; tej potępieni oddani wieczności, ustawiczności. Nigdy, przenigdy cierpieć nie przestają, zawsze mękami grzechy opłacają, a przecie nigdy nie wypłacą swego długu wielkiego. Póki Bóg Bogiem trwa nieodmieniony, póty je cierpieć każdy osądzony. A rychłoż Pan Bóg być i żyć przestanie? Głupie pytanie. Mat. 24, § V Muteta żałosna potępionego w piekle
Więc potępiony ku Bogu z wielkiego porwie się jadu i na Bóstwo Jego, pragnąc, by jako Bóg został zniszczony, a on puszczony. Przeklinać będzie sprawiedliwość Jego, iż go tak karze bez końca żadnego – ta będzie zawsze w piekle pieśń słyszana, gorzko śpiewana. A oprócz tego srogie przeklinania wywrze
; tej potępieni oddani wieczności, ustawiczności. Nigdy, przenigdy cierpieć nie przestają, zawsze mękami grzechy opłacają, a przecie nigdy nie wypłacą swego długu wielkiego. Póki Bóg Bogiem trwa nieodmieniony, póty je cierpieć każdy osądzony. A rychłoż Pan Bóg być i żyć przestanie? Głupie pytanie. Matth. 24, § V Muteta żałosna potępionego w piekle
Więc potępiony ku Bogu z wielkiego porwie się jadu i na Bóstwo Jego, pragnąc, by jako Bóg został zniszczony, a on puszczony. Przeklinać będzie sprawiedliwość Jego, iż go tak karze bez końca żadnego – ta będzie zawsze w piekle pieśń słyszana, gorzko śpiewana. A oprócz tego srogie przeklinania wywrze
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 77
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
/ do podeptania/ na widzialnym świata widoku postanowione okazuje. Tak też gdy czasu niniejszego po tym Kościele/ po wspaniałym i wyniosłym katafalku/ po niemałym Jaśnie Wielmożnych Krewnych/ ludzi zacnością/ i liczbą poczcie/ oko me nawracam/ nową jakąś/ a barzo niepocieszną rzecz uważam. Jeżeli od Kościoła pociechy czekam/ aszci i muteta requjalna/ i aparat funebralny/ niepozornie oku ludzkiemu wystawuje spectaculum. Szukam od katafalku; widzę że armatny/ bo Hetmański; widzę zbrojny/ bo Bohatirski; widzę wielą trofeami i zwycięstwy ozdobiony/ bo Triumfalny. Dobadywam się do buławy/ i tę przy mężnym Hetmanie będącą widzę. Skoro zaś w dom Prześwietnym Jaśnie Wielm:
/ do podeptáńia/ ná widźiálnym świátá widoku postánowione okázuie. Ták też gdy czásu ninieyszego po tym Kośćiele/ po wspaniáłỹ y wyniosłym kátáfálku/ po niemáłym Iásnie Wielmożnych Krewnych/ ludźi zacnośćią/ y liczbą poczćie/ oko me náwrácam/ nową iákąś/ á bárzo niepoćieszną rzecz vwáżam. Ieżeli od Kośćiołá poćiechy czekam/ aszći y mutetá requiálna/ y apárat funebralny/ niepozornie oku ludzkiemu wystáwuie spectaculum. Szukam od katafalku; widzę że ármatny/ bo Hetmáński; widzę zbroyny/ bo Bohatirski; widzę wielą tropheami y zwyćięstwy ozdobiony/ bo Tryumphalny. Dobádywam się do bułáwy/ y tę przy mężnym Hetmanie będącą widzę. Skoro záś w dom Prześwietnỹ Iásnie Wielm:
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 120
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
takich dostatkach/ przy takich honorach, przy takich poszanowaniach, dwusetnego tysiącznego doczekał roku. O takie byłoby szczęście moje! gdyby mię Pan Bóg na świecie zapomniał, jużcibym go z nieba kwitował, by mi tylko na ten kwit lat przymnożono, dostatków dodano, honorów, tytułów w dom nańoszono. Izaliż to nie muteta jak po Klauiszu stąpają/ od pięćdziesiątego do tysiącznego/ od nieba do ziemi swoję mutetę pociągiwają. A śmierć usłyszawszy takie ich gratulacje/ takie mutety? jakie też responde oddawa? i jako przypiewa. Ego dixi, jam rzekła. To to odpowiedź/ to to śmierci twój taniec? Zaprawdę nie skoczny/ bo gdzie
tákich dostátkách/ przy tákich honorách, przy tákich poszánowániách, dwusetnego tyśiącznego doczekał roku. O tákie byłoby szczęśćie moie! gdyby mię Pan Bog ná świećie zápomniał, iużćibym go z niebá kwitował, by mi tylko ná ten kwit lat przymnożono, dostátkow dodano, honorow, tytułow w dom náńoszono. Izaliż to nie mutetá iák po Klauiszu stąpáią/ od pięćdźieśiątego do tyśiącznego/ od niebá do źiemi swoię mutetę poćiągiwáią. A śmierć vsłyszawszy tákie ich grátulácye/ tákie mutety? iákie też responde oddawa? y iáko przypiewa. Ego dixi, iam rzekłá. To to odpowiedź/ to to śmierći twoy taniec? Záprawdę nie skoczny/ bo gdźie
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 301
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
nie rzeczesz/ podobnoby i skoczek gonionego tańca/ na ten taniec od izby do grobu zaskakać musiał. I taż to twoja peroratia! Ego dixi, jam rzekła. Cóżeś rzekła śmierci? gdyżeś nic nie rzekła: Śmierć powtarza ego dixi, wszakem mówiła/ że to wasza peroracja/ wasza muteta/ wasza życzliwość na taki się ton/ na taki finał/ na taką harmonią zdobyć miała Hodie moriemini, dziś pomrzecie. A wszak ci to śmierci jeszcze i roku nie wyszło/ jako sobie za kieliszkiem siedząc rokowali. Stąd pięknie ów Poenta. POLITYCZNY. Ludzie aby ich śmierć nawiedziła proszą, ale kiedy nadejdzie nie
nie rzeczesz/ podobnoby y skoczek gonionego tańcá/ ná ten taniec od izby do grobu záskákáć muśiał. Y táż to twoiá perorátia! Ego dixi, iam rzekłá. Cożeś rzekłá śmierći? gdyżeś nic nie rzekłá: Smierć powtarza ego dixi, wszákem mowiłá/ że to wászá perorácya/ wászá mutetá/ wászá życzliwość ná táki się ton/ ná táki finał/ ná táką hármonią zdobyć miáłá Hodie moriemini, dźiś pomrzećie. A wszák ći to śmierći ieszcze y roku nie wyszło/ iáko sobie zá kieliszkiem śiedząc rokowáli. Ztąd pieknie ow Poẽtá. POLITYCZNY. Ludźie áby ich śmierć náwiedźiła proszą, ále kiedy nádeydźie nie
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 301
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
starości, a osobliwie ci co to co dzień pod hełmem i tam dalej czytaj jacy. POLITYCZNY. Eks Panegyryco eodem quo et supra. Niektórych głowy tylko dymem Bachusowym szumieją. Ludzi wiele jest co i Boga chcą z nieba kwitować, i żeby ich na ziemi zapomniał, tylko żeby żyli. ORATOR V śmierci tak skoczna muteta, że kiedy ona gdzie zagra, to ludzie miasto izby, do grobu skakać muszą. Sarbieujus. in Epgram: Przy stołach siedząc śmierć w garnce wchodzi. którą ludzie potym wypijają;
Wołają przy stołach za zdrowie pijąc ola/ aż też wywołają/ że śmierć będzie in olla. Na śmierć szkoda narzekać/ bo
stárośći, á osobliwie ći co to co dźień pod hełmem y tám dáley czytay iácy. POLITYCZNY. Ex Panegyrico eodem quo et supra. Niektorych głowy tylko dymem Bachusowym szumieią. Ludźi wiele iest co y Bogá chcą z niebá kwitowáć, y żeby ich ná źiemi zápomniał, tylko żeby żyli. ORATOR V śmierći ták skoczna mutetá, że kiedy oná gdźie zágra, to ludźie miásto izby, do grobu skákáć muszą. Sarbieuius. in Epgram: Przy stołách śiedząc śmierć w gárnce wchodźi. ktorą ludźie potym wypiiáią;
Wołáią przy stołách zá zdrowie piiąc olá/ áż też wywołáią/ że śmierć będźie in olla. Ná śmierć szkodá nárzekáć/ bo
Skrót tekstu: WojszOr
Strona: 302
Tytuł:
Oratora politycznego [...] część pierwsza pogrzebowa
Autor:
Kazimierz Wojsznarowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644
za Boże nia miał nas stworzenie. XLI. Wojska które wziął od Was powierzone Na buntowniki Angle i Francuzy Obrócił na Rzym, złotem przerobione Których morderstwa zaboje i tuzy Komusz z was do tąd nie są ogłoszone? Kto powiedzcie nam nie był już w obruzy Kto się mógł wolnym nazwać gdyby nie ta? Stanu pierwszego zakwitła muteta. XLII. Skarb od dawnego wieku nie tykany On wyrabował, a gdy bronią klucze I opiera się Metellus u ściany Szturmem wysadza drzwi i skrynie tłucze Miedzy swe potym szafuje kompany I miedzy Pułki rozrzuca hajducze Drogie i Święte Rzymian depozyty Na wasze zgubę, a na swoje zbyty. XLIII. Przeszedł Rubikon nad zakaz i prawa
za Boze nia miał nas stworzenie. XLI. Woyska ktore wźiął od Was powierzone Na buntowniki Angle y Francuzy Obroćił na Rzym, złotem przerobione Ktorych morderstwa zaboie y tuzy Komusz z was do tąd nie są ogłoszone? Kto powiedzćie nam nie był iuż w obruzy Kto śię mogł wolnym nazwać gdyby nie ta? Stanu pierwszego zakwitła muteta. XLII. Skarb od dawnego wieku nie tykany On wyrabował, á gdy bronią klucze I opiera śię Metellus u śćiany Szturmem wysadza drzwi y skrynie tłucze Miedzy swe potym szafuie kompany I miedzy Pułki rozrzuca hayducze Drogie y Swięte Rzymian depozyty Na wasze zgubę, á na swoie zbyty. XLIII. Przeszedł Rubikon nad zakaz y prawa
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 22
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693