Madame: ta muszka nie dobrze jest ulokowana: przesadzę ją na lepsze miejsce.
BYWALSKA. Uwalniam od tej fatygi.
DZIWAKIEWICZ. Ale spuść się Wm Pani na mnie: ja się znam na tym. Nie na każdej twarzy jednakowo trzeba muszki lokować. Trzeba uważać, jaka Fiziognomia czego wyciąga. Proszę.. znowu chce muszkę poprawić.
BYWALSKA. Ale dziękuję Wm Panu.
DZIWAKIEWICZ. Upewniam że będzie daleko lepiej: Te rzeczy trzeba czynić methodiquement. Zaraz ja pokażę...
BYWALSKA. Ale ja nie potrzebuję tego.
DZIWAKIEWICZ. Ja to za moment. Dobywa z Kieszeni zwierściadła. Wm Pani obaczysz we źwierściedle, jak wiele jej przybędzie wdzięków
Madame: ta muszka nie dobrze iest ulokowana: przesadzę ią na lepsze mieysce.
BYWALSKA. Uwalniam od tey fatygi.
DZIWAKIEWICZ. Ale spuść się Wm Pani na mnie: ia się znam na tym. Nie na każdey twarzy iednakowo trzeba muszki lokować. Trzeba uważać, iaka Fiziognomia czego wyciąga. Proszę.. znowu chce muszkę poprawić.
BYWALSKA. Ale dziękuię Wm Panu.
DZIWAKIEWICZ. Upewniam że będzie daleko lepiey: Te rzeczy trzeba czynić methodiquement. Zaraz ia pokażę...
BYWALSKA. Ale ia nie potrzebuię tego.
DZIWAKIEWICZ. Ia to za moment. Dobywa z Kieszeni zwierściadła. Wm Pani obaczysz we źwierściedle, iak wiele iey przybędzie wdziękow
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 102
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
. Ale dziękuję Wm Panu.
DZIWAKIEWICZ. Upewniam że będzie daleko lepiej: Te rzeczy trzeba czynić methodiquement. Zaraz ja pokażę...
BYWALSKA. Ale ja nie potrzebuję tego.
DZIWAKIEWICZ. Ja to za moment. Dobywa z Kieszeni zwierściadła. Wm Pani obaczysz we źwierściedle, jak wiele jej przybędzie wdzięków, skoro tę muszkę przesadzę. Ja tych rzeczy z reguł się uczyłem.
BYWALSKA. Jużem mówiła że nie potrzebuję tej fatygi Wm Pana.
DZIWAKIEWICZ. Niema tu żadnej fatygi, tylko proszę o krótką cierpliwość. Znowu chce muszkę poprawiać.
BYWALSKA. Ale kiedy ja nie chcę: daj mi Wm Pan pokoj.
DZIWAKIEWICZ.
. Ale dziękuię Wm Panu.
DZIWAKIEWICZ. Upewniam że będzie daleko lepiey: Te rzeczy trzeba czynić methodiquement. Zaraz ia pokażę...
BYWALSKA. Ale ia nie potrzebuię tego.
DZIWAKIEWICZ. Ia to za moment. Dobywa z Kieszeni zwierściadła. Wm Pani obaczysz we źwierściedle, iak wiele iey przybędzie wdziękow, skoro tę muszkę przesadzę. Ia tych rzeczy z reguł się uczyłem.
BYWALSKA. Iużem mówiła że nie potrzebuię tey fatygi Wm Pana.
DZIWAKIEWICZ. Niema tu żadney fatygi, tylko proszę o krotką cierpliwość. Znowu chce muszkę poprawiać.
BYWALSKA. Ale kiedy ia nie chcę: day mi Wm Pan pokoy.
DZIWAKIEWICZ.
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 102
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
Dobywa z Kieszeni zwierściadła. Wm Pani obaczysz we źwierściedle, jak wiele jej przybędzie wdzięków, skoro tę muszkę przesadzę. Ja tych rzeczy z reguł się uczyłem.
BYWALSKA. Jużem mówiła że nie potrzebuję tej fatygi Wm Pana.
DZIWAKIEWICZ. Niema tu żadnej fatygi, tylko proszę o krótką cierpliwość. Znowu chce muszkę poprawiać.
BYWALSKA. Ale kiedy ja nie chcę: daj mi Wm Pan pokoj.
DZIWAKIEWICZ. Wybacz mi Wm Pani, bardzo się gorszę z Dam tutejszych, któryby je w guście Francuskim informował, przecież nie chcą. Jam w Paryżu Księżniczkom muszki przesadzał, i były mi za to obligowane.
BYWALSKA
Dobywa z Kieszeni zwierściadła. Wm Pani obaczysz we źwierściedle, iak wiele iey przybędzie wdziękow, skoro tę muszkę przesadzę. Ia tych rzeczy z reguł się uczyłem.
BYWALSKA. Iużem mówiła że nie potrzebuię tey fatygi Wm Pana.
DZIWAKIEWICZ. Niema tu żadney fatygi, tylko proszę o krotką cierpliwość. Znowu chce muszkę poprawiać.
BYWALSKA. Ale kiedy ia nie chcę: day mi Wm Pan pokoy.
DZIWAKIEWICZ. Wybacz mi Wm Pani, bardzo się gorszę z Dam tuteyszych, któryby ie w guście Francuzkim informował, przecież nie chcą. Iam w Paryżu Xiężniczkom muszki przesadzał, y były mi za to obligowane.
