z góry nie dosiąga. Bydła ich zawsze obfitują w płody, A sporżucenia nie miewają szkody, Krowy się co rok latują o mnożą, I w przychowku ich nigdy nie ubożą. Na kształt trzód licznych igrają ich dzieci, I po domowej czołgają się śmieci, A wziąwszy lutnią z bębenkiem do ręki, Wesoło skaczą na muzyczne dźwięki. Dni swoje w dobrym bycie odprawują, A w punkcie jedmym do piekła zstępują, A mówią Bogu: Już się nie rżądz nami, Już być nie chcemy pod twymi prawami. Cóż jest wszechmocny w swojej paranteli? Ażebyśmy mu unizać się mieli? I zakon jego co nam wżdy pomoże? Choć będziem pełnić
z gory nie dośiąga. Bydłá ich záwsze obfituią w płody, A zporżucenia nie miewáią szkody, Krowy sie co rok látuią o mnożą, I w przychowku ich nigdy nie ubożą. Ná kształt trźod licznych igráią ich dźieći, I po domowey czołgáią się śmieći, A wźiąwszy lutńią z bębęnkiem do ręki, Wesoło skaczą ná muzyczne dźwięki. Dńi swoie w dobrym byćie odprawuią, A w punkćie iedmym do piekła zstępuią, A mowią Bogu: Iuż się nie rżądz námi, Iuż bydź nie chcemy pod twymi prawámi. Coż iest wszechmocny w swoiey paranteli? Ażebyśmy mu unizáć się mieli? I zakon iego co nam wżdy pomoże? Choć będźiem pełnić
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 76
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
Różna głowa Jezusowa od głowy ludzkiej. z Krzyża. Król Jezus. Odstawa człowiek od świata, Mowa. z Krzyża. Stateczność Szczodry Jezus ku ludziom. z Krzyża, Stateczność PLĘS DZIEŚIąTY. VĆIECHA W KrzyżV.
Jezus Krzyż obłapił, przy którym Wół i osieł, a Aniołowie Święci około Krzyża tańce czynią: w Instrumenta muzyczne grają: z instrumentami męki weseli. ¤ I. TO dziwna/ że przy Krzyżu wesele/ wesołe skoki. Jeno i to/ nie mniej dziwna/ że żaden z Aniołów/ nie tuż przy Krzyżu/ z daleka tylko kolą! Czy się rozstawili jakoby murem/ aby Pani nikt nie prze przerwał uciechy/ którą widzę
Rożna głowá Iezusowa od głowy ludzkiey. z Krzyzá. Krol Iezus. Odstawa człowiek od świátá, Mowá. z Krzyżá. Státeczność Szczodry Iezus ku ludźiom. z Krzyżá, Státeczność PLĘS DZIEŚIąTY. VĆIECHA W KRZYZV.
IESVS Krzyż obłápił, przy ktorym Woł y ośieł, á Anyołowie Swięći około Krzyżá tańce czynią: w Instrumentá muzyczne gráią: z instrumentami męki weseli. ¤ I. TO dźiwna/ że przy Krzyżu wesele/ wesołe skoki. Ieno y to/ nie mniey dźiwna/ że żaden z Anyołow/ nie tuż przy Krzyżu/ z daleka tylko kolą! Czy się rozstáwili iákoby murem/ áby Páni nikt nie prze przerwał vćiechy/ ktorą widzę
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 655
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
chwilę, dla uciechy kompanii i dla ocucenia swoim hałasem zmysłów jego winem zamroczonych. Prócz tego po gankach w sali jadalnej byli rozłożeni waltorniści i trębacze, którzy partiami instrumentów swoich, trąb z waltorniami nie mięszając, za każdym zdrowiem spełnianym vivat wytrębowali. Na ostatku był dobosz, który na dwu kotłach przy fraktowaniu kapeli rozmaite sztuki muzyczne z partytury solo wybijał. Ten także, jako i górale, rzadko był używany. Kiedy się znajdował w małej kompanii w pałacu swoim (co się rzadko trafiało), wtenczas najmilsza jemu była muzyka dwóch skrzypków i basetlisty. Sam mało tańcował, i to dla honoru jakiej damy, najwięcej bawił się kielichem i śmieszkami z
chwilę, dla uciechy kompanii i dla ocucenia swoim hałasem zmysłów jego winem zamroczonych. Prócz tego po gankach w sali jadalnej byli rozłożeni waltorniści i trębacze, którzy partiami instrumentów swoich, trąb z waltorniami nie mięszając, za każdym zdrowiem spełnianym vivat wytrębowali. Na ostatku był dobosz, który na dwu kotłach przy fraktowaniu kapeli rozmaite sztuki muzyczne z partytury solo wybijał. Ten także, jako i górale, rzadko był używany. Kiedy się znajdował w małej kompanii w pałacu swoim (co się rzadko trafiało), wtenczas najmilsza jemu była muzyka dwóch skrzypków i basetlisty. Sam mało tańcował, i to dla honoru jakiej damy, najwięcej bawił się kielichem i śmieszkami z
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 61
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak