednak i te tu bogate: i jest tam jedna z lepszych osad Hiszpańskich w nowej Hiszpaniej. Robią tam murzynami niewolnikami/ co ich naprowadzono z Etiopiej/ także i tamecznymi ludźmi skazanymi na tę niewolą/ za ich występki. W tamtym kącie jest jedno błoto abo jezioro szerokie/ kędy lecie woda zsiada się na sól białą. Od Meksyku na 200 mil Niemieckiech ku pułnocy/ zwiedziano teraz przeszłych lat jednę prowincją szeroką/ i dobrze nasiadłą
/ rzeká/ ktorą Hiszpani názywáią Tordidlo Od Mexiku 240 mil ku pułnocy/ we śrzodku Kikimechow są sławne kruszce srebrne/ rzeczone Zácátechá y nowey Biscáliey: ktore ácz nie mogą być porownáne z támtymi de Potosi/ są iednák y te tu bogáte: y iest tám iedná z lepszych osad Hiszpáńskich w nowey Hiszpaniey. Robią tám murzynámi niewolnikámi/ co ich náprowádzono z AEthyopiey/ tákże y támecznymi ludźmi skazánymi ná tę niewolą/ zá ich występki. W támtym kąćie iest iedno błoto ábo ieźioro szerokie/ kędy lećie wodá zśiáda się ná sol białą. Od Mexiku ná 200 mil Niemieckiech ku pułnocy/ zwiedźiano teraz przeszłych lat iednę prouincią szeroką/ y dobrze náśiádłą
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 285
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
, znacznie ujęły liczby Amerykanów tak, że teraz więcej pustyń, prócz jednak Amerykanów jest teraz więcej tam Hiszpanów codzień przybywających, wiele jest także Kreolów, którzy idą od Hiszpanów jako i Nigrów, albo Murzynów, których transportują z Afryki dla robienia około kruszców, także wiele Metysów rodzących się z Małżeństw pomieszanych między Hiszpanami, Murzynami i Amerykanami, te 3. Narody są Wiary Katolickiej, ale bardziej przez bojaźń Hiszpanów, i Inkwizycyj postanowionej. Parafie wszystkie w tym Państwie są administrowane przez Mnichów różnych którzy pracują około nawracania Amerykanów których Krcą i na Msze Świete chodzić przyuczają, ale podobno beź żadnej dania Nauki, jako ich o to cenzurują. Król Hiszpański
, znácznie uięły liczby Amerykanow ták, że teráź więcey pustyń, procz iednák Amerykánow iest teráź więcey tám Hiszpánow codzień przybywáiących, wiele iest tákże Kreolow, ktorzy idą od Hiszpanow iáko y Nigrow, álbo Murzynow, ktorych tránsportuią z Afryki dla robienia około kruszcow, tákże wiele Metysow rodzących się z Małzeństw pomięszánych między Hiszpanami, Murzynámi y Amerykánámi, te 3. Národy są Wiáry Kátolickiey, ále bárdziey przeź boiázń Hiszpanow, y Inkwizycyi postánowioney. Páráfie wszystkie w tym Páństwie są administrowáne przeź Mnichow rożnych ktorzy prácuią około náwrácániá Amerykanow ktorych Krcą y ná Msze Swiete chodzic przyuczaią, ále podobno beź zádney dániá Náuki, iáko ich o to cenzuruią. Krol Hiszpanski
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 640
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
kazał, aby oczu tknął niem Synapowi, Bo tak ku pierwszemu go przywróci wzrokowi.
XX
A on tak za tę, jako za pierwsze posługi, Których mu czas zapomnieć i wiek nie da długi, Ma przebranego ludu pozwolić tak wiele, Z którem Bizertę mocną zdoła oblec śmiele; Z temi zaś jako miejsca puste z Murzynami Przejdzie, aby zasuty nie zginął piaskami, Jako mu prędkich wichrów wściekłość nie dokuczy, Najświętobliwszy starzec powieda i uczy.
XX
A potem go do konia prowadzi rączego, Co Rugierów beł przedtem i wieszczka starego. Żegna grof święte kraje, odpuszczenia prosi I na swem hipogryfie wzgórę się podnosi. Bok o bok z Nilem bieży
kazał, aby oczu tknął niem Synapowi, Bo tak ku pierwszemu go przywróci wzrokowi.
XX
A on tak za tę, jako za pierwsze posługi, Których mu czas zapomnieć i wiek nie da długi, Ma przebranego ludu pozwolić tak wiele, Z którem Bizertę mocną zdoła obledz śmiele; Z temi zaś jako miejsca puste z Murzynami Przejdzie, aby zasuty nie zginął piaskami, Jako mu prędkich wichrów wściekłość nie dokuczy, Najświętobliwszy starzec powieda i uczy.
XX
A potem go do konia prowadzi rączego, Co Rugierów beł przedtem i wieszczka starego. Żegna grof święte kraje, odpuszczenia prosi I na swem hipogryfie wzgórę się podnosi. Bok o bok z Nilem bieży
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 165
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Ze dwu drugich na suchej równinie siedziała. Starą robotą wały, ale mur północny, Gdzie woda nie zachodzi, nad podziw ma mocny. Przekopy zaniedbane, bo do ich poprawy Czas ścisły Branzardowi bronił i zabawy Naglejsze; więc o cieśle przytrudniejszem było: Co żywo się za wojskiem hultajską włóczyło.
X
Astolf z najprzedniejszemi skoczył Murzynami, Którzy łukiem groźni są, kuszą i procami; Lekce ważą śmierć, pełni wesołej ochoty, Tak w letszych zbrojach jazda, jako i piechoty; I już się do przekopów rączo przymykali, Aby je równo z murem miąższem wyrównali, Już gwałt chrustu, kamienia, ziemie, drzewa na dnie: Idzie z rąk nieleniwych
Ze dwu drugich na suchej równinie siedziała. Starą robotą wały, ale mur północny, Gdzie woda nie zachodzi, nad podziw ma mocny. Przekopy zaniedbane, bo do ich poprawy Czas ścisły Branzardowi bronił i zabawy Naglejsze; więc o cieśle przytrudniejszem było: Co żywo się za wojskiem hultajską włóczyło.
X
Astolf z najprzedniejszemi skoczył Murzynami, Którzy łukiem groźni są, kuszą i procami; Lekce ważą śmierć, pełni wesołej ochoty, Tak w letszych zbrojach jazda, jako i piechoty; I już się do przekopów rączo przymykali, Aby je równo z murem miąższem wyrównali, Już gwałt chróstu, kamienia, ziemie, drzewa na dnie: Idzie z rąk nieleniwych
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 210
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Niech wapniste, marglowate, siarczyste będą? takie przyczyną gorączek suchot etc. Jako Cicero lib. de Fato mówi. Między miejscami wielka różnica, jedne zdrowe, drugie zaraźliwe flegmiste, i suche etc. Tenże lib: 2. de Divinatione. Różność miejsc, różne subiekta rodzi. Jaka między Indianami i Persami, Murzynami i Syryiczykami ciał i geniuszów dyferencja? Z kąd idzie: iż więcej położenie miejsca, a niżeli Księżyca przeciąg do rodzaju ludzkiego pomaga. Sam Ptolemeusz libr. 2. de Judiciis. Cap. 3 tak sądzi. Jedni są Jeźdzowie dla obszernych pol Ojczyzny swojej. Inni Marynarze dla bliskiego morza. Ci łaskawi dla łaskawości ziemi
Niech wapniste, marglowate, siarczyste będą? tákie przyczyną gorączek suchot etc. Jako Cicero lib. de Fato mowi. Między mieyscami wielka rożnica, iedne zdrowe, drugie zaraźliwe flegmiste, y suche etc. Tenże lib: 2. de Divinatione. Rożność mieysc, rożne subiekta rodzi. Jaka między Jndyanami y Persami, Murzynami y Syryiczykámi ciał y geniuszow differencya? Z kąd idzie: iż więcey położenie mieysca, a niżeli Księżyca przeciąg do rodzaiu ludzkiego pomaga. Sam Ptolemeusz libr. 2. de Judiciis. Cap. 3 ták sądzi. Jedni są Jeźdzowie dla obszernych pol Oyczyzny swoiey. Jnni Marynarze dla bliskiego morza. Ci łáskawi dla łáskawości ziemi
Skrót tekstu: BystrzInfZup
Strona: 14
Tytuł:
Informacja zupełniejsza
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743