BYWALSKA
Skrót tekstu: BohFStar
Strona: 103
Tytuł:
Staruszkiewicz
Autor:
Franciszek Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1766
Data wydania (nie wcześniej niż):
1766
Data wydania (nie później niż):
1766
przecię bolewa i rumatyzm podczas przypada. To jednak za największe stanie mi lekarstwo, kiedy jako najczęściej słyszeć będę, że serce moje zdrowe, a kocha tak, jako kochała swego wiernego Celadona, który sto tysięcy milionów razy całuje i w gębusię, i w oczko, i w rączki, i w nóżki, i w muszkę swoją najśliczniejszą Mamusieńkę. Jeśli tam który z moich śliczną Jutrzenkę poturbował listów, przepraszam uniżenie, bo była niesłychanie długo poalterowana Beaulieu., którą wolno będzie za szczęśliwym się ujrzeniem najśliczniejszemu osiec Bukietowi, byle się nigdy na nią nie gniewać i zimnej jej nie pokazywać miny. Notre frere jeśli jeszcze nie wyjechał z Paryża, racz
przecię bolewa i rumatyzm podczas przypada. To jednak za największe stanie mi lekarstwo, kiedy jako najczęściej słyszeć będę, że serce moje zdrowe, a kocha tak, jako kochała swego wiernego Celadona, który sto tysięcy milionów razy całuje i w gębusię, i w oczko, i w rączki, i w nóżki, i w muszkę swoją najśliczniejszą Mamusieńkę. Jeśli tam który z moich śliczną Jutrzenkę poturbował listów, przepraszam uniżenie, bo była niesłychanie długo poalterowana Beaulieu., którą wolno będzie za szczęśliwym się ujrzeniem najśliczniejszemu osiec Bukietowi, byle się nigdy na nią nie gniewać i zimnej jej nie pokazywać miny. Notre frere jeśli jeszcze nie wyjechał z Paryża, racz
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 50
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tam w nich mojej muszki imiona. Więcej mi pisać czasu nie dają, bo już się zeszli prowadzić mię do kościoła. Całuję tedy najśliczniejszą busieńkę pana mego, w której się wszystkie tego świata zamykają słodkości i lubości; na niezapominanie zaś, bo o tym moja panna nigdy nie pomyśli, chyba jej przypominać potrzeba, całuję muszkę moją śliczną, la cousine, la brunette, la moutone, les pieces tremblantes, la duchesse de deux ponts, pajączka - swoim i bonifratella imieniem. Dzieci całuję i pozdrawiam. A Mmes Palatine, łowczyna et M. l'Ambassadeur mes compliments. We Lwowie, 27 VII l675 . Najśliczniejsza, najwdzięczniejsza i najukochańsza Marysieńku,
tam w nich mojej muszki imiona. Więcej mi pisać czasu nie dają, bo już się zeszli prowadzić mię do kościoła. Całuję tedy najśliczniejszą busieńkę pana mego, w której się wszystkie tego świata zamykają słodkości i lubości; na niezapominanie zaś, bo o tym moja panna nigdy nie pomyśli, chyba jej przypominać potrzeba, całuję muszkę moją śliczną, la cousine, la brunette, la moutone, les pieces tremblantes, la duchesse de deux ponts, pajączka - swoim i bonifratella imieniem. Dzieci całuję i pozdrawiam. A Mmes Palatine, łowczyna et M. l'Ambassadeur mes compliments. We Lwowie, 27 VII l675 . Najśliczniejsza, najwdzięczniejsza i najukochańsza Marysieńku,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 436
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
spączka ledwo niewyskoczy, Do swej Bogini, i jak Słońce błyśnie, Ten się do ręki, ów do piersi ciśnie, Ptasząt roźlicznych głosy słychać w Gajach, Te gniazdo ścielą, te miejsca szukają,
Te już spokojne, co siedzą na Jajach, Te zaś choć ślepe z Domków wyglądają, Temu miód niesie, muszkę, temu mrówkę, To pyszczkiem prosi, to nachyla główkę. Żadne próżnować niechce w czasie drogim, Każde się stara mieć z piskląt pociechę, Choć tego tuzin jest w Domku ubogim, Przecie ich bronią Sowom nosić w strzechę, Kukułka pragnąc potomstwa, co robi? Z przymusem Mamkę dzieciom przysposobi. Tu słowik wdzięczne
zpączka ledwo niewyskoczy, Do swey Bogini, y iák Słońce błyśnie, Ten się do ręki, ow do piersi ćiśnie, Ptásząt roźlicznych głosy słychać w Gaiach, Te gniazdo ścielą, te mieysca szukaią,
Te iuż spokoyne, co siedzą ná Jaiach, Te zaś choć ślepe z Domkow wyglądaią, Temu miod niesie, muszkę, temu mrowkę, To pyszczkiem prosi, to náchyla głowkę. Zádne prożnować niechce w czásie drogim, Każde się stára mieć z piskląt pociechę, Choć tego tuzin iest w Domku ubogim, Przecie ich bronią Sowom nosić w strzechę, Kukułka prágnąc potomstwa, co robi? Z przymusem Mamkę dzieciom przysposobi. Tu słowik wdzięczne
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 103
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